X
ďťż
o skodach, wiatrach i rozlanym piwie

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA

Szkoda mi jest Szkody 105 dobra bryka a tak szybko odeszła w zaświaty...


jebac skode. mi Poloneza szkoda. dobry polski samochod byl a czesci za grosze na kazdym cepeenie czy w polmozbycie.
a kojarzysz Skodę 105 Sport?
niedawno spotkałem to cudo na trasie do Katowic i zrobiło mi sie smutno..

to jest dopiero Prowokacja
nie kojarze. ale za to pamietam dużego fiata w wersji limuzyny 6 dzrzwiowej. pod szkołą taki parkował


was mi czasem szkoda.
Wczoraj w sklepie zabrakło koszyków, więc wziąłem sześć browarów pod pachę. Przy kasie jeden mi wypadł i stłukł się. Zrobiło mi się go naprawdę szkoda.
w temacie Szkodników:






żal mi takich, zal mi tez naszego Junaka. i żal mi Obywatela i jego browara stłuczonego... łączę się w bólu po stracie!
mój ojciec na początku lat 90 miał Ładę 2107. jakoś w 97 chyba rozjebałem się nią, cała maska z przodu+chłodnica. dostałem wpierdol jakich mało, szkoda mi było siebie

maska z przodu+chłodnica.
mi szkoda tej chłodnicy, a nie ciebie

was mi czasem szkoda.

mnie Ci nie musi być szkoda,mam się całkiem dobrze
szkoda to jest jak krowa w mleko nasra
Mnie jest bardzo szkoda moich młodzieńczych lat, które minęły bezpowrotnie
Szkoda mi mojej dziewczyny po wczorajszej nocy. Nażarłem się przed snem jak świnia i waliłem ostre gazy. Biedaczka wychodziła do pracy z czerwonymi oczami...

Wczoraj w sklepie zabrakło koszyków, więc wziąłem sześć browarów pod pachę. Przy kasie jeden mi wypadł i stłukł się. Zrobiło mi się go naprawdę szkoda.

mam rozumiec, że zapłaciłeś za niego co spotęgowało tą niepowetowaną stratę ?
alutka twoje młodzieńcze czasy potrwaja jeszcze z 10 lat

Szkoda mi mojej dziewczyny po wczorajszej nocy. Nażarłem się przed snem jak świnia i waliłem ostre gazy. Biedaczka wychodziła do pracy z czerwonymi oczami...
my w takich wypadkach spimy osobno
szkoda mi lat dziecinnych, teraz wchodzę w okres młodzieńczego buntu
to daj sobie z nią spokój, kobieta powinna być na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie

alutka twoje młodzieńcze czasy potrwaja jeszcze z 10 lat
Teoretycznie tak, ale po prostu tęsknię za czasami , kiedy nie musiałam się za dużo uczyć, bo i tak jakoś przechodziłam z klasy do klasy, nie musiałam sie martwić o pieniądze na żywność, bo mama kupowała, tylko byłm sobie takim małym pasożytkiem, co się opierdalał i pił tanie nalewki.

Skoda rapid rocznik oczywiście 88, szkoda.
jak kupidyn przyjebał mi strzałą to już po miesiącu testowałem wytrzymałość drugiej połowy zmasowanym atakiem chemicznym pod kołdrą...bidula wytrzymuje to już 7 rok

szkoda mi jej...
hehe ja też z miesiąc wytrzymałem. i też mi szkoda mojej dziewuchy, że musi to znosić
mi nie szkoda. ja to robie niechcacy
Ja mojej Żonie powiedziałem, że jak przestanę przy niej pierdzieć to będzie oznaczało że już jej nie kocham. Od tego czasu mam pozwolenie na walenie bengali przy niej.
w zyciu nie zdarzyło mi się nawet użyć brzydkiego słowa przy kobiecie, a co dopiero bęknąć czy puścic bąka

