ďťż
Komory gazowe - prawda czy fałsz ?

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA

Gdzieś kiedyś za kajtusia wyczytałem w jednej z wielu książek o obozach koncentracyjnych w apogeum działalności komór gazowych liczba ofiar wynosiła 40 tysięcy na dobę . Zawsze mnie to zastanowiło jak można pościć średniej wielkości miasto przez małe komory i nie wydajne piece oraz jak wielka musiała by być kolejka do tych "pryszniców" składająca sie z 40 tysięcy ludzi. Zaraz też po wojnie żydzi twierdzili iż komory gazowe znajdowały sie prawie w każdym niemieckim obozie, potem sie z tego wycofali i został sie do dzisiaj tylko Oświęcim.

Tekst z książki Dariusza Ratajczaka
(strony 21-25)

REWIZJONIZM HOLOCAUSTU

Od polowy lat 70-tych Holocaust, traktowany jako religia, jako cos wyjatkowego, nie majacego precedensu w dziejach swiata, zaczyna spotykac sie z odporem ze strony historykow - rewizjonistow.

Krytykuja oni nie tylko jego wyjatkowosc, ale takze rewiduja dotychczasowa wersje wydarzen. Innymi slowy poddaja rewizji oficjalnie podawana liczbe Zydow zgladzonych podczas wojny, a takze sposoby ich usmiercania.

Ludzie ci traktowani sa przez wyznawcow religii Holocaustu, a wiec zwolennikow cenzury i narzucania opinii swiatowej falszywego, propagandowego obrazu przeszlosci, jako szarlatani, neonazisci i skrajni antysemici.

Argument to chyba chybiony, gdyz ruch historycznego rewizjonizmu, ktorego elementem (co prawda waznym) jest nonkonfonnistyczne podejscie do Holocaustu, nie jest jednorodny. Zaangazowani sa w nim historycy - zawodowcy, amatorzy, cale instytucje. Nie ma on jednego oblicza ideowo-politycznego. Wystepuja w nim postawy rozciagajace sie od skrajnej prawicy po skrajna lewice, a rewizjonisci to ludzie wszystkich ras i wielu narodowosci, wlacznie z Zydami.

I jeszcze jedna uwaga porzadkujaca: rewizjonizm historyczny, zauwazalny w USA i Europie Zachodniej, a ostatnio w jej srodkowo-wschodniej czesci (moze najmniej w Polsce), stara sie zwalczac tzw. utarte prawdy nie podlegajace z roznych - propagandowych, politycznych, "biznesowych" - wzgledow krytyce. Problem jest wiec bardzo szeroki. My skoncentrujemy sie tylko na Holocauscie.

W rozwoju rewizjonizmu Holocaustu, po wczesniejszych wystapieniach Paula Rassiniera (ten wiezien Buchenwaldu i Dory zakwestionowal jako pierwszy istnienie komor gazowych w obozach koncentracyjnych) i prof. Roberta Faurissona (za gloszenie pogladow, ze oficjalna wersja eksterminacji Zydow jest nieprawdziwa "wylecial" z pracy na Uniwersytecie w Lyonie. Potem mial sprawy sadowe i klopoty z roznymi postepowymi "bombiarzami" - typowy to sposob rozprawiania sie z rewizjonistami; doswiadczyl tego rowniez autor "Wojny Hitlera"- David Irving), przelomem stala sie sprawa kanadyjskiego rewizjonisty Emsta Zuendela. W 1985 roku postawiono go przed sadem za wydanie broszury autorstwa Richarda Verralla "Czy naprawde zginelo 6 milionow (Zydow - DR)". Na drugim procesie Kanadyjczyka, w roku 1988, wystapil jako swiadek obrony Fred Leuchter, jedyny w USA ekspert od budowy urzadzen do wykonywania kary smierci - takze komor gazowych, w ktorych skazancy usmiercani sa cyjanowodorem, a wiec tym samym gazem, jakim mieli byc zabijani Zydzi w Auschwitz-Birkenau.

W tym samym roku Leuchter, fachowiec najwyzszej jakosci, czlowiek pozbawiony jakichkolwiek "sklonnosci politycznych" (on zna sie po prostu na komorach gazowych i substancjach zabijajacych - tyle i az tyle) udal sie wraz z ekipa do Polski, gdzie zbadal komory gazowe w Oswiecimiu, Brzezince i Majdanku. Tezy opracowanej przez niego po powrocie ekspertyzy okazaly sie zabojcze dla zwolennikow oficjalnej wersji Holocaustu, a sprowadzaly sie do jednoznacznej konkluzji, iz pomieszczenia przedstawiane jako komory gazowe nie mogly sluzyc do masowego zabijania ludzi (o czym bardziej szczegolowo za chwile).

Raport Leuchtera stal sie bardzo popularny w kolach rewizjonistycznych. Zainspirowal on m. in. niemieckiego naukowca z Instytutu Maxa Plancka - dr Germara Rudolfa do wydania ekspertyzy o cyjanowodorze uzywanym w Oswiecimiu (godzi sie wspomniec, ze w Niemczech ludzie rewidujacy Holocaust sa narazeni na prawne represje; podobne "przyjemnosci" niedlugo stana sie udzialem Polakow).

Nalezaloby wreszcie skrotowo ujac tezy i argumenty, jakimi posluguja sie rewizjonisci Holocaustu. Dla niewtajemniczonych, lub takich, ktorzy bez zastrzezen aprobuja oficjalna wersje wydarzen, beda one zapewne rodzajem szoku. Ozdrowienczego, czy wrecz przeciwnie - nie moje to zmartwienie.

Przede wszystkim nalezy stwierdzic, ze rewizjonisci, przynajmniej ci powazni, bo hochsztaplerow - jak wszedzie - nie brakuje, nie kwestionuja antyzydowskiej polityki III Rzeszy, istnienia obozow koncentracyjnych, przymusowej pracy wiezniow w tych obozach, deportacji Zydow do gett i obozow oraz smierci wielu Zydow z roznych przyczyn - takze w wyniku masowych egzekucji.

