X
ďťż
Ekologia

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA

Co myślicie o ekologii? Ale nie tej polegającej na nieżarciu mięsa, noszeniu rozciągniętego swetra, myciu się w piasku etc. etc etc. Mam na myśli tą pragmatyczną stronę, o którą dbałość jakby nie patrzeć leży w interesie nas wszystkich. Czy aby nie stało się tak, że została przejęta jako etykietka przez hippisów i podobny motłoch i nieelegancko jest przyznać się do podobnej postawy w dobrym towarzystwie gdy tymczasem okazuje się być ważnym elementem programu wielu partii prawicowych i nacjonalistycznych ugrupowań ?


kazdy normalny człowiek nie jest za idiotycznym niszczeniem przyrody....za jej ochroną tylko bez przegięć jak te zielone pały

kazdy normalny człowiek nie jest za idiotycznym niszczeniem przyrody....za jej ochroną tylko bez przegięć jak te zielone pały

Nic dodać, nic ując!
Ciekawe czy zielone pałki wiedzą, jakie znaczenie dla równowagi pewnych ekosystemów mają obecnie myśliwi?

Zdrówka życzę



Ciekawe czy zielone pałki wiedzą, jakie znaczenie dla równowagi pewnych ekosystemów mają obecnie myśliwi?

No właśnie jakie?

Jakoś nie darzę sympatią ludzi, którzy wyposażeni w sztucery z lunetą siedząc w bezpiecznej ambonie strzelają do bezbronnego zwierzaka.

ekologia [gr.], nauka biol. zajmująca się strukturą i funkcjonowaniem przyrody; obejmuje całość zjawisk dotyczących wzajemnych zależności między organizmami (i zespołami organizmów) a ich żywym i martwym środowiskiem; także termin określający ruchy społ. i polit. (tzw. zieloni), których celem jest ochrona środowiska.
Podkreślony fragment to dodana w nowszych wydaniach encyklopedii definicja, powstała pod wpływem wypaczenia pierwotnego znaczenia przez "zielonych".
segreguje smieci, i jak gdzies pije w plenerze to raczej staram sie wyrzucac butelki po piwie do kosza. a o nasza piekna ziemie wiadomo to trzeba dbac.

No właśnie jakie?

Jakoś nie darzę sympatią ludzi, którzy wyposażeni w sztucery z lunetą siedząc w bezpiecznej ambonie strzelają do bezbronnego zwierzaka.


Ja też nie darze. Ale np. brak wilków, powoduje nadmierny rozrost w lesie populacji zwierzyny rogatej (dla których wilki były naturalnymi przeciwnikami), która lubi żywić się konkretnymi gatrunkami roslin i która jest w stanie wyplenić ten gatunek z ccałego zamieszkiwanego obszaru, co może z koleji doprowadzić do wyginięcia słabszych organizmów również zywiących się tą zieleniną. Etc, etc. Oczywiście mówiąc o myśliwych nie mam tu na myśl bandy najebanych dziadów w kaloszach, która strzela do wszystkiego co się rusza, ani o kłusownikach, tylko o ludziach zorganizowanych w kołach łowieckich, którzy plan polowań ustalają z nadlesnictwem i trzymają się ściśle okreslonych limitów odstrzału dla konkretnej zwierzyny. Oczywiście można dyskutowac nad etycznym i humanitarnym aspektem tego "sportu", ale należy pamiętać, że jest on także z pewnych względów konieczny.

Zdrówka życzę
to jest bardzo fajny tekst z Salonu24 o czeskiej partii Zielonych
http://martinehl.salon24.pl/3963,index.html

w tej chwili jest to partia całkowcie liberalna z silnymi akcentami ekologicznymi, odrzucająca jakiekolwiek koalicje z czerwonymi i różowymi. ruch ekologiczny w Polsce niestety źle się kojarzy ze względu, że przyciągo do siebie lewactwo wszelkiej maści - vide Zieloni 2004. Przykład czeski (czy francuski) pokazuje, że nie zawsze tak musi być i mozna o oparciu o ekologiczne hasła prowadzić zupełnie sensowną politykę.
O My GOD! Its Coming Right For Us!!!!!!!!!
Ano właśnie

Oh my GOD!

WE DIDN'T LISTEN!!!!!!111!!!!0,5+0,5!!!!

Zdrówka życzę

Ja też nie darze

Oooo, kamień z serca...

Podobnie jest z myśliwymi, których ja znam. Podejrzeam, ze wszyscy "ekolodzy" z Zielonych 2004 razem wzięci nie zrobili tyle dla ratowania naturalnej przyrody, co oni.

Zdrówka życzę
generalnie olewam ekologię jako ruch, natomiast wyrzucam śmieci do kosza, jak mam kubły pod domem to segreguję, oszczędzam prąd i wodę, ale to nie tyle z dbałości o przyrodę co tak mnie rodzice wychowali

Wrzosek napisał/a:
Ciekawe czy zielone pałki wiedzą, jakie znaczenie dla równowagi pewnych ekosystemów mają obecnie myśliwi?

No właśnie jakie?


Moi rodzice mają działkę i ich sąsiadem jest typ, który generalnie "uciekł" z miasta i jest myśliwym właśnie. Nie należy on do tych dziadków ze snajperskimi giwerami, co nie zmienia faktu, że poluje. Z tym, że dla lokalnej społeczności pełni funkcje (nie wiem jak to ująć) leśnika - jeżeli dajmy na to dziki w pewnym okresie rozpieprzają tereny uprawne i jest ich za dużo, to on kilka sztuk zabija. Ale w momencie kiedy znalazł "nie w sezonie" ubitą samicę z młodym, to wziął tego małego i zaczął hodować u siebie. Poza tym zawsze jest dostępny w sytauacjach kiedy w gre wchodzą dzike zwierzęta, robi obchody lasu, wie, że na przkład w okolicy są jelenie i trzeba powiadomić odpwiednie władze, tak aby prawnie zablokować możlwość ich upolowania, itp. itd. Inną sprawą, jest to, że nie jest też myśliwym w stylu rambo, tylko stawia tzw. ambony (te charakterystyczne wierze do obserwacji), bada faune lasu (wie co, ile i gdzie jest w lesie) i w pewnym stoniu walczy z kłusownikami.

Inną sprawą, jest to, że nie jest też myśliwym w stylu rambo, tylko stawia tzw. ambony (te charakterystyczne wierze do obserwacji), bada faune lasu (wie co, ile i gdzie jest w lesie) i w pewnym stoniu walczy z kłusownikami.

No, istnienie takich ludzi daje nadzieję. To dobrze.

PS.
Ambony to miejsca z których się strzela, a nie obserwuje, bo teraz podobno z ziemi zabijać nie wolno.

Ambony to miejsca z których się strzela, a nie obserwuje, bo teraz podobno z ziemi zabijać nie wolno.

Żeby strzelić, trzeba najpierw zaobserwować

Zdrówka życzę

Żeby strzelić, trzeba najpierw zaobserwować

Otóż to. Poza tym gość opowiadał, że jak siedzi w takiej ambonie i czeka na np. dzika to siłą rzeczy obserwuje pozostałe zwierzęta.

Żeby strzelić, trzeba najpierw zaobserwować

To fakt. Chociaż, oni częściej się znieczulają niż obserwują.

To nie nazywa się zaobserwowanie tylko celowanie

PS.
Pies myśliwski ich trącał, miało być o ekologii.
Wiadomo że na zasadzie kontrastu nie będe wypierdalał smieci na ulice po to aby zrobić zielonym czy innym takim na złość(chodź to korci, korci)

Sprzeciwiam się tylko kultowi ekologicznemu polegającemu na nadrzędność ekologii w stosunku do innych rzeczy.
Macie rację ale mnie w myślistwie denerwuje ta otoczka, jak wąsaci lokalni bonzowie ubiorą się w zielone kapelutki i wydaje im się, ze są z nich paniska jak przed wojną. Słyszałem kiedys w radio, ze w Niemczech jest moda na polowania z wykorzystaniem łuków, dzid etc. Takie myślistwo wydaje mi się być bardziej uczciwe i naturalne niż chodzenie po lesie z zajebiście wypasioną i celną strzelbą.
W Polsce polowania z łukami, dzidami i kuszami są zabronione. Nie jest to absolutnie bardziej humanitarne czy uczciwe. Kula wystrzelona celnie ze sztucera zabija zwierze na miejscu, a w kazdym razie ma się większą pewność zabicia zwierzęcia bez przysporzenia mu większych cierpień. Strzała wystrzelona z łuku, nawet celnie (co jest akurat znacznie trudniejsze) może spowodowac, ze zwierze nie umrze od razu, tylko zostanie zranione bardzo boleśnie. Jeśli natomiast zwierze zostanie tylko zranione (nawet niegroźnie) i ucieknie, to strzała wystająca z jego ciała przy każdym zachaczeniu o krzaki czy o drzewo będzie powodowała większy ból.

Zdrówka życzę
już kiedys pisałem że za bardzo nie rozumiem jak ktoś strzela do ziwerzaka by go zabić i nawet mięsa do domu nie bierze

jakoś bardziej rozumiem kłusowników..choc wiem że są w sensie "ekologicznym' szkodliwi bo nie ścigani mogą zniszczyć jakis gatunek itd

W Polsce polowania z łukami, dzidami i kuszami są zabronione. Nie jest to absolutnie bardziej humanitarne czy uczciwe. Kula wystrzelona celnie ze sztucera zabija zwierze na miejscu, a w kazdym razie ma się większą pewność zabicia zwierzęcia bez przysporzenia mu większych cierpień. Strzała wystrzelona z łuku, nawet celnie (co jest akurat znacznie trudniejsze) może spowodowac, ze zwierze nie umrze od razu, tylko zostanie zranione bardzo boleśnie. Jeśli natomiast zwierze zostanie tylko zranione (nawet niegroźnie) i ucieknie, to strzała wystająca z jego ciała przy każdym zachaczeniu o krzaki czy o drzewo będzie powodowała większy ból.
Idąc tym tropem, najbardziej humanitarną metodą polowania byłoby bieganie po lesie z ręcznymi wyrzutniami pocisków samonakierowujących się na źródło ciepła. Taki jak pierdolnie, to nie ma bata, żeby nie zabił.

jakoś bardziej rozumiem kłusowników

Wbrew pozorom myśliwi też tak robią, a w dodatku jak kłusownik bierze się za polowanie to pewności nie ma, że poczęstuje nas niezakażonym mięsem. Myśliwy ma obowiązek każde upolowane zwierze zawieść do weterynarza, gdzie jest badane, a potem ze zwierzaka się robi jakąś szamę.

Kiełbasa z dzika = pankrok.
mi nie smakowała
to jakiś chujowy dzik musiał być

Taki jak pierdolnie, to nie ma bata, żeby nie zabił.

Barbarzyńco! W ten sposób, oprócz nieszczesnego jelonka, mógłbyś także unicestwić unikalne stanowisko chrobotka reniferowego znajdującego sie pod ochroną!

Zdrówka życzę
Remigiusz Okraska - Patrioci i ekologia
http://www.obywatel.org.p...page&pageid=848

Olaf Swolkień - Zielona kontrrewolucja
http://www.fronda.pl/arch/07/113.htm
Leję do baku bezołowiówkę, poświęcam gniazda zaworowe dla Matki Natury!
ja smigam na LPG...poświęcam uszczelki dla matki ziemi!
Ja wymieniam olej co 15000 km, zamiast co 10000. Nie ma kompromisu!

Zdrówka życzę
Ale, ale Wrzosku. Czy tym olejem wspomagasz wzrost okolicznego trawnika?
Owszem, ale uprzednio wykorzystuje go do maksimum smaząc na nim frytki

Zdrówka życzę
A tak na marginesie, narazie możecie dać sobie spokój z segregowaniem śmieci, poprawi mnie ktoś jeśli się mylę , ale większosć śmieci które są wstępnie segregowane w pojemnikach wywozi się później na to samo śmietnisko co niesegregowane i na tym resajkling się kończy.
Nie sądzę, żeby tak było. U mnie np. cały program jest finansowany przez miasto, więc raczej mało prawdopodobne jest, żeby ktoś robił to tylko dla picu. Bo jeśli wszystko i tak miałoby póść na zwykłe wysypisko, to po co miasto fundowałoby pojemniki, umowę z firmą i finansowało druk ulotek uświadamiających?

W Polsce polowania z łukami, dzidami i kuszami są zabronione.
jednym panstwem(chyba) ktore na to pozwala jest Kanada
kiedys chudy Gawlinski opowiadal w eremefie ze ma kusze ale polowac moze tylko w Kanadzie

Nie sądzę, żeby tak było. U mnie np. cały program jest finansowany przez miasto, więc raczej mało prawdopodobne jest, żeby ktoś robił to tylko dla picu. Bo jeśli wszystko i tak miałoby póść na zwykłe wysypisko, to po co miasto fundowałoby pojemniki, umowę z firmą i finansowało druk ulotek uświadamiających?
Bo na przetargach w sprawie pojemników, wywozu śmieci etc. można zrobić łatwy, przyjemny i opłacalny wałek. Można zatrudnić zięcia do opracowania ulotki A4 płacąc mu za to kilka tysięcy, a potem te ulotki wydrukować w drukarni kuzyna za 10 razy większą cenę niż normalnie. Gminna kasa to bezpańskie pieniądze, trzeba tylko umieć je dobrze wykorzystać. A że przy okazji zrobi się coś dla propagowania ochrony środowiska to tym lepiej. Może Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej nawet jakąś nagrodę finansową jeszcze przyzna.

święte słowa jasza....w mym mieście tak właśnie powstawały gazetki osiedlowe finansowane pzrez rady osiedli...swego czasu miałem wgląd w ich rachunki.....więc parostronicowa broszura...kilkaset sztuk 1000zł....tzn wydrukowali pewnie z 50 ale rachunek przyniesli na 500 sztuk

kosz do koszykówki....3 tys. zł

z funduszu ochrony środowiska to finansopwało sie "inicjatywy ekologiczne" np kilkunastu urzędnikom piec gazowy .....tzn budowali domy i w ramach ekologii dostawali pieniaze na ekologiczne grzanie albo inna ekologiczna inicjatywa to za gruby szmal założenie trawnika i kupno iglaków na plac przed kościołem.....
Jestem za ochroną przyrody jak najbardziej,ale nie za tymi eko-vege-gejami co rozstrzeliwali by za zjedzenie kotleta wieprzowego gdyby tylko mogli.

Jestem za ochroną przyrody jak najbardziej,ale nie za tymi eko-vege-gejami co rozstrzeliwali by za zjedzenie kotleta wieprzowego gdyby tylko mogli.

