X
ďťż
Inny Anarchizm

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA

Na początek garść linków:
http://www.nationalanarchismus.org/
http://www.geocities.com/nationalanarkisme/whatsup
wikipedia: http://en.wikipedia.org/wiki/National_anarchism ( artykuł i sporo linków)

No i co na to powiecie? Nie wiem czy "narodowy anarchizm" to dostatecznie precyzyjne określenie. Można by to nazwać lokalizmem, czy lewicowym nacjonalizmem. Kiedyś spotkałem się też z terminem "ekologizm ojczyźniany", pod którym kryły się zbliżone idee. Część organizacji tego nurtu możnaby tez chyba połączyć z International Third Position. Dla mnie osobiście, nie jest jakimś objawieniem ideowym ale ciekawym zjawiskiem, które istnieje w poprzek sztucznego i nieadekwatnego do naszych czasów, pamiętającego czasy rewolucji francuskiej podziału na lewicę i prawicę. Myślę, że w odróżnieniu od wielu lewicowych (?) postaw ma kilka zalet:

Sprzeciw wobec niewydolnej często instytucji państwa i ponadnarodowego kapitału na rzecz lokalnych działań

Wyzwolenie zaróno lewicy jak i prawicy z mocy wszechwładnych stereotypów: rasizm, "komuchostwo", internacjonalizm, religianctwo etc.

Wydaje się być na tyle kontrowersyjny, że oficjalna, naziemna pseudo lewica socjaldemokratów nie wchłonie i rozmyje go jak wielu radykalnych nurtów protestu społecznego (vide antyglobalizm, który po uzyskaniu nowego przedrostka alter, nagle przestał być szerokim terminem określającym niechcęć wobec globalizacji a stał się kolejnym gadżetem ww socjaldemokratów)


ja traktuje takie rzeczy jak krokodyla znalezionego swego czasu w Bugu, czy świnie guźca, która biegała jakiś czas po Kampinosie
stalin ponoć był antysemitą, więc co? niepoprawne politycznie komuchy są ok?

prędzej w klewkach talibowie wyląduja.

ja traktuje takie rzeczy jak krokodyla znalezionego swego czasu w Bugu, czy świnie guźca, która biegała jakiś czas po Kampinosie
Teraz Guziec studiuje w Katowicach.

Narodowy anarchizm - niezła beka, a myślałem, że takie pojęcie funkcjonuje tylko w mojej lokalnej ekipie, kiedyś dla jaj takie rzeczy sobie wymyślaliśmy, a teraz proszę, to istnieje naprawdę


to ja wole prawicowych anarchistow http://pl.wikipedia.org/wiki/Anarchokapitalizm

ja traktuje takie rzeczy jak krokodyla znalezionego swego czasu w Bugu, czy świnie guźca, która biegała jakiś czas po Kampinosie
Jak piranie w Odrze i humbak w Bałtyku
O ile u nas mozna to rzeczywiscie przyrownac do ow krokodyla, to za granica mozna ten nurt zdobywa coraz wiecej zwolennikow. No i trzeba dodac, ze narodowy anarchizm to bardzo niedoprecyzowane pojecie. Np w Anglii mozna spotkac coraz wiecej NA a la Troy Southgate, a we Wloszech coraz wiecej NA a la Julius Evola, i ci i ci mowia o sobie NA ale pogladami roznia sie znacznie.
W Katalonii podczas wojny domowej część anarchistów walczyła o oderwanie swojej ojczyzny od Hiszpanii. To też są Narodowi Anarchiści
Spoko wodza. Przeżylismy narodowy socjalizm - przeżyjemy narodowy anarchizm.
Anarchizm nie może być nacjonalistyczny tak jak koło nie może być kwadratowe i tak samo jak liberalizm czy konserwatyzm nie może być lewicowy.
Wybryk kolesi chcacych podszyć się pod jakąś ideologie bo jest ona na topie.
...tak, punk konserwatywny też być nie może
Pewnie Wiekszośc punków tak uważa, ale pomyślmy....Punk chyba miał od zawsze szokować i łamać utworzony pożądek nie ?
W momencie gdy Punk stał się PC przestał spełniać swoje podstawowe załozenie, tak więć dzisiaj szokuje ConPunk ; ] I własciwie to on jest prawidzym punkiem który szokuje niszczy i straszy dzieci
Wielkie mi rzeczy, zmiana kolejności literek. Z PC stał się CP.
no właśnie, już dawno miałem sie spytać ale mi jakoś brakło śmiałości, co to jest PC punk?
Punk z pecetem. W odróżnieniu od Mac punka lub SG punka.
political corect, kurwa myslałem że to po polsku skrót

a we Wloszech coraz wiecej NA a la Julius Evola

Julius Evola patronem narodowych anarchistów? Chyba jakaś uzurpacja?

no wlasnie, licytacje tego kto jest tru a kto uzurpatorem zostawmy anarcholewakopatafianom. oni sa w tym najlepsi

wielcy nonkonformisci pytajacy 'a ile zespolow utozsamia sie z wasza idea ze macie prawo szargac piekne imie idei Punk?' hahaha

Nikt sie kurwa nie utozsamia i dlatego jestesmy zajebisci i w dupie mamy wasze schematy i mundurki pedaly

no wlasnie, licytacje tego kto jest tru a kto uzurpatorem zostawmy anarcholewakopatafianom. oni sa w tym najlepsi

wielcy nonkonformisci pytajacy 'a ile zespolow utozsamia sie z wasza idea ze macie prawo szargac piekne imie idei Punk?' hahaha

Nikt sie kurwa nie utozsamia i dlatego jestesmy zajebisci i w dupie mamy wasze schematy i mundurki pedaly
ja to nawet ide jeszcze dalej i twierdze ze punki to pedaly
koval my tu mamy krecia robote do wykonania, nie jeb tak po oczach

Anarchizm nie może być nacjonalistyczny tak jak koło nie może być kwadratowe i tak samo jak liberalizm czy konserwatyzm nie może być lewicowy.


tak powiedział i zabrzmiała cisza. rzecz w tym, że akurat liberalizm pierwotnie był "lewicowy" w stosunku do "prawicy". a potem stał się "prawicowy". świetnie widać to po np. Spencerze, który zaczynał jako uczeń Hodskina (ricardiańśkiego "socjalisty"), a potem się "prawicował". pierwotnie był nawet przeciwnikiem prywatnej włąśności ziemi (czego zresztą Hodskin akurat nie pochwalał).

przy czym Bastiat, radykalny liberał (coś jak muszka - mikke, tylko, pomimo tego, że wierzący chyba bardziej ucziciwe, niż m-m) i tak siadał po lewej, uważając wszelkie konszachty z konserwatystami francuskimi z zdradę rewolucji, liberalizmu itd...

tak się składa, że to co jest rpawicowe, a co lewicowe, to jest bardzo płynna rzecz.

liberalizm pierwotnie był "lewicowy" w stosunku do "prawicy".

John Locke, twórca Liberalizmu, polityk prawicowy, dziękuje do widzenia .

Własność, wolność, życie trzy podstawowe prawa Ideologii liberalizmu.

I tym sie kierujemy.

Idac tym tokiem myślenia, możemy założyć że obecnie socjaliści są konserwatystami bo chcą utrzymać obecny system(PC, panstwo opiekuncze, aborcja itd) a liberałami są ci którzy chca ten porządek przełamać.

Liberalizm od początku był ideologią prawicową, do tego antydemokratyczną.

tak się składa, że to co jest rpawicowe, a co lewicowe, to jest bardzo płynna rzecz.

No właśnie. Istnieją pewne punkty styczne na których możnaby zbudować coś wartościowego. Nie lubię wielkich koncernów i obecnej amerykańskiej polityki zagranicznej ( nie tylko wojennej ale także np ekologicznej) a jednocześnie wyrosłem już dawno z fascynacji "lewackością"/. W zasadzie odrzuciło mnie kiedy zaczęła przyjmować w Polsce swój obecny kształt, czyli nastapiła rezygnacja z walki o jakiekolwiek sprawy socjalne na rzecz lansowania parad równości i bratania z liberałami spod znaku GW, PD i PO. Zaznaczam, że nigdy nie byłem zwolennikiem SLD ani żadnych prlowskich reżimowców.
Jaś Skoczowski ma rację, liberalizm był na początku zwyczajną postrewolucyjną ideologią, nie mającą z prawicą kontrrewolucyjną, rojalistyczną i monarchistyczną wiele wspólnego.
Zresztą podobnie jak nacjonalizm, dla prawicy ówczesnej będący egalitarną hydrą podobną do socjalizmu.

