|
Parapsychologia i wyzwanie Randiego |
WIEŻA WIDOKOWA JAGODA
S³ynny James Randi to cz³owiek, który po¶wiêci³ ¿ycie tropieniu ¶ciemniaczy i szarlatanów - ludzi, którzy twierdz±, ¿e potrafi± czytaæ my¶li, przesuwaæ przedmioty si³± woli itd.
Jako by³y magik zna ¶wietnie kulisy sztuczek i jest w stanie skopiowaæ a tak¿e wyja¶niæ "cudowne wyczyny", którymi ró¿ni cwaniacy nabieraj± naiwnych.
http://www.youtube.com/watch?v=M9w7jHYriFo - obejrzyjcie. Niezwykle ciekawy film, w którym Randi demaskuje Uri Gellera (s³awna swego czasu postaæ; ¯yd o rzekomych super-zdolno¶ciach, którego popisowym numerem by³o zdalne wyginanie ³y¿ek) oraz Petera Popoffa (amerykañski kaznodzieja telewizyjny - uzdrawia³ ludzi, kontaktowa³ siê z Bogiem...)
http://www.youtube.com/watch?v=QlfMsZwr8rc - Randi kontra inny go¶æ (te¿ w swoich czasach bardzo popularny), pobiera³ nauki od chiñskiego Jedi
Fundacja Randiego ustanowi³a nagrodê miliona dolarów dla osoby, która (we wspólnie uzgodnionych, testowych warunkach) potwierdzi swoje niezwyk³e zdolno¶ci, czy to przewidywania przesz³o¶ci, czy lewitacji itd.; co niezbyt dziwne, pomimo wielu prób miliona nikt dot±d nie chapn±³
Czêsto natomiast by³ za to obra¿any, zakrzykiwany, itd.
Mnie nie przestaje dziwiæ, jakimi kretynami mog± byæ ludzie. A mój wewnêtrzny, z³o¶liwy darwinizm podpowiada mi, ¿e je¶li kto¶ jest baran, to chuj mu w dupê.
Tylko ¿e sprawa nie jest niestety taka prosta; póki kto¶ oszukuje, ¿e przesuwa my¶lami o³ówek, wiadomo, to nie jest jaki¶ wielki problem.
Ale w¶ród szarlatanów s± hieny - jak ten Popoff, albo filipiñscy "uzdrowiciele" - nie wahaj± siê obedrzeæ ostatniego grosza z osób stoj±cych ju¿ nad grobem. Obiecuj±c, ¿e ulecz± raka itd.
A po drugie oszustom nieraz udaje siê (nie tylko w USA, ale te¿ w Polsce) znale¼æ drogê do kieszeni podatnika, na przyk³ad kiedy policja idzie po wskazówki do wró¿ek i "jasnowidzów" i jej ludzie szukaj± trupa albo osoby zaginionej gdzie komu¶ takiemu siê zwidzia³o.
http://www.youtube.com/watch?v=qxqRN5vjDHQ - troszkê wiêcej o Peterze Popoffie, który jest wci±¿ aktywny. Na datkach od chorych ludzi zarabia miliony (dos³ownie), mieszka jak szejk naftowy, porusza siê srebrnym porsche.
Na youtube jest wiêcej dobrych filmów na ten temat.
I jeszcze kilka linków - http://www.randi.org/ - strona fundacji Randiego.
http://www.banachek.org/nonflash/index.htm - Banachek, iluzjonista który "wkrêci³" naukowców (³atwo siê zorientowaæ, dlaczego to jest wa¿ne wydarzenie); s± tam równie¿ materia³y które warto obejrzeæ
www.badastronomy.com - strona demaskuj±ca mniejsze i wiêksze bzdurstwa w dziedzinie fizyki i astronomii. Wys³a³em kiedy¶ jej za³o¿ycielowi dzienksy i gratulacje (a zrobi³em to tylko dwa razy w ¿yciu). Grzecznie i rzeczowo mia¿d¿y np. argumenty, na których oparto teoriê, ¿e l±dowanie na Ksiê¿ycu by³o sfingowane.