I tyle w tym temacie
W sumie u mnie w domu nic się nie marnuje - szkło, butelki PET, złom - recykling, odpadki organiczne - kompost, makulatura i inne palne śmieci - piec

Jestem za ochroną przyrody jak najbardziej,ale nie za tymi eko-vege-gejami co rozstrzeliwali by za zjedzenie kotleta wieprzowego gdyby tylko mogli. To jakieś eko-vege-żydo-geje skoro ich wieprzowina w ząbki kole

A nawiasem, to problemem zanieczyszczenia środowiska zajmuje się sozologia - ekologia to ogólniejsza nauka o jego funkcjonowaniu w czasach dzisiejszych wszelkie sensy są rozmyte na rzecz marketingowych haseł toteż wszystko może być "eko" nawet lody i chuj wie co to znaczy

[ Dodano: 04-02-2007, 02:39 ]
http://wiadomosci.wp.pl/k...mosc_prasa.html
Chujnia z tymi ekologami. Ciągle jakieś nowe problemy wymyślają.
Skaranie boskie z tymi foliówkami.
A wszystko zaczęło się od łódzkiego (za)radnego chuja jednego.

Tu jest wypowiedż fachowca w tej dziedzinie(podobno jednego z lepszych w Polsce) ale (za)radny niestety nie chciał się do tego ustosunkować. Najważniejsze, że media parę razy wymieniły jego nazwisko.
http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/869145.html

I jeszcze mój tekst z innego topicu
    Jakiś czas temu władze Łodzi postanowiły, że Łódź poważnie weżmie się za ekologię. Zapewne wiekszość z Was słyszała o pomyśle naszych radnych o likwidacji reklamówek. Ale ja chciałbym poruszyć temat segregacji śmieci.

    Mieszkam w na osiedlu domków jednorodzinnych/szeregowców. Do tej pory kwestia śmieci była rozwiązana tak, że określonego dnia tygodnia wszyscy przed swoje posesje wystawiali worki ze śmieciami a MPO to zabierało. Cena była ustalona-ryczałt zależny od liczby mieszkańców domu.
    Oprócz tego na osiedlu były porozstawiane kosze do selektywnej zbiórki odpadów, które zapełniały się tak szybko, że właściciel tych koszy nie nadążał ich opróżniać.

    Od momentu wprowadzenia wymogu segregacji śmieci kosze zniknęły. Cena za śmieci segregowane wzrosła o 100%(choć podobno miało być taniej). Oczywiście mogę nie segregować ale wtedy cena wynosi 200%. Mało tego dotąd śmieci zabierali co tydzień a teraz co 2 tygodnie(i w ten sposób w garażu non stop stoją wypełnione worki na śmieci-najlepsze są te na "MOKRE BIO" czyli wszelkiego rodzaju resztki jedzenia. Na razie jest zimno ale co będzie latem?)

    Nie jestem przeciwnikiem tego typu akcji, nawet je popieram ale do kurwy nędzy dlaczego za to, że mam więcj roboty, wiecej koszy na śmieci i smrodu w domu muszę jeszcze płacić dodatkowo. Do tej pory wyrzucałem makulaturę, szkło i plastik do tych osiedlowych koszy i firma która je opróżniała zarabiała na tym że miała darmowy surowiec. A teraz mam zrobić to u siebie w domy i jeszcze za to zapłacić.

    Ja radzę sobie tak, że co się da spalić to jedzie do dziadka który ma piec węglowy, część śmieci wywożę do siebie do firmy bo płacę tam ryczałt bez względu na ilość, a resztę wystawiam przed dom.

    Ale to ja mam takie możliwości.

    Jestem pewien, że ogromna liczba ludzi będzie swoje śmieci wywozić do lasu lub podrzucać innym.

    I chyba najlepsze w tym wszyskim jest to, że wszystkie opakowania które wyrzucam mają być umyte.

    A woda zużyta do mycia śmieci to co?

    Gdzie tu kurwa ta ekologia?

Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Na pewno ktoś na tym zarabia
Tylko brunatna ekologia ma racje bytu. Ekologia musi być dobrem narodowym o które trzeba dbać , ale i ma służyć temu narodowi. Bezmyślne niszczenie przyrody, i ale bezmyślna ochrona kosztem ludzi nikomu i niczemu nie służy. Najlepszym rozwiązaniem dla zielonych jest zmienienie koloru na brunatnozielony bo tylko w państwie narodowym będą sie mogli realizować. Wielki przemysł , koncerny i elity ekonomiczno-finansowe nigdy sobie nie pozwolą na straty dochodów przez jakiś zielonych oszołomów.

Tylko brunatna ekologia ma racje bytu. Potrafisz rozśmieszyć do łez, po raz kolejny.

:rotfl: Potrafisz rozśmieszyć do łez, po raz kolejny. A co zwykle zielone oszołomy w obronie swoich robaczków mogą zrobić przeciw koncernom czy światowemu globalizmowi ? To że się przykuwja do drzewa na nikim nie robi wrażenia , albo swoim postępowaniem zrażają do siebie ludzi tak jak w Augustowie. Ciekawe w czyim interesie leży blokowanie rozwoju dróg w Polsce ?

Ciekawe w czyim interesie leży blokowanie rozwoju dróg w Polsce ?

jak to w czyim? ŻYDÓW, MASONÓW I - A MOŻE ZWŁASZCZA - CYKLISTÓW !!!!

CYKLISTÓW !!!! kupuję rower jednak...
Zielone oszołomy dostarczają rynków zbytu wielkiemu przemysłowi - dopisze się że ekologiczne i cena +50%.
Kasza, mylisz ochronę przyrody z biznesem wykreowanym żeby zarobić na pseudoekologach, co nigdy w lesie nie byli.
Riposter ma rację, że w starciu z wielkimi tego świata grupka aktywistów (w dodatku często niekumatych) nie ma szans.
Ochrona przyrody tak naprawdę sprowadza się do 2 rzeczy: rozumienia przyrody i zmniejszenia konsumpcji*. No bo jeśli chodzi o przeludnienie (które jest największym problemem) to nie widzę rozwiązania problemu (zmniejsza się tylko ilość białych bo inne rasy się mnożą na potęgę).
A wracając do foliówek te torby biodegradowalne to tylko próba poprawienia sobie tanim kosztem wizerunku przez hipermarkety . Przecież chodzi tak naprawdę o to, żeby w ogóle zbędnych opakowań nie produkować. Można zawsze swoją torbę płócienną nosić albo jak ja to robię kupować większość rzeczy na bazarze-luzem bez folii a w dodatku dajesz zarobić zwykłym ludziom a nie korporacji
*kraje z wysoko rozwiniętym recyklingiem produkują i tak o wiele więcej odpadów niż Polska.

Riposter ma rację, że w starciu z wielkimi tego świata grupka aktywistów (w dodatku często niekumatych) nie ma szans

Gówno prawda, koncerny samochodowe np. muszą dostosowywać silniki do narzuconych przez UE norm spalin. W Formule 1 też się to udziela, słyszałem że silniki w F1 mają być... elektryczne Kiedyś na wp chyba albo na onecie pisali o tym. Z naszego podwórka - w/w akcja wymiany foliowych siatek na biodegradowalne (notabene, pojebane słowo).

Kasza, mylisz ochronę przyrody z biznesem wykreowanym żeby zarobić na pseudoekologach, co nigdy w lesie nie byli.
Niczego nie mylę, ekologowie napędzają zarabianie na "pseudoekologach", oczywiście zwykle nieświadomie.
biznes można zrobić na wszystkim, skoro pojawiają się już sklepy internetowe z ciuszkami dla antyglobalistów...

ekologowie napędzają zarabianie na "pseudoekologach", oczywiście zwykle nieświadomie. Tak, ale to jest taki sam mechanizm, jak ten, gdy punki napędzają zarabianie na pseudo-punkach itp. itd.
W setkach dziedzin zachodzi takie zjawisko, i to nie jest powód, żeby odmawiać racji ekologom.
Tyle tylko że to nie są ekologowie a ekoterroryści

Tak, ale to jest taki sam mechanizm, jak ten, gdy punki napędzają zarabianie na pseudo-punkach itp. itd.
W setkach dziedzin zachodzi takie zjawisko, i to nie jest powód, żeby odmawiać racji ekologom.

To było apropo tego, że ekologowie nie mają szans w starciu z wielkim kapitałem itd., a prawda jest taka, że kapitał nie ma poglądów.

ekologowie nie mają szans w starciu z wielkim kapitałem itd., a prawda jest taka, że kapitał nie ma poglądów. Oczywiście - racja.

australia, 14 Lipca 2008
Zwariował przez ocieplenie
admin
Australijscy psychiatrzy zdiagnozowali pierwszy przypadek paranoi związanej z globalnym ociepleniem. 17-letni chłopak trafił na oddział psychiatryczny szpitala w Melbourne ze względu na obezwładniające poczucie winy, nie pozwalające mu nawet na wypicie wody ze strachu przed przyczynianiem się do globalnego ocieplenia.

W raporcie opublikowanym w kwietniowym numerze czasopisma naukowego „Australian and New Zealand Journal of Psychiatry” (nr 42/4/2008) możemy przeczytać: „Pacjent jest głęboko przekonany, że ze względu na zmiany klimatyczne, picie przez niego wody spowoduje w ciągu kilku dni śmierć milionów ludzi przez pozbawienie ich zasobów wody”.

Od dłuższego czasu w Australii i Nowej Zelandii organizacje ekologiczne prowadzą intensywną kampanię ostrzegającą przed przeludnieniem i konsumpcją zasobów naturalnych Ziemi, która ma doprowadzić do katastrofy ekologicznej.


Źródło: http://nczas.com/wiadomos...zez-ocieplenie/

Takich ludzi nam trzeba. Twardych, nieustępliwych, zaangażowanych i wiernych naszej sprawie! Szklanki wody nie wypijemy!

Zdrówka życzę
Co Tomasso robi w Australii?

Co Tomasso robi w Australii?

Jak wynika z treści artykułu usycha, ratując jednocześnie miliony istnień ludzkich.

Jak zwykle zawstydził nas swoją postawą

Zdrówka życzę
Ekofolia poszła w las

Metro (PL) | 24.6.2008 | rubryka: Wydarzenia | strona: 9 | autor: mar
Biodegradowalne torby z pompą wprowadzone do sklepów to zdaniem ekologów wielki niewypał. Rozkładają się na szkodliwy dwutlenek węgla i metan, a ich telewizyjna reklama zachęca do śmiecenia

Wiewiórka i jeż maszerują przez las. Niosą wypakowane reklamówki. Nagle na ich drodze staje niedźwiedź. Twierdzi, że naśmiecą foliówkami, które będą się rozkładać w krzakach przez setki lat. -To torby biodegradowalne, rozłożą się szybko - tłumaczą zwierzaki. To uspokaja miśka. Jest tak zadowolony, że bierze jedną ekotorebkę.
Ta telewizyjna reklama to element prowadzonej przez Carrefour kampanii „Z miłości do środowiska“. Ma informować klientów sieci, że hipermarket zrezygnował z darmowych, jednorazowych foliówek, i zachęcić do zakupu (za 60 gr) torebek „ekologicznych“. Tyle że zdaniem ekologów zarówno reklama, jak i biotorebki z ochroną środowiska niewiele mają wspólnego. -Ta reklama promuje bezmyślność - uważa Dominik Dobrowolski, wiceprezes fundacji Nasza Ziemia. - Przekaz tego filmiku sugeruje, że biodegradowalną torbę można wyrzucić byle gdzie, bo i tak się rozłoży! - denerwuje się.
Ale filmik to tylko połowa biodegradowalnego niewypału. Bo biotorby co prawda rozkładają się szybko, ale w wyniku tego procesu powstaje szkodliwy dla środowiska metan i dwutlenek węgla.
- Podobne zarzuty można by stawiać wszystkim produktom organicznym. Poza tym dwutlenek węgla, który wydziela się podczas rozkładu toreb, jest znikomych ilości - informuje Maria Cieślikowska z Carrefour Polska.
Z danych fundacji Plastics Europe zajmującej się recyklingiem opakowań foliowych wynika jednak, że w rezultacie biodegradacji torby ze skrobi do atmosfery uwalnianych jest o 60 proc. więcej gazów cieplarnianych niż podczas procesu recyklingu zwykłych foliówek. Co prawda Carrefour wprowadził też torby płócienne wielokrotnego użytku, te jednak są drogie (14 zł), więc na razie nie mają zbyt wielu amatorów.
Koalicja na rzecz Opakowań Ekologicznych policzyła, że wycofanie darmowych foliówek daje marketom oszczędność 500 tys. zł miesięcznie, a sprzedaż ekotoreb to zysk wysokości 15 mln rocznie. - Firma Carrefour nie czerpie żadnych korzyści finansowych ze sprzedaży tych toreb - twierdzi Maria Cieślikowska.

taka ciekawostka jak pisze Ziemkiewicz http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/

"W moim kraju huty szkła sprowadzają też stłuczkę szklaną z Ukrainy

Kraju, w którym papiernie sprowadzają makulaturę z Czech,


"W moim kraju huty szkła sprowadzają też stłuczkę szklaną z Ukrainy

Kraju, w którym papiernie sprowadzają makulaturę z Czech,


To nic, w porównaniu ze spirytusem z polską banderolą, kupowanym w Czechach od Wietnamczyków...
Koktajlem Mołotowa za badania nad muszkami
Naukowcy prowadzący badania na muszkach owocowych znaleźli się na celowniku obrońców praw zwierząt.
O prawa jakich zwierząt walczą ich obrońcy? Tych obdarzonych największą inteligencją, tych miłych dla oka czy też największych przyjaciół człowieka - psów? Odpowiedź brzmi: żadne z powyższych.

Jak podaje serwis www.newscientist.com, wczesnym rankiem w sobotę (3.08) rzucono koktajl Mołotowa na samochód Davida Feldheima, naukowca z Uniwersytetu Santa Cruz w Kalifornii. Spalono także samochód należący do innego badacza, podczas gdy kolejny naukowiec otrzymał telefon z pogróżkami. Wszyscy trzej prowadzą badania nad rozwojem mózgu u zwierząt - jednak nie u większych ssaków, co do których ludzie żywią najwięcej uczuć, a u myszy i muszek owocówek. - Jestem przekonany, że 99 procent ludzkości nie interesuje samopoczucie tych much - skomentował Frankie Trull, przewodniczący Fundacji na rzecz Bioetyki Badań (Foundation for Bioethical Research) w Waszyngtonie.

Tymczasem, notatka pozostawiona przez Front Wyzwolenia Zwierząt jednemu z zaatakowanych naukowców głosi: "Jeśli któregoś ranka nic z Twojej własności nie zostanie spalone, wtedy możesz uznać, że masz szczęście". To nieco dziwne podejście jak na grupę, której hasłem przewodnim jest "wszystkie czujące stworzenia mają prawo do życia, wolności i korzystania z nich".