Jaś Skoczowski ma rację, liberalizm był na początku zwyczajną postrewolucyjną ideologią, nie mającą z prawicą kontrrewolucyjną, rojalistyczną i monarchistyczną wiele wspólnego.
Zresztą podobnie jak nacjonalizm, dla prawicy ówczesnej będący egalitarną hydrą podobną do socjalizmu.


hulagu, ale ja nie pisze tego, co ty piszesz. wręcz przeciwnie, chyba, że uznajesz, że taki Burke nie był w cale konserwatystą. wtedy ok. ale wtedy większość prawicy to nie konserwatyści .
liberalny znaczy tyle co wolnościowy....nawet teraz to jest najlepsze określenie na tą zróznicowaną w sumie doktrynę

nie rozpatrywałbym jej w kategorii lewica/prawica ale wolnościowe/mniej wolnościowe

prawica bywa wolnościowa...bywa też i zamordystyczna..lewica bywa w miare liberalna (kraje zachodnie i ich socjaldemokracje) albo totalitarna (komuchy)

pojęcia lewcia/prawica jak jasio zauważyłsą obecnie bardzo płynne..zresztą i 100 lat temu juz takie były....np narodowcy...na pierwszy rzut oka prawica....a kiedy poczytamy o solidaryźmie narodowym..o o solidarności robotników itd to mamy elementy lewicowe....

tak samo nar. socjalizm.....niby socjalizm..ale z elementami których nie powstydziłby się niejeden konserwatysta

itd itp
Definicji konserwatyzmu jest pewnie tyle ilu samych konserwatystów istnieje na świecie.
Generalnie w okresie porewolucyjnym nie były tak bardzo istotne kwestie wysokości podatków, protekcjonizmu czy wolnego rynku, ale stosunek do ancien regimu, króla, Kościoła, starego porządku i ładu. Nacjonalizm był obok socjalizmu szermierzem rewolucji, egalitaryzmu, demokracji, a także ateizmu (z czasem został "ochrzczony" i przybrał rysy kontrrewolucyjne, w Polsce nacjonaliści już otwarcie opierali się na katolicyzmie).
Burke krytycznie oceniał porewolucyjny nieład.
A czy Bolesław Chrobry był prawicowcem?
Napoleon powiedzial iz historie nalezy rozpatrywac patrzac na kontekst i realia badanych czasow. Czyli idac tym tropem nalezy stwierdzic iz Boleslacw Chrbry nie tylko byl prawicowcem ale gdyby mial neta na bank udzielalby sie na CP/DP

Chrobry, Chrobry byles dobry



Napoleon powiedzial iz historie nalezy rozpatrywac patrzac na kontekst i realia badanych czasow. Czyli idac tym tropem nalezy stwierdzic iz Boleslacw Chrbry nie tylko byl prawicowcem ale gdyby mial neta na bank udzielalby sie na CP/DP

Chrobry, Chrobry byles dobry

Obrazek
no i ruchal by ukrainskie kurwy w burdelach
i na miśka głosował
swego czasu pracując w nocy przesłuchałem sobie audycje z maryjki z odczytem kierownika katedry filozofii KUL, prof. dr hab Henryka Kieresia. I ten pan twierdzi, że podział na lewicę i prawicę jest podziałem wenątrzsocjalistycznym, który swoje korzenie ma w rewolucji francuskiej. mianowicie we francuskiej legislatywie czyli mówiąc po ludzku parlamencie radykalni zwolennicy rewolucji, czyli jakobini zajmowali miejsca po lewej stronie sali, a mniej radykalni, niemniej również zwolennicy rewolucji, żyrondyści, zasiadali po prawej.
Jego zdaniem nie ma czegoś takiego jak liberalny konserwatyzm bo to oksymoron.

jednym słowem Bolesław Chrobry nie mógł być prawicowcem, chyba, żeby zrzekł się władzy absolutnej na rzecz monarchi konstytucyjnej oddając wiekszośc władzy w recę ludu, ale o takich jego inklinacjach nie słyszałem

ps - link do audycji dla zboczonych: http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=3280

Evola po wojnie sam siebie nazwal anarchista a swoja ideologie anarchizmem prawicy. Tak samo za narchiste uwal sie np Ernst Junger ktory wywodzil sie z tego samego srodowiska. Rybka?

Tak, ale był to raczej przejaw postawy antydemokratycznej, przeciwko powojennym stosunkom i rozwoju demoliberalizmu. Jakoś współcześni anarchiści, choćby i byli narodowi, nie kojarzą mi się z Evolą..
Zresztą z tymi anarchistami pewnie podobnie jest jak z neopoganami, którzy też powołują się na Evolę, bo napisał "Imperialismo Pagano" - duchem nawiązujące do tradycji antycznej, rzymskiej. Zresztą sam Evola mocno zjechał tzw. ruch neopogański jako miałki i niuejdżowy.
Nożycoręki, czy przypadkiem nie byłeś tym człowiekiem, który na starym skinheads mamił mnie (skutecznie!) fałszywymi jak się okazało obietnicami że prześle mi materiały o Evoli bodajże?
Sporo tekstów jest tutaj: www.juliusevola.tk

Dlatego Republikanie w USA są nazywania konserwatystami,
tak mi sie przypomnialo jak kiedys ktorys "madry inaczej" z PIS powiedzial ze najblizej im do republikanow
a ja sobie pomyslalem ze jak by demokraci przeczytali ich program gospodarczy to by im kapcie spadly (ze smiechu oczywiscie)
Żydofilu, liberalizm oświeceniowy był szeroko definiowany i ja na politologii uczyłem się nie tylko o liberalizmie klasycznym, konserwatywnym czy libertarianizmie, ale i np. o socjalliberalizmie:

Według założeń socjalliberalizmu, państwo ma dbać o dobrobyt, czyli zapewnić ludziom minimum socjalne, dostęp do wykształcenia i innych podstawowych potrzeb. Socjalliberałowie odrzucają klasycznie liberalne koncepcje indywidualistyczne, a w kwestiach gospodarczych zbliżają się do socjaldemokratów.


John Stuart Mill, jeden z ojców liberalizmu, znany jest z kolei z cytatu:


Ogólnie masz rację w swoim ostatnim poście, ale ja nie odbierałbym im całkowicie miana liberałów. Można się co prawda wkurwiać, że znaczenie to kradzione jest przez wszelkiej maści socjaldemokratów. Przed chwilą dowiedziałem się nawet, że istnieje coś takiego jak zielony liberalizm
Zawsze sie w głowe drapie i mysle czym rózni się socjalliberalizm od socjaldemokracji ?

Tym że ci drudzy chca dzieci posyłac do szkoły w wieku 3-5 lat a ci drudzy 7dmiu ?

Moim zdaniem ten cały socjaliberalizm którego załozycielem i pierworodnym był chyba Hobhouse, z czasem zmienił się w socjaldemokracje.

Oczywiscie znaczenia sprawiaja wiele kłopotów, np na moimuniwersytecie kiedyś powiedziałem że jestem Liberałem, to później ludzie takie O_O gały robili gdy mówiłem im jakie sa moje poglady, dobrze jednak że mielismy coś takiego jak doktryny polityczne to łatwiej to łykneli, jednak dla większosic liberał = pedał, ciota, gej, lord aborcji i eutanacji

Kradzież jest rzeczywiscie wkurwiająca bo zaraz się okaże że każdy jest liberałem tylko liberałem inaczej


1. Locke dziś siedziałby po prawej stronie.


o tym właśnie pisze. nazywanie czegoś prawicowym czy lewicowym nie ma sensu, bo to są nazwy za bardzo wieloznaczne i za bardzo rozmyte.

........

a co do aborcji, sprawa nie jest oczywista i nie da się rozstrzygnąć problemu aborcji poprzez przyznanie płodowi statusu podmiotu prawa liberalnego. bo wtedy ten podmiot jest intruzem na czyjejś włąsności, zresztą ciężko obciążającej organizm (ciąża ZAWSZE ejst poważnym obciążeniem dla organizmu), a intruza można usunąć z posesji.

nie agituję tu za aborcją. pokazuje Ci, że tutaj żądnej implikacji raczej nie ma.
Sprowadzając prawo własności ad absurdum jak proponujesz, trzeba by uchylić też tzw. prawo drogi.

