WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA Co myslicie o tej kapeli , bo dla mnie goscie sa geniuszami , lubilem ,zle kochalem kocham i bede kochal zespol wszechczasow Nie znasz sie W większych dawkach nudne, ale w małych ciekawe. Podobało mi się ich podkręślanie związków duchowych z punk rockiem, gdy byli na topie. Kilka świetnych teledysków, kilka dobrych kawałków. Nie jestem jakiś wielkim fanem, ale doceniam ten zespół. Ja to nazywam przygoda z punk rockiem dla zwyklych dyskomanow i technodebili. Zespol jak zespol , moze byc nie jest to zla muzyka. Ostatnia plyta mi sie podobala. Ja to nazywam przygoda z punk rockiem dla zwyklych dyskomanow i technodebili Moim zdaniem technodebile tego niesluchaja , ale kazdy ma prawo do swego chcby najdebilniejszego zdania kiedyś o mały włos a przekabaciliby mnie na elektroniczną stronę mocy, całe szczęście kumple byli w pobliżu nie cieprię zazwyczaj elektorniki, techno, transu etc etc, ale , że od każdej regułty są wyjątki to parę numerów Prodigy mi się podoba, brat to kiedyś katował na okrągło, więc trochę się z tym osłuchałem Ujdzie, choć z dyskoteki zdecydowanie wolę Chemical Brothers. parę numerów Prodigy mi się podoba, Ja to nazywam przygoda z punk rockiem dla zwyklych dyskomanow i technodebili Nie do końca. Jeden z tych gości podobno zaczynał swoja karierę muzyczną w punkrocku i kapele, które wymieniał nie należały do stałego zestawu bendów, o których pisało Bravo (np. często można go było zobaczyć w koszulce Varukers) Zdrówka życzę a na gitarze wspierał ich kolo z ENGLISH DOGS Nie slyszalem zadnego calego albumu, ale kilka kawalkow dobrych, a niektore teledyski naprawde Zajebiste. Nie przepadam za taka muzyka, ale prodigy pare lat temu sluchalem. Do dzis mi sie pare kawalkow podoba (ale tylko z drugiej i trzeciej plyty). Jak ktos wspomnial niezle teledyski mieli. Jak wyszla ich nowa plyta to sciagnalem z ciekawosci ale jakos mnie nie porwala... Od 2 lat mam gzdieś płytę,nie przesłuchałem jeszcze hehe lubię, i to nawet bardzo Za mlodziaka to byl moj ulubiony zepsol. Slucham ich prawie 10 lat, czyli polowe zycia, choc w ostatnich latach z o wiele mniejsza czestotliwoscia. Koncert w tym roku w Spodku byl wyjebisty, nawet sie wysililem i napisalem relacje do gazety. Sama jazda pociagiem wyniosla 11 godzin dla 1,5 godziny wystepu, ale bylo warto. Z plyt najbardziej lubie debiut - czysty Rave, ale wchodzi mi to jak noz w maslo, druga plytka ostrzejsza a trzecia to juz zupelny rozrzut stylistyczny (oczywiscie w granicach elektroniki). Ostatni studyjny album jest dobry, ale to juz nie to co kiedys. Kiedyś za sprawą pewnej dziołchy byłem wręcz zmuszony do polubienia Prodigy. Obecnie nie słucham, ale kilka utworów mieli naprawde fajnych i chyba zaraz sobie poszukam Spoko kapelka. Jak kiedyś w TV usłyszałem kawałek Firestarter to mi się nogi ugięły, no i jeszcze jest drugi kawałek który mi się podoba z płyty "Fat of the land". No nie cała prawie płyta mi się podoba. A tak przy okazji to oni na koncertach grają z żywymi muzykami ( gitary, perka, klawisze). Intuicja....dzisiaj wziąłem do samochodu do słuchania Prodigy, ale do tej płyty nie zdązyłem dojść. Dzisiaj słuchałem DOA i Business, pewnie jutro trafi do odtwarzacza w samochodzie Słabo ich znam, ale to co znam lubię. Słyszałem kilka kawałków i mi sie podobają, fajny jest teledysk do "smack my bitch up"(?). Zaraz sie zaopatrze w jakieś albumy na emule Nie jestem wielkim