Katalog metod stosowanych przez niektóre organizacje na rzecz praw zwierząt bywa imponujący. Organizacja Stop Huntingdon Animal Cruelty znana jest m.in. z psucia systemów komputerowych w Huntingdon Life Sciences, największego w Europie laboratorium prowadzącego testy na zwierzętach. Dzięki wprowadzeniu w Wielkiej Brytanii ostrzejszego prawa, takie sytuacje zdarzają się coraz rzadziej. Z kolei w Stanach Zjednoczonych przypadki przemocy stosowanej wobec naukowców prowadzących badania na zwierzętach są coraz częstsze.

tych wszystkich ekopojebow powinni chwytac w siatki i zabijac.

inna sprawa, ze dzis jesli naprawde chce sie dobrze zarabiac, trzeba pierdolic te kocopoly o ekologii. ostatnio czytalem o nowej dyskotece gdzie skroplony pot idzie do spluczek w kiblu, a z tupania przy tancowaniu powstaje prad, dla wlascicieli czysty zysk. najlepsze jest to, ze debile uwierza w to, ze przyczyniaja sie do ratowania naszej matki ziemi.

tych wszystkich ekopojebow powinni chwytac w siatki i zabijac. Kolejny miłosierny katolik

Ale ogólnie się zgadzam z kolegą
Bo z ekologią jest tak, że wystarczy mieć do niej zdrowe podejście. Za śmieszne i dziecinne uważam akcje ekoterrorystów jak również napinki przeciwników, wypisywane najczęściej bez znajomości tematu, a tylko z chęci dojebania ekologom. A przecież tak naprawdę chyba nikt - mając możliwość - nie chciałby aby zdrowie jego i jego najbliższych było dopierdalane.

Jest ciekawy dokument filmowy "Kto zabił samochód elektryczny". Te maszyny jeszcze w końcówce lat 90-tych były uważane za future motoryzacji. Miały nawet niezłe osiągi (80 mil na godzinę, 200 mil zasięgu po doładowaniu), były ciche i nieszkodliwe dla środowiska. Teraz jakoś dziwnie się o nich nie wspomina...

Kolejny miłosierny katolik To o ekologach to tylko podkreślenie swoich emocji. Wszak ekolodzy to jednak nie zboczeńcy, nie ten kaliber. W sumie ekolodzy chcą dobrze dla ziemi jednak nie ma kto nimi pokierować, dla tego ekologia musi być brunatna , a nie zielona , tak by naród miał korzyści z przyrody i przyroda nie była dewastowana , bo ten kawałek ziemi który mamy od Boga musimy przekazywać przyszłym pokoleniom. Ziemię trzeba kochać i szanować .

najlepsze jest to, ze debile uwierza w to, ze przyczyniaja sie do ratowania naszej matki ziemi.

Czemu nie? Oglądałem ostatnio program w którym nie żadni ekoterroryści ale osoby które na poważnie zajmują się tym tematem wskazywały że Polska nie ma bardzo bogatych zasobów wodnych i należy się starać poprawić cyrkulacje wody na naszym terenie. Taka dyskoteka to dobry przykład że można budować ciekawie i przy okazji ekologicznie, ale oczywiście żeby tylko przysrać zielonym warto napisać że to pomysł idiotów i pedałów.

Oglądałem ostatnio program w którym nie żadni ekoterroryści ale osoby które na poważnie zajmują się tym tematem wskazywały że Polska nie ma bardzo bogatych zasobów wodnych i należy się starać poprawić cyrkulacje wody na naszym terenie

no i ekodebile oprotestowują budowę każdego nowego zbiornika retencyjnego

osoby które na poważnie zajmują się tym tematem To dowcip?
http://portalwiedzy.onet....eria_media.html

Taka dyskoteka to dobry przykład że można budować ciekawie i przy okazji ekologicznie, ale oczywiście żeby tylko przysrać zielonym warto napisać że to pomysł idiotów i pedałów.

to pomysł cwanych biznesmenów

nie dosc, ze frajernia placi za wstep to klub nie ponosi praktycznie zadnych kosztow jesli chodzi o media. nawet jesli w tej dyskotece bedzie bedzie chujowa muzyka to dzieki efektowi snobizmu i tak zepelni ja masa ekozjebów, bo tak jest cool i tak wypada.

PS. katolikiem jestem na papierze jedynie, jestem niewierzacy. z tym zabijaniem to moooze lekkie przejaskrawienie ale zwyczajnie sie wkurwiam kiedy ktos chce na mnie zarabiac najzwyczajniej w swiecie oszukujac.
najprostszy przyklad z tymi siatkami w kerfurze. nigdy w zyciu tego zielonego gowna nie kupie, ze zwyklej przekory.

Czemu?
Bo jakiekolwiek zainteresowanie tym tematem jest niegodne katolika i konserwy? Czaisz, kminisz?

Wiadome, że nie da się diametralnie zmienić nawyków, sposobow pozyskiwania energii itp. na bardziej 'ekologiczne', ale popadanie w paranoje z drugiej strony też jest smieszne. Szczególnie, że przykład z samochodami, to najbardziej adekwatny do realiów, wiadomo, ze dopoki jest ropa, no to są ludzie, ktorym zalezy na zarobieniu kasy na niej, skonczy sie ropa(tzn. jej wydobycie stanie sie nieopłacalne, ceny zbyt wysokie) to w ciągu tygodnia zaleją nas nowe technologie.
Bonzdriver, wiem przecie...

dloogi, ci co "na poważnie zajmują się tym tematem" po prostu na tym zarabiają i wymyślają takie brednie jak emisja CO2 czy papierowe torby

najprostszy przyklad z tymi siatkami w kerfurze. nigdy w zyciu tego zielonego gowna nie kupie, ze zwyklej przekory.
Wiadomo, że przegięcia z drugiej strony też są, do tych siatek mam podobne nastawienie.
Moja mama ma na zakupy siatki lniane z 2-3. Jeszcze lepsze, mocniejsze.
No ta z Lidla jest lniana. Chyba.
najbardziej wkurwia akcja kiedy przy pakowaniu zakupow miejsca w plecaku braknie, ale no pasaran

nie dosc, ze frajernia placi za wstep to klub nie ponosi praktycznie zadnych kosztow jesli chodzi o media. nawet jesli w tej dyskotece bedzie bedzie chujowa muzyka to dzieki efektowi snobizmu i tak zepelni ja masa ekozjebów, bo tak jest cool i tak wypada.


No to masz niezły problem, może idź tam z transparentami oprotestować wyzysk biednej młodzieży przez kapitalistyczne władze klubu bo to nie przystoi żeby właściciel zmniejszał koszta własne i puszczał chujową muzykę! (zresztą, ciekawi mnie jaki jest koszt takiej instalacji - pewnie amortyzuje się dopiero po dłuższym czasie). Ale miło że zjebałeś ten pomysł, tak jest kulasto i tak wypada.

[quote]dloogi, ci co "na poważnie zajmują się tym tematem" po prostu na tym zarabiają i wymyślają takie brednie jak emisja CO2 czy papierowe torby[quote]

Akurat gospodarka wodna nie jest brednią.
wali mnie to, protestowanie zostawiam niedomytym obroncom rospudy.

rozroznij dwie sprawy:
1.nie mam zadnych pretensji do wlasciciela, wrecz mu gratuluje genialnego pomyslu zarabiania niezlej kasy na kretynach co lykaja kazda propagande jak ta przyslowiowa glupia kurwa co bierze z polykiem.
2.nie podoba mi sie tylko naciaganie wszystkiego co przynosi dobre zyski pod ekologie. ale wiadomo, dobry marketing to podstawa.

1.nie mam zadnych pretensji do wlasciciela, wrecz mu gratuluje genialnego pomyslu zarabiania niezlej kasy na kretynach co lykaja kazda propagande jak ta przyslowiowa glupia kurwa co bierze z polykiem.
2.nie podoba mi sie tylko naciaganie wszystkiego co przynosi dobre zyski pod ekologie. ale wiadomo, dobry marketing to podstawa.
Rajt!
No ale system zamontowany w tej dyskotece to jest ekologiczne rozwiązanie - czemu właściciel nie miałby się tym pochwalić, szczególnie że, tak jak mówisz, może mu to pomóc zwiększyć zyski. Jak ekologia bije po kieszeni, to źle. Jak się da na niej zarobić - też źle.

O jakich kretynach mówisz? Chyba nie myślisz że przeciętny bywalec klubu w sobotnią noc myśli tylko o ratowaniu świata przed ekologiczną zagładą? Zresztą, tak jak napisał old crewman - nie ma co się za bardzo spinać ani w jedną ani w drugą stronę. Najgorzej to mieć albo psychozę ekologiczną albo mieć na to wszystko total wyjebane.
http://nczas.com/wiadomos...zne-srodowisku/
To a'propos foliówek.

A co do całej reszty - ekologia to po prostu zamiennik religii i tyle:)
Wierzysz w globalne ocieplenie itp. Apostołami są np. Gore i Bono. Są odpowiedniki dotyczące trybu życia (wegetarianizm, sortowanie odpadków itp.). I jest oczywiście walka z tymi którzy uważają to za bzdurę

nawet jesli w tej dyskotece bedzie bedzie chujowa muzyka to dzieki efektowi snobizmu i tak zepelni ja masa ekozjebów, bo tak jest cool i tak wypada.

Ale żeś dojebał, już widzę te stado wytipsowanych gówniar i spoconych karków, którzy wpadają do dychy nie po to aby się nachlać/naćpać i poruchać tylko dlatego że są cool-eco

Wierzysz w globalne ocieplenie itp. Apostołami są np. Gore i Bono. Są odpowiedniki dotyczące trybu życia (wegetarianizm, sortowanie odpadków itp.). I jest oczywiście walka z tymi którzy uważają to za bzdurę

Nie powiedziałbym że jest walka z tymi którzy uważają to za bzdurę. Sporo jest eko maniaków, ale sporo jest też osób które jak słyszą o nawet prostych sposobach na bycie mniej uciążliwym dla środowiska to odbierają to jako atak na siebie. Nie wiem, może ludzie lubią żyć w chlewie? Niestety u nas pokutuje takie przekonanie że jak ktoś chce coś zrobić dla środowiska to eko-oszołom, dlatego idąc lasem zamiast oglądać piękną polską przyrodę potykasz się o śmieci bo jakiemuś debilowi szkoda paru zeta na opłacenie śmieciarza, dlatego w ciepły dzień idąc wzdłuż Wisły musisz zatykać nos bo jebie jak z chlewu, dlatego mało Polaków segreguje śmieci nie myśląc o tym że gdzieś to się musi potem wywieźć a rozłoży się to za kilka pokoleń po nas itp itd.

czy naprawde nie widzicie, ze wszyscy robieni sa w wała gadkami, ze dezodorantem zniszczymy dziure ozonowa

To się zgadza, ale chodzi o to żeby też nie potępiać w czambuł całej ekologii...
Z narodowego punktu widzenia.

