[band] Meteors

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA

nie lubię ich

Bardzo dobre ale jak w przypadku większości psychobilly, kopie tylko w małych dawkach.
Go buddy, go buddy, go buddy, go buddy, GO GO GO !!

SLOW DOWN YOU GRAVE ROBBING BASTARD!
http://www.youtube.com/watch?v=1-x3lpeS0r8
słucham nie za często, ale jak już to na całego i non-stop. Muzycznie jest świetnie i mają przezajebiste teksty - za numery typu "blue sunshine", "can't keep the good man down" czy "wolfjob" to powinnie jobla dostać.

dla mnie to jedna z najważniejszych kapel grajacych czadową muzykę od nich zaczęło się psychobilly, nigdy nie poszli na żadną komercję i układy, Fenech konsekwentnie pierdoli wszystko i wszystkich, a muzycznie to klasa sama w sobie. Fakt, że popełnieli w środkowym okresie działalności trochę chłamu, ale pierwsze płyty i te od poczatku lat 90-tych to kawałk bardzo dobrej muzy. zresztą solowe płyty Fenecha też dają radę.
Inna sprawa to koncerty Meteorsów, które są szczerze mówiąc niezbyt porywające, widziałem cztery - pierwszy w 98 ostatni w w-wie dwa lata temu - żaden nie był jakiś porywający, ten warszawski był chyba zresztą najlepszy, szkoda tylko, że został przerwany :/
Lubię i cenię

Inna sprawa to koncerty Meteorsów, które są szczerze mówiąc niezbyt porywające, widziałem cztery - pierwszy w 98 ostatni w w-wie dwa lata temu

Byłem na tym koncercie, wydałem w chuj kasy żeby ich obejrzeć noi iniby fajnie zagrali ale tak krótko i bez bisów, ze wracałem do domu koszmarnie wkurwiony.
Wole DAG, ale Meteorsow tez lubie, nagrali wiele wajnych rzeczy. Na zywo nie widzialem, ale slyszalem juz kiedys, ze nie specjalnie wypadaja na koncertach.
tez bylem i tez po koncercie bylem troche zawiedziony, ale z perspektywy czasu stwierdzam jest to jeden z kilku koncertach o ktorych bede opowiadal wnukom, a 'i hate people', ktore wtedy zagrali bylo przekozackie
czesto towarzysz mi w przemieszczaniu sie komunikacja miejska.

dla mnie to jedna z najważniejszych kapel grajacych czadową muzykę od nich zaczęło się psychobilly, nigdy nie poszli na żadną komercję i układy, Fenech konsekwentnie pierdoli wszystko i wszystkich, a muzycznie to klasa sama w sobie. Fakt, że popełnieli w środkowym okresie działalności trochę chłamu, ale pierwsze płyty i te od poczatku lat 90-tych to kawałk bardzo dobrej muzy. zresztą solowe płyty Fenecha też dają radę.
Inna sprawa to koncerty Meteorsów, które są szczerze mówiąc niezbyt porywające, widziałem cztery - pierwszy w 98 ostatni w w-wie dwa lata temu - żaden nie był jakiś porywający, ten warszawski był chyba zresztą najlepszy, szkoda tylko, że został przerwany :/

Nic dodać nic ując Piter miszczu. Amen!

ten warszawski był chyba zresztą najlepszy, szkoda tylko, że został przerwany :/

jakto przerwany? juz nie pamietam
pamietam za to after party z meteorsami, bardzo sympatyczne.

a king vlad to jest chyba jeden z najlepszych kawałkow wszechczasów! i nie tylko w sajkobili
bez the meteors o ile smutniej by było na świecie
dla mnie mistrz świata!
666

[ Dodano: 09-11-2006, 19:41 ]
klasa!obok cramps stray cats no1 wariactwa sajko rnrolla rbilly zwał jak chciał solo płyty też git...
Meteors jest również i u mnie bandem number one jeżeli idzie o psychobilly. Najlepsze płyty to według mnie "In Heaven" ( czyli mega zajebisty debiut) "Wreckin' Crew" oraz "Teenagers From Outer Space" a z nowszych nagrań "Psychobilly" z genialnym kawałkiem "King Vlad"
Maniacy Fenecha powinni posłuchać również projektu - Legendary Raw Deal a szczególnie albumu "Southern Boys"
Bezapelacyjnie, The Meteors/The Cramps rzadzą.To wystarczy, nie ma sensu sie rozpisywac!