fanem tej kapeli,ale nie przeszkadza mi zupelnie jak uslysze gdzies w radiu czy na jakiejs imprezie ...kurwa-wlasnie w uliczniku leci jakis kawalek prodigy...przypadek? Fanem nie jeste, ale "Music for the Jilted Generation" wymiata! Niezłe, niezłe. Na czasy mojego liceum przypadało apogeum społecznej miłości do Prodigy, co akurat mocno odstręczało mnie od tego zespołu, ale potem się przekonałem, bo było warto. Album "Fat of the Land" nie wychodził z walkmana przez całe wakacje swego czasu - zajebista płyta. Mi sie pare ich walkow naprawde podoba, a kiedy pierwszy raz zobaczylem sobie Firestartera bylem w lekkim szoku - punkowy wokal, punkowy image tylko muzyka jakas dziwna;) Podoba mi sie tez ten walek - wykonuje go Flint z Prodigy: http://youtube.com/watch?v=jOOeEw8HdFY w morzu elektronicznego gowna, calkiem niezla perelka... nie jestem wielkim fanem, na koncert bym przez pol Polski nie jechal, ale doceniam ich oryginalnosc i ze maja kolesie jaja, a nie sa jakimis spedalonymi frajerami. lubie czasem posluchac dla odmiany... Kilka fajnych płyt. Mój ulubiony kawałek to "Voodoo People". Jakis czas temu przy okazji pobytu na dużym rockowym festiwalu trafiliśmy dziołchą na ich występ ale byli tak czerstwi, że nie chciało nam się nawet dostać do końca ich setu. Nawijał ten czarny koleżka a Liam Howllet tylko biegał po scenie i coś tam szczeknął. To jest chyba przypadłość wszystkich elektronicznych zespołów - na the Streets na Heinekenie mielismy to samo. Nie ma to jak gary i gitary! sieka wyrabista! dawno nie sluchalem... i pozbylem sie nagran... powoli zaczynam zalowac sieka wyrabista! dawno nie sluchalem... i pozbylem sie nagran... powoli zaczynam zalowac Robak weź się na przyszłosć zastanów jak wiele straci wątek, jesli nie umieścisz w nim jakiegoś jednolinijkowego, nic nie wnoszącego do dyskusji zdania. To, że jesteś tu zarejestrowany nie oznacza automatycznie, że musisz udzielać się we wszystkich istniejacych tu tematach... zwłaszcza jesli nie masz nic ciekawego do dodania. Ogarnij się chłopaku, bo trzeba będzie otworzyć sezon odstrzału postów Robaka. Zdrówka życzę bardzo lubie prodigy plyty ,,fat of the land'' i ,,music for jilted generation'' zajebiste są pierwsza płyta nie za bardzo mi podchodzi, ot taki raveik made in uk typowy jak na tamte czasy. jak najbardziej sa punkowe naleciałosci w ich twórczości pomijając to że liam pokazywał się w koszulce varukers i grał z nimi gitarzysta english dogs. Liam jako jedną ze swoich ulubionych wykonawców wymienia pistolsów generalnie bardzo ich sobie cenie, ostatnia plyta też niczego sobie dla zainteresowanych, nowe Prodigy juz jest, Invaders Must Die! dla zainteresowanych: płytka mocno średnia :/ W tytule grożą muslimom? mi sie podoba plyta. powrot do dobrego rave. zajebiscie sie tego slucha. powrot do dobrego rave Mogli to nagrać równie dobrze 10 albo i więcej lat temu Razem z chemicalami to moim zdaniem najlepsze disco tak że płyte pewnie kupie jak bedzie gdzies w normalnej cenie wlasnie. plyta odbiega od ostatnich wypocin chlopakow. jest dobra, sa gitary, fajne klawisze. plyta bardzo dobra. dla mnie ta plyta jest zajebista dla mnie ta plyta jest zajebista mam podobne odczucia płyta rwie dupsko aż miło Invaders must die rozpierdala, kopie dupe itd szału chuja nie ma. pare razy przesłuchałem żeby się przekonać, ale wystarczająco dużo by się tą płytą znudzić zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szamanka888.keep.pl