EKOLOGIA NARODOWA
Konieczność walki o nieskażone środowisko naturalne nie jest obecnie negowana przez kogokolwiek. Proces dewastacji otoczenia przyrodniczego człowieka posunął się tak daleko, iż zagrażać może wprost dalszemu istnieniu gatunku ludzkiego jeśli nie zostanie radykalnie i szybko powstrzymany. Dlatego też problematyka ekologiczna zajmuje jedno z poczesnych miejsc w wachlarzu spraw, którymi interesuje się opinia. Na tym też podłożu wyrastają różnego rodzaju organizacje obrońców środowiska, ruchy ekologiczne, partie zielonych itp.
Faktem jest, że ruchy i partie ekologiczne są bardzo aktywne, hałaśliwe, że cieszą się dużym poparciem społecznym, o czym świadczyć mogą chociażby wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego czy do parlamentów poszczególnych krajów. Ale faktem też jest, że niejednokrotnie oprócz jałowej krytyki i hałaśliwych demonstracji ugrupowania zielonych nie mają wiele do zaproponowania. Szczególnie widoczne jest to na naszym polskim podwórku.
Przyczyny tego są z pewnością złożone. W pewnej, mierze jeśli chodzi o polskie warunki, wynikają z ograniczonych możliwości działania, ale w jeszcze większym zakresie są to przyczyny subiektywne, tkwią w samej istocie ruchów ekologicznych. Pomijając fakty, gdy działalność w ruchu ekologicznym jest traktowana jako sposób na zrobienie kariery i osiąganie określonych korzyści materialnych, a są to niestety zjawiska bardzo częste w polskich ugrupowaniach ekologicznych, dużą rolę odgrywa też upolitycznienie ruchów ekologicznych. Ekologia staje się przykrywką dla propagowania określonych systemów ideologicznych, a właściwie jednego systemu - tzw ideologii "postępu". Wszystkie zachodnie ugrupowania zielonych, a także, niestety, i ich polskie odpowiedniki, bazują na różnych odcieniach światopoglądu "postępowego": od umiarkowanej liberalnej lewicy aż do skrajnego lewactwa (anarchizm, trockizm, maoizm itp.). I to jest właśnie główną przyczyną ich jałowości. Starają się bowiem zwalczać jedynie zewnętrzne objawy - nie dostrzegając ich źródła.
Tymczasem źródłem wszelkich współczesnych zagrożeń ekologicznych są te systemy ideologiczne, które wyrastają z haseł Oświecenia i Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Te systemy, którym tak zawzięcie hołdują obrońcy środowiska naturalnego. To właśnie w XVIII wieku skrystalizował się pogląd, jakoby człowiek był wartością najwyższą, a rozum ludzki jedynym kryterium pozwalającym rozstrzygać wszelkie sprawy. Człowiek został wyabsolutyzowany, wyrwany nie tylko z kontekstu społecznego ale i ze swego naturalnego otoczenia. Zasada wolności jednostki, z jej wszystkimi konsekwencjami, legła u podstaw ideologii liberalizmu. Stąd był już tylko krok do marksizmu, który wysunął koncepcję "ujarzmiania sił natury przez człowieka" jako głównego motoru rozwoju ludzkości. Człowiek został tutaj postawiony wobec przyrody w stosunku antagonistycznym, otoczenie naturalne było jego wrogiem. Wrogiem, którego trzeba okiełznać, ujarzmić, zniewolić, zaprzęgnąć do swej służby.
Na konsekwencje takich zapatrywań nie trzeba było długo czekać. To właśnie od końca XVIII wieku rozpoczął się proces niepohamowanej industrializacji (tzw. rewolucja przemysłowa) połączony z niesłychaną dewastacją środowiska naturalnego. Swoje apogeum proces ten osiągnął w pierwszej połowie XX wieku. Obok zjawiska uprzemysłowienia do nasilenia barbarzyńskiej akcji przeciwko przyrodzie przyczyniła się też postępująca urbanizacja, rozwój komunikacji, chemizacja rolnictwa, wreszcie "najwspanialszy tryumf człowieka nad ślepymi siłami natury" - wynalazek energii jądrowej. Nie trzeba chyba zbytnio przypominać, że szczyt akcji dewastacyjnej przypada na lata zwycięstwa "sił postępu" w świecie, gdy "postępowe ideologie" stały się ideologiami panującymi. Istnieje nawet ścisła współzależność między tymi dwiema sferami, tzn ideologią i ekologią, wyrażająca się w prostym prawie: im bardziej postępowa ideologia panuje w danym kraju, tym większe zniszczenia środowiska naturalnego mają tam miejsce.
Zgodnie z tą zasadą najbardziej zaawansowane w dziele niszczycielskim są kraje kroczące w awangardzie światowego postępu i rządzone przez takież "awangardowo - postępowe" siły, tzn. kraje komunistyczne. ZSRR, Polska, Czechosłowacja, NRD oferują na swym terytorium przykłady całych obszarów dotkniętych tzw. katastrofą ekologiczną - obszarów wymarłych jak po wybuchu jądrowym, wskaźniki zanieczyszczeń powietrza i gleby, skażenia wód - są tu rekordowe. Nawet w momencie, gdy świat zachodni uświadamia sobie rozmiary zagrożenia ekologicznego, rządy państw komunistycznych nadal pozostają w stanie dziecięcej beztroski. Wiele wskazuje na to, że dzisiejsi gorliwi obrońcy środowiska zachowywaliby się podobnie, gdyby byli u władzy. Bowiem zarówno "zielonych" jak i "czerwonych" ekscytuje ten sam narkotyk - wiara we wszechpotęgę człowieka i pragnienie uszczęśliwiania go na siłę, nawet wbrew jego woli.
- * -
Istota Ekologii Narodowej polega na tym, iż ujmuje ona człowieka i przyrodę jako jedność, jako nierozerwalną całość. Człowiek stanowi część przyrody i jednocześnie przyroda stanowi część człowieka. Oddziaływanie pomiędzy jednostką ludzką, a środowiskiem naturalnym jest dwustronne. Człowiek przekształca swymi działaniami otoczenie przyrodnicze, ale i otoczenie kształtuje człowieka, zmiany w otoczeniu wpływają też na zmiany ludzkiej psychiki i osobowości. Na tym zjawisku opiera się fenomen Ojczyzny. Ojczyzna jest bowiem zarówno faktem obiektywnym, zewnętrznym wobec człowieka - jako ziemia rodzinna, krajobraz, otoczenie geograficzne. Ale jednocześnie jest też czymś subiektywnym, tkwiącym wewnątrz człowieka - w jego psychice, w jego świadomości, w jego uczuciach i instynktach.
Zarówno związek człowieka z Ojczyzną jak i związek człowieka z przyrodą mają charakter mistyczny, na wskroś irracjonalny. Wszelkie usiłowania podważenia tego związku, osłabienia go bądź rozerwania, przynoszą opłakane skutki. Są nimi właśnie: dewastacja przyrody i jednocześnie dewastacja człowieka - jego psychiki, jego duchowości. Ten drugi aspekt nie jest przez żaden ruch ekologiczny brany pod uwagę., Zieloni przeciwstawiają się niszczeniu środowiska naturalnego tylko i wyłącznie dlatego, że stanowi to zagrożenie dla egzystencji człowieka, dla warunków jego bytowania. Narodowa Ekologia przeciwstawia się niszczeniu przyrody dlatego, że w konsekwencji prowadzi to do niszczenia samego człowieka, jego najgłębszego jestestwa, jego duszy, a nie tylko do pogorszenia zewnętrznych warunków życiowych. Tu tkwi zasadnicza różnica w podejściu do problemów ekologii między tradycyjnymi "zielonymi", a nacjonalistami.
Rujnowanie środowiska naturalnego i zrywanie więzi człowieka z przyrodą, gwałtowna urbanizacja i industrializacja, doprowadziły do ukształtowania się nowego typu mentalnego człowieka - współczesnego mieszkańca wielkich aglomeracji. Ten "człowiek- atom", osamotniony, wyalienowany, zmechanizowany, odindywidualizowany, stłamszony przez machinę państwową, wtłoczony w tryby miejskiego molocha, nie zdający sobie nawet sprawy ze swojego kalectwa duchowego - jest typowym produktem industrialnej cywilizacji bazującej na ideologii "postępu". Tego typu ludzie tworzą też współczesne ruchy ekologiczne - walczą z zanieczyszczeniem środowiska, bo godzi to w ich materialne warunki życia, zakłóca ich hedonistyczny, konsumpcyjny styl bytowania. Ale w gruncie rzeczy mają taki sam barbarzyński, niszczycielski stosunek do przyrody jak ludzie odpowiedzialni za niszczenie środowiska. I jedni i drudzy nie odczuwają już mistycznej więzi z przyrodą, z ziemią, z Ojczyzną, z Narodem. Są tylko kosmopolitycznym, nastawionym na beztroską konsumpcję stadem.
Dlatego też dla nacjonalistów kwestia walki o nieskażone środowisko, kwestia zadań Narodowej Ekologii, rysuje się o wiele głębiej, w sposób bardziej złożony. Walka o ocalenie Człowieka i Przyrody musi przebiegać nie tylko w sferze polityki gospodarczej (ograniczenie uprzemysłowienia, przeprofilowanie produkcji itp.), polityki społecznej (ograniczenie urbanizacji, nowa polityka ludnościowa i przestrzenna). Nie może też ograniczać się do problematyki likwidowania skutków zanieczyszczeń i stosowania środków zapobiegawczych - to jest jedynie techniczny aspekt zagadnienia. Musi objąć koniecznie sferę wychowawczą (walka o wychowanie nowego typu człowieka - odczuwającego i przeżywającego swą więź z Przyrodą, Ojczyzną i Narodem) oraz przede wszystkim wkroczyć w dziedzinę ideologii (walka z duchowymi źródłami zagrożeń ekologicznych - z blokiem ideologii "postępowych").

Bogdan Kozieł - Salski

Autor był jednym z działaczy NOP w latach 80/90.
Oldkriuman, mysle, ze nikt tu nie popiera zycia na wysypisku smieci. zyjemy jednak w takich czasach, ze np. tradycyjne elektrownie moga byc zastepowane atomowymi ktore ponoc maja same plusy, dlaczego tego typu postep nie jest propagowany tylko jedzenie korzonkow i przykluwanie sie do drzewa?

zyjemy jednak w takich czasach, ze np. tradycyjne elektrownie moga byc zastepowane atomowymi ktore ponoc maja same plusy, dlaczego tego typu postep nie jest propagowany

Bo masz niską świadomość zalet i wad takich elektrowni u mieszkańców "docelowych miejsc pod budowę" i oni choćby nienawidzili ekologów to zrobią razem z nimi tysięczną manifę w obronie swego miejsca zamieszkania. A do tego:


Niemieccy politycy wyrazili sprzeciw wobec ewentualnej budowy elektrowni atomowej w przygranicznym Gryfinie - odnotowuje "Nasz Dziennik".

Gazeta wyraża zdziwienie tym faktem, gdyż to właśnie Niemcy, zgodnie z propozycjami współrządzącej krajem partii CSU wraz z ministrem gospodarki Michaelem Glosem, zamierzają przedłużyć okres eksploatacji własnych siłowni do minimum 40 lat. Tłumaczą, że polska inwestycja nie jest konieczna ze względu na obecność elektrowni atomowej w pobliskim Greifswaldzie.

W podobnym tonie wypowiada się niemiecki Greenpeace. W rozmowie z "ND" przedstawiciel tej organizacji Heinz Schmidt stwierdził, że nowa elektrownia atomowa będzie niosła za sobą wiele różnych zagrożeń: od niebezpieczeństwa skażenia radioaktywnego, poprzez produkowanie radioaktywnych odpadów, skażenia środowiska naturalnego, aż po zagrożenia atakiem terrorystycznym.


I tak do zajebania
hehe, czyli wedlug niemieckiego grinpisu, niemiecka elektrownia byc dobrze, polska być zle.

czy oni aby nie robili lachy owym politykom? zamiast budowac wlasna elektrownie powinnismy kupowac prad od niemcow

taka to ta ekologia w wykonaniu powaznych ludzi.
Zaraz zaraz, ich elektrownia, dobrze, nasza, źle. Chyba ich pojebało.

Ja jestem zwolennikiem energii atomowej, po prostu, więcej plusów. Bez elektrowni atomowej i remontu całego systemu dostarczania energii elektrycznej możemy miec problem z dostawami prądu np. podczas Euro 2012, ale ciul z tym, prąd drożeje po prostu, to też jest problem, a wiąże się to ze wzrostem cen paliw kopalnych, no niestety, albo zainwestujemy w elektrownie atomową (Francuzi dobrze z tym żyją), albo będziemy mieli za pare lat duży problem.

hehe, czyli wedlug niemieckiego grinpisu, niemiecka elektrownia byc dobrze, polska być zle.

No, dbają o nas

hehe, czyli wedlug niemieckiego grinpisu, niemiecka elektrownia byc dobrze, polska być zle.
Dokładnie, ten ich grin piss to jakaś agentura musi być.
slyszal ktos zeby protestowali przeciwko rurociagowi w baltyku?

slyszal ktos zeby protestowali przeciwko rurociagowi w baltyku?
ćśśś... rurociąg jest ekologiczny

slyszal ktos zeby protestowali przeciwko rurociagowi w baltyku?
Przeciwko temu rurociągowi ja mogę prostestować... jak BBN dobrze zapłaci.

Szczerze mówiac, wolę rure z Norwegii do Polski, niż z Rosji do Niemiec, co chyba jest zrozumiałe...

Szczerze mówiac, wolę rure z Norwegii do Polski, niż z Rosji do Niemiec, co chyba jest zrozumiałe... Dziwne. Wolisz drożej płacić niż taniej ? Tylko nie pierdolta o rozróżnicowaniu źródeł. Rosja ma potencjał , ma technologie, ma surowce naturalne i ma ludzi naukowców i polityków światowej klasy. Kiedyś ten kraj pokaże na co go stać. Idioci ludzi w kosmos nie wysyłają . Zachód opluwa Rosję bi prowadzi nie zależną politykę i nie we wszystkim nagina sie oczekiwaniom ZOG-u.

ma ludzi naukowców i polityków światowej klasy.

kto wymyslil spodnie : rosyjski uczony Golodupow

Rosja ma potencjał , ma technologie, ma surowce naturalne i ma ludzi naukowców i polityków światowej klasy.
Hallo, gdzie jest Michał?

Ripo, teraz troche przesadziłeś. Rosja ważnym graczem jest, ale wolę surowce z Norwegii, ze względu na nasze relacje. Rosja nigdy nie będzie Polski traktować jak partnera.
kura nie ptica, Polsza nie zagranica

Ripo, teraz troche przesadziłeś. Rosja ważnym graczem jest, ale wolę surowce z Norwegii, ze względu na nasze relacje. Rosja nigdy nie będzie Polski traktować jak partnera. A jak traktuje Rosję "NASZA KLASA POLITYCZNA" , toć to same Mośki które grają na modę Jewropejską , te wszystkie kolorowe rewolucje jak na ukraine czy w Gruzji były wymierzone w Rosję. Pamietam jak prawie wszystkie pedały i zydłaki z Polski poprzypinały sobie pomarańczowe wstążeczki i pojechały ukraiński na majdan by razem z post grobowcami z UPA protestować. Jak zobaczyłem UPO-wskie czerwono czarne flagi obok naszych polskich na majdanie to myślałem że to żart , ale nie to tylko jewropejska poprawność była. Jesli będziemy Ruskich traktować poważnie to sie i nasze stosunki unormują. Ale jak będziemy stawać okoniem na przykład takimi gadkami że tylko przez Ukrainę muzę iść rurociąg gazowy bo inaczej sie nie zgodzimy, to sami sobie samobója strzelamy bo ukraińscy i tak Polskę olały rurociąg i tak pójdzie czy poszedł przez Ukrainę i Słowacje o ile sie nie mylę.
Z Ruskimi i Szkopami można rozmawiać tylko karabinem

A jak traktuje Rosję "NASZA KLASA POLITYCZNA" , toć to same Mośki które grają na modę Jewropejską , te wszystkie kolorowe rewolucje jak na ukraine czy w Gruzji były wymierzone w Rosję.
Potępiasz też wszystkie powstania, konspiracje niepodległościowe, opór przeciwko komunizmowi w Polsce? Wszak one też były WYMIERZONE W ROSJĘ. Po prostu tamte narody chciały się usamodzielnić, wyrwać spod wpływów rosyjskich.

Akurat te wszystkie "europejskie mośki" to liżą buty wszystkim kolejnym władca Kremla. Rosja dla takiej Francji czy Niemiec to przeciwwaga dla USA, na które są śmiertelnie obrażone (zwłaszcza Francuzi) za to że USA ośmiela się być większą potęgą niż państwa Starego Kontynentu.

PS.
Nie twierdze że tych ruchów na Ukrainie i w Gruzji nie wspierały finansowo i medialnie organizacje demoliberalne i nieprzyjazne Rosji, ale prawda jest taka że główną przyczyną i "pomarańczowej rewolucji" i wydarzeń w Gruzji było niezadowolenie dużej części narodu z zależności od Rosji.

Potępiasz też wszystkie powstania, konspiracje niepodległościowe, opór przeciwko komunizmowi w Polsce? Wszak one też były WYMIERZONE W ROSJĘ. Nie, one były wymierzone przeciw komunizmowi , a wcześniejsze powstania po rozbiorowe zafundowała nam część szlachty która dbały o swoje latyfundia organizując Targowice.

ciekawy przypadek antysemita katolik(to akurat chuj) i dalej
sympatyk niemcow i Rusofil socjalista i antykomunista zwolennik armi z poboru
pismo swiete zna(czesc starego testamentu interpretuje z finezja)
Jezu.......
Ha , ha Nie jestem sympatykiem niemców. Nie za bardzo trawię szwabów, ale skoro tak narzekacie na Powstania że były bezsensowne , na Katyń na rzezie Polaków na Ukrainie i Litwie to mówię wam że można było uniknąć tych milionów ofiar jak był czas na dogadanie sie Adolfem , a jednocześnie wybić przy okazji trochę komuchów. Jenak jak już sie postawiliśmy okoniem to jestem za tym by czcić nasz czyn zbrojny a nie marudzić że to była głupota , bo głupota było liczenie na żydowskie sojusze i neutralność żydobolszewizmu.

Riposter napisał/a:
Rosja ma potencjał , ma technologie, ma surowce naturalne i ma ludzi naukowców i polityków światowej klasy.

Hallo, gdzie jest Michał?

Taki potencjał mają dwa-trzy tuziny państw.
Technologię? Chyba żartujesz.
Surowce ma też Nigeria.
Naukowców mają, Polska też ich ma.