Uwazaja natomiast, ze nigdy nie istnial i nie byl realizowany przez wladze niemieckie plan systematycznego wymordowania Zydow europejskich, ze nie istnialy komory gazowe do masowego usmiercania Zydow oraz ze liczba Zydow, ktorzy poniesli smierc w okresie II wojny swiatowej jest o wiele nizsza od podawanej i traktowanej bardzo rygorystycznie liczby 6 milionow.

Ogolniej natomiast Holocaust jest dla rewizjonistow mitem opartym wprawdzie na prawdziwych i strasznych wydarzeniach, ktore jednakowoz nalezy widziec w kontekscie XX wiecznej wojny totalnej, prowadzonej bezwzglednie przez wszystkie strony konfliktu i ktore porownywalne sa z innymi wydarzeniami tamtych lat (cierpienia milionow Polakow, masakry niemieckiej ludnosci cywilnej przez lotnictwo alianckie, smierc kilku milionow jencow rosyjskich - od siebie dodam: i niemieckich w czasie wojny i po wojnie w ZSRR - masakra wojsk japonskich na wyspach Pacyfiku oraz cywilow w macierzy itd.). Rozpatrzmy teraz te 3 glowne zalozenia rewizjonizmu Holocaustu

1. Polityka III Rzeszy wobec Zydow

Wedlug rewizjonistow nazisci chcieli rozwiazac tzw. kwestie zydowska przede wszystkim poprzez przesuniecie Zydow z Niemiec, a pozniej z Europy, na Madagaskar lub do Palestyny, co zreszta mile bylo syjonistom (fakt kontaktow nazistow z kolami syjonistycznymi przed i w czasie wojny jest bezsporny).

Po roku 1941 kierownictwo III Rzeszy, majac do dyspozycji ogromne obszary ZSRR, postanowilo deportowac Zydow z Europy na Wschod. Niemcy kierowali sie tu wzgledami ideologicznymi, bezpieczenstwa (Zydzi jako aktywnie walczaca mniejszosc) oraz motywem praktycznym, majacym za podstawe wlaczenie Zydow dla potrzeb gospodarki wojennej.

Byla to polityka brutalna i czesto zbrodnicza, szczegolnie za linia frontu wschodniego, gdzie dzialaly "Einsatzgruppen", ale nie mozna mowic o zaplanowanej eksterminacji narodu zydowskiego z motywow ideologicznych, przy uzyciu specjalnych urzadzen do zabijania (ruchome komory gazowe itp.).

2. Problem komor gazowych

Rewizjonisci uwazaja, iz mimo naglasniania od lat 40-tych istnienia w obozach koncentracyjnych komor gazowych do masowego usmiercania ludzi (glownie, a w zasadzie wylacznie Zydow i Cyganow), przez dlugie lata nie istnialy zadne ekspertyzy techniczno-kryminalistyczne poswiecone tym szczegolnym narzedziom mordu. Przelomem okazaly sie dopiero badania Leuchtera i Rudolfa. Ich wspolna konkluzja jest jednoznaczna: nie bylo mozliwe usmiercanie gazem milionow (a nawet setek tysiecy) ludzi w pomieszczeniach przedstawianych obecnie wycieczkom w Oswiecimiu, czy na Majdanku jako komory gazowe. Decyduja wzgledy techniczne, chemiczne i fizykalne.

Pomieszczenia uznawane za komory gazowe nie mialy stalowych drzwi, nie byly uszczelnione, co grozilo smiercia wszystkim znajdujacych sie w poblizu, takze SS-manom. Sciany nie byly pokryte odpowiednia warstwa izolacji, nie bylo urzadzen zapobiegajacych kondensacji gazu na scianach, podlodze czy suficie. Komory posiadaly zupelnie zwyczajna wentylacje, calkowicie nieprzydatna do usuwania mieszaniny powietrza i gazu na zewnatrz budynku, tak, aby nie grozilo to zyciu obslugi i SS-manow. W scianach tzw. komor gazowych nie ma prawie sladow cyjanowodoru.

Ze sprawa komor wiaze sie oczywiscie uzycie przez Niemcow preparatu Cyklon B, czyli wspomnianego cyjanowodoru.

Cyklon B byl w czasie wojny stosowany przez Niemcow jako srodek zabijajacy wszy. Stosowano go w komorach do odwszawiania (ale nie gazowania ludzi!), w koszarach itd. Z wielu wzgledow jego zastosowanie w technice mordowania ludzi bylo niemozliwe. Cyklon jest "malo inteligentny" (dlugi, 2 godziny czas wydzielania gazu z granulatu, jeszcze dluzszy bo 20 godzinny czas usuwania tegoz z pomieszczen, a przeciez Niemcy nic tylko gazowali i gazowali!). Poza tym bylaby to bardzo kosztowna (towar deficytowy) i niebezpieczna operacja, wymagajaca od ekip wiezniow wyciagajacych ciala uzycia masek przeciwgazowych z filtrami i ubrania specjalnych uniformow ochronnych oraz rekawic (gaz dziala przez skore).

I jeszcze o usuwaniu zwlok, czyli krematoriach.

Zbudowane w Oswiecimiu krematoria mialy sluzyc do spalania zwlok zamordowanych (zagazowanych) Zydow. Aby to wykonac musialyby jednak, przy podawanej oficjalnie liczbie zabitych przez Cyklon B, miec przepustowosc kilkanascie razy wyzsza od najnowoczesniejszych, sterowanych komputerowo krematoriow wspolczesnych! Takich obozy nie posiadaly.

Podsumowujac ten watek mozemy wiec stwierdzic bez popelniania wiekszego bledu, ze Cyklon B stosowano w obozach do dezynfekcji, nie zas mordowania ludzi (tak wiec slynna "selekcja do gazu" byla zwyklym podzialem nowoprzybylych wedlug wieku, plci, stanu zdrowotnego); laznia sluzyla w obozie do kapieli, nie byla miejscem gdzie mordowano ludzi; opowiadania ocalalych wiezniow jakoby widzieli gazowanie ludzi sa bezwartosciowe. Jest to dramatyzowanie i tak juz dramatycznej sytuacji (podobnie rzecz sie ma z zeznaniami oskarzonych po wojnie SS-manow - kajajacych sie, ulegajacych presj i przesluchujacych, chcacych odgrywac w obliczu szubienicy role "piekielnych facetow" - przypadek Rudolfa Hoessa).