[ Dodano: |21 Maj 2010|, 2010 17:03 ]

w zyciu nie zdarzyło mi się nawet użyć brzydkiego słowa przy kobiecie, a co dopiero bęknąć czy puścic bąka

naturze nie wolno się przeciwstawiać
szkoda to mi tę szkodę szpszedawać* http://moto.allegro.pl/it...ciciel_bcm.html
*znaczy szpszedawadź
walenie bonów pod koldra to podstawa... kiedys sie tak zjebałem ze moja laska sie pozygała, juz pisałem o tym kiedys tutaj hehehe
a kozy wpierdalacie przy babach?
Temat robi się śliski...
nie, kozy nie, ale franek jak zawsze do nas przychodzi to napierdala gdzie popadnie i moja laska zawsze chce go zajebac
to nauczcie go je zjadać i będzie po problemie

nie, kozy nie, ale franek jak zawsze do nas przychodzi to napierdala gdzie popadnie i moja laska zawsze chce go zajebac

najlepiej pod fotelem z cichacza
ja pierdole, co za świnie jebane

[ Dodano: |24 Maj 2010|, 2010 23:51 ]
Franek, wbijaj na Śląsk, z Szombierkiem dogadasz się jak z nikt
hehe, nie znam nikogo innego kto tak robi. moja panna zawsze sie dzrze na mnie jak zasypiam a znajomi tylko machają ręką. już się wszyscy przyzwyczaili.
tez mi sie zdarza zalec na podłodze
ale Ty to robisz u siebie na kwadracie
przybijanie gwoździa to moja specjalność
mam to samo. czasami po spożyciu jestem w stanie zasnąć wszędzie i w każdej pozycji.
ostatniio zasnalem w autobusie na stojaco. jezdzilem godzine w nocnym przytulony do oparcia, az mnie obudzili jakies typy pytaniem: kaj jedziesz pierunie?

Franek, wbijaj na Śląsk, z Szombierkiem dogadasz się jak z nikt
Już wiem co teraz będzie: "Przychodzę do domu i czytam w internecie, że mój chłopak żre kozy".
Wielkie dzięki

czasami po spożyciu jestem w stanie zasnąć wszędzie i w każdej pozycji.
ja próbuję zasnąć leżąc na czterech fotelach w wygodnym klimatyzowanym busie i tez mi nie wychodzi, czego bardzo mi szkoda. chciałbym posiąść zdolność kimania w środkach transportu
w pociągu składam sie wpół i git
Ja na przykład, to po pijaku nigdy nie zasypiam.
Ja się strasznie męczę jak mam iść spać a jeszcze jestem wstawiony, mordęga.
Ja mam ze spaniem problemy, ale jak sie już tak na amen zapierdole to klekajcie narody, trza kilka osób, zeby mnie przetransportować, a i tak zazwyczaj konczy się to poprzewracanymi stołami...
To nie ze spaniem tylko z wagą

Ja na przykład, to po pijaku nigdy nie zasypiam.
Nie prowokuj do wklejania fotek narkoleptyku

z wagą
Ja nie mam problemu Panie suchoklates...
Szombier uwierz mi ze to nie byl wyjatek, mam cala kolekcje Griszofotek z roznych imprez ;-)