Taki potencjał mają dwa-trzy tuziny państw. Taki potencjał ma tylko Rosja. Jest największym państwem na świecie nawet po rozpadzie ZSRR. Nie kazde państwo mimo swego potencjału może sobie pozwolić na wysyłanie ludzi w kommos.


Technologię? Chyba żartujesz. Nie. Mają taką technologie która pozwala im wysyłać ludzi w kosmos. To nie żart.


Debilu
Kasza, opanuj się. Ostrzeżenie.

Przed wojną Polacy traktowali Związek Sowiecki jak równoprawnego partnera i tym bardziej tak powinno się traktować Rosję (połowę ZSRS) i dziś


Jest największym państwem na świecie nawet po rozpadzie ZSRR.
I czy cokolwiek z tego wynika? Kongo było 30 razy większe od Belgii, ale to murzyni ssali pałkę Belgom a nie na odwrót.


Nie kazde państwo mimo swego potencjału może sobie pozwolić na wysyłanie ludzi w kommos.
Ile jednak potrafiło by to zrobić, głodząc swoich mieszkańców, i całkowicie militaryzując gospodarkę?


Mają taką technologie która pozwala im wysyłać ludzi w kosmos.
Mają. Taką technologię mają 2-3 tuziny państw.


Rosja ma wszystko i dużo. Nie porównuj ich do negrów .
Tak, "dobry, lepszy, radziecki".
Jak wiadomo Rosja jest drugim eksporterem diamentów. Botswana pierwszym...
Byłoby to imponujące, ale... niemal wszystkie zarobki Rosji są z eksploatacji bogactw naturalnych. Świadczy to tylko o tym, że gospodarka Rosji ma strukturę państwa kolonialnego. Tak jak Nigerii, czy Konga...
Bo Rosja to niewiele więcej niż Nigeria z bombą atomową.

Bo Rosja to niewiele więcej niż Nigeria z bombą atomową. To ci powiem tak . To nie ruscy przyjeżdżają za pracą do Polski tylko Polacy jeżdżą do Rosji pracować. Ale ty przedstawiasz ruskich tak jak niemcy polaków , to znaczy chłopów jeżdżących na furmankach i orających swoje pola koninami. Taki obraz ferujesz Rosji gdy tym czasem twoje wyobrażenia a rzeczywistość to dwa różne światy.

Polacy jeżdżą do Rosji pracować
Do Nigerii też - bo Nigeryjczycy też sami nie potrafią wydobywać swojej ropy.


A może jest światowym SUPERMOCARSTWEM? Cały świat liczy sie z Ruskimi czy ci sie to podoba czy nie. Dla tego wystawiają na pierwszą linie pożytecznych idiotów. Tylko antypolskie media i kundle(politycy)USA machają ruskim szabelka przed nosem czy potrzeba czy nie robiąc sobie na silę z ruskich wrogów. Rosja jest dla tego tak napiętnowana ze robi po części własną politykę nie zależną od żydłaków i USA, czego ZOG nie wybacza , tak jak nie wybacza niezależności Kościołowi Katolickiemu

Tylko antypolskie media i kundle(politycy)USA machają ruskim szabelka przed nosem czy potrzeba czy nie robiąc sobie na silę z ruskich wrogów.
Tylko antypolskie media wmawiają nam, że Rosja to mocarstwo.
Teza o "mocarstwowości" Rosji, jest dzisiaj lansowana w Polsce przez środowiska "europejskie" - Polacy powinni być pokorni i pamiętać o mocarstwowości Rosji.
Podobnie - na potrzeby polskie - twierdzą Amerykanie: bójcie się bójcie, ale jak poprosicie - to pomożemy
I tyle.


Tylko antypolskie media (...) machają (...) szabelka przed nosem czy potrzeba czy nie

To zdanie idealnie odnosi się do ruskich mediów.
Rosja zawsze będzie naszym wrogiem, zawsze ich interesy będą kolidowały z naszymi. "Niezależnie od ZOG-u" Rosjanie chcą podporządkować sobie i maksymalnie zdestabilizować Europę śr. (cyberwojna z Estonią, rura pod Bałtykiem), w tym i nas. Sprawiasz Ripo wrażenie, jakbyś chciał, by Polska była podporządkowana Rosji.

Sprawiasz Ripo wrażenie, jakbyś chciał, by Polska była podporządkowana Rosji. Otóż patrzę na to realnie. Dawniej komuna straszyła szwabami , dzisiaj na sile chce się zrobić z ruskich naszych wrogów.
Na siłę? No tak, bo np. embargo na polskie mięso czy rosyjski stosunek do Katynia to słuszne reakcje na naszą rusofobię.

Przyjaciółmi Rosji zostają tylko państwa jej przyporządkowane. Ostatni raz Polska przyjacielem Rosji była za PRL-u i ZSRR. Pytam się w takim razie: czy chcesz, by taka przyjaźń wróciła?

Otóż patrzę na to realnie. Dawniej komuna straszyła szwabami , dzisiaj na sile chce się zrobić z ruskich naszych wrogów.
W ramach przyjaźni Polsko-Radzieckiej bombarduje się ropociąg, który jest jednym z alternatywnych(omijających ZSRS) szlaków dostaw ropy do Polski.
to co do tej pory zostało napisane nie na temat łaskawie zostawię, ale nowsze posty nie mające nic wspólnego z wątkiem idą w pizdu
Nie wiem czy to odpowiedni temat, ale wydaje mi się, że tak. Jak najlepiej/najszybciej pozbyć się starego sprzętu RTV? Na klatce jakoś nic nie wisi, tablicy ogłoszeń również. Wiem, że gdybym kupował coś nowego sklep musiałby wziąć stary a tak?
na śmietnik.

jesli sprzet jeszcze dycha to juz ktos sie nim zaopiekuje.

No tak, bo np. embargo na polskie mięso czy rosyjski stosunek do Katynia to słuszne reakcje na naszą rusofobię. Polskie mięso było przeterminowane oraz miało lewe faktury. Ty chyba byś niechał żreć mięsa niezdatnego do spożycia. Za Katyń przeprosili nas Ruscy jak sie u nich transformowała bolszewia i to nie jeden raz. Za to za rzeźnie UPA nikt nas do tej pory nie przeprosił i jest dobrze "Polacy" jeżdżą na majdan wspierać post banderowskie ugrupowania.

na śmietnik.
Niekoniecznie. W każdej gminie jest punkt na takie coś, lub do sprzedawcy.
Czasami warto się pofatygować, bo 5 tys zł można być w plecy.


Bonzdriver napisał/a:
na śmietnik.

Niekoniecznie. W każdej gminie jest punkt na takie coś, lub do sprzedawcy.
Czasami warto się pofatygować, bo 5 tys zł można być w plecy.


...a potem dziwnym trafem "z nikąd" w lasach itp. nagle znajduje sie dzikie wysypiska. Oto dlaczego całą tą "ekologię" uważam za lewackiego zajoba - wygląda na to że wyrządza ona środowisku więcej szkody niż pożytku

Polskie mięso było przeterminowane oraz miało lewe faktury.
do kurwy nedzy panie Zacharski mialy wszelakie certyfikaty UE (a te pojeby bakterie napierdalaja z ciezkich dzial a kazda zaba to czlowiek)

Polskie mięso było przeterminowane oraz miało lewe faktury.

gdzie ty wyczytałeś te idiotyzmy!? owszem było fałszerstwo tylko jak wyszło po dochodzeniu tarnowskiej prokuratury to wcale nie było polskie mięso, a fałszerstw dokonywali Ruscy

http://www.money.pl/gospo...4,0,202028.html


Sfałszowane świadectwa dotyczyły transportów wątroby wołowej, które miały być dostarczone z Polski do Rosji od czerwca do sierpnia zeszłego roku. Śledztwo wykazało jednak, że mięso pochodziło w rzeczywistości ze Stanów Zjednoczonych i nawet tranzytem nie było przewożone przez Polskę. Mięso przywieziono drogą morską do Kłajpedy na Litwie, a później przez Kowno do Moskwy, skąd miało trafić do Kazachstanu.

Analiza sfałszowanych świadectw wykazała, że zostały one podrobione poza Polską. Sprawca miał bowiem dostęp do litewskich i rosyjskich dokumentów, dotyczących przewozu mięsa, i skopiował z nich do fałszywych świadectw dane dotyczące amerykańskiego transportu. Występujące w świadectwach błędy językowe wskazują wyraźnie, że sprawca posługiwał się językiem rosyjskim. Sprawę sfałszowania świadectw przekazano władzom rosyjskim, gdyż zostały one użyte na terytorium Rosji.


kuźwa przecież gołym okiem widać, że była to prowokacja wykręcona przez ruskie służby specjalne żeby uzasadnić embargo
Przecież Ripo ogólnie słabo ogarnia, po prostu wkleja jakieś teksty z strony tylko.prawdziwi.patrioci.pl, a tam są oszołomy, że ja pierdole...
Ropa ze śmieci.

kuźwa przecież gołym okiem widać, że była to prowokacja wykręcona przez ruskie służby specjalne żeby uzasadnić embargo Naprawdę myślicie ze ruscy nie maja innych problemów ? Słyszałem to od naszych polityków w telewizji ze nasz polskie mięso było grubo po terminie a w oficjalnych czyli sfałszowanych fakturach było świeżutkie. No ale politycy i tel a wizja kłamie.
Jakiś specmajster powiedział, że papiery tego mięcha były nieudolnie przetłumaczone z ruskiego.
A ja jestem ekologiem bo chcę żeby w PL wybudowali ze cztery elektrownie atomowe.

Demolka „dla dobra ludzkości”
Autorzy Rzeczpospolitej 22-09-2008, ostatnia aktualizacja 22-09-2008 02:40

Wszyscy, którzy sądzą, że ochrona własności jest w Wielkiej Brytanii rzeczą świętą, są w błędzie. Brytyjska ława przysięgłych orzekła niedawno, że przeciwdziałanie globalnemu ociepleniu usprawiedliwia niszczenie własności. Precedensowy wyrok zdejmuje z działaczy ekologicznych odpowiedzialność za akt wandalizmu.

Dopuściło się go sześcioro członków Greenpeace, najsłynniejszej chyba organizacji ekologicznej na świecie, którzy zostali oskarżeni o zdemolowanie elektrowni w Kingsnorth. Działacze ekologiczni bronili się, twierdząc, że ich „akcja” miała na celu wstrzymanie produkcji energii elektrycznej z węgla, która prowadzi do globalnego ocieplenia. Ogromną rolę odegrał James Hansen, doradca amerykańskiego polityka demokratycznego Ala Gore’a, klimatolog z NASA i wykładowca uniwersytecki. Dziennik „The Times” umieścił go na liście 100 najbardziej wpływowych osób świata. Uważany jest też za czołowego naukowca proeko. Hansen, powołany przez obronę na świadka, stwierdził, że wandale są usprawiedliwieni, ponieważ realizowali „natychmiastową potrzebę ochrony” świata przed tragicznymi skutkami globalnego ocieplenia – donosi „National Review”. I sąd podzielił ten pogląd.

Rzecz w tym, że samo istnienie zjawiska globalnego ocieplenia jest przedmiotem kontrowersji wśród naukowców. Ostatnio sceptycyzm wobec tego faktu wyrazili choćby fizycy z prestiżowej amerykańskiej organizacji Physics and Society Forum. Od działań Greenpeace i Hansena odciął się też Sierra Club, jedna z największych organizacji ekologicznych do niedawna ściśle współpracująca z Greenpeace. Meteorolog z NASA Anthony Watts wezwał zaś Hansena do ustąpienia ze stanowiska, ponieważ – jak stwierdził – „pogwałcił kodeks etyczny NASA” i „nadużył swojej pozycji”.

Decyzja sądu wywołała oburzenie brytyjskich przemysłowców, którzy obawiają się, że otwiera ona drzwi kolejnym aktom wandalizmu. Wyrok nie podoba się też specjaliście polskiego prawa karnego prof. Piotrowi Kruszyńskiemu z Uniwersytetu Warszawskiego. – To absurd i idiotyzm – mówi. – Musimy jednak uwzględnić specyfikę sądownictwa anglosaskiego. Nie ma tam kodeksu karnego, a decyzji nie podejmuje zawodowy sąd, lecz przysięgli. Powoduje to, że wyroki są nieprzewidywalne – tłumaczy.

Nowe hasło rekrutacyjne.

Chcesz coś bezkarnie rozjebać? Wstąp do Grinpisu.
to się dzieje na serio
No to czekać tylko aż kogoś zabiją rytualnie.
i zrobią z niego nawóz dla lasów równikowych
Paliwa Płynne z Dwutlenku Węgla znajdujacego się w powietrzu
Fajne spostrzeżenie niejakiego Piecha z forum sffif:

"Bardzo nie podoba mi się nazywanie protestujących aktywistów ekologami.
Ekologia jest dziedziną nauki, a ekolodzy są naukowcami.
Nikt drwali nie nazywa dendrologami.
Tylko lekarzy z jakichś dziwnych powodów nazywamy doktorami nawet gdy nie mają stopnia doktora, a nauczycieli w liceum z jakichś dziwych powodów nazywamy profesorami. No i teraz jeszcze ci "ekolodzy"."

he he - nic dodać nic ująć
Jeśli chcecie ładne, białe święta Bożego Narodzenia to:
http://32kroki.pl/32-kroki/

Jeśli chcecie ładne, białe święta Bożego Narodzenia to:
http://32kroki.pl/32-kroki/


27. Rozmroź lodówkę – przypomnij mamie albo dziewczynie by regularnie rozmrażała lodówkę – kobieta nie będzie się nudzić, a lodówka zużyje mniej energii.

Ekologiczne pierdolenie o robaczkach czy dwutlenku węgla jest totalna bzdurą . Ziemia co jakiś czas sama sie zamraża w okowach lodowców gdzie giną tysiące żyjątek lub emituje dwutlenek węgla w gigantycznych pożarach obejmujących kontynenty wraz z erupcjami wulkanicznymi. Człowiek jest tylko mało znaczącym pionkiem w globalnym procesie ocieplania czy zamrażania planety.
...ale jak im to kurwom biznes napędza

Jeśli chcecie ładne, białe święta Bożego Narodzenia to:
http://32kroki.pl/32-kroki/


aż mi się w pierwszym momencie młodośc przypomniała...te gadki o oszczędzaniu..jednak po chwili refleksji dochodze do wniosku że komuniści aż takich głupot nie pisali bo wiedzieli że ludzie tego nie łykną

8. Ogranicz ilość odpadków – pakuj kanapki do lunchboxa, nie w folię. Pamiętaj, że wyrzucając niepotrzebną rzecz, marnujesz energię kurwa ja jak zapierdalam do roboty to kanapki wkladam do kieszeni owiniete w papier sniadaniowy a ci mi tu o jakims lanczboksie z plastiku ktory bedzie sie rozkladal 2000000000000lat


8. Ogranicz ilość odpadków – pakuj kanapki do lunchboxa, nie w folię. Pamiętaj, że wyrzucając niepotrzebną rzecz, marnujesz energię kurwa ja jak zapierdalam do roboty to kanapki wkladam do kieszeni owiniete w papier sniadaniowy a ci mi tu o jakims lanczboksie z plastiku ktory bedzie sie rozkladal 2000000000000lat

No ale wiesz - jak masz lanczboks z dinozaurami (jak ja) to to jest lans prawie taki jak oldskulowa lniana torba. Możesz na to dupy wyrywać.
ja miałem w zerówce plastikowe opakowanie w kształcie kanapki, ale się połamało i teraz miliony lat się bedzie rozkładało.
Tia, wrzuć kanapkę bez żadnej folii aliminiowej ani papieru do pudła, a będziesz miał na drugie śniadanie chlebowo - mięsno - warzywny koktail.