Wniosek ostateczny nasuwa sie sam: w obozach ludzie glownie umierali na skutek chorob wynikajacych z niedozywienia, zlych warunkow higienicznych, morderczej pracy, a ciala palono w krematoriach by zapobiec epidemii.

3. Ilu Zydow zginelo podczas II wojny swiatowej na terenach okupowanych przez III Rzesze?

Dane dotyczace Zydow, ktorzy poniesli smierc na skutek polityki wladz III Rzeszy w okupowanej Europie musza dotyczyc nastepujacych przypadkow: choroby i epidemie wywolane "sztucznie" przez wladze okupacyjne (zamykanie i zageszczanie gett, glodowe racje zywnosciowe dla przygniatajacej wiekszosci ludzi), praca ponad sily (obozy koncentracyjne), brutalnosc deportacji do gett i obozow, usmiercanie podczas walk Zydow - uczestnikow ruchu oporu oraz osob zupelnie nieaktywnych, majacych jednak nieszczescie przebywac na terenach bedacych arena dzialania Einsatzgruppen. Dodajmy do tego ofiary zbrodniczych eksperymentow medycznych oraz Zydow zabitych przez kolaborancie szumowiny spoleczne (aryjskie i zydowskie). Powyzsze, tragiczne wyliczenie nie bedzie wiec obejmowac ofiar sowieckiej polityki wobec polskich, litewskich, lotewskich, estonskich i rumunskich (besarabskich) Zydow w latach 1939-1941 (a znaczaca to liczba, nie wiedziec czemu przypisywana Holocaustowi dokonanemu pracz Niemcow), ludzi zmarlych z przyczyn naturalnych bez zwiazku z okupacyjna rzeczywistoscia, czy wreszcie ofiar wypadkow drogowych, utoniec, zatruc medykamentami itd. (do tej pory wszystkie te przypadki byly wlaczane do hekatomby Holocaustu). Zsumowujac poszczegohe kategorie, uwzgledniajac zydowskie ofiary pacyfikacji, obozow koncentracyjnych, tragicznego, okupacyjnego bytu, wydaje sie, ze liczba 2,5 miliona Zydow - ofiar Holocaustu - nie bedzie daleka od prawdy.

Holokaust - mity, fakty, fałsz, propaganda - kto tu mąci? - druga strona opowieści o super zagładzie Żydów. Czy kiedykolwiek dowiemy się jaka jest prawda?
Artykuł z cyklu "niebezpieczne tematy?"...


tak tak zydzi gineli w komorach gazowych a ze mlode pokolenie powoli (zydowskie) o tym zapomina wiec stara gwardia przypomina im jak wygladaly getta glud i nedza! za obiekt obralui sobie biednych palestynczykow! sami we wtorek morduja cywili a w srode placza ilu to ich hitler nie wymordowal! szybko zapomnieli! hyba nigdy niedowiemy sie ilu ich tak naprawde zginelo ale tego tez nigdy niezapomniemy co teraz wyprawiaja z tymi biedakam pod bardzo aktualnym haslem-walka z teroryzmem!
ripo jedna bardzo ważna nieścisłość

wg rewizjonistów by uzywać cyklonu B trzeba było jakiś ultra drzwi i specjalnych ścian do komór a tymczasem dwie całkiem dobrze zachowane komory dezynfekcyjne w sztutowie i na majdanku to zwykły mur i zwykłe stalowe drzwi

skoro więc uzywanie cyklonu B groziło takimi konsekwencjami dla obsłubi to jakim cudem załogi tych 2 obozów bezproblemowo deyznfekowały ubrania?

w tym roku będąc w brzezince za chuja nie widziałem znaków pruskiego błekitu na ruinach tego co nazywają komorami....

za to w sztutowie czy majdanku pruski błękit przeszedł przez mury! i jest widoczny gołym okiem

[ Dodano: |10 Sty 2009|, 2009 00:24 ]

ripo jedna bardzo ważna nieścisłość

wg rewizjonistów by uzywać cyklonu B trzeba było jakiś ultra drzwi i specjalnych ścian do komór a tymczasem dwie całkiem dobrze zachowane komory dezynfekcyjne w sztutowie i na majdanku to zwykły mur i zwykłe stalowe drzwi
Pytanie nie do mnie. Ja jeno poruszam kwestę przekłamań uznawanych za prawdę. Nie twierdzę też ze szwaby nie używały Cyklonu B do gazowania ludzi, ale mogła to być metoda wspomagająca w dziele wyniszczania różnych nacji lub metoda eksperymentalna i to tylko w bardzo nielicznych miejscach, a nie we wszystkich obozach koncentracyjnych jak to twierdzili ponoć wiarygodni świadkowie tuż po wojnie. No i już w ogóle mijanie się z prawdą co do wydajności tych komór.

- cytat -"Komora gazowa – urządzenie do wykonywania wyroków śmierci przez zatrucie człowieka trującym gazem. Ma postać hermetycznej komory lub pomieszczenia, wyposażonego w instalację umożliwiająca przeprowadzenie reakcji chemicznej, w wyniku której powstaje śmiercionośny gaz – zwykle cyjanowodór – oraz usunięcie i neutralizację tego gazu.

W komorze znajduje się krzesło, do którego na czas egzekucji, przytwierdzany jest skazaniec. Z reguły za (lub pod) krzesłem znajduje się pojemnik, w którym zachodzi reakcja chemiczna. Kat wpuszcza do pojemnika kwas chlorowodorowy (solny). Po napełnieniu zbiornika do pojemnika wrzucona zostaje pewna ilość cyjanku potasu lub cyjanku sodu. W wyniku reakcji chemicznej powstaje cyjanowodór wdychany przez skazańca. Po stwierdzeniu zgonu gaz jest usuwany przez wysokowydajne wentylatory i płuczki.