Temat zak³adam w dziale Kultura, bo wiara w czary, wró¿ki, itp. po latach powoli znów staje siê czê¶ci± zachodniej kultury. Zajêcia z wiedzy tajemnej zaczynaj± pojawiaæ siê na college'ach i uniwersytetach; jej eksperci wchodz± do szpitali.
¯yd o rzekomych super-zdolno¶ciach Zawsze to podejrzewa³em, ale dopiero teraz siê ca³kowicie odkry³e¶.
Geller (trochê starszy) w swoim programie telewizyjnym zadziwia ludzi si³± woli odchylaj±c kompas http://www.youtube.com/watch?v=V1Y7QR314xA
Podobno (walcz±c twierdzeniem o prawach autorskich) ¶ciga³ portale które udostêpnia³y ten klip
Jego stronka www.uri-geller.com
Randi kupe dobrej roboty odwala a panowie typu Popoff - makabra
¦wie¿a a buduj±ca wiadomo¶æ
Najbogatsza Azjatka ca³± fortunê zostawi³a jasnowidzowi
2007-04-20, ostatnia aktualizacja 2007-04-20 11:06
Nina Wang liczon± w miliardach dolarów fortunê zostawi³a jasnowidzowi i specjali¶cie od feng shui - og³osi³ prawnik mê¿czyzny. W Hong Kongu rozpoczê³a siê wielka batalia o spadek po zmar³ej w tym miesi±cu najbogatszej Azjatce.
Adwokat jasnowidza Tony'ego Chan Chun Chuena o¶wiadczy³, ¿e w spisanym w pa¼dzierniku testamencie jego klient jest wymieniony jako jedyny spadkobierca maj±tku Wang, szacowanego na 4 miliardy dolarów. - Jest tam jedynie klauzula, ¿e pieni±dze musz± zostaæ wydane w ''dobry i w³a¶ciwy'' sposób - zapewnia prawnik cytowany przez portal Telegraph.co.uk.
- Pan Chan jest zaszczycony zaufaniem i przywi±zaniem okazanym mu przez Ninê Wang. Zajmuj±c siê otrzymanym maj±tkiem, bêdzie zawsze pamiêta³ o warto¶ciach, którymi kierowa³a siê w ¿yciu prywatnym i s³u¿bowym - czytamy w o¶wiadczeniu prawnika.
69-letnia miliarderka nie mia³a dzieci. Zanim w sprawê w³±czy³ siê specjalista od feng-shui, media spekulowa³y, ¿e Wang ca³y maj±tek zapisa³a organizacjom charytatywnym. Taka by³a tre¶æ poprzedniego testamentu, który miliarderka spisa³a w 2002 r.
Zdaniem wiêkszo¶æ dzienników z Hong-Kongu, rodzina Niny Wang szykuje siê do procesu. Na razie jednak ani siostry, ani brat miliarderki nie skomentowali tych doniesieñ. http://wiadomosci.gazeta....0.html?skad=rss
Co tam akcje charytatywne, jak "dobrze i w³a¶ciwie" mo¿e spo¿ytkowaæ 4 mld dolarów (kurwa maæ!!!) mister "jasnowidz"
A tu, ze strony Banachka, nieco wiêcej o sterowanym przez radio Popoffie http://www.banachek.org/nonflash/fakes/popoff.htm
Przypominam to ten go¶æ http://www.youtube.com/watch?v=q7BQKu0YP8Y
W po³±czeniu z lektur±, daje to trochê do my¶lenia, a mo¿na siê nawet troszkê zdenerwowaæ
Elizabeth Popoff speaks: "Reeford's got a hot one!" (Laughter.) "Reeford's so excited! He came running in back here and scared us half to death! You ready for a hot one? Okay! Want a hot one? Hot one! Hot off the press! Ruby Lee Harris. Ruby Lee. She is standing in the far back where there's no chairs. (Long pause) "...Ruby Lee Harris. She's against the back wall. She's got lumps in her breast. You might want to whisper it - have her walk down! Have her run up there. Run! Oh! Look at her run! (Loud laughter) "she's got knots in her breast." (Laughter and giggles.) "A home run! A home run!" (Then, later on, giggles are heard, and Pam speaks.) "At any rate, she should kick him in the face!" (giggles) (Elizabeth speaks.) "Pam says to make her - Pam thinks that you should have her kick him in the face (Giggles.)