Czyli jeśli okrążę twoją działkę swoją własnością ziemską, to mogę cię tam uwięzić na zawsze.

Można by też domagać się prawa własności do swoich wydechów albo wydzielanej ciepłoty ciała - wychodząc z mallu, zażądam zwrotu tego, co dzięki produktom mojej cielesności zaoszczędzili na ogrzewaniu (może to być pół grosza, chodzi o zasadę).

Są to ogólnie bardzo fajne ćwiczenia intelektualne i za to właśnie lubiłem libertarian póki nie dorosłem

pierwsze primo - to z anglosaskiej odmiany powstały pierwsze socajlizmy. zarówno doktrynalnie, jak i na poziomie poglądów praktycznych, liberałowie brytyjscy byli mniej radykalnie leseferystyczni, niż francuscy (Comte, Batsiat, Molinari, Dunoyer). i obecny nurt liberalizmu w stulu UPRu ma więcej wspólnego z francuzami, niż z angolami.

No ja nie moge, opieram swoje informacje z wykłady jednego doktora i innego magistra OBOJE zorbili dokładne rozróżnienie między liberalizmem anglosaskim a kontynentalnym. Gdy mówie "Liberalizm" To mam własnie na mysli to co ty nazywasz konserwatyzmem.

I jak mówie Liberał może być zażartym przeciwnikiem aborcji jako prawa do życia człowieka i tego nie da sie podważyć tym, że według ciebie to nie jest człowiek.

I jak pisałem wcześniej po jakimś czasie ustrój nowy stał by się starym, skonserwował by i wtedy gdyby ktoś proponował nowy ustrój WYZWALAJACY go ze starego to byłby w stosunku do niego liberalny.

A to że ty popierasz aborcje to zupełnie inny temat i powinien być omawiany gdzie indziej, w każdy bądź razie, twoje zycie zaczeło się w chwili poczęcie i usunięcie płodu jest przerwaniem życia ludzkiego, dlatego powinno byc chronione.


pierwsze primo - to z anglosaskiej odmiany powstały pierwsze socajlizmy. zarówno doktrynalnie, jak i na poziomie poglądów praktycznych, liberałowie brytyjscy byli mniej radykalnie leseferystyczni, niż francuscy (Comte, Batsiat, Molinari, Dunoyer). i obecny nurt liberalizmu w stylu UPRu ma więcej wspólnego z francuzami, niż z angolami.

No ja nie moge, opieram swoje informacje z wykłady jednego doktora i innego magistra OBOJE zorbili dokładne rozróżnienie między liberalizmem anglosaskim a kontynentalnym. Gdy mówie "Liberalizm" To mam własnie na mysli to co ty nazywasz konserwatyzmem.

ba. ja znam nawet (Bogu Wielkiemu Nieistniejącemu dzięki, tylko ze słyszenia) niejakiego Doktora Telluka alias "Tłuk". ten koleś pisał pracę z libertarianizmu doktorską i ją obronił. pracy nie znam. twierdził natomiast w jednym ze swoich artykułów, że lewicowy libertarianizm (w sensie węższym, czyli nurt, który wyłonił się z działań np. Sama Konkina III) to libertyńscy komuniści, co wzbudziło wielką radość na polskim forum libertarian.

tak więc tytuł doktora raczej nie zapewnia nieomylności.

poza tym ja nie zaprzeczam, że są różnice między agnlosasami liberalnymi, a frankofonami liberalnymi historycznie. tylko, że akurat to ci drudzy byli bardziej liberalni, w sensie: bardziej prawnonaturalni, bardziej leseferystyczni - bo część wiodących anglosasów-liberałów, takich jak Mill czy Bentham to utulitaryści i stosunkowo miękko z nimi, jeśli chodzi o antyetatyzm. i, co raczej ci nie będzie pasowało, ci najbardziej liberalni z francuzów byli też republikanami, decentralistam, a jedne, Molinari, był w zasadzie prekursorem anarchokapitalizmu.


twierdził natomiast w jednym ze swoich artykułów, że lewicowy libertarianizm (w sensie węższym, czyli nurt, który wyłonił się z działań np. Sama Konkina III) to libertyńscy komuniści, co wzbudziło wielką radość na polskim forum libertarian.

Może dlatego, że sami byli libertyńskimi komunistami?


Nożycoręki, czy przypadkiem nie byłeś tym człowiekiem, który na starym skinheads mamił mnie (skutecznie!) fałszywymi jak się okazało obietnicami że prześle mi materiały o Evoli bodajże?
To ja jestem tym wrednym mamicielem. Materialy, okazalo sie, gdzies posialem, ale teraz jest ich na necie od groma
A mnie się wydawało że nauka danwo udowodniła że zycie człowieka zaczyna się w chwili zapłodnienia a nie w chwili wykształtowania się mózgu, dlatego uważam że nie jest to problem filozoficzny, a dawno udowodniony fakt naukowy z którym większośc lewakopodobnych nie może sobie poradzić.

Zgadzam się też z tym że Liberalizm to nie jest jakaś postawa, nie można powiedzieć "Mam Liberalne poglądy" bo to w sumie nie znaczy kompletnie nic, moze istnieć "Panstwo Liberalne" to jest takie które pozwala na posiadanie róznorodnych poglądów dopóki nie jest naruszane prawo własności, wolności czy zycia, a ponieważ życie zaczyna się w chwili poczęcia to uważam że w Panstwie liberalnym, aborcja powinna być ścigana jako zamach na niewinne ludzkie życie.

Bo czy konserwatysta będzie za lub przeciw karze śmierci ? Trudno to jednoznacznie ocenić, są liberąłowie którzy uwazają że kara śmierci to porzedłuzenie obrony koniecznej, ci co dziś siebie nazywają liberałami są jej przeciw, chociaz jak mówiłem wcześniej oni dla mnie liberałami nie są.

Jak wiecie, wielu socjalistów mówi że narodowy socjalizm to zaden socjalizm gdyż z samej istoty rzeczy socjalizm nie może być narodowy tylko jest internacjonalny

Na tej samej zasadzie uważam że Narodowy anarchizm to kwadratowe koło.

A mnie się wydawało że nauka danwo udowodniła że zycie człowieka zaczyna się w chwili zapłodnienia a nie w chwili wykształtowania się mózgu, dlatego uważam że nie jest to problem filozoficzny, a dawno udowodniony fakt naukowy z którym większośc lewakopodobnych nie może sobie poradzić.

Zgadzam się też z tym że Liberalizm to nie jest jakaś postawa, nie można powiedzieć "Mam Liberalne poglądy" bo to w sumie nie znaczy kompletnie nic, moze istnieć "Panstwo Liberalne" to jest takie które pozwala na posiadanie róznorodnych poglądów dopóki nie jest naruszane prawo własności, wolności czy zycia, a ponieważ życie zaczyna się w chwili poczęcia to uważam że w Panstwie liberalnym, aborcja powinna być ścigana jako zamach na niewinne ludzkie życie.

Bo czy konserwatysta będzie za lub przeciw karze śmierci ? Trudno to jednoznacznie ocenić, są liberąłowie którzy uwazają że kara śmierci to porzedłuzenie obrony koniecznej, ci co dziś siebie nazywają liberałami są jej przeciw, chociaz jak mówiłem wcześniej oni dla mnie liberałami nie są.

Jak wiecie, wielu socjalistów mówi że narodowy socjalizm to zaden socjalizm gdyż z samej istoty rzeczy socjalizm nie może być narodowy tylko jest internacjonalny

Na tej samej zasadzie uważam że Narodowy anarchizm to kwadratowe koło.


Tzn ze jak utne sobie palec albo chociaz sie spuszcze to bedzie znaczyc ze zniszczylem zycie ludzkie? W koncu zabije komorki posiadajace w 100% ludzkie DNA.

Socjalizm musi byc internacjinalistyczny? Od kiedy? To ze pan M i E napisali "ploretariusze wszystkich krajow laczcie sie" nie oznacza ze przed nimi nie bylo socjalistow o odmiennych pogladach.
Poza tym hmm.. narodowy socjalizm nie byl i tak internacjonalistyczny? A roznonarodowe dywizje SS? Narody walczace ku chwale rasy?

Tzn ze jak utne sobie palec albo chociaz sie spuszcze to bedzie znaczyc ze zniszczylem zycie ludzkie? W koncu zabije komorki posiadajace w 100% ludzkie DNA.

