|
| Koniec piwka na koncertach?? |
WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA
Nasi posrani politycy chyba się przegrzali! Co się dzieje? Woodstok, albo Warhead bez browarka?
http://wiadomosci.onet.pl/2018018,11,item.html
Dziwne, że bardziej jak niepodległości bronią wyszynku w restauracjach sejmowych...
Tak sie bawi tak sie bawi polsdka b
Woodstok, albo Warhead bez browarka?
Łudstok owszem ale na Łorhedzie będe
Wody to ja mogę się z kranu napić pozatym nie jestem wielbądem.
O "masowości" imprezy decyduje liczba osób w niej uczestniczących - nie mniej niż 1000.
w takim razie punkowych koncertów w Polsce to nie dotyczy
chuj. i łudstok upadnie
Hehe oczywiście wszystko zależy, od tego do kogo wędruje kasa. Picie na kąpieliskach jest legalne w knajpach ( dużo zyskuje miasto ) a nielegalna kiedy kupisz browar w sklepie i wypijesz obok ( miasto ma z tego mniej kapusty ).
Czyli niedługo czekają nas zapisy na koncerty! Przecież organizatorzy muszą wcześniej wiedzieć ile będzie osób, jeżeli już zrobią imprę z alko to potem będą musieli liczyć gawiedź i ewentualnie przy liczbie 999 zamknąć wrota. No chyba, że nasi "wspaniali" rządzący przewidzieli jakąś tolerancję, 50 głów więcej albo mniej...
Jest jeszcze drugi scenariusz, czyli biegi na 100 lub 200 metrów do okolicznych spożywczaków na szybie piwka, w przerwach między kapelami oczywiście.
Na niektórych dużych koncertach już się spotkałem z takimi akcjami jak niemożność podejścia piwem w okolice sceny, itp.
Czy oni tam na górze, tzw. rząd nie widzi tych absurdów jakie płodzą? W efekcie ich działań, na koncerty ludziska będą przychodzić już napierdolone....
W efekcie ich działań, na koncerty ludziska będą przychodzić już napierdolone....
ale ile przyoszczędzą na alkoholu
I piesiowka zkitrana pod jajem zostaje, ja "oranzada" w woreczkach swego czasu
Na niektórych dużych koncertach już się spotkałem z takimi akcjami jak niemożność podejścia piwem w okolice sceny, itp.
Nie wiem jak teraz,ale w warszawskiej Stodole było tak,że i z papierosem i piwem nie można było iść na "sale koncertową" bo zaraz jakiś burek się pruł.
W "Centrum Stocznia Gdańsk" kilka lat temu też wprowadzili taki syf, że zanim się weszło na salę koncertową, to najpierw piwny kontrol. Więc albo dopijałeś i wchodziłeś, albo obserwowałeś z oddali...
No i jakby inaczej, oczywiście płatny kibel.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plszamanka888.keep.pl |
|
|
|
|