nigdy nie poszli na żadną komercję i układy

http://www.youtube.com/watch?v=0Z0gji-Adoc
dziś rano okazało sie że mam ich pierwszą płytę,
kawałek Get out of my cloud jest naprawde dobry,
lubie , jedna z pierwszych kapel psychobilly jakie poznalem. ale dla mnie only demented are go are pure psychobilly.
"dance chainsaw boogie with me"
Nie no, jaja sobie robie, ale jak sobie przypomne jakie ponoć kontrowersje były z reklamą levisów pod muzykę Clashy, to aż się nie mogłem powstrzymać.
zajebisci są
scisła czołówka
nie moja bajka, ale czasami sobie zapodam.
Najlepszy chyba "Mutant Monkey And The Surfers From Zorch " choć nie wiem napewno, bo ten mam najlepiej osłuchany, reszte tylko przekrojowo
don't touch the bang bang fruit!don't touch the bang bang fruit!
mnie niestety nie ruszaja..na koncercie to sie normalnie nudzilem, plyty zadnej przesluchac calej nie moge.Nie jestem jednym z was

lubie ,ale dla mnie only demented are go are pure psychobilly.
Prawda Koval, najprawdziwsza prawda Krasnal kurwaaa jest mistrzem
Kto twierdzi inaczej tego na ubita ziemie wyzywam

Podejmie ktos rekawice?
Chetnie ,na Green Monsterze?
Szable czy pistolety?
Pięśći
Widac Wasc, zes czlowiek azjatyckiego pochodzenia i na kulture europejska baczenia nie masz Dzentelmenom nie przystoi okladac sie piesciami jak pospolstwo jakies Zatem ponawiam jak na szlachcica przystalo, pytanie, szable czy pistolety? Chyba, ze Wasc do pospolstwa nalezysz Wtedy zatem, kaze parobkom batem wysmagac
Zaiste, boks najszlachetniejsza z walk,powiadasz Waszmości że szlachcicowi nie przystoi wrorem greków walki szlachetnej toczyć?
Boks, marynarzom w tawernach moze przystoji, (ze o tych semickich sztuczkach nie wspomne ) nie szlachetnie urodzonym.

Dobra, Daniel koniec pierdolenia bo temat rozmywamy.
Piotrze, pierdolenia nigdy dosyć
Danielu zachowujesz sie jak dziecko

Jako, ze temat o Meteorach
Od paru dni katuję nowa płytke i powiem krótko

ci goście rządzą a co najważniejsze w paru numerach nieźle mnie zaskoczyli

takiego hitu jak "Paradise Lost" to już dawno nie słyszałem

brzmieniowo płyta jest wręcz doskonała,w paru momentach słyszę trzask skrzydeł nietoperzy i ogólnie różne dziwne odglosy