Dlatego mówię że to jest podstawowy, filozoficzny problem - od kiedy zaczyna się życie ludzkie.
A po redukcji ilu organów przestaniesz być człowiekiem?


Tzn ze jak utne sobie palec albo chociaz sie spuszcze to bedzie znaczyc ze zniszczylem zycie ludzkie? W koncu zabije komorki posiadajace w 100% ludzkie DNA.

Ale to ciebie nie usmierca, zyjesz jeszcze, natomiast zarodek nie jest częscią twojego ciała ma OSOBNE DNA. Zarodek nie wślizguje sie do pochwy wbrew woli kobiety tylko jego powstanie jest następstwem stosunku seksualnego(dlatego kontrowersyjne jest czy aborcja powinna byc dozwolona po gwałcie).
Ucinając palec ucinasz sobie sam DNA, sam sobie nie ktoś tobie to jest różnica.


Socjalizm musi byc internacjinalistyczny? Od kiedy?

Wiesz, ja tobie mówie co mówią sami socjaliści, uwazają oni że Hitler wykradł słowo "Socjalizm" i dodał "Narodowy" dlatego że swego czasu ruchy socjalistyczne miały duże wzięcie. a że narodowy socjalizm nie ma nic wspólnego z socjalizmem

A mnie się wydawało że nauka danwo udowodniła że zycie człowieka zaczyna się w chwili zapłodnienia a nie w chwili wykształtowania się mózgu, dlatego uważam że nie jest to problem filozoficzny, a dawno udowodniony fakt naukowy z którym większośc lewakopodobnych nie może sobie poradzić.


z tego co ja wiem, to nie jest zbytnio jasne, czy nauka może coś dowieść w sposób niezbity. niezwykle dobrze jest, jeśli potrafią naukowcy czemuś zaprzeczyć - i to też nie jest też coś koniecznego w nauce, spore części różnych nauk nie mają żądnego umocowania w doświadczeniu, czy rozumowaniu. są założone. i dobrze, jak na razie ta metoda działa od paru tysięcy lat. jest świetnym przykładem na to, że arbitralne, "nieracjonalne" (jak mi ktoś kiedyś kurwa poda jasną definicję "racjonalności" w takim sensie tego słowa, w jakim ono jest w użyciu powszechnym, to ten czyn wstrząśnie całym moim życiem) zwyczaje czasem są cholernie pożyteczne.

poza tym, chyba troszkę ciągle albo manipulujesz tym, co ja napisałem, albo nie rozumiesz tego, co napisałem. ja nie zastanawiam się, czy człowiek zaczyna się tu, czy tam. wcale nie musi się zaczynać w tym momencie, w którym ty byś chciał. tomista by się z tobą zgodził. katolik o bardziej platońskich zapatrywaniach wierzy natomiast, że człowiek zaczyna się długo przed poczęciem ciałą, bo człowiek jest tylko duszą, ciało co najwyżej jego wehikułem.

ja natomiast mam dokładnie gdzieś, kiedy zaczyna się człowiek, kiedy kończy. po prostu uważam, że niczym by mi nie groziło, gdyby dzieci w łonach matek były swobodnie zabijane do trzeciego miesiąca swojego rozwoju. nie groziłoby też nic mojej rodzinie. ani moim przyjaciołom. więc jestem biernym zwolennikiem aborcji do trzeciego miesiąca na życzenie, pod warunkiem, że lekarz mógłby odmówić. nie będę o nią walczył, ale też nie będę robił niczego, by kiedyś nie była legalna.

czy to naprawdę tak trudno zrozumieć? bo ciągle przekręcasz to, co napisałem. wiem, że można wiekami spierać się o to, co oznacza słowo człowiek. rzecz w tym, że mnie to w tym konktekście jebie, więc czemu ciągle gadasz o tym?


nie będę o nią walczył, ale też nie będę robił niczego, by kiedyś nie była legalna.

Problem w tym że będąc biernym, ludzie zdecyduja za ciebie, zazwyczaj jednak jest tak że bierność to wspieranie ZŁA ];->

Małpa ma osobne DNA ale ma DNA małpy a zarodek ma ludzkie DNA. Czy dałbym małpom prawa ? Nie, bo to osobny gatunek. Bałem się już, ze powiesz że nowotwór ma osobne DNA

Wracając do abrorcji, kwestia tego kim jest człowiek i co jest jego istota to problem filozoficzny, bo zy to dusza, czy samoświadomośc, to nie wiem i dla mnie to zbyt trudny dylemat, wazne jest dla mnie kiedy rozpocza się proces zyciowy, dlatego uważam że w tym przypadku powinna decydowac nauka a nie filozoficzne dywagacje.
Ponoc Tomasz z Akwinu mówił że dusza wstepuje w ciało 60 dni po poćzeciu, czy jakoś tak, byłbym ciekaw dlaczego kościół uważa obecnie inaczej.
Twoje zycie jak i moje zaczeło się w chwili poczęcia i tylko to jest dla mnie istotne.
Nauka może dowieśc coś w sposób niezbity, np to że ziemia krązy wokół ślońca
Tak samo udowodnione jest, kiedy zaczyna się nasze życie.


Nauka może dowieśc coś w sposób niezbity, np to że ziemia krązy wokół ślońca
Tak samo udowodnione jest, kiedy zaczyna się nasze życie.


ano widzisz, nie. astronom, jak każy inny człowiek mozę najwyżej udowodnić hipotezę typu - jutro przez taki i taki czas ziemia pokona dystans taki - a - taki w taki - a - taki sposób. ale coś takiego nie może być podstawą do twierdzenia, że ziemia ogólnie kręci się w okół słońca. bo już sekunde później może przestać.

to już zuważył Hume. dawno temu.

w dziedzinach empirycznych nie istnieje coś takiego, jak absolutne potwierdzenie jakiejś tezy, która wyrażałaby pewną ogólną prawidłowość która miałaby obowiązywać cały czas. pewne tezy mogą być co najwyżej całkowicie obalone. jeśli zechcemy, by zostały całkowicie obalone, bo możemy też się przy nich uprzeć na twardo (tego Hume chyba nie powiedział, to mówię ja. za Lakatosem, czy Feyerabendem czy jak mu tam). tak chyba było na początku z Kopernikiem właśnie, jego teoria nie pozwalała chyba na tak dokłądne pomiary, jak ptolemejska. ale tu mogę się mylić.

wiem, ze tak było z dynamiką newtonowską.
jasiu ma racje =pewne rzeczy sa kwsetia indywidualnej (grupowej) oceny. I TYM KURWA JEST WLASNIE POLITYKA. narzucaniem swego swiatpogladu i zapatrywania motlochowi. to co mnie boli i wkuriwa to fakt ze w tej GRZE lewaki wykorzystuja tania przykrywke/wymowke w postaci POLITYCZNEJ POPRAWWNOSCI jako KODEKS poza ktorym nie ma publiczbej dyskusji i sporu.

jasiu mam do ciebie (jako rowniez ex-libertarianin) osobiscie pytanie w ktiryn kierunku ewoluowales? podejrzewam opisany wczesniej lekko przez ciebie lewicowy libertariznizm (bzdurne okreslenie wg mnie)
link do BNP =pankrok

jebani socjalisci
Podobne do nich poglądy (tylko bez hitlerowskiej symboliki) ma wielu amerykańskich ,,white nationalists" i te rózne ruchy antysytemowe typu milicje stanowe czy ruch niepłacenia podatków(nie wiem dokładnie jak po angielsku to brzmi).Czyli separatyzm rasowo kulturowy,powrót do izolacjonizmu,likwidacja FBI i innych słuzb,maksymalny liberalizm gospodarczy.
NF i B&H byly wedlug teorii ruchami bardzo anarchizujacymi , niezgadzaly sie z obecnym systemem wladzy , nie przestrzegaly ustalonego prawa , braly w watpliwosc legalnej stanowionej wladzy , poddawaly w watpliwosc panujace porzadki spoleczno polityczne w kraju , gdyby odrzucic ich teorie narodowo rasistowskie w prostej lini wynika z tego ze wstretny IAN po czesci byl anarchista czyli po prostu lewakiem a tak bardzo z lewakami walczyl.

jasiu ma racje =pewne rzeczy sa kwsetia indywidualnej (grupowej) oceny. I TYM KURWA JEST WLASNIE POLITYKA. narzucaniem swego swiatpogladu i zapatrywania motlochowi. to co mnie boli i wkuriwa to fakt ze w tej GRZE lewaki wykorzystuja tania przykrywke/wymowke w postaci POLITYCZNEJ POPRAWWNOSCI jako KODEKS poza ktorym nie ma publiczbej dyskusji i sporu.


tyle, że to jest oczywiste, że ta czy tamta strona wykorzystuje tanie chwyty. zamiast argumentacji stosuje się głównie nacisk emocjonalny. świetnym przykładem tego jest wybiórcza. potem ludziska to czytają i potrafią twierdzić, że nie ma znaczenia, czy dopuści się, czy nie współpracowników tajnych służb do włądzy. służb zamieszanych w sprawy kryminalne. bo "przecież i tak inni też będą kradli". to tak, jakby powiedzieć, że nie trzeba zwalczać mafii, bo i tak przyjdą nowi bandyci.