Tia, wrzuć kanapkę bez żadnej folii aliminiowej ani papieru do pudła, a będziesz miał na drugie śniadanie chlebowo - mięsno - warzywny koktail.

Nie wiem, czy słyszałaś o czymś takim, jak masło.
Kefirowi chyba chodziło o właściwości wiążące masła.

Wiem
Ale masło nie pomoże, jak pudło większe od kanapki

Swoją drogą, pamiętam jak w podstawówce dzieciaki przychodziły z zimną herbatą w takich szklanych butlach po szamponie, a ich matki myły foliówki codziennie i codziennie w tę samą foliówę zawijały bułę z pasztetem
A zwijali asfalt o 19?
Ludzie za komuny to bardzo ekologiczni byli. Jak ktoś miał reklamówkę, to nie wywalał, ale szanował i na lata miał. A jak ktoś miał reklamówkę kolorową zagraniczną to w ogóle nie wyciągał, chyba że na święta - albo żeby przed rodziną poszpanować. To akurat pamiętam

Jak ktoś miał reklamówkę, to nie wywalał, ale szanował i na lata miał. A jak ktoś miał reklamówkę kolorową zagraniczną to w ogóle nie wyciągał, chyba że na święta - albo żeby przed rodziną poszpanować. He he, też pamiętam

Znowu komuna lepsza
piękno świata dostrzeżesz w szczegółach jego niedociągnieć, a nie w rzeczach doskonałych
http://wiadomosci.onet.pl/1887098,11,item.html

I już wiadomo komu przeszkadzały armowe torby plastikowe.
Ta ekologia to zajebistą kasę trzepie
i pada kolejny mit o CO2..

To Słońce, nie emisja CO2 ociepla klimat
Brak korelacji między stężeniem CO2 w atmosferze i temperaturą dowodzi w sposób bezdyskusyjny, że dwutlenek węgla nie jest czynnikiem decydującym o temperaturze, czyli o klimacie na Ziemi. Pozostaje zatem do wyjaśnienia, od czego zależy klimat na naszej planecie - pisze w "WSJ Polska" Przemysław Mastalerz, emerytowany profesor Politechniki Wrocławskiej

czytaj dalej...REKLAMA
Teoria, według której zmiany ziemskiego klimatu są spowodowane przez zmiany stężenia dwutlenku węgla w wyniku przemysłowej działalności człowieka, jest niewątpliwie atrakcyjna, bo w prostych (by nie nazwać tego dosadniej) słowach tłumaczy obserwowany od pewnego czasu wzrost temperatury na powierzchni Ziemi. Dodaje też pewnej wiarygodności niektórym ideologiom i ich dość licznym wyznawcom. Jest to teoria efektu cieplarnianego. W potocznym rozumieniu efektem cieplarnianym nazywamy wzrost temperatury w przyziemnej warstwie atmosfery spowodowany emisją dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych (metan, tlenki azotu, freony), które są produktami działalności przemysłowej ludzi.

Skąd efekt cieplarniany

Obserwacje klimatu podczas ostatnich stu lat pokazują, że w ciągu tego czasu nastąpił wzrost średniej temperatury naszego globu szacowany na 0,5 do 1 st. C. Według teorii efektu cieplarnianego ten wzrost temperatury jest skutkiem zwiększającego się stężenia gazów cieplarnianych w powietrzu. Dodajmy, że gazy cieplarniane pełnią skądinąd wielce użyteczną rolę. Utrudniają wysyłanie w przestrzeń kosmiczną energii w postaci promieniowania podczerwonego, dzięki czemu nasza Ziemia nie zamienia się w pokrytą lodem kulę. Ale wedle wspomnianej modnej teorii czyni to w znacznej mierze w związku z rosnącą ilością w powietrzu dwutlenku węgla. Stąd właśnie ów wzrost temperatury.

Ten obraz trzeba jednak uzupełnić o bardzo istotny szczegół, jakim jest obecność pary wodnej w powietrzu. Jest to ważne nie tylko jako element oceny danej teorii, lecz także jako probierz naukowej solidności twórców teorii i jej protagonistów. Jest nim obecność pary wodnej. Para wodna absorbuje bowiem podczerwień o wiele silniej niż wszystkie wymienione wyżej gazy cieplarniane, a jej stężenie nawet w suchym powietrzu znacznie przewyższa stężenie dwutlenku węgla. Zwolennicy teorii efektu cieplarnianego nie wspominają o wodzie w powietrzu, gdyż z reguły pomijają wszystko, co mogłoby w najmniejszym stopniu osłabić ich przekonanie, że najważniejszą, a nawet jedyną przyczyną efektu cieplarnianego jest obecność produktów przemysłowej działalności ludzi.

Kiedy ginie teoria?

Obecnie efekt cieplarniany jest uważany za wielki międzynarodowy problem i w efekcie przedmiot międzynarodowych umów o ograniczeniach emisji dwutlenku węgla. Jest też przedmiotem niezliczonych publikacji. I nagle ta piękna, światowa kariera, owocująca - dla jej wyznawców - licznymi konferencjami w najbardziej atrakcyjnych zakątkach naszego globu zapada się w nicość z powodu śmierci teorii, według której dwutlenek węgla decyduje o światowym klimacie.

Każda teoria umiera w chwili, gdy pojawia się nowy fakt, który nie jest z nią zgodny, czyli którego nie potrafi wytłumaczyć. W przypadku efektu cieplarnianego są co najmniej dwa takie druzgocące fakty.

Po pierwsze w ubiegłych wiekach, w czasie odległym o wiele tysięcy lat, bywały okresy ocieplenia i podwyższonego stężenia CO2 w powietrzu, ale ocieplenie pojawiało się zawsze kilka lub kilkanaście wieków wcześniej niż wzrost stężenia CO2. Po drugie długotrwałe i rozległe zlodowacenia wystąpiły kilka razy w historii Ziemi. W czasach intensywnych zlodowaceń oziębieniu klimatu nie przeszkadzało, że powietrze zawierało wtedy od kilku do kilkunastu razy więcej CO2 niż obecnie!

Próby kontrolowania klimatu są daremne

Organizowana i finansowana przez ONZ konferencja klimatyczna na indonezyjskiej wyspie Bali w dniach 3 – 14 grudnia 2007 r. spotkała się z silną opozycją ze strony dużej grupy uczonych w niej uczestniczących. Niespotykanym w historii ONZ wyrazem oporu był ich list do sekretarza generalnego ONZ. Zdaniem jego autorów nie jest możliwe powstrzymanie zmiany klimatu, bo jest to naturalne zjawisko, które miało wpływ na ludzkość przez wieki. Geologia, archeologia, ustne przekazy i pisana historia zgodnie świadczą o dramatycznych wyzwaniach, które w przeszłości stawały przed ludzkością z powodu nieoczekiwanych zmian temperatury i innych zmian klimatycznych. Dlatego – napisali autorzy – musimy tak uzbroić narody, żeby stały się odporne na wszystkie zjawiska naturalne. Drogą do tego jest wzrost ekonomiczny i pomnażanie bogactwa.

CO2 to gaz, który jest niezbędnym do fotosyntezy składnikiem powietrza. Brak jest dowodów na to, że można w istotny sposób zmienić klimat przez zmniejszenie emisji produkowanych przez człowieka gazów cieplarnianych.

Najnowsze obserwacje zjawisk takich jak cofanie się lodowców, wzrost poziomu morza i wędrówki gatunków wrażliwych na temperaturę nie są dowodem nienormalnej zmiany klimatu, bo żadne z tych zjawisk nie leży poza granicami normalnej zmienności.

Przeciętna szybkość wzrostu temperatury wynosząca 0,1 do 0,2 st. C na dziesięć lat, według satelitarnych obserwacji pod koniec XX wieku, leży w zakresie szybkości normalnych ociepleń i oziębień podczas ostatnich 10 tys. lat.

Zgodnie z tym i wbrew komputerowym przewidywaniom nie było ocieplenia od roku 1998. Ta niezmienność temperatury następująca po ogrzaniu, które miało miejsce w XX wieku, jest wyrazem obecnej kontynuacji cyklicznych zmian temperatury w skali dziesięcio- lub tysiącleci.

Uczeni przeciw ekologom

Warto dodać, że jest to jedynie najnowsze zbiorowe wystąpienie uczonych krytycznie ustosunkowanych do teorii efektu cieplarnianego. Przed nim było ich znacznie więcej i w większym zakresie. Na o wiele większą skalę zakrojony był tzw. apel heidelberski, w którym ponad 4 tys. uczonych, w tym kilkudziesięciu laureatów Nagrody Nobla, wyrażało zaniepokojenie pojawianiem się "irracjonalnych ideologii" ekologicznych i domagało się analizy zjawisk klimatycznych i innych „na podstawach naukowych, a nie irracjonalnych przekonaniach”. Z kolei petycję oregońską z 1998 r. podpisało 17 tys. amerykańskich uczonych. Warto o tym pamiętać, gdy słucha się propagandy ekologów o "garstce uczonych na usługach wielkich koncernów przemysłowych".

Jeszcze wiele czasu upłynie, zanim uczeni przekonają się, że to nie spalanie węgla, a słoneczna aktywność leży u podstaw zjawisk klimatycznych. Jeszcze dłużej będzie trwało przekonywanie o tym społeczeństw ogłupianych natrętną propagandą ekologiczną. Skoro ziemski klimat zależy od zjawisk rozgrywających się w kosmosie, to trzeba zgodzić się z tym, że ludzkie próby wpływania na klimat są skazane na niepowodzenie. Gdyby ten stan został zaakceptowany przez tzw. czynniki miarodajne, to ludzkość mogłaby zaoszczędzić setki miliardów dolarów przez rezygnację z działań, które nie mają sensu.

--------------------------------------------------------------------------------

Ziemia się ogrzewa, ale stosunkowo powoli

Ziemia znów się ogrzewa, ale zaledwie o 1 st. C od roku 1850. Podobny wzrost temperatury nie jest niczym nowym, bo wielokrotnie miał miejsce podczas poprzednich ociepleń. Według najnowszych badań Ziemia ogrzewa się i oziębia w cyklach trwających ok. 1500 lat, a maksymalne wahania temperatury względem wartości średniej wynoszą ok. 3 st. C.

Przyczyną zmian jest Słońce. Najbardziej wyraźnym objawem jego wpływu na klimat jest zależność temperatury na powierzchni Ziemi od liczby plam na Słońcu. W czasach nowożytnych zależność ta najwyraźniej wystąpiła w latach 1640 – 1710. Lata te były najzimniejszym okresem w tzw. małej epoce lodowej, kiedy to na środku Bałtyku budowano na lodzie karczmy, w których odpoczywali zmarznięci wędrowcy.

Hipoteza oparta na wpływie promieniowania kosmicznego na ziemski klimat ma silne podstawy teoretyczne i jest oparta na obserwacjach doświadczalnych w dużo większym stopniu niż teoria oparta na stężeniu gazów cieplarnianych w atmosferze. Teoretyczne podstawy działania promieni kosmicznych są jednak o wiele trudniejsze do objaśnienia niż ogrzewanie Ziemi wywołane obecnością dwutlenku węgla.

Epoki ciepła i lodowa następują na przemian

Mniej więcej 950 mln lat temu zaczęła się seria pięciu zlodowaceń, czasem obejmujących cały glob. Zlodowacenia te występowały dość regularnie, trwały po 100 – 200 milionów lat i były rozdzielone długimi okresami ciepłymi. Podczas cieplejszych okresów miał miejsce bujny rozwój życia. Ta seria skończyła się ok. 200 mln lat temu. Nastąpił długi okres ciepły zakończony blisko trzy miliony lat temu nadejściem epoki lodowej, w której obecnie żyjemy. Epokami lodowymi nazywamy okresy, podczas których na Ziemi znajdują się obszary pokryte lodem przez cały rok.

Dla naszej epoki lodowej charakterystyczne jest naprzemienne występowanie oziębień i ociepleń. W czasie ociepleń lody cofają się w stronę biegunów, a w czasie oziębień obszary pokryte lodem powiększają się w stronę równika. Oziębienia trwają 100 tys. lat lub dłużej, a ocieplenia są znacznie krótsze, bo czas ich trwania wynosi zwykle tylko kilkanaście tysięcy lat. W czasie obecnej epoki lodowej powtarzały się one kilkadziesiąt razy. Ostatnie ocieplenie zakończyło się 10,5 tys. lat temu. O klimatach w ubiegłych wiekach wiemy zdumiewająco dużo, bo każda epoka klimatyczna zostawiła po sobie ślady na powierzchni Ziemi.

Przemysław Mastalerz

"Dziennik Finansowy"


http://www.dziennik.pl/go...pla_klimat.html
mówili juz o tym od dawna, min. w The Great Global Warming Swindle
Jest teoria wbrew temu co myślą powszechnie ludzie że globalne ochłodzenie nie dokonuje się latami czy dziesiątkami lat, lecz nagle w przeciągu kilku godzin. Taką teorię mają potwierdzać zamarznięte mamuty z trawą w swoich żołądkach które zostały złapane przez nagle ochłodzenie i zlodowacenie tam gdzie stały. Tak jak nadchodzi burza tak i ma nadchodzić zlodowacenie. Wiedza ludzka jest mizerna nie tylko w tym temacie, ale za to pycha ludzka sięga nieba.