dorzuce jeszce "The Phantom Rider" z prowadzącym przez cały kawałek banjo = prawdziwa psycho rzeźnia,choć na płycie jakby więcej rockabilly czy nawet tępego pijackiego bluesa
nowa plyta jest megawyjebcza. sluchasz i przed oczami masz krwawego kowboja w kapeluszu ktory cisnie na swoim koniu po jakies wielkiej pustyni z petem w zebach. dla mnie miszcz!
Lubie ich granie , ale nowej nie slyszalem , ale jezeli bedzie w polowie dobra jak ich oststanie dokonania no to mistrz .......... 5 for Her 3 For Him
jak dla mnie jest wykurwista i o polowe lepsza od ostatnich dokonan.
co ciekawe ta płyta zaskakuje a to duuuży plus
Mam juz ta plyte , ale jak dla mnie nie fika nawet w polowie do PSYCHOBILLY czy nawet do PSYCHO DOWN nie wspominajac BASTARD SONS OF .... jest ok ale przelatuje bez jakis wiekszych emocji , pierwszy numer zajebisty pod kazdym wzgledem ale wszytskie numery jakies takie troche podobne do siebie , dla mnie sie to za bardzo zlewa w jedna calosc , Phantom Rider tez fajny , cutter cuts fajny numer instrumentalny ale czegos brakuje , Lie Down jest ok , kolejno zajebisty numer You Want It i Got It chyba jedyny ktory naprawde pamietam , Pradise Lost jest fajnie rozbudowany ale tez czegos brakuje ale na duzy plus. Nie jest zla plyta ale nie ma co jej porownywac z moim ulubionym PSYCHOBILLY ktora pod kazdym wzgledem jest genialna. Ale ogolnie plytka na duzy plus choc sie lekko rozczarowalem.
Pomimo tego ze psychobilly bardzo lubie to do meteorsow sie jakos przekonac nie moge.
A poza tym wkurwia mnie Fenech - jest zarozumialym skurwysynem z jakims kompleksami.
Mysli, ze jak powtorzy sto razy jedno klamstwo ("only the meteors are pure psychobilly") to stanie sie ono prawda ?!
Wrzućcie na jakiś serwer

generalnie przesłuchałem raz i póki co mam jak Ziggy

ONLY METEORS ARE PURE PSYCHOBILLY
Fenech tworzy zajebistą muzykę, więc "delikatny" egoizm można mu wybaczyć Płyta "Hymns for the hellbound" jest dużo lepsza od "These Evil Things" ale "Psychobilly" i tak nie przebije ( oczywiście jeżeli bierzemy pod uwagę jedynie nowsze płyty, bo stare nagrania typu "Wreckin' Crew" czy "In Heaven" są niezniszczalne) Konkretny za to jest ostatni, solowy album lidera meteorsów " The F word"
Co do OTMAPP, oczywiście jest to pajacowanie i egoizm pełną gębą, bo nie można mieć monopolu na dany gatunek muzyczny, nawet jeżeli jest się jego prekursorem i ikoną. Chociaż ostatnio jak słucham takiego Horrorpops czy też najnowszego Tiger Army to zaczynam coraz bardziej rozumieć Fenecha
yyy tam psychobilly to nie HC, nie musi być junajted

a tak wogóle to przy takich dysputach mówie z grubsza to samo co Niewiadomski.
"ain't no sycobilly" the meteors jak najbardziej zasluguja na miano kingsow, kapela jest na chodzie juz cwierc wieku, od tego czasu maja b. liczna rzesze oddanych fanow, graja caly czas koncerty, wydaja plyty... wielu ludzi na tym forum nie bylo jeszcze na swiecie, gdy po Europie ganiali ludzie z wydziaranym wrecking crew
swoja droga przypieprzanie sie do PPF, ze jest egoistycznym skurwysynem jest specyficznym komplementem "ain't no sycobilly"
noł łan laks as bat łi dont kier
ja się podpisuje pod tym co Ziggy napisał. Hymns For The Hellbound żadną wielką płytą nie jest, Fenech powrzucał tam patenty, które wałkował już w latach 80-tych, tyle, że nagrane jest to bardzo dobrze od strony technicznie. Nie jest to taki kasztan jak Meteors vs. The World niemniej do Psychobilly czy Bastard Sons nawet porównania nie ma, a i pozostałe płyty z ostatniego okresu są o klasę lepsze. Ja mam wrażenie, że wszystkie fajne pomysły jakie zaległy się w jego chorym umyśle Fenech zarzucił na ostatnią płytę solową, a na płytę Meteorsów przemielił raz jeszcze to co grał tysiąc razy na wcześniejszych płytach.
co nie zmienia faktu ze dobrze sie tego slucha

Fenech tworzy zajebistą muzykę, więc "delikatny" egoizm można mu wybaczyć

O to tak jak Lesławowi

O to tak jak Lesławowi

z tą różnicą, że Lesław nie tworzy już zajebistej muzyki
Uwielbiam! Słuchając "Halloween Scream" sam mam ochotę kogoś zajebać