Rob czyli np uważasz że to czy aborcja jest mordem czy nie i do którego miesiąca ciązy, powinno się pozostawić indywidualnej ocenie ?
Bo akurat o niej była mowa, owszem są rzeczy które podlegają inwywidualnej ocenie, ale aborcja do tych nie należy.
Mozna oczywiście obalać wszelkie naukowe dowody, ale tylko wtedy gdy udowodni sie inną teze, póki nie ma nowej tezy, przebijająca starą, to obowiązuje ta która jest.
Nie słyszałem o przypadku aby zarodek pojawił się w ciele kobietyw przypadku innym niż zapłodnienie, no chyba ze chodzi o Św.Marie
powiem tak: moglbym odpowiedziec Tobie w sposob albo teoretyczny albo praktyczny. sposob teoretyczny zakladalby opisanie teorii Prawa Naturalnego. z tym ze jako Idea (ktora popieram w calej rozciaglosci) jest to tylko Idea. ja jestem osoba zajebisci sceptyczna wiec wybieram kwestie PRAKTYCZNA czyli NARZUCENIE idei co do ktorej mamy przekonanie iz jest le[psza od tego co proponuje konkurencja.

jesli pomyslisz o tym to oferta ktora my proponujemy (Prawo Naturalne) z punktu widzenia lewusow jest po prostu prawacka polityczna poprawnoscia. ja zakladam ze sa ludzie, ktorzy nie zgadzaja sie z moja wizja rzeczywistosci a wierze (wiem) ze moja wizja jest lepsza od innych i moja wizje chce narzucic spoleczenstwu tak samo jak chca ja narzucic inni. mozesz przyjac postawe To my mamy racje bo Bog powiedzial to czy tamto' ale ja jako osoba nie posiasajaca powiedzmy pierwiastka trancendentnego po prostu tego nie kupuje bo to do mnie nie przmawia ZARAZEM JEDNAK WIERZE I WIEM ZE OSOBY ODWOLUJACE SIE DO PRAWA NATURALNEGO MAJA RACJE

wszystko jest kwestia jak na to spojrzysz. mozesz pomyslec, iz postem tym promuje swego rodzaju relatywizm i pewnie bedziesz miec racje, jednak tak jak mowie, wszytko jest kewstia zalozen

generalnie pytales o aborcje (odpisalame troche szerzej). no, aborcja nie podlega dyskusji komletnie, tak samo jak nie podlega dyskusji mordowanie niczemu winnej osoby. w tym momencie jest to kwestia moralnosci, ktora (niestety) wsrod homo sapiens jest rowniez zroznicowana, czyli wracamy do punktu wyjscia: narzucania motlochowi NASZEGO punktu widzenia
Rob, problem w tym ze jedne założenia prowadzą do zguby a inne pozwalają trwac lub coś osiągać, ja jestem zwolennikiem teorii, że dobro i moralność mają swoją racje w zastosowaniu praktycznym.

Poprostu ideologia lewacka prędzej czy później doprowadzi do bankructwa lub do katastrofy demograficznej co za soba pociągnie upadek kulturowy danej cywilizacji.
Taka będzie cena za 100 lat życia w tolerancji szczęsciu radości i multikulturowości, a wszystko polane sosem socjalizmu. Poprostu lewackośc to powolna aczkolwiek pewna śmierć narodu/społeczeństwa.
Mozliwe że Rzym upadał tak smao jak Europa, powoli powoli i nawet nikt nie zauwazył kiedy to się stało.

Dlatego uważam że jest jedna prawda do której trzeba dotrzeć ;-)
Niektóre poglądy, nawet narzucone siłą, jesli są głupie to same siebie zniszczą.
dokladnie stary =o tym byl wlasnie moj post
po prostu nie ma sie co oszukiwac i my i oni stosujemy te same metody z tym ze MY WIEMY ZE MAMY RACJE i wiemy ze oni owej racji nie posiadaja

to moze byc w ogole przyczynek do szerszej dyskusji (juz troche filozoficzej), ktora mozna by zatytulowac 'W poszukiwaniu absolutu' (absoluta huhu). pomysl o tym, my wierzymy w Absolut i lewackie psy tak samo maja swoj absolut. oni WIEDZA ze maja racje i my WIEMY ze mamy racje. jakie jest wyjscie z tej sytuacji? konfrontacja i chuj, nie ma bata zeby bylo inne rozwiazanie

powstalo juz zreszta pare prac, ktore traktuja o lewactwie i calej idei PC jako religii, co zreszta jest dosyc latwe do zauwaznia =przecietny lewak niczym sie nie rozni od wypranego z mozgu kozojebca i prawdopodobnie dlatego oba nurty sie tak milo przyciagaja
Polska i tak jest w BARDZO komfortowej sytuacji.

1. Nie bralismy udziału w kolonizacji Afryki, w dzisiejszych czasach to duzy plus dla nas, bo nie musimy za nic nikogo przepraszać, ani faworyzować.
2. Dopiero co wyszlismy z Komuny i ludzie chca się nacieszyć Polskościa, w przeciwieństwie do zachodu my bylismy 50 lat w niewoli. O dziwo jest to plus gdyż uniknelismy PC, który być może jest gorszy niz sama komuna.
3. SLD, jedyna partia która obecnie zagraża nam sianiem postepu, nie ma szans w przyszłych wyborach.
4. Jako jedyny kraj w Europie chyba, nie ma u nas Eutanazji, aborcji(ok jest ale tak jakby jej nie było ) in-vitro nie jest refundowane, nie ma żadnego uprzywilejowania dla gejów, nie ma awantury o to czy świeta mają nazywac się "Bożego Narodzenia" czy "ferii zimowych" Ba ! nawet nie ma debaty aby zmienić nazwe "Małżenstwo" na "związek partnerski"
5. Nie wprowadzono u nas w prawie pojęcia Gender(kulturowa tożsamość płci)
I prawdopodobnie długo sie nie wprowadzi.
6. Nasz język jest baaaaaardzo patriarchalny, gadałem kiedys z feministka i niezmiernia ją wkurza to że "Człowiek" ma forme męskoosobową.
7. Tak naprawde nie ma u nas prawie żadnych nowotworów PC, poza słowem Gej, tylko że samo słowo "gej" juz nabrało w Polsce wydzwieku pejarotywnego.