Jest teoria wbrew temu co myślą powszechnie ludzie że globalne ochłodzenie nie dokonuje się latami czy dziesiątkami lat, lecz nagle w przeciągu kilku godzin. Taką teorię mają potwierdzać zamarznięte mamuty z trawą w swoich żołądkach które zostały złapane przez nagle ochłodzenie i zlodowacenie tam gdzie stały. Tak jak nadchodzi burza tak i ma nadchodzić zlodowacenie. Wiedza ludzka jest mizerna nie tylko w tym temacie, ale za to pycha ludzka sięga nieba.

niedawno w Angorze chyba wstawili dwa wywiady obok siebie, z polskimi "naukowcami", jeden przekonywal, ze w przeciagu 10 lat na pewno bedzie duze ochlodzenie, a drugi ze ocieplenie katastrofa wiec napewno bedzie, niech kazdy teraz wymieni żarówki i uratuje świat

- kupuj sprzęt kuchenny o najwyższej klasie energetycznej oznaczony literą A. Co prawda cena takiego sprzętu jest nieco wyższa, ale eksploatacja tańsza. Sprzęt z literą A (np. pralka, lodówka) zużyje nawet o połowę mniej prądu, niż ten o najniższej klasie energetycznej (litera G). Gdyby w całej Polsce wszyscy mieli taki ekologiczny sprzęt, w naszych kieszeniach pozostałby ponad 1 mld złotych!

- kup lodówkę z automatycznym odszranianiem i postaw ją z dala od wszelkich źródeł ciepła. Otwieraj rzadko drzwi lodówki. Pamiętaj, że lodówka zużywa najwięcej energii,

- nagrzewając piekarnik stosuj funkcję termoobiegu. Dzięki temu szybciej nagrzejesz wnętrze i zaoszczędzisz więcej prądu. Natomiast gdy kupisz płytę indukcyjną zaoszczędzisz o 40% więcej prądu, więc mimo, że płyta taka jest droższa, z czasem jej koszt się zwróci,

- gotuj oszczędnie. Wybierz stalowe garnki z grubym dnem. Takie garnki szybciej się nagrzewają i dłużej trzymają ciepło. I pamiętaj- zawsze gotuj pod przykryciem,

- pierzesz w pralce niewiele rzeczy? Użyj funkcji "pół wsadu" z mniejszą ilością wody. Zaoszczędzisz przy okazji także więcej prądu do podgrzania. Dwa takie prania to zaoszczędzone około 35% energii,

- zamiast w 60 stopniach pierz w temperaturze 40 stopni. Efekt będzie podobny, a rachunki za prąd o wiele mniejsze,

- wymień tradycyjne żarówki na energooszczędne, głównie tam, gdzie częściej i dłużej pali się światło. Pamiętaj, że pobór mocy świetlówki w momencie jej włączenia jest większy, więc na krótko nie opłaca jej się zapalać,

- wyłącz w sprzęcie funkcję "stand-by", czyli czerwoną diodę świecącą w stanie czuwania sprzętu. 20% energii w Europie marnuje się właśnie przez tą funkcję.



[
- nagrzewając piekarnik stosuj funkcję termoobiegu. Dzięki temu szybciej nagrzejesz wnętrze i zaoszczędzisz więcej prądu. Natomiast gdy kupisz płytę indukcyjną zaoszczędzisz o 40% więcej prądu, więc mimo, że płyta taka jest droższa, z czasem jej koszt się zwróci,

- gotuj oszczędnie. Wybierz stalowe garnki z grubym dnem. Takie garnki szybciej się nagrzewają i dłużej trzymają ciepło. I pamiętaj- zawsze gotuj pod przykryciem,

najlepiej jesc zimne jedzenie, olbrzymia oszczednosc, po pierwsze czasu, po drugie energii
i poparzyć ciężko się będzie
Tatara wsunę, ale surowe jarzyny?

Ludzie za komuny to bardzo ekologiczni byli. Jak ktoś miał reklamówkę, to nie wywalał, ale szanował i na lata miał. A jak ktoś miał reklamówkę kolorową zagraniczną to w ogóle nie wyciągał, chyba że na święta - albo żeby przed rodziną poszpanować. To akurat pamiętam mialem taka paskudna rodzine w USA ciagle reklamowki i dlugopisy w paczce przysylali a i raz przyslali kawe i pieprz
kawa, długopisy rozumiem..ale pieprz?

ale pieprz?
Była taka miejska legenda chyba, że rodzina z USA przysyłała prochy zmarłych do Polski, a tutaj brano to za pieprz. Może jednak jest w tym ziarnko prawdy.


Była taka miejska legenda chyba, że rodzina z USA przysyłała prochy zmarłych do Polski, a tutaj brano to za pieprz. ja czytałam w autobiografii Chmielewskiej, że za zupę w proszku.
Mnie wkurwiają cyrki.
Na stronie Empatii jest akcja skierowana przeciw cyrkom, ale na dłuższą metę akcja nie narusza prawideł wolnego rynku.Chyba że nazwiecie socjalistą kogoś, komu nie pasuje to, że rozdaje się zniżki na bilety dzieciom w podstawówkach.
Ponadto akcja nawołuje do szerzenia wśród ludzi gorzkiej prawdy o zwierzaczkach i walorach wychowawczych cyrku.Okej-przeczytasz ulotkę, finansowaną dobrowolnie i decydujesz sam, czy zabierasz dzieciaka do cyrku, czy kupujesz mu książkę.Wolny rynek pozostaje nienaruszony.
Mam też swoją siatkę materiałówkę, z którą chadzam po bułki, a chyba ameryki nie odkryję jak powiem, że paranoja z foliowymi reklamówkami kojarzy mi się z pieprzeniem starego polskiego dziada,gierkoentuzjasty co gówno się zna ale "powinno się zabronić tego czy tamtego,policji więcej, monitoring założyć i rynte podnieść"

Na marginesie- w zoo też zwierzaki cierpią.Nie jestem weterynarzem i nie wiem na ile w tym prawdy, ale podobno często można zaobserwować u zwierzaków objawy choroby sierocej.Pamiętacie niedawną aferę z bajką o dwóch pingwinach gejach?Ekolog zripostuje to krótko- to nie może być NATURALNE zachowanie, skoro pingwiny nie hasają na wolności w NATURALNYCH warunkach, tylko w jakimś pierdolnym zoo.
i co z tego że cierpią?

i co z tego że cierpią?
Empatii wiecej...

i co z tego że cierpią?

Gdyby to byli ludzie to chuj, ale od zwierzaków wypierdalać
kotlety wpiepszamy ale ronimy łezki nad losem zwierzątek w zoo.....ludzie nigdy nieprzestają mnie zadziwiac


ale od zwierzaków wypierdalać
komarów też nie zabijasz?

i co z tego że cierpią?
To że nie wykładasz $ na zoo

kotlety wpiepszamy ale ronimy łezki nad losem zwierzątek w zoo.....ludzie nigdy nieprzestają mnie zadziwiac


ale od zwierzaków wypierdalać
komarów też nie zabijasz?

I myślisz ze te świnie mają tak źle jak te zwierzęta w zoo? Ciach w łeb i nawet nie poczują, w cyrku się zwierzaki po prostu męczą.
to po kazdym wystepie ciach i na ktolety duzo by sie nei pomeczyly ,a potem nowe zwierzaki i tak w kolo ,to by mialo swoje dobre strony ,bym powiedzial ekologiczne bo tzreba by bylo stawiac na rozmanzanie sie gatunkow wystepujacych w cyrku a czesto t osa zwierzaki na wymarciu

to po kazdym wystepie ciach i na ktolety duzo by sie nei pomeczyly ,a potem nowe zwierzaki i tak w kolo ,to by mialo swoje dobre strony ,bym powiedzial ekologiczne bo tzreba by bylo stawiac na rozmanzanie sie gatunkow wystepujacych w cyrku a czesto t osa zwierzaki na wymarciu problem polega na tym ze jak bys sprobowal mieso lwa albo tygrysa to bys pawia puscil tak jakos jest ze drapiezniki maja bardzo niesmaczne mieso
u ryb drapieznikow miesozercow ,miesko ponoc lepsze niz u roslinozernych tak slyszalem ,co do lwa to moze masz racje(nie slyszalem nei jadlem ) ale mysle ze jakby odpowiednio pzryrzadzic to nei ma niesmacznego miesa

problem polega na tym ze jak bys sprobowal mieso lwa albo tygrysa to bys pawia puscil tak jakos jest ze drapiezniki maja bardzo niesmaczne mieso
a z psa chińczyki wpierdalają i sobie chwalą
Człowiek nie świnia , wszystko zeżre !
ja sie nie znam wole wołu a wy riposter mozecie wpierdalac zaby slimaki psy i szarancze(kotow pewnie nie)

a z psa chińczyki wpierdalają i sobie chwalą czy chinczycy sa biali

szarancze
szarańcze są koszerne!
FASZYZM W NATARCIU..wyszperał vibowicz
http://7dni.wordpress.com...bijajac-dzieci/


Czy zbyt duża ilość CO2 w atmosferze powoduje, że ekologiczni humaniści tracą zmysły? Dlaczego starsi panowie, którzy w spokoju i dobrobycie spędzili swoje życie, nie chcą dać tej samej szansy innym?

Szef brytyjskiej komisji ds. ekologii, guru ekologów i długoletni lider Partii Zielonych Jonathon Porrit nawołuje, by wprowadzić limity na rodzenie dzieci. Wszystko po to, by ograniczyć produkcję CO2 do atmosfery.

Według guru zielonych, to właśnie kolejne miliony żyjących istot stanowią poważne zagrożenie dla środowiska. Najnowszą koncepcją ekologów jest ograniczenie liczby dzieci, które ma być skuteczną walką z globalnym ociepleniem.

- Dopuszczalne ma być dwoje dzieci - mówi Jonathon Porrit. Pary, które mają większą liczbę dzieci są “nieodpowiedzialne” i stwarzają nadmierne obciążenie dla środowiska. Skuteczne w walce z nadmiernym rozwojem ma być zahamowanie wzrostu ludzkiej populacji poprzez antykoncepcję i aborcję. Zdaniem Porrita, musi się to znaleźć w centrum współczesnej polityki.

Przywódca Zielonych zaznacza, że właśnie w ten sposób będzie można walczyć z zagrożeniem jakim jest ocieplenie atmosfery. - Sprawozdanie Komisji, które zostanie opublikowane w przyszłym miesiącu, będzie zawierać wniosek, iż rządy powinny ograniczyć wzrost populacji poprzez lepsze planowanie rodziny - mówi Porrit. Uważa, że należy dotować aborcję i antykoncepcję, nawet kosztem leczenia ciężkich chorób a brak leczenia ludzi śmiertelnie chorych też przyczyni się do ograniczenia produkcji dwutlenku węgla.

Porrit nie jest w swojej postawie osamotniony. Również były eurokrata Eberhard Rhein chce, żeby Unia Europejska bardziej zaangażowała się politykę redukcji światowej populacji ludzkiej. - Zamiast krytykować Chiny za ich politykę, czasami brutalną, jednego dziecka, powinniśmy mieć odwagę zastosować ją w praktyce także u nas – uważa Rhein.


MaRo/tvn.24/telegraph.co.uk

Jeszcze jakby to tłumaczyć przeludnieniem (co i tak w Europie nie ma sensu), ale środowiskiem? To może ustalmy zamiast limitu dzieci - liczbę ludzi do odstrzału, każdy wtedy by mógł zabić np. po jednym sąsiedzie.


a brak leczenia ludzi śmiertelnie chorych też przyczyni się do ograniczenia produkcji dwutlenku węgla.

Euro kurwy.
A te dzieci które się będą rodzić muszą mieć blond włosy i błękitne oczy.

Kurwa co za zjeb
Pojebańce, zawsze się odzywają pojeby ( po raz pierwszy, kiedy był 1 miliard ludzi ), które wierzą w przeludnienie...
Swoją drogą, to chyba przeludnienie będzie bodźcem do osiedlania się poza ziemią ( chociaż to perspektywa setek lat ).
ale temu zjebowi właśnie nawet nie o przeludnienie chodzi tylko o globalne ocieplenie

mniej ludzi - mniej żarówek i siatek z kerfura

inna sprawa, ze tylko biali moga byc takimi kretynami, zeby takich pojebów jak ten szarlatan nie wieszać od razu. pozwalaja na placenie podatku od powietrza, pozwolą i na limity urodzen. a czarnuchy i żółtki wszystko w dupie mają, a raczej kuciapie.

pozwolą i na limity urodzen. a czarnuchy i żółtki wszystko w dupie mają, a raczej kuciapie.
Chinczycy mają już takie coś, tylko tam ludzie chcą się mnożyć, a władza ich cisnie, Europejczycy mogą być pierwszymi, którzy się na to zgodzą.

Nie płakałem po białej rasie.
http://www.youtube.com/watch?v=eScDfYzMEEw

Tyle mogę powiedzieć na temat ekologów.

i co z tego?
Wiesz co z tego?
To, że Natura jest czymś zarazem widocznym, a jednocześnie czymś potężnym, niepojętym nieosiągalnym.Potęgę tą trzeba jednak jakoś respektować i czasem z prawidłami Natury nie sposób się spierać ,to prawidła Natury sprawiają, że pomiędzy homo a heteroseksualizmem nie można postawić znaku równości,Natura podważa słuszność wegetarianizmu i skrajnego feminizmu, Natura czyni nieprawidłowym trzymanie pingwinów w ZOO(a póżniej pokazywanie światu zboczonych pingwinów i mówienie, że to niby naturalne).
Zwierze ma przede wszystkim prawo do życia w zgodzie z własną naturą, zwierza nie obchodzą nasze prawa.Gdybyśmy mieli uregulować przepisami prawa zwierząt i mielibyśmy być w tym konsekwentni, to zabronilibyśmy trzymania kotów w mieszkaniach gdzie są małe dzieci.Taki kot naprawdę cierpi, bo to dziecko go cholernie dręczy, ale gdybyśmy wprowadzili taki przepis, to by zapachniało groteskowym faszyzmem.
Podobno feminizm w większości przypadków nie oznacza tej chorej opcji politycznej, tylko poczucie własnej kobiecości przez kobietę, która chce być kobietą, szanowaną przez mężczyznę i wie na co ją stać a na co nie jako kobietę.Anarchiści często gówno wiedzą o Marksie i lewicowości anarchizmu, są po prostu politycznymi ignorantami, nie uznającymi systemu i polityki, pierdolą system, nie chodzą na wybory a ich A w kółku to po prostu symbol ignoranckiej apolityczności, a nie jakieś dumanie nad anarchokomunizmem czy innym anarchoindywidualizmem.Tak samo poszanowanie Natury nie oznacza bycia arbuzem z wierzchu zielonym w środku czerwonym.Pozdrawiam.