http://www.youtube.com/watch?v=Vwy4yB8cSwE - a to Doris Collins, s³ynna wró¿ka "czytaj±ca w my¶lach" publiczno¶ci; warto popatrzeæ jakie techniki stosowa³a, bo by³a w tym bardzo dobra
http://www.randi.org/ency...%20reading.html - tu trochê wiêcej o tej dyscyplinie
Co mnie osobi¶cie wkurwia, to ¿e moja starsza ma s³abo¶æ do takich hokus pokus - nie teleewangelistów rzecz jasna, ale astrologii i tym podobnych, i to pomimo bycia osob± inteligentn±, która pracowa³a na kierowniczym stanowisku itd.
Ja znam jednego zaprzysiêg³ego ateistê (a nawet antyteistê), który regularnie lata do wró¿ki na tarota. Mam z tego wiele rado¶ci.
A pamiêtacie Kaszpirowskiego?
O kurwa ! To mój 666 post!!!
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1412 ciekawy artykó³ o Projekcie Alfa zainicjowanym przez Randiego.
Randi kupe dobrej roboty odwala a panowie typu Popoff - makabra
A pamiêtacie Kaszpirowskiego? ten typ le czy³ mojego ciotecznego barta z luszczycy , nie wiem czy pomog³o
http://www.youtube.com/wa...related&search=
nawet ktos mu odpowiedzial
http://www.youtube.com/wa...related&search=
Astrolog swoje domaganie siê uczciwego traktowania zaczyna od niewybrednej manipulacji: ¿e trzeba przypomnieæ, kto to Randi - magik, specjalizuj±cy siê w trikach i odwracaniu uwagi od prawdy!
O g³ównej dzia³alno¶ci Randiego, której po¶wiêci³ wiêkszo¶æ ¿ycia, która uczyni³a go s³awnym i zbudowa³a jego reputacjê, a która nie polega³a na odwracaniu uwagi od prawdy lecz wrêcz przeciwnie, czytaj±cy w gwiazdach mêdrzec nawet siê nie zaj±knie. Co nie ¶wiadczy mo¿e o wiedzy tajemnej, ale braku chytro¶ci nie da siê facetowi zarzuciæ
Pomijaj±c ten fakt, trzeba przyznaæ ¿e jego uwagi s± w zasadzie trafne, bo Randi rzeczywi¶cie da³ prztyczka astrologii w tym wydaniu "gazetowym".