Komora gazowa została wynaleziona w USA. Pomysłodawcą tego sposobu zabijania był amerykański lekarz wojskowy, major Delos A. Turner (podobno zainspirowały go skutki użycia gazów bojowych w czasie I wojny światowej. Pierwszą osobą zgładzona w ten sposób był chiński imigrant Gee Jon na którym wykonano wyrok śmierci w 1924 r. w więzieniu stanowym w Nevadzie (USA), wpuszczając gaz do jego celi podczas snu."


generalnie każdy kto zaczyna wnikać troche w temat holokolo zauważy że duzo literatury to zwykła fantastyka

dziś na takich książkach można wiele zarobić więc się ostro je koloryzuje

ja staram sie czytać tylko powazne polskie publikacje ...i konfrontowac je z publikacjami negacjonistów by wyciagac jakieś wnioski

póki co uważam że jednak negacjoniści mają za słabe dowody i argumenty a większość zbrodni hitlerowskich jest dość dobrze opisanych w naszej litaraturze

co do komór to w np sztutowie używano komory praktycznie wyłącznie w celach dyznfekcyjnych....byłem wtym roku w tym obozie i z kalendarium wydarzeń umieszczonym w muzeum wynikało że uzywano jej sporadycznie do mordowania ludzi....zazwyczaj chodziło o szybkie zabicie powaznie chorych z lazaretu albo jakieś grupki żydów .. więźniów mordowano poprzez roztrzelanie czy powieszenie

nqa Majdanku też wybudowano komorę do celów dyzenfekcyjnych i też używano jej niezbyt często np nie użyto jej podczas najwiekszej zbrodni w historii tego obozu czyli "dożynek" w listopada 1943r kiedy to roztrzelano w ciągu 48h ok 15-120 tys więźniów żydów
w sumie rok temu wyszło opracowanie które przyznaje iż na Majdanku nie zginęło 340 tys ludzi ale w sumie 78 tys. (co też jest liczbą szokującą)

z drugiej strony kiedy p o1989r nagle ogłoszono że w auschwitz nie zabito 4 mln żydów a ok 0,9-1 mln to "nagle" okazało się że w Treblince nie zginęło 700 tys ale 2 mln!
żonglowanie liczbami i faktami jest w przypadku literatury holokaustu dość dziwne

faktem bezspornym jest iż na terenie rzeszy nie używano komór do masowych morderstw w obozach koncentracyjnych ..choć paradoksalnie paru ss-manów bodajże z dachau skazano za "obsługę" komór

co do auschwitz to wg badań przeprowadzonych po wojnie i w połowie 90tych w ścianach zniszczonych obiektów krematoriów ..w piwnicach są slady błękitu pruskiego....negacjoniści jednak podważają te fakty twierdząc iż gdyby masowe gazowanie miało w tych pomieszczeniach miejsce to tych śladów powinno być znacznie wiecej

z drugiej strony nie zachowały się do dzis pierwsze komory gazowe z auschwitz i brzezinki (np biały domek)
ta komora pokazywana turystom w auschwitz to po częsci rekonstrukcja

pierwsze zaś potwierdzone w 100% w źródłach gazowanie w auschwitz odbyło sie wpiwnichach bloku 11 na jeńcach rosyjskich...jednak wiecej tego nie powtarzano w tym budynku z uwagi na to że warunki techniczne uniemożliwiały sprawne przeprowadzanie akcji (po gazowaniu wietrzono budynke ok 24h)

jak cos sobie przypomnę to jeszcze napsize

ta komora pokazywana turystom w auschwitz to po częsci rekonstrukcja

zgadza sie, ale sądzę że eksperci opierali sie na orginalnych planach tych urządzen/budowli, które przecież przetrwały
a pewnie, niemcy zawsze byli bardzo skrupulatni
r 27, wydaje mi sie ze zachowane slady prusian blue z pierwszego zdjecia mozemy w duzym stopniu zawdzieczac tym ze te pomieszczenie zachowalo sie w dobrym stanie do dnia dzisiejszego w przeciwienstwie do budynku z zdjecia nr2, nie bylo narazone na warunki atmosferyczne, opady deszczow ( w tym tzw kwasnych deszczow), sniegu, na zmiany temperatur, zanieczyszczen przemyslowych i motoryzacyjnych, nie wiem jaki wplyw moglo to wszystko miec na znikniecie sladow po prusian blue ale chyba nie mozna wykluczyc ze taki wplyw mialo i moglo byc przyczyna zatarcia sladow.

osobiscie nie chce mi sie wierzyc w gazowanie ludzi na skale masowa, to przeciez totalnie niewydajna metoda, po co sobie tak utrudniac w zyciu? jestem pewny ze wiekszosc obozowych ofiar zginelo z powodu glodu i biegunki, a gazowanie w komorach czy ciezarowkach to niewielki promil tych ofiar.
tu dość racjonalne wyjaśnienie takich a nie innych wyników badań negacjonistóww auschwitz:


Najbardziej znana tego typu „ekspertyza”, tzw. Raport Leuchtera, sporządzony przez amerykańskiego producenta narzędzi egzekucyjnych, w 1988 r. został obwołany przez negacjonistów zbrodni ludobójstwa jako rewelacja na skalę światową i przełom historyczny w postrzeganiu Auschwitz. Stwierdzając, iż w ścianach komór gazowych w obozach Auschwitz jest o wiele mniej śladów związków cyjanowodorowych niż w ścianach komór dezynfekcyjnych Leuchter twierdzi, że Cyklon nie był w nich używany do zabijania ludzi lecz tylko sporadycznie do dezynfekcji.

W istocie różnice te spowodowane są m.in. różnym czasem oddziaływania cyjanowodoru na ściany komór dezynfekcyjnych i komór gazowych. Czas zabijania gazem w komorach gazowych wynosił 0,5 godziny na dobę, natomiast dezynfekcji w komorach dezynfekcyjnych, zgodnie z przyjętą procedurą, trwała 24 godziny, a zatem 48 razy dłużej.

Ponadto komory dezynfekcyjne do dziś znajdują się w zamkniętych pomieszczeniach, natomiast ściany komór gazowych w Brzezince znajdują się w stanie ruiny pod stałym oddziaływaniem warunków atmosferycznych, co powoduje zmniejszanie się stężenia związków cyjanowodoru. Raport Leuchtera zawiera oprócz tego inne, gołosłowne twierdzenia i spekulacje, które mają podważyć fakt używania komór gazowych do masowych zabójstw, a krematoriów - do masowego spalania zwłok.