Polska naprawde może być centrum kontrrewolucji Wystarczy cały czas że PiS postara sie o to aby w mediach pokazywać do czego prowadzi PC (kto ostatnio oglada wiadomości to wie że na okragło mówi się o wojnie PC z Tradycją)
Wystarczy podawać przykład Francji jako błędnej polityki imigracyjnej.
PC już się wyłozyło, wystarczy tylko wskazywac jego wady, srać na lewaków i gejów i robic poprostu swoje.
Gdyby jeszcze tak tylko poprawić gospodarke, to nasz największy mankament.
gdy zobaczyłem tematv "inny anarchizm" ucieszyłem się że znajdę coś o anarchistach-gejach, lub queer. Proszę nie nadawać wątkom tak mylących tematów, skoro chodzi o zwykłych faszystów


Mozna oczywiście obalać wszelkie naukowe dowody, ale tylko wtedy gdy udowodni sie inną teze, póki nie ma nowej tezy, przebijająca starą, to obowiązuje ta która jest.


tak. jako hipoteza. jako przesłanka dla technologii. lekarz na oddziale położniczym na pewno uzna za prawdziwe to, że zapłodnienie oznacza początek istnienia nowego organizmu, co z kolei podsuwa mu mnóstwo przydatnych do jego praktyki zawodowej wniosków dotyczących możliwego przebiegu rozwoju płodu. ale to jest kwestia praktyki naukowej czy technicznej - to, że naukowiec czy technolog przyjmuje pewne tezy nie oznacza wcale, że one są przez to prawdziwe, w silnym sensie prawdy obiektywnej.

przekonanie naukowca czy technologa na poziomie naszej dyskusji jest gówno warte. bo my nie dyskutujemy o tym, kiedy, wg. pewnych hipotez, zaczyna się życie człowieka. my dyskutujemy o tym, czy można, opierając się o dane empiryczne, wysnuć teorię, która na pewno będzie prawdziwa.

no i oczywistym jest, że się nie da. i to, że naukowcy korzystają z pewnych niepotwierdzonych hipotez, jeśli nie mają pod ręką lepszych nie potwierdzonych hipotez, niczego w tej kwestii nie zmienia.

mylisz metafizykę z praktyką naukową.

inna sprawa, że samo wyznaczenie ustalenie, czy płód jest, czy nie jest człowiekiem niczego nie zmienia. bo jeszcze nie spotkałem się z przekonującym mnie argumentem za tym, że z opisu faktu można wywnioskować normę.

Rob - z tego co napisałeś lewica i prawica ja odczytuje taką treść - lewi i prawusy to skończeni idioci, którzy zamiast kierować się sympatią do jednych konkretnych ludzi, i nienawiścią do innych, kierują się w życiu zbiorem pojebanie abstrakcyjnych regułek.

chyba coraz bardziej popieram Freda Co Pisze O Wszystkim - wrzucić do dołu tałatajstwo i zasypać trucizną .

Tzn ze jak utne sobie palec albo chociaz sie spuszcze to bedzie znaczyc ze zniszczylem zycie ludzkie? W koncu zabije komorki posiadajace w 100% ludzkie DNA. Byłoby czymś analogicznym do ucięcia paluszka płodowi (oczywiście z tą różnicą, że w drugim przypadku brak konsensusu; "chcącemu nie dzieje się krzywda" więc samemu sobie możesz zrobić cokolwiek bądź i nic komu do tego, jednak płód chcącym nie jest).

Zniszczeniem życia ludzkiego byłoby zniszczenie całej (unikalnej) informacji DNA, czyli w tym wypadku twojego ciała w ogóle (albo płodu w ogóle).

Po którym ta niepowtarzalna kombinacja genów (która stanowi o ludzkiej tożsamości), by przepadła nieodwracalnie.

I tu pojawia się interesujący problem etyczny.

Czy aborcja byłaby moralnie bardziej do przyjęcia, gdyby przed zabiegiem pobierać próbkę genotypu płodu, zyskując tym samym możliwość SKLONOWANIA go (tj. rozwinięcia go do postaci "pełnego" człowieka w jakimś innym miejscu, nawet sztucznej macicy?)

Ot taki rodzaj "kopii zapasowej"

Czy byłoby to wówczas zabójstwo? Czy pierwsze przeżycia płodu budują już jego tożsamość, i jego kopia po takim "restarcie" byłaby innym człowiekiem, czy ciągle jest to czysta kartka którą można skopiować i byłaby to ta sama osoba?

No bo jest jasne, że w przypadku nawet powiedzmy rocznego dziecka, gdyby je zabić i sklonować, nie mielibyśmy do czynienia z "odwtorzeniem" tej osoby, ale raczej z zastąpieniem jej identycznym bliźniakiem (bo nagrane w ciągu roku - albo roku i 9 miesięcy - wspomnienia także stanowią o indywidualnej tożsamości)

Czy doświadczenia życia płodowego są przeżyciami stanowiącymi o tożsamości? A jeśli tak, to od którego momentu? Od osadzenia się zarodka?


Tzn. gdzie miałbym "pójść" oczywiście że sprzeciwiałbym się, gdyby ktoś chciał wprowadzić takie prawo i to jak najbardziej we własnym interesie (długoplanowym)

Ogólnie sedno sprawy jest w tym, że każdy dla kogoś jest "Jaśkiem", dlatego moralność musi być abstrakcyjna (zakaz zabijania kogokolwiek), ale właśnie przez tą abstrakcyjność jest najbardziej konkretna.

To tak, jak w powiedzeniu, że nie "ma nic praktyczniejszego niż dobra teoria" - jest to paradoks podobnego typu

A sednem prawa naturalnego jest moim zdaniem to, na co się kiedyś chyba powoływał Ż***fil, tj. fakt, że społeczności kierujące się abstrakcyjną moralnością (w których ludzie nie muszą martwić się ciągle, że pewnego dnia zabraknie im znajomych, w których interesie jest ochrona ich życia) na dłuższą metę pokonają te bez moralności, bo zostanie im więcej zasobów (moralność pozwoli zaoszczędzić im na kosztach ochrony życia w relacjach wewnętrznych).

Temu prawu naturalnemu nadaje się legitymację religijną, bo tłumaczenie każdemu tego, co powyżej, zabrałoby zbyt dużo czasu (czyli znowu straty energii w społeczności) - tak samo jak naukowe wyjaśnianie, że wieprzowina szybko psuje się w upale, byłoby dla społeczności kosztowniejsze niż wprowadzenie kategorii "koszerności", która ucina wszelkie dyskusje
Vib, ja, ja w sumie nie wiem, czy moralność musi być abstrakcyjna, czy nie. natomiast wiem, że mi zasad moralnych za dużo nie potrzeba w życiu. nie znam takiej zasady zachowania, do której jestem tak przywiązany, by kiedyś z niej nie zrezygnować. i nie sądzę, że to jest zgubne. wręcz przeciwnie, to pozwala na bardzo wygodne, bardzo przyjemne życie. z kilkoma istotnymi osiągami.

a na pewno nie znam powodu, by dbać o ludzi, którzy nie znaczą dla mnie nic. dlatego trochę nie rozumiem tego przykłady z zabijaniem wszystkimi imieniu Jan. tj. ja prawdopodobnie nie zgodziłbym się, bo ogólnie lubię ludzi i nie pododbało by mi się to, że ktoś chce zapierdolić np. wszystkich Krzyśków. ale na pewno nie sprzeciwiałbym się temu dlatego, że zabijanie jest niemoralne. nie widzę sensu w dbaniu o zasady moralne, chyba, ze akurat zgodne są z moimi sympatiami...

ogólnie zapominasz, że zasady moralne nie zawsze bywają umiarkowane. bo jasne, koszerność była ważna i pozwalała przeżyć. ok. ale powiedz mi, po co było zajebywać faceta za to, że zbierał drewno na opał w szabas (a coś takiego w starym testamencie jest opisane)?
Możesz jej osobiście nie podzielać, ale chcąc nie chcąc jesteś beneficjentem tej moralności, bo żyjesz w środowisku bezpiecznym właśnie dzięki temu, że twoje poglądy są w nim egzotycznym marginesem

Jesteś "pasażerem na gapę" - tramwaj jedzie, bo "frajerzy" za niego zapłacili kupując bilety

możesz masz racje.

ja jednak myślę, że ludzie nie zabijają się nawzajem raczej odruchowo, a nie ze względu na przekonania, czy przywiązanie do zasad moralnych. no i ewentualnie ze strachu przed karą. myśle, że zasady moralne są w większości albo martwe, albo przydatne, albo nieistotne choć czasem upierdliwe (niewolnictwo, prawo do gwałtu na żonie - ulubione prawo muszki-mikki, itd). czyli bez nich nie stałoby się dużo, poza tym, że nei byłoby kilku upierdliwych nakazów.

taki ze mnie optymista.

po prostu znam mało osób, które nie robią czegoś, bo to jest złe. albo robią coś, bo to jest dobre. raczej to wygląda tak, ze coś im się podobna, lub nie podoba. w moim oglądzie problemy moralne mają głównie politykujący ludzie (niekoniecznie politycy) oraz ludzie młodzi - tak gdzieś do ostatniego roku studiów.

no i osoby starsze. ogólnie ci, co mają za dużo czasu, albo są za bardzo oderwani od życia (większość problemó politycznych jest banalnie prosta, tylko ze politykierom brakuje zazwyczaj niezbędnych i podstawowych danych wg. mnie, bo te często nei opuszczają gabinetów decydentów).

ogólnie zapominasz, że zasady moralne nie zawsze bywają umiarkowane. bo jasne, koszerność była ważna i pozwalała przeżyć. ok. ale powiedz mi, po co było zajebywać faceta za to, że zbierał drewno na opał w szabas (a coś takiego w starym testamencie jest opisane)? Wydaje mi się, że w tym wypadku 'nieumiarkowanie' nie dotyczy samej zasady, ale sankcji za złamanie tej zasady. A to co innego.