Problem polega na tym, ¿e "powa¿na" astrologia jest tak czy siak nie do zweryfikowania i ile by nie szumieæ, to nie wiadomo, z jakiej racji dwie osoby urodzone w tej samej sekundzie i w jednym szpitalu (wiêc pod identyczn± szeroko¶ci± geograficzn±) mia³yby, mimo innego genotypu, podlegaæ tym samym tendencjom, predyspozycjom itd. definiowalnym przez ich horoskop
Poza tym ci wszyscy ludzie jak zwykle maj± ¶wietne opcje by siê sceptykom wy¶lizn±æ zagadaniem tematu na ¶mieræ; wspóln± cech± szarlatanów jest wêgorzowato¶æ, nigdy nie da siê ich przycisn±æ do muru, zawsze maj± gotow± odpowied¼ dlaczego horoskop nie móg³ byæ dok³adny, albo czemu nie da³o siê przeczytaæ my¶li, albo dlaczego nie wysz³a telekineza albo knockout na odleg³o¶æ (w innym temacie wkleja³em klip z mistrzem sztuk walki Dillmanem, który po fiasku z powag± t³umaczy³ ¿e "powalanie energi±" nie wysz³o, bo ochotnik odpowiednio przestawia³ jêzyk w gêbie albo podnosi³ du¿y palec jednej nogi itp. )
W przypadku "powa¿nej" astrologii nie rozpatruje siê tylko znaku S³oñca (to ten jeden z dwunastu, który mamy), ale mnóstwo tzw. domów, uk³adów, ¿ywio³ów itp., co oczywi¶cie daje ca³± gmatwaninê wyników przeciwstawnych i robiony na tej podstawie horoskop musi byæ przedmiotem "odpowiedniej interpretacji" (czyli jakby wyliczenia wypadkowej sk³adowych czynników).
I oczywi¶cie w tej "interpretacji" jest ca³a zbawcza dla astrologa mêtno¶æ, bo z jednej strony tu masz krzy¿, bardzo z³y uk³ad planet... ale na szczê¶cie z drugiej ¶wiate³kiem nadziei jest dobry ascendent itd., a koniec koñców zawsze mo¿na powiedzieæ ¿e interpretacja nie by³a dobra, bo przecie¿ "ka¿dy robi b³êdy" No i zawsze jest kryty, wskutek czego (tak s±dzê) wszyscy oni - w odró¿nieniu od rozmaitych Gellerów, Popoffów - faktycznie wierz±, ¿e przy pomocy astrologii badaj± jak±¶ obiektywn± rzeczywisto¶æ, i ich oburzenie wobec krytyków jest szczere
Jako ciekawostkê powiem, ¿e moim wychowawc± w liceum by³ syn Leszka Szumana, bardzo znanego astrologa, który sam by³ charyzmatyczn± osobowo¶ci±, dla której wielu zapisywa³o dzieci w³a¶nie do tej szko³y, ale o biegunowo odmiennym spojrzeniu na ¿ycie, takim wrêcz fanatycznie pozytywistycznym, ¿e tylko ciê¿ka praca, ¿adnych mrzonek itd., a ¿e ja zna³em jego rodowód, to w podtek¶cie zawsze mi d¼wiêcza³a taka niechêæ do wierzeñ jego starego (co potwierdza³y plotki które zna³em z pozaszkolnych ¼róde³, np. ¿e posprzedawa³ - bardzo cenny - "fachowy" ksiêgozbiór ojca)
Swoj± drog± w ksi±¿ce Szumana zamieszczono tak¿e wywiad, w którym przejawia³ tward±, bojow± postawê, broni±c m.in. w mocnych s³owach naukowo¶ci astrologii; tam znalaz³y siê stwierdzenia, które ciekawie by³oby sprawdziæ, i które (po weryfikacji) BY£YBY wymiernym potwierdzeniem, ¿e "co¶ jest na rzeczy" - np. powiedzia³, ¿e 70% pracowników wywiadu i s³u¿b specjalnych to zodiakalne Skorpiony
No to popatrzmy, takim domowym sposobem - z Nazipedii otworzy³em na chybi³ trafi³ 12 hase³ o osobach zawodowo zwi±zanych z wywiadem (CIA, KGB, MI6)
Sidney Sours - Baran Stewart Menzies - Wodnik Iwan Sierow - Panna Aleksander Szelepin - Lew Kim Philby - Kozioro¿ec Jurij Andropow - Bli¼niêta Feliks Dzier¿yñski - Panna Oleg Pieñkowski - Byk Ryszard Kukliñski - Bli¼niêta William Buckley - Bli¼niêta Hoyt Vandenberg - Wodnik (ta sama data urodzin co moja; przypadek?) Roscoe Hillenkoetter - Byk
- no proszê ¿adnego Skorpiona (a nikogo z listy nie wyrzuca³em, jak otworzy³em 12 tak wpisa³em 12 sprawdzaj±c po kolei znaki)
Tak zwana "powa¿na astrologia" opiera siê na statystyce, w zwi±zku z czym nie mo¿e "nie dzia³aæ", ale wiêkszo¶æ "powa¿nych astrologów" robi tylko dla swojej w³asnej przyjemno¶ci.