Według Leuchtera w jednej komorze gazowej mogło się pomieścić zaledwie 278 osób. Do takiej liczby doszedł on na podstawie fikcyjnego założenia, iż człowiek w pozycji stojącej zajmuje blisko 1 metr kwadratowy (0, 836 metra kwadratowego), podczas gdy w istocie na jednym metrze kwadratowym komory gazowej upychano o wiele więcej osób.

Według Leuchtera nawet gdyby komory gazowe faktycznie istniały, to można by było w jednej komorze zabić nie 2000 lecz 278 osób i to nie codziennie lecz jeden raz w tygodniu. Tydzień czasu - jak twierdzi Leuchter - trzeba bowiem było wietrzyć komorę gazową. Jest to całkowicie fikcyjne założenie nie poparte ani doświadczalnie, ani przez źródła historyczne. Abstrahując od faktu, że komorę zaczynano opróżniać ze zwłok po upływie ok. 40-60 minut od momentu wpuszczenia do komory gazu dzięki użyciu masek przeciwgazowych (20-30 minut na uśmiercenie i 20-30 na wietrzenie komory), oraz że w niektórych komorach stosowano wentylację mechaniczną, to konieczności wietrzenia komory gazowej przez tydzień zaprzecza m.in. zachowane zarządzenie władz obozowych odnośnie do środków ostrożności przy dezynfekowaniu Cyklonem B. W rozkazie komendantury z 12 sierpnia 1942 r. przypomina się esesmanom o zakazie zbliżania się przez 5 godzin do wietrzonych po użyciu cyklonu B pomieszczeń. Raport Leuchtera kwestionuje również przepustowość krematoriów. Na podstawie danych dotyczących procedury spalania w cywilnych krematoriach, gdzie zwłoki spalane są pojedynczo i całkowicie (w obozie spalano po kilka zwłok równocześnie, a niedopalone kości rozbijano mechanicznie na proszek) Leuchter twierdzi, że teoretycznie można było spalić w jednym krematorium (II lub III) 714 ciał , a „realnie” - 315 na tydzień.

Zaprzecza temu nie tylko znana z przekazów byłych więźniów i samego komendanta KL Auschwitz Rudolfa Hössa praktyka, ale i podstawowy dokument niemiecki odnoszący się do przepustowości krematoriów, a mianowicie pismo Centralnego Zarządu Budowlanego w Auschwitz z 28 czerwca 1943 r., w którym stwierdza się, że we wszystkich 5 krematoriach w Oświęcimiu i Brzezince można było spalić w ciągu 24 godzin 4756 zwłok. Z dokumentu tego wynika, że w krematoriach w Brzezince można było w ciągu roku spalić 1,6 miliona ciał. W świetle powyższych faktów staje się oczywistym, że „Raport Leuchtera”, mający stanowić przełom w postrzeganiu Auschwitz, to nic innego jak ukryta pod pozorami naukowości (wykresy, analizy, obliczenia) próba dezinformacji adresowana do czytelnika pozbawionego dostępu do naukowej literatury, czy wręcz oczekującego takich wniosków.


http://pl.auschwitz.org.p...=1&limitstart=3
R27 zwróce tylko uwagę na drobna nieścisłość nt. tego co piszesz o KL Warschau. Piszesz bowiem, ze 'taniej mozna było przerzucic potencjalnie ofiary do Treblinki'. Otóż pragnę zauwazyc, że od sierpnia 1943 KL Treblinka zaczęto likwidować. A tunel jako komorę gazową ponoć miano używać własnie w drugiej połowie 1943 i pierwszej połowie 1944 roku - czyli w czasie gdy po KL Treblinka zostało tylko zaorane pole i posadzone drzewa.
tylko że tunelu kolejowego z przyczyn technicznych trudno uzywać jako komory gazowej...chyba że się wybuduje w nim jakieś mniejsze obiekty itd

z tego co wiem IPN nie potwierdził na razie tej hipotezy, choć nie wyklucza iż moze być coś na rzeczy
Teoria o komorach gazowych jest tak samo prawdziwa jak to ze z ludzkiej skory robiono abazury do lamp, zydow gotowano w podgrzewanych basenach, wlosami wypychano sienniki i podczas testow z wychlodzeniem organizmu obiekt eksperymentow ogrzewaly swoimi cialami nagie zydowki.
a moze jakieś konkrety?
Ciekawy artykuł na temat KL Warschau i komory gazowej.

http://hotnews.pl/artpolska-116.html

i jeszcze jeden

http://www.poszukiwania.p...article&sid=149

Cholera, szukam jakiś zdjęć żeby pokazać jak to wygląda. W sumie nie jest to jakiś wielki tunel i na pewno nie kolejowy. Pociągi owszem jeżdżą ale nad tunelem.
to jest ten tunel na bema?
To jest ten tunel przed Bema. Jadąc od strony dworca w stronę Bema.
tu foty
http://pl.wikipedia.org/wiki/KL_Warschau

jak dla mnie to troche mało prawdopodobne.....
Problem w tym, że te fotki są zrobione po gruntownym remoncie całej okolicy. Czyli całej okolicy ronda Zesłańców Syberyjskich. Tunele zostały "pogłębione" bo co większe ciężarówki się nie mieściły.
no zdaje sobie z tego sprawę bo nieraz stałem w nich w korkach :(

dla mnie niektóre teksty o kl warschau brzmią tak samo niewierygodnie jak co poniektóre "kwiatki" z dziedziny "holokolo"