w pociągu składam sie wpół i git

w samochodzie też
najlepszy numer ze spaniem odjebałem w mojej obecnej pracy. miałem w zwyczaju codzień około 14 włazić do klopa i uderzać w drzemkę na zamkniętym kiblu na 15-20 minut. któregoś razu nie mogłem już znieść jak mi rezerwuar uciska na potylicę a że kabina była wąska, to wykminiłem że sią przekręcę o 90 stopni oprę się plecami o jedną ścianę a nogi pierdolnę na drugą. jak wykminiłem tak zrobiłem. w momencie jak ładowałem giry na ścianę przeniosłem cały ciężar na dupsko i dekiel od klopa jebnął w drobny mak. był zrobiony z twardego tworzywa które się nieźle rozprysnęło. dodatkowo siłą poślizgu wypierdoliłem całą deskę z zawiasów tak że się okręciłem na tym klopie na plery. i kurwa co tu robić, co do chuja mam powiedzieć. że co, że sobie spałem? na szczęści przypomniało mi się jak kiedyś zamykając okno spadła mi na łeb obudowa od wentylatora i powiedziałem że to się właśnie stało a decha jebnęła jak tę obudowę montowałem. ale miny mieli nie tęgie jak wparowałem z dechą pod pachą i oznajmiłem szeryfowi że musi jechać do sklepu po nową
Kurwa, dobry numer z tym kimaniem na klopie, trza wypróbować...
nie takie patenty odstawiałem.
Mistrzu - nauczaj...
ja w pracy próbowałem na workach 25/30 kg z mąką czy cukrem
mam zasadę że w każdej pracy muszę opatentować pomysł na drzemkę. najtrudniej było w firmie gdzie wszyscy mnie widzieli jak łazili po korytarzu. musiałem odwrócić biurko żeby siedzieć bokiem i zasypiałem w pozycji na komputerowca czyli z jedną ręką na myszce a drugą na klawiaturze. potem przesunąłem to biurko w kąt i właziłem pod nie z książką telefoniczną która służyła mi jako poduszka. obudowa od kompa była zdjęta, w razie czego, że niby coś z nim robię.
albo zamykałem się niekiedy w pomieszczeniu gdzie trzymam rower, rozpierdalałem ręczniki papierowe po podłodze i waliłem w kimę na palecie, jak się ktoś by dobijał (jeszcze się nie zdarzyło) to miałem czas żeby się ocknąć a w razie czego powiedział bym że mi się popierdoliło i zamknąłem niechcący

[ Dodano: |25 Maj 2010|, 2010 22:00 ]
jesteś prezesem jakimś?
jakim kurwa prezesem?
Zazdroszcze,jesli mozesz zasnac na pare minut. u mnie drzemka trwa minimum trzy godziny chyba ze jestem napizgany i musze sie zregenerowac to pare minut wystarczy
mogę przyciąć komara niemalże wszędzie. kiedyś spałem w knajpie na podłodze koło kolumny. czekaliśmy na pociąg do rana. jedynie rano nie mogę spać dłużej niż do 9 bo mnie bania napierdala potem przez cały dzień. dziwne jest to że pomimo tego że zasypiam w mig, to muszę mieć totalną ciszę w nocy. dlatego śpię tu w zatyczkach. niestety czasami tak chrapię że sam się przez to budzę. raz się podobno obudziłem, wyjrzałem przez okno, pierdolnąłem z trzaskiem, warknąłem pierdolone czarnuchy i uderzyłem ponownie w kime

przybijanie gwoździa to moja specjalność
Potwierdzam i pozdrawiam

niestety czasami tak chrapię że sam się przez to budzę
ja sie czasem obudzę jak coś zagadam przez sen, ale to raczej rzadkość i zwykle wiem, że sam siebie obudziłem. szkoda mi jeszcze tego, że często moja wygrana fortuna jest właśnie tylko snem

w samochodzie też
ale w samochodzie rzadko mi się zdarza bywać

Franek, prawie się posikałem ze smiechu
zajebisty offtop - aż się nie mogłem powstrzymać, żeby czegoś nie dopisać
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.

    Drogi uzytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczac Ci coraz lepsze uslugi. By moc to robic prosimy, abys wyrazil zgode na dopasowanie tresci marketingowych do Twoich zachowan w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czesciowo finansowac rozwoj swiadczonych uslug.

    Pamietaj, ze dbamy o Twoja prywatnosc. Nie zwiekszamy zakresu naszych uprawnien bez Twojej zgody. Zadbamy rowniez o bezpieczenstwo Twoich danych. Wyrazona zgode mozesz cofnac w kazdej chwili.

     Tak, zgadzam sie na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu dopasowania tresci do moich potrzeb. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

     Tak, zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu personalizowania wyswietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych tresci marketingowych. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

    Wyrazenie powyzszych zgod jest dobrowolne i mozesz je w dowolnym momencie wycofac poprzez opcje: "Twoje zgody", dostepnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniecie "cookies" w swojej przegladarce dla powyzej strony, z tym, ze wycofanie zgody nie bedzie mialo wplywu na zgodnosc z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.