Tak zwana "powa¿na astrologia" opiera siê na statystyce Na jakiej statystyce?
Na jakiej statystyce? Przez kilka/na¶cie/dziesi±t setek lat ludzie obserwowali jakie tendencje (i z jak± czêstotliwo¶cia) wykazuj± osoby urodzone w takich a nie innych okoliczno¶ciach i doszli do odpowiednich wniosków. Ot, astrologia.
Rozumiem. Przyk³ad takiej "statystyki" poda³em powy¿ej Proszê o przyk³ady pozytywne (czyli dowodów na istnienie zale¿no¶ci, o których piszesz) - po wielu wiekach badañ powinno ich siê chyba by³o kilka uzbieraæ Ja nie jestem ¿adnym ekspertem i oczywi¶cie jak w przyk³adzie z wywiadem: du¿o oszo³omów siê za to bierze. Je¶li jeste¶ powa¿nie zainteresowany to np. posprawdzaj ludzi jakich znasz pod wzglêdem znaków zodiaku i spróbuj zaobserwowaæ wspólne cechy itd. Oczywi¶cie, zawsze mo¿na to zwaliæ na autosugestiê, ale z pragmatycznego punktu widzenia taki zarzut nie ma ¿adnego znaczenia.
To jest przyk³ad powa¿nego podej¶cia? Opisy znaków zodiaku s± tak skonstruowane, ¿e zawsze ci siê du¿o rzeczy pozgadza. Chodzi³o mi o to, ¿eby¶ spróbowa³ stworzyæ w³asne "opisy znaków" od zera, przecie¿ g³upota tego o czym mówisz jest zupe³nia oczywista
Poza tym z tego co siê orientujê, to wyzwanie Randiego jest przede wszystkim skierowane do iluzjonistów. No to nie wiesz o czym piszesz.
Tobie serio nie przysz³o do g³owy, ¿e mogliby (a uwa¿aj±c siê za naukê: powinni byli) u¿yæ statystyki sami dla siebie? ¯eby zbadaæ, czy ich poprzednicy nie mylili siê tu czy tam? U¿ywaj±. W kilka sekund znalaz³em przyporz±dkowanie osób z jakiego¶ wydania Encyklopedii Britannica wed³ug dat urodzenia i dziedzin w których siê wyró¿niali i paru innych rzeczy: http://www.lexiline.com/lexiline/lexi14.htm Sêk w tym, ¿e siê o tym nie s³yszy, bo ustami astrologii s±, cytuj±c pewien wywiad: "zblazowani m³odzieñcy pisz±cy horoskopy dla kolorowych gazet". Co do ludzi nie z kolorowych gazet, a znanych w ¶rodowisku: ludzie id± za charyzm±. Mnóstwo jest przyk³adów z tzw. powa¿nych nauk gdzie z powodu samej si³y autorytetu nikt przez d³u¿szy czas nie odwa¿a³ siê kontestowaæ b³êdnych teorii. Do tego, ludziom zajmuj±cym astrologi± nie zale¿y na tym, ¿eby siê k³óciæ, bo w niczyim interesie nie le¿y ¿eby kogo¶ o¶mieszyæ. Ka¿dy ma swoich wyznawców i sobie ¿yj±. Pamiêtaj te¿, ¿e rozdzia³ nauki i tzw. pseudonauki to stosunkowo nowy wynalazek.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plszamanka888.keep.pl |
|
|
|
|