tutaj rozwiewa się parę mitów
http://www.medianet.pl/~naszapol/0803/0803kopi.php


Dysponujemy jedynie trzema świadectwami dotyczącymi komór gazowych przy Dworcu Zachodnim: jedno wygłoszone w trybie przypuszczającym (protokół przesłuchania świadka Lucjana D. z 14 czerwca 1988 r., dokument nr 93; tu i dalej [w:] B. Kopka, "Konzentrationslager Warschau. Historia i następstwa", Warszawa: IPN 2007), drugie - kobiety, która je widziała, ale jej zeznań nie ujęto w aktach śledztwa IPN S 35/06/Zn (por. dokument nr 169, s. 602), i jednej osoby, która przedstawiła się sędzi Marii Trzcińskiej jako naoczny świadek mordowania Polaków gazem w tunelu na Dworcu Zachodnim (protokół przesłuchania Feliksa J. z 4 stycznia 1989 r., dokument nr 110).
Polscy inżynierowie Jacek Andrzej B., Ryszard P. oraz Tadeusz R., którzy opracowali dokumentację techniczną dużych wentylatorów i urządzeń na Dworcu Zachodnim, mających służyć do doprowadzania powietrza do tunelu, jednoznacznie potwierdzili, że urządzenia te pochodzą z lat 60. i 70. dwudziestego wieku (dokumenty nr 129, 130, 131, 132, 133). Oryginały dokumentacji technicznej, w tym szczegółowe szkice i rysunki obiektów, znajdują się w aktach śledztwa (zob. protokół oględzin przez prokuratora Lecha Kochanowskiego dokumentacji technicznej i kosztorysowej budowy tunelu wzdłuż ul. Bema pod torami kolejowymi stacji Warszawa Zachodnia sporządzonej w Biurze Projektów Budownictwa Kolejowego w Warszawie, dokument nr 138).


Sposób zabijania w komorach gazowych w tunelu także usprawniono, stosując zmechanizowane tłoczenie gazu trującego do pomieszczenia z ofiarami, gdzie były one hermetycznie zamknięte. Moc wentylatorów, odpowiadająca mocy silników przedwojennego samolotu komunikacyjnego, zapewniała odprowadzenie drogami wentylacyjnymi zużytego gazu z komór z dużą siłą wysoko do atmosfery - mechanizm nie występujący w zwykłych urządzeniach wentylacyjnych. Eksperci PKP badający te wentylatory w 1988 stwierdzili, że gdyby je włączyć, ruch kolejowy w tunelu byłby niemożliwy...


Zeznanie świadka Franciszka B., mieszkańca ul. Armatniej:

"[...] Baraki były rozlokowane przy ul. Bema, Armatniej, Ordona i Mszczonowskiej. Więźniowie znikali nocą po kryjomu [...]. Baraki się opróżniały, a potem Niemcy zapełniali je nowymi transportami więźniów".



Zeznanie świadka Stanisława W., ekonomisty, w czasie okupacji pełniącego służbę w wywiadzie i kontrwywiadzie AK:
Natomiast mężczyzn wpędzano do tunelu, który od strony Woli był odkopany. [...] z tytułu pełnionej służby w wywiadzie wiadomo mi, że w okresie od 2 do 8 sierpnia 1944 Niemcy wymordowali w tunelu około 4 tys. mężczyzn. Potwierdził to mój podwładny Stanisław Mikulski w dniu 8 sierpnia 1944 w meldunku złożonym dla Komendy Głównej AK.



Świadek naoczny Adela K., mieszkanka Warszawy Zachodniej, zeznała:
esienią 1942 po raz pierwszy zobaczyliśmy samochody niemieckie zakryte. Wyglądały jak wojskowe. Wozy te prowadzili SS-mani w czarnych mundurach. Wtedy kiedy wozy te pojawiły się przy tunelu, to tunel był nieprzejezdny i nieprzechodni dla ludzi. Wozy te wjeżdżały do tunelu od strony ul. Armatniej - Woli, a wyjeżdżały od strony Ochoty.



Piotr Kijowski dr inż.
specjalista mechaniki
cieczy i gazów

Główna Komisja Badania Zbrodni
Hitlerowskich w Polsce
Instytut Pamięci Narodowej

Zawiadomienie

W ślad za ustnym zawiadomieniem z grudnia 1987 zgłaszam niniejszym zawiadomienie o częściowo zachowanych z czasów okupacji obiektów komór gazowych w tunelach Warszawa-Zachodnia...

Kompleks obiektów jest nonsensowny jeśliby chodziło wyłącznie o wentylację tuneli.

Kompleks obiektów: banie na międzytorzu PKP - wentylatornia - tunele, mógł spełniać i spełniał role komór gazowych, stanowiąc obiekt o ogromnej, niespotykanej gdzie indziej wydajności i stwarzający ponadto możliwości eksperymentowania na skalę przemysłową z użyciem różnych gazów.

Szczegółowe uzasadnienie zawiadomienia w załączeniu.

/-/ Piotr Kijowski dr inż.


I tak można bez końca. Może to i miejska legenda z tymi komorami w tunelu ale dobrze by było gdyby IPN tym się zajął na serio.
Z tego co wiem do lat 70-tych tunele były budowane pod parowozy więc musiały być bardzo dobrze wentylowane, co by się dymem nie uwędzić....

Wozy te wjeżdżały do tunelu od strony ul. Armatniej - Woli, a wyjeżdżały od strony Ochoty.

przyznasz ze opowieści o komorach gazowych do których z jednej strony wjeżdżały a z drugiej wyjeżdżały ciężarówki brzmią trochę nieprawdopodobnie

IPn się sprawą zajmował..podałem linka do art. pracownika instytutu który twierdzi iż wentylatory pochodzą z lat 60/70tych co potwierdzili dla instytutu specjaliści w tym zakresie

a te teksty iz jakoby tam zmaordowano 200 tys warszawiaków to już czysta fantazaj bo niby jakim cudem i kiedy owe 200 tys ludzi tam zawieziono, zagazowano i spalono

nikt się w warszawie nie pokapował że co 5 warszawiak nagle gdzieś zniknął?

i niby czemu akurat naziści miel izamordować 200 tys warszawiakó zamiast tak jak to do tej pory robil iwywieźć do pracy?

przecież nawet w auschwitz z reguły nie mordowano żydów przydatnych do pracy a co dopiero mówić polaków

200 tys. warszawiaków zagazować? zamaist zagnać do fabryk zbrojeniowych czy do budowy umocnień?