Natura podważa słuszność wegetarianizmu (...) Zwierze ma przede wszystkim prawo do życia w zgodzie z własną naturą

jak pogodzić jedzenie mięsa z owym prawem zwierzęcia do życia w zgodzie z własną naturą?
Naturą bycia słabszą jednostką
Pierwsi ludzie, prymitywy polowali i hodowali zwierzęta, w czasach kiedy nie było ekologii, ludzie żyli w bojaźni z naturą po prostu i żadnemu by do głowy nie przyszło wtedy niejedzenie mięsa z pobudek ideologicznych.
Zresztą, to prawo do życia brzmi trochę jak lewacki chwytliwy ogólnik, przepraszam :]

zwierza nie obchodzą nasze prawa
gwałt niech się gwałtem odciska - mnie nie obchodzą "prawa zwierza"
A mnie nie obchodzi to cię obchodzi i jeżeli lubisz oglądać dwa jebiące się samcze pingwiny w lodówce,albo lwa w klatce mniejszej niż łazienka mi nic do tego.
Byłem przy świniobiciu jako dzieciak i zamiast empatii miałem prymitywną dziecięcą radochę z widoku świni ruszającej się bez głowy, ale psa skatować, jak to czynią niektórzy skazani za znęcanie się nad zwierzami bym nie umiał.Jakoś tak mam.

Jeszcze sprawa parków narodowych.Istnienie takich na pewno jest lepsze niż płacenie haraczu za CO2, choć od niedawna mamy i jedno i drugie.Liberał zakrzyknie, że to, że państwo trzyma łapę na tym, żebyś przypadkiem nie wywalał tam śmieci, to socjalizm i gwałcenie wolności.Mikke zasugerowałby pewnie wyciąć lasy i postawić tam tysiąc budek z hot dogami , ewentualnie że istnienie parków może być dobrowolną umową społeczną(skoro tak, to może załóżmy komuny, w których dobro byłoby wspólne, a wśród ludzi panowałaby miłość przyjaźń i muzyka).Mamy zajebiste zielone lasy z dala od technopolis, nikt nie wywala śmieci, powietrze czyste a i turystyka się rozwija i przedsiębiorcy mają komu sprzedawać te nieszczęsne hotdogi
jedyne prawo, a nawet obowiązek jakie ma zwierze, to być smaczne
Reakcja na program Bronka o globalnych ocipieniu:
http://cia.bzzz.net/ekolo...teinowi#comment


Reakcja na program Bronka o globalnych ocipieniu:
http://cia.bzzz.net/ekolo...teinowi#comment

No -to teraz można ich wjebać na brunatna księgę za antysemickie wystapienie
ktoś zna więcej szczegółów apropo tego opodatkowania paliw stałych od 2012r?
http://wiadomosci.onet.pl/1916981,11,item.html


Niektórzy naukowcy twierdzą, że skutki zmian klimatycznych mogą być znacznie poważniejsze niż się przypuszcza. [...]

Chris Field twierdzi jednak, że ma nowe prognozy, które uwzględniają wzrost emisji dwutlenku węgla w ostatnich latach. Wskazują one, że temperatury na Ziemi będą rosły szybko, przez co mogą wyschnąć lasy tropikalne, a lód w wielu regionach świata stopnieje całkowicie.


niektórzy naukowcy

a za oknem śnieg napierdala
niech spierdala
Ekologia niepostrzezenie równiez mnie zaatakowała.
Zawsze za wywóz smieci placilem kolo 100 - ostatni rachunek 164 zł.
Narzeczona poszla zobaczyc ocb - "opłata środowiskowa" wzrosła od 37 zł do 100.
To oczywiscie będzie miało taki skutek, że więcej śmieci będzie lądować w parkach etc.
164 zeta?
z ajaki okres ta opłata?
za kwartał

To oczywiscie będzie miało taki skutek, że więcej śmieci będzie lądować w parkach etc.
I w lasach przede wszystkim. Chociaż zawsze mnie dziwią pacjencji, którzy zamiast podrzucić śmieci na jakiś osiedlowy śmietnik albo nawet na przystanek autobusowy, to zapierdalają x kilosów, żeby wypierdolić je w środku lasu.
to 3 razy drożej niż ja płace


Chociaż zawsze mnie dziwią pacjencji, którzy zamiast podrzucić śmieci na jakiś osiedlowy śmietnik albo nawet na przystanek autobusowy, to zapierdalają x kilosów, żeby wypierdolić je w środku lasu.

jeżeli ktoś ma piec węglowo/drzewny to większość śmieci może spalić w piecu..a jak się ma kompostownik to w kuble lądują wyłacznie odpadki których nie mozna spalić

Chociaż zawsze mnie dziwią pacjencji, którzy zamiast podrzucić śmieci na jakiś osiedlowy śmietnik
Zajebałbym za to.

Ludzie w blokach to już wszystko za darmo mają? U mnie, jesli smietniki są szybko zapełnione, to przyjezdza czesciej smierciara, za co mieszkancy dostają po kieszeni, dlaczego mam płacic za jakiegos gnoja z domku?
Nie twierdzę, że to jest ok. Po prostu wkurwia mnie jak idę po lesie i widzę jakieś kupy gruzu albo kafelków po remocie łazienki. Wolę z dwojga złego, żeby ktoś to wyjebał na przystanku lub podrzucił na śmietnik, niż robił syf w lesie.

Nie twierdzę, że to jest ok. Po prostu wkurwia mnie jak idę po lesie i widzę jakieś kupy gruzu albo kafelków po remocie łazienki. Wolę z dwojga złego, żeby ktoś to wyjebał na przystanku lub podrzucił na śmietnik, niż robił syf w lesie.
Też mnie to wkurwia, szczegolnie, że jestem miłosnikiem przyrody.

Jednak nie rozumiem, co to za wybór, albo las, albo smietnik na moim osiedlu, za jedno i drugie łapy bym ucinał. Niech pali w piecu, zakopuje pod swoją posesją, trzyma w kompostowniku, placi za wywóz albo zjada na sniadanie.
łapy bym ucinał za parchate wciskanie kitu o ekologii dziwnie wtedy kiedy ktoś może na tym zarobić.

Jednak nie rozumiem, co to za wybór, albo las, albo smietnik na moim osiedlu
No ale przyjmij do wiadomości, że są ludzie, którzy własnie w taki sposób rozumują. Wystarczy wejść do pierwszego lepszego lasu, żeby się o tym przekonać. I z dwojga złego wolę, żeby taki cieć wybrał ten nieszczęsny śmietnik, zamiast robił syf gdzie indziej. Nie oznacza to absolutnie, że kogokolwiek rozgrzeszam i usprawiedliwiam.

No ale przyjmij do wiadomości, że są ludzie, którzy własnie w taki sposób rozumują.
Hehe, przyjmuje, nie wiem, czy mieszkasz w bloku, jesli nie, to uwierz, że pomimo przyjęcia do wiadomosci, cieżko jest się z tym pogodzić.


Nie wiem, czy mieszkasz w bloku, jesli nie, to uwierz, że pomimo przyjęcia do wiadomosci, cieżko jest się z tym pogodzić
Mieszkam w bloku, na szczęście mamy zamykane śmietniki i w dodatku to zadupie, więc nikomu i tak nie chciałoby się przyjeżdżać w tym celu.

mamy zamykane śmietniki i w dodatku to zadupie

Czyżbyś mieszkał na takim niupankowym (i pewnie bardzo ekologicznym) osiedlu?


Te zamykane śmietniki to fajny patent, ale u mnie pewnie za jakies 20 lat zrobią.

ale lepiej, zeby nie spotkali mnie na spacerze z psem

zieew

jasne....przez ludzi podrzucających worki podwyższają wam ceny za wywóz


ja to wtedy mówię zawsze "spierdalaj" i wrzucam jak gbydy nigdy nic worek do smietnika
A płacisz za to? Człowieku, troche szacunku. Ktoś kurwa buli kase za to, a jak ma pod blokiem 20 domków, to płaci podwojnie.

[ Dodano: |16 Lut 2009|, 2009 19:53 ]
ojojoj jaki szybki....już posta zmoderowałem po 2 minutach a tu zdążyłeś..wiec msuzę się odnieść


Człowieku, troche szacunku. Ktoś kurwa buli kase za to, a jak ma pod blokiem 20 domków, to płaci podwojnie.

podwójnie? a może PODZIESIĘTNIE

generalnie powiem cybuch że mnie to jebie ale nie jest tak źle bo z tego co wiem spółdzielnie mieszkaniowe zawierają takie umowy że kontenery zazwyczaj wyjeżdżają w połowie puste bo pan prezes dostaje pod stołem dolę za to że na głowę wyliczy ileś tam więcej kilo śmieci niż potrzeba..
a wspólnoty zamykają kontenery

ojojoj jaki szybki....już posta zmoderowałem po 2 minutach a tu zdążyłeś..wiec msuzę się odnieść
Akurat tak jakos trafiłem...

Ta, kurwa, bardzo smieszne, mieszkam w bloku, to wiem, jak akurat u mnie jest.
Gdybym miał za darmo ten jebany wywoz smieci, albo wszyscy w domkach sami by sobie organizowali cos, to tez by mnie to jebało. Sorry, ja nie lubie czuc sie okradany, nienawidze pasożytów.
U nas na blokach chyba 15 zł od mieszkanca. W huj tanie by mi wyszło - ja np. w dwurodzinnym domu mieszkam i jesteśmy w dwie osoby w mieszkaniu, a tak płacimy za dwa smietniki(co prawda na zmiane z tesciami), bo zawsze pól trzeba liczyć na popiół u nas.
w mym mieście nie zauważyłem by gdziekolwiek były przepełnione kontenery....a ludzie bulą naprawdę dużo....wniosek nasuwa się jeden..firmy potrafią "dotrzeć" do prezesów spółdzielni i z chęcią by woziły śmeci codziennie...w dodatku rada miejska przyjmuje jakieś debilne uchwały w których określa ile śmieci produkuje 1 osoba i na tej podstawie rząda zawierania umów na podstawie których dziś nie płaciłbym 50 zeta za kwartał ale 200 zł, na szczęście póki co nie mają instrumentów prawnych by zmusić lduzi do zawierania takich umów i nikt przy zdrowych zmysąłch nie stosuje sie do tych uchwał

[ Dodano: |16 Lut 2009|, 2009 20:28 ]
cybuch u mnie na wsi sa zamykane smietniki i nawet kontenery podpisane szklo plastik etc
ale wlasciciele okolicznych chat maja dorobione klucze i wszelkiej masci zbieracze
czesto zapominam klucza wiec poprostu wkopuje smiecie pod ta metalowa brame
a rachunki takie same

popiół wypierdalam "w pole"..do tego kompost i piec..więc styka mi 1 kontener na m-c
No i ja jeszcze dwa razy w miesiącu.
Ja nie mam specjalnie możliwości wywalania w pole - jak kiedys asfaltu na mojej ulicy nie było to na ulice, teraz nie przejdzie...
u mnie za plotem ugor więc pełen luz
http://www.dziennikwschod...ASNIK/274190748
u mnie w mieście poradzili sobie z problemem w ten sposób.


Każda kamera ma swoją stronę w Internecie i tam można obserwować, co aktualnie się dzieje.

- Nie nagrywamy tego, nie ma też oddelegowanego pracownika, który cały czas obserwuje obraz. Chodzi nam o prewencyjne oddziaływanie. Ważne żeby na osiedlu ktoś o złych zamiarach cały czas czuł na sobie czyjś wzrok. Przecież w każdej chwili jakiś mieszkaniec może patrzeć w monitor a nawet rejestrować obraz - dodaje Iwan.

ta kamerka to tylko straszak bo watpie żeby ktoś gapił sie w necie w obraz z kamery, nagle zadzwonił po psiarnie a psiarnia by zrobiła błyskawiczną interwencję aby uchwycić przestępcę podrzucającego śmieci
Zwykły pic na wode, tylko troche ludzi z domków jednorodzinnych w to uwierzyło i sobie chodzą do innych śmietników teraz.

[ta kamerka to tylko straszak bo watpie żeby ktoś gapił sie w necie w obraz z kamery, nagle zadzwonił po psiarnie a psiarnia by zrobiła błyskawiczną interwencję aby uchwycić przestępcę podrzucającego śmieci
Zwykły pic na wode, tylko troche ludzi z domków jednorodzinnych w to uwierzyło i sobie chodzą do innych śmietników teraz.

bys sie zdziwila, sa na swiecie zajoby ktorzy czuja powolanie do bycia kapusiem. dla przykadu u mnie w miescie byl taki starszy typ, ormowiec, klata w medalach jak u brezniewa, stal caly dzien na skrzyzowaniu i spisywal numery samochodow ktore mu w jakis sposob podpadly, nikt go o to nie prosil, nikt mu za to nie placil, po prostu pasjonat. a ile jest bab ktorym sie nudzi i przez to calymi dniami filuja z okna co sie dzieje na osiedlu albo siedza przy lufcikach i wsluchuja sie w odglosy bloku. a ty myslisz ze nie znajdzie sie nikt kto bedzie ochotniczo spedzal dyzury przy monitorze
Hehe, mam w bloku od chuja esbeków i milicjantów + ich pojebane żony.
Dozór na klatce schodowej jest 24 godziny na dobe, a pare lat temu, jak tylko pod blokiem pilke kopnelismy, od razu z balkonu kurwami rzucali, słonecznik na ławce = wizyta dzielnicowego.
a tak aporopo tych kamer to jest wogóle jakiś zakaz wyrzucania śmieci do ogólnodostępnych kontenerów?
czy raczej działa tu zasada że 'chcącemu nie dzieje się krzywda' tzn. jak ktoś nie chce by mu wrzucać śmeici to zabezpiecza kontener


Jeśli ktoś wyrzuci odpadki obok cudzego śmietnika, można go ukarać za zaśmiecanie. Jeżeli jednak wrzuci je do obcego pojemnika, to... mandatu wystawić mu nie można, bo śmietnik jest miejscem przeznaczonym na odpady (niestety, prawo nie zajmuje się kwestią czyj śmietnik). - Właścicielowi posesji, który poniósł w ten sposób szkodę, bo musi częściej opróżniać kontener, pozostaje wystąpienie na drogę cywilną - podpowiada Jacek Baranowski ze straży miejskiej.
http://www.gazetalubuska....IAT10/207296012

a ile cybuch twoja spółdzielnia płaci "szperaczom" za to że opróżniają w jakiejś części kontenery?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.

    Drogi uzytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczac Ci coraz lepsze uslugi. By moc to robic prosimy, abys wyrazil zgode na dopasowanie tresci marketingowych do Twoich zachowan w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czesciowo finansowac rozwoj swiadczonych uslug.

    Pamietaj, ze dbamy o Twoja prywatnosc. Nie zwiekszamy zakresu naszych uprawnien bez Twojej zgody. Zadbamy rowniez o bezpieczenstwo Twoich danych. Wyrazona zgode mozesz cofnac w kazdej chwili.

     Tak, zgadzam sie na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu dopasowania tresci do moich potrzeb. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

     Tak, zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu personalizowania wyswietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych tresci marketingowych. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

    Wyrazenie powyzszych zgod jest dobrowolne i mozesz je w dowolnym momencie wycofac poprzez opcje: "Twoje zgody", dostepnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniecie "cookies" w swojej przegladarce dla powyzej strony, z tym, ze wycofanie zgody nie bedzie mialo wplywu na zgodnosc z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.