Natomiast to prawda że wiele reguł religijnych nie ma oczywistego umotywowania (tzn. praktycznego).

Zawsze można się doszukiwać korzyści pośrednich (np. wzmocnienie integralności grupy, zaszczepienie wyznawców przeciwko "herezjom", dostarczenie rozrywki), ewentualnie tego, że kanalizują pewne energie potencjalnie niebezpieczne dla grupy (agresję, poczucie wyższości)

Ciekawy jest w tym kontekście przykład grypsery w puszce, której zasady są przecież bardzo arbitralne i wydumane i niby nie widać w nich praktycznego sensu, ale on istnieje
To fajna praca na ten temat, czytałem ją kiedyś http://rostok.3-e.pl/czarnoziem/var/grypsera.pdf


Możesz jej osobiście nie podzielać, ale chcąc nie chcąc jesteś beneficjentem tej moralności, bo żyjesz w środowisku bezpiecznym właśnie dzięki temu, że twoje poglądy są w nim egzotycznym marginesem

Tak samo jak społeczności uduchowione i religijne trwają a ateistyczne wymierają, co nie przeszkadza być ateistą w społecznośći religijnej.
Można też mięc w dupie całe otoczenie wokół, zdradzać, robić innych w balona itd, ale gdyby przenieś takie postepowanie na całe społeczeństwo...huhu długo by nie potrwało

Moim zdaniem jest coś takiego jak jakieś dobro "Rdzenne" które własnie póxniej ubiera się w swego rodzaju otoczke, religijna kulturową i podaje już innym jako gotowy produkt, "to jest dobre i nie pytaj dlaczego"
A wyjatki, chociaż nie robią nikomu krzywdy(np dziewczyna która daje komu popadnie) gdy żyja troche inaczej, poprostu będą zyć w potepieniu, muszą. .

Vibovit o to chodziło z tym sednem prawa naturalnego ?


Społeczeństwo składające bogom ofiarę z pierworodnych dzieci będzie przegrywać w konkurencji z mniej rozrzutnymi sąsiadami. Kanibale będą dziesiątkowami przez choroby typu Creutzfelda-Jacoba. Ludy nie przestrzegające tabu kazirodztwa będą się degenerować genetycznie. Społeczności, które nie odkryją przykazań "nie kradnij", "nie zabijaj" czy "nie cudzołóż" będą skazane na ponoszenie wysokich kosztów ochrony mienia, życia i cnoty, co skaże je na klęskę z konfrontacji z grupami, którym wysoki poziom moralności pozwoli na uwolnienie energii możliwej następnie do użycia np. w zewnętrznej ekspansji.

Swoją drogą jestem ciekaw, ile wydają rocznie postepowe kraje, na fundusze alimentacyjne(rozwody) na edukacje seksualną na środki antykoncepcyjne, na ABORCJE,na In-vitro, na programy w stylu "Rodzić po ludzku" na podtrzymywanie przy zyciu dzieci które są za słabe(co się dziwić jak kobiety rodza późno)
I jakie to daje korzyści ? Jakie są tego rezultaty ?

Patrzcie ile kasy jest wyrzucane w błoto.

Tak samo jak społeczności uduchowione i religijne trwają a ateistyczne wymierają
A ile było takich społeczności?
Dobre pytanie Ale patrząc po dzisiejszej Europie to coś w tym jest, że jednak społecznościom ateistycznym brak jakies woli zycia.
Vib - w sumie się z tobą zgadzam, w takim sensie zasady moralne są przydatne. i takich które uznam za przydatne nie będę łamał.

tyle, że ochrona dziecka od poczęcia nie wydaje mi się przydatna. tak samo dopuszczanie do nazywania bycia dwóch ludzi z sobą małżeństwem, nawet jeśli to są dwie kobiety czy dwóch facetów. a to są rzeczy, które bardziej zajmują konserwatystów (takie mam wrażenie) niż powiększanie uprawnień policji. czy dostępność to, jaki dostęp do broni mają obywatele. albo, czy w kraju istnieje niezawisła prokuratura (nie istnieje w pewnym sensie, jeśli dobrze to rozumiem, bo prokuratorzy podlegaja ministerstwu - na początku lat dziewięćdziesiątych to miało uzasadnienie, bo trzeba byłoby przyznać niezależność prokuratorom pokomunistycznym. a teraz?).

i gdyby seryjny morderca zabijał wszystkich o imieniu Jan, to owszem chciałbym bardzo, żeby go złapali. ale nigdy nie zgodziłbym się na prewencję polegającą na jakiś zbiorowych badaniach stanu psychicznego. bo to wymagałoby rozwiniętego aparatu represji.

natomiast zawsze nie zgodziłbym się na przyjęcie takiej normy przez stosunkowo silne państwo. nie iwem, co do końca sprawia, że tacy - a - tacy ludzie mogą stosować wobec całej reszty przemoc bezkarnie. ale myśle, że ważne dla tego zjawiska jest bierne przywolenie.

przy czym, sorry, ale takie rozpatrywanie moralności czy etyki raczej nie ma dużo wspólnego z tym, o co chodziło Robowi. raczej nie było dyskusji o tym, które normy są użyteczne. tylko które są słuszne i prawdziwe. tak to odebrałem. o ile użyteczność pewnych norm może do mnie przemawiać, to ich słuszność czy prawdziwość nie. prawdziwość zdań opisujących jest interesująca dla mnie. a zdań normatywnych nie.

mogę mieć nieprawdziwe przekonania etyczne. byleby były moje, czyli dla mnie wygodne. czyli wali mnie to, czy płód to człowiek, czy nie. interesują mnie tylko skutki praktyczne przyjęcia takiego, a nie innego założenia. a dla mnie skutków przyjęcia czy odrzucenia człowieczeństwa płodu nie ma. może dla innych jakieś są ale dla mnie nie. właśnie dlatego, że nie przyjmuje na wiarę żadnych norm, nawet prawdziwych. co najwyżej wygodnymi dla mnie się posługuję.

[ Dodano: 26-12-2006, 15:03 ]
Ależ mi chodziło własnie o moralne potepienie nie sankcje prawną, zauważ jednak że obecnie niektóre rzeczy które są moralnie tepione, chce sie uznać za "Normalne inaczej"

Tak było z gejostwem, najpierw uznano że panstwu nic do tego i nie można karac za coś co drugiej osobie krzywdy nie robi(póki robi to w domu) później pozwolono na tworzenie gej klubów, nastepnie uznano "Wyłazimy na ulice" a teraz nawet zabrania się krytykowac takich zachowań i to jest karalne prawnie !

Tak samo kiedyś za zdrade groziły wielkie nieprzyjemności, obecnie teraz nawet zmiane partnerów(swingizm) chce się uznać za moralnie równą np wierności, a dziewczyne która daje tu i tam np z cnotliwa i wierną dziewczyną, chodziło mi o to aby istniało potepianie takich ludzi MORALNE nie prawne. I to rozróżniam.

Dlatego od małego się mówi dziewczynkom by nie siedziały w sukieneczce w rozkroku, nie tlumaczysz jej czemu ma tak nie robić, tlyko mówisz ze to jest złe i już, a reszte wyzywasz od kurew, taki straszak i tyle.