ile osób siedziało na pawiakui innych więzienaich w warszawie? pare tys? nie więcej

przecież nawet w sierpniu 44r powstańcy uwolnili żydów na gęsiówce którzy pracowali jak orobotnicy w fabryce

naziści oszczędzają żydów a morduja polaków z łapanek? z łapanek których przecież aż tak na masową skalę nei było by 'wyłapać" 200 tys warszawiaków

te liczby brzmią nonsensownie tak jak 6 mln w auschwitz

Z tego co wiem do lat 70-tych tunele były budowane pod parowozy więc musiały być bardzo dobrze wentylowane, co by się dymem nie uwędzić....
To nie są tunele kolejowe.

http://hotnews.pl/artpolska-116.html


Na szczęście ze zdemontowanych urządzeń służących do gazowania warszawiaków udało się uratować dwa - z czterech - wentylatory

aż się chce zapytać..skoro macie te wentylatory to czemu ani słwoem nie piśniecie co jest na nich napisane, czy to urządzenia przedwojenne czy niemieckie itd
http://www.medianet.pl/~naszapol/0801/0801klwi.php

Masz zdjęcia owych wentylatorów.
Fakt. Ciekawe gdzie one są. Raczej zastanawiałbym z jakiego okresu pochodzą i gdzie zostały wykonane.
IPN na podstawie opinii 3 inżynierów specjalistów twierdzi że to z lat 60tych instalacje


Wszyscy, którzy oglądali obiekt, nie mieli żadnych wątpliwości, że była to komora nawiewowa gazu trującego

ciekawe ilu wśród oglądających było ekspertami od komór gazowych


obsługa niemiecka wlewała wodę, a następnie do wody wrzucała okrzemki gazu trującego. Zamykano drzwiczki gazoszczelne; tworzący się w bani gazotwórczej gaz zwiększał ciśnienie i zaczynał się przedostawać w pobliże wentylatorów

też nie jestem żadnymekspertem ale z tego co wiem w komorach dezynfekcyjnych niemcy wrzucali same okrzemki nasączone gazem i jakieś rozpuszczanie w wodzie nie było potrzebne gdyż gaz od razu się ulatniał z tego nasączonego materiału i nie było potrzeby "namoczenia"

poza tym KOGO oni tam mieli mordować? odrzucam liczbę 200 tys jako totalne nieporozumienie ..pozostaje druga wersja czyli 20 tys.....czy aż tylu Polaków Niemcy chcieli zgładzić? przecież nie mogli zabijac na oślep.....zakładników jeżeli zabijano w odwecie za jakis zamach podziemia to listy immienne wywieszano....większość ludzi z łapanek trafiałą na roboty do rzeszy, element podejrzany do kl auschwitz czy do innych koncłagrów

praktycznie nie są znane przypadki by okupant tak bez powodu zabiłby aż tyle przypadkowych osób, bo gdyby chodziło o podziemie, inteligencje itd to byłoby powszechnie wiadomo że oto w danym okresie było masowe aresztowanie ilus tam członków podziemia czy inteligencji

poza masakrami podczas PW kiedy to roztrzeliwano cywili by sterroryzować warszawiaków i osłabić ich powstańczy zapał nei było podcza sokupacji takich masowych ŚLEPYCH egzekucji
naziści pomimo traktowania polaków z pogardą nie traktowali ich jak żydów tzn nie zabijali bez jakiś tam powodów
zresztą tak jak pisałem na gęsiówce podcza sPW wyzwolono ok 1000 żydów....czemu wiec nagle naziści mieliby łaskawie traktowac zydów a mordować przypadkowych polaków?

generalnie to więźniów polskich niebezpiecznych dla rzeszy to roztrzeliwano w podwarszawskich lasach a element niepewny wywożono do kacetów

IPN na podstawie opinii 3 inżynierów specjalistów twierdzi że to z lat 60-tych instalacje

nie jestem jakimś tam znawcą i na wentylatorach się nie znam ale te z tych zdjęć bardzo przypominają mi te najstarsze, które znajdują się u nas w Elektrownii a pochodzą właśnie z końca lat 60-tych początku 70-tych


IPN się sprawą zajmował..podałem linka do art. pracownika instytutu który twierdzi iż wentylatory pochodzą z lat 60/70tych co potwierdzili dla instytutu specjaliści w tym zakresie



wątpie by akurat ci specjalisci mieli w tym jakiś interes by fałszować wiek tych urządzeń, możliwe natomiast wydaje mi się że wcześniej mogły tam być jakieś poniemieckie urządzenia zdemontowane i zniczczone w latach 60/70-tych
Z tą magiczną liczbą 200 tysięcy sprawa z mojego punktu widzenia tak. Ludność Warszawy w 39r. to 1290000, w 41r. już ponad 1300000. W 44r niecałe 150 tysięcy, w 45 422 tysiące. Odejmując wszystkie straty we wrześniu 39, straty z powstania, egzekucji ulicznych, wywózki na roboty itp. Wydaje się to możliwe ale kurwa za mało jest na to dowodów.
Hehe, w zasadzie to nie ma żądnych oprócz wynurzeń Trzcińskiej.

A na "gęsiówce" wyzwolono tylko 350 synów Dawida

Chuj, temat miał być o komorach gazowych.



Co myślicie o takim rozwiązaniu?

A na "gęsiówce" wyzwolono tylko 350 synów Dawida

no fakt [/quote]
Ostatnio nawet biskup Richard Williamson przyznał, że jego zdaniem komory są wymyslem propagandowym. Skoro nawet biskupi juz tak twierdzą to musi cos w tym byc....
wielebny biskup chyba się trochę "przyczadził" na zakrystii że takie pierdoły opowiada

wogóle to lefebryści mogliby w końcu wymienić te wiekowe kominki
Dobre wytlumaczenie powodow holocastu jest filmie SHOAH Lanzmana , nie ma tam komentarzy ale wnioski nasuwaja sie same , czysty biznes korporacyjny i jeden z najwiekszych skokow na kase , wywlaszczenie majatkow polaczone z likwidacja fizyczna spadkobiercow do 3 pokolenia, osobiscie mysle ze sprawa antysemityzmu byla tylko wersja propagandowa aby uzyskac przyzwolenie mas do tego typu praktyk.
Istenie komur gazowych jest dla mnie nie podwazalne tak samo skala samego zjawiska , pod dyskusje mozna poddac jedynie dokladne liczby przeprowadzonych w ten sposob egzekucji.