Mówiłeś że gadanie o małżeństwie jest nieistotne, owszem BYŁOBY nieistotne w panstwie liberalny gdzie każdy sam sobie musi dawac rade i państwo nie deycyduje o tym komu dać kase, w panstwie które rozdaje kase, jest to istotne, po to własnie aby kasa jak już miała gdzieś iść, to niech idzie w dobrym kierunku.
Jesli uznasz że to nieważne to może się okazać że nawet 3 panów będzie uznanych za małżenstwo, zreszta nawet istnieje coś takiego jak poliamoria.
W państwie liberalnym głupota umiera sama, dlatego homoseksualizm był kiedys uznawany za zaburzenie gdyż uniemożliwało to posiadanie dzieci, a to = kłopoty na starość, gdyż państwo nie pomagało.
Dlatego też szukano metody na wyleczenie tego, nawet sami geje pewnie się tym interesowali, natomiast od kiedy istnieje państwo opiekuńcze to już posiadanie dzieci jest zbyteczne i coś co kiedyś prowadziłoby do zguby, nagle staje się normalne.
" na programy w stylu "Rodzić po ludzku"

może jestem po 5 piwie i czegoś nie kumam.....ale o co ci chodzi z tym programem? to jest dobra rzecz bo kurwa baby rodzą tera duzo lepiej niz 20 lat temu....i rodzenie dzieciaka to nie "kara boska"

o co chodzi?
O to że to za moje pieniądze ;f ? Juz teraz wydawane jest na kobiety znacznie więcej kasy niż na męzczyzn jesli chodzi o ochrone zdrowia, to jest DYSKRYMINACJA !
kurwa ale te "rodzić po ludzku" to ranking szpitali gdzie się spoko dzieciaka rodzi a nie jakieś ekstra wydatki

[ Dodano: 26-12-2006, 21:28 ]
A ja myślałem ze to jakaś akcja mająca wprowadzić w szpitalach bonusy dla kobiet
no skoro jest tak jak mówisz to cofam co powiedziałem wcześniej.
Bonusy pod względem jakości "działania" że tak powiem. Że tak się wtrącę w tą ciekawą dysputę, która nawiasem mówiąc poszła w trochę inną stronę niż myślałem ale nic to to musze stwoerdzić, ze jestem przeciwnikiem akcji, które mają "poprawić" nasza demografię. Pieniądze z becikowego rzadko trafiają do ludzi dla których wychowanie potomstwa jest zaplanowaną decyzją i życiowym priorytetem.
"Pieniądze z becikowego rzadko trafiają do ludzi dla których wychowanie potomstwa jest zaplanowaną decyzją i życiowym priorytetem."

nie spotkałem jeszcze się z przypadkiem by jakaś młoda matka narzekała na becikowe....nie jest to impuls do rodzenia z tym sie zgadzam
..ale bonusik za urodzenie..lepiej że jest niż by go miało nie być

jasne, koszerność była ważna i pozwalała przeżyć. ok. ale powiedz mi, po co było zajebywać faceta za to, że zbierał drewno na opał w szabas (a coś takiego w starym testamencie jest opisane)?
Swego czasu udzielał się tutaj pewien Żyd o nicku Hebrew_Hammer, który twierdził (i nie sposób się z nim nie zgodzić), że chociaż niektóre z ok. 666 przykazań jego narodu mogą się wydawać głupie i śmieszne, to jednak przestrzeganie ich pozwoliło Żydom - w przeciwieństwie do np. Babilończyków, Fenicjan, Kartagińczyków, Kananejczyków -zachować swą tożsamość i przetrwać przez tysiące lat w bardzo wrogim im świecie. A niektóre z tych przykazań rzeczywiście brzmią cholernie niedorzecznie.

jestem przeciwnikiem akcji, które mają "poprawić" nasza demografię. Pieniądze z becikowego rzadko trafiają do ludzi dla których wychowanie potomstwa jest zaplanowaną decyzją i życiowym priorytetem.

Akcje mające poprawiać naszą demografię i wzmacniać rodzinę są słuszne, ale becikowe jest chyba jedną z gorszych i głupszych akcji tego typu (ale w sumie najbardziej efektowną, a w ustroju permanentnej kampanii wyborczej to liczy się najbardziej). Wg mnie lepszym rozwiązaniem byłaby zasada: im liczniejsza rodzina, tym proporcjonalnie mniejsze podatki.
Tylko trzeba uwazac tak aby na tych obnizkach podatkowych nie zyskiwały tylko patologiczne rodziny.
A z drugiej strony są kraje gdzie jest mało obywateli a odnoszą duże sukcesy ekonomiczne. Wydaje mi się, ze rozsądniejszym rozwiązaniem w obecnej sytuacji byłoby wydanie tych pieniędzy na edukację.
tu nie chodzi o liczby ale o strukturę

Tylko trzeba uwazac tak aby na tych obnizkach podatkowych nie zyskiwały tylko patologiczne rodziny.

Rodzina mojego kuzyna nie jest patologiczna, bynajmniej, a trzecie dziecko w drodze - niewątpliwie zyskaliby na takich obniżkach dużo. Załóżmy, że wyjściowa stawka to 30%. Gospodarstwo z jednym dzieckiem miałoby 25%, dwójka 20%, 3 dzieci - 15%, 4 - 10%, 5 i więcej symboliczne 5%. Wynika z tego, że rodzina mojego kuzyna płaciłaby o połowę mniejszy podatek, w porównaniu do stawki "bezdzietnej".

wali mnie to, czy płód to człowiek, czy nie. interesują mnie tylko skutki praktyczne przyjęcia takiego, a nie innego założenia. a dla mnie skutków przyjęcia czy odrzucenia człowieczeństwa płodu nie ma. może dla innych jakieś są ale dla mnie nie. Nic bardziej błędnego; jest, i to niemało.

Na przykład we "Freakonomics" (świetna książka, bardzo polecam) Levitt i Dubner przekonująco wykazali związek pomiędzy legalnością aborcji a spadkiem przestępczości w USA (aborcja wyskrobała dzieci, które miały podwyższoną szansę zostać w przyszłości przestępcami). Jeśli do kibla spływa rozerwany ludzik, który gdyby jeszcze trochę podrósł, pozbawił cię byłby portfela albo i życia, to chyba jest praktyczny - i błogosławiony - skutek legalności aborcji.

Uznanie ludzkiego płodu za człowieka (lub nie) będzie mieć również wpływ na rozwój różnych technologii, a co za tym idzie, ich dostępność i kształt tej dostępności. Czy to będzie klonowanie, czy choćby krem z ludzkich zarodków (którym byś mógł na starość leczyć zmarszczki).

Widać więc, że efektem zakazu aborcji mogłoby być pewne popsucie jakości twojego zycia.

Wreszcie, sprawa aborcji to nie jest abstrakcyjny temat oderwany od reszty świata żywych. Przyjęta w społeczeństwa etyka jest jak naturalny organizm. Jeśli zbijesz na skali wartość życia zarodka, to "echo" tego manewru odezwie się w dalszej części skali.

Inaczej mówiąc, spada wartość życia ludzkiego w ogóle. Na przykład już dziś niektórzy utylitaryści proponują, aby "abortować" można było także noworodki (do 28 dni po porodzie).

Jest to więc pewnego rodzaju moralna puszka Pandory, a konsekwencje mogą cię niespodziewanie doścignąć od drugiej strony żywota (kwestia eutanazji, która - znowuż - podniosłaby jakość twojego życia, jakkolwiek kosztem jego długości).
Mnie sie zawsze wyadawało, że jeśli zalegalizuje się abrocje lub eutanazje w niektórych przypadkach, to następne pokolenie które urodzi się w cywilizacji śmierci, znów po jakimś czasie będzie te poprzeczke zaniżać i poszerzy możliwośc sotsowania eutanazji jak i aborcji.

ale zakaz aborcji nie musi wynikać z uznania płodu za cżłowieka. A z czego. Z chęci zrobienia kobietom na złość (jak twierdzą aborcjoniści)?

http://swoboda.deviantart...fset=0#comments

nie wiedziałem gdzie dać. jak coś - przenieść posta
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.

    Drogi uzytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczac Ci coraz lepsze uslugi. By moc to robic prosimy, abys wyrazil zgode na dopasowanie tresci marketingowych do Twoich zachowan w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czesciowo finansowac rozwoj swiadczonych uslug.

    Pamietaj, ze dbamy o Twoja prywatnosc. Nie zwiekszamy zakresu naszych uprawnien bez Twojej zgody. Zadbamy rowniez o bezpieczenstwo Twoich danych. Wyrazona zgode mozesz cofnac w kazdej chwili.

     Tak, zgadzam sie na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu dopasowania tresci do moich potrzeb. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

     Tak, zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu personalizowania wyswietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych tresci marketingowych. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

    Wyrazenie powyzszych zgod jest dobrowolne i mozesz je w dowolnym momencie wycofac poprzez opcje: "Twoje zgody", dostepnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniecie "cookies" w swojej przegladarce dla powyzej strony, z tym, ze wycofanie zgody nie bedzie mialo wplywu na zgodnosc z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.