[ Dodano: |23 Sty 2009|, 2009 15:56 ]

grupy wariatow skupionych w okolo Lefebvre'a kolejnego psychola

Lefebryści to akurat pojebami nie są. Uznają papieża, to papież ich nie uznaje (konkretnie Jan Paweł II ich nie uznawał). Sprzeciwiają się zmianom, jakie dotknęły Kościół po Soborze Watykańskim II: uznaniu innych religii równych katolicyzmowi, podjęciu dialogu z Żydami i Protestantami, wreszcie modernizmowi w Kościele Katolickim. Sam uczęszczam w miarę możliwości na msze trydenckie, jednak nie odprawiane przez Lefebrystów, lecz księży uznanych przez Watykan.
Co zaś się tyczy ekskomuniki wróble ćwierkają, że Benio XVI ma ją uchylić.

Dobre wytlumaczenie powodow holocastu jest filmie SHOAH Lanzmana , nie ma tam komentarzy ale wnioski nasuwaja sie same , czysty biznes korporacyjny i jeden z najwiekszych skokow na kase , wywlaszczenie majatkow polaczone z likwidacja fizyczna spadkobiercow do 3 pokolenia, osobiscie mysle ze sprawa antysemityzmu byla tylko wersja propagandowa aby uzyskac przyzwolenie mas do tego typu praktyk.

ziggy oni najbogatszych owszem wywłaszczyli ale pozwolili im przeżyć...mordy na żydach w np wschodniej Poslce nie miały żadnego uzasadnienia ekonomicznego gdyż "zysk" był gówno wart

a co do filmu to dla mnie jest to tendencyjny gniot

[ Dodano: |23 Sty 2009|, 2009 19:03 ]
no i wróble wyćwierkały

http://wiadomosci.wp.pl/k...17639&_ticrsn=3
pandzia w dziale "religia" już jest temacik

a wracajac do "komór" to zamiast tworzyć paragrafy trzeba przeprowadzać badania ibo tylko tak można dojśc do prawdy...a kryminalizacja negacjonistó nasuwa podejrzenia że ktoś moze się czegoś bać

sam jak juz pisałem nie mam podstaw by nie wierzyć w relacje więźniów i w badania pracowników muzeum auschwitz
wiekszość argumentó negacjonistó można obalić dość łatwo w sposób naukowy....a nie poprzez wpisywanie w kodeksy jakiś kar za te poglądy
Zamykanie ludzi negujących istnienie komór gazowych to łamanie praw człowieka, wolności poglądów, przekonań i wolności słowa. Poza tym faktycznie nasuwa podejrzenia, że żydzi wymyślili sobie te komory aby zbierać haracze na rzecz wielce poszkodowanych przez tzw "holocaust" żydów.
Ja osobiście również nie mam powodów aby nie wierzyć źródłom, z którymi się na ten temat zapoznałem. Istnienie komór gazowych jest dowodem na to, że ustrój hitlerowski był ustrojem zwierzęcym. Nie można natomiast zapominać o innym zwierzęcych ustrojach, które mają swoim koncie znacznie więcej ofiar niż nazizm: komunizm i demokracja.
Żydzi nie byli jedynym narodem eksterminowanym ze względu na pochodzenie/religię/kulturę. Warto tu wymienić choćby ludobójstwo w Katyniu, Charkowie, Miednoje (komuniści), na Wołyniu i w woj. tarnopolskim (ukraińcy), bandycką działalność band "polskich" komunistów i żydów (np. braci Bielskich) a po wojnie krwawe tłumienie potrzeby wolności w sercach Polaków. Jeśli chodzi o zbrodnie ludobójstwa ze strony "największej i jedynej ofiary wojny"- żydów to wystarczy przykład eksterminacji palestyńczyków przed i po powstaniu państwa Izrael. Natomiast najbardziej zbrodniczy obecnie ustrój to demokracja ze swoimi milionami ofiar "wolnego wyboru kobiety", eutanazji i wojen za "wolność i demokrację" jak np. inwazja na Irak, Afganistan, czy najbardziej bulwersująca sprawa Bałkanów.
sosnowiczanin !, nie przesadzaj proszę, demokracja a przynajmniej demokracja liberalna jeśli prowadzi do ludobójstwa, to znaczy, że nie jest demokracją liberalną.

Co zaś się tyczy tematu, to jak dla mnie nie ma to większej różnicy czy ludzi zabijano gazem, czy też w inny sposób. Grunt, że ginęli, i często cierpieli podczas agonii. Robienie z gazownictwa jakiejś ideologii, w stylu religii Holocaustu jest natomiast absurdalne.

Jeśli by odrzucić darwinizm społeczno rasowy, który był praprzyczyną ludobójstwa nazistowskiego, to sama ideologia nazistowska może być inspiracją dla centrowego myślenia politycznego. Sam zaś nazizm niemiecki jak i demokracja zachodnia mają obok pewnych wad także swoje plusy, których komunizm sowiecki jest pozbawiony.

Zamykanie ludzi negujących istnienie komór gazowych to łamanie praw człowieka, wolności poglądów, przekonań i wolności słowa.

Mogę się mylić, ale o żadnych zamykaniach negacjonistów nie słyszałem. Co najwyżej zakazywano im publikacji (jak w Austrii) lub też dostawali wpierdol od Żydów (jak we Francji).
I fakt, jest to łamanie wolności słowa, ale już nie dramatyzuj i nie rób z nich bojowników o prawa człowieka.


Mogę się mylić, ale o żadnych zamykaniach negacjonistów nie słyszałem. Co najwyżej zakazywano im publikacji (jak w Austrii) lub też dostawali wpierdol od Żydów (jak we Francji).

1. dawid Irving siedział w austrii rok czasu (skazany na 3 lata odsiedział 1 rok)
2. germar rudolf siedzi w niemczech (wyrok 14 m-cy)
3.ernst zundel siedzi w niemczech (dostał 5 lat)
4.ahmed rami (6 m-cy w szwecji)

nie to że ich popieram ale fakt że skazuje się kogoś za gadanie bzdur na tematy historyczne to jest forma totalitaryzmu

[ Dodano: |28 Sty 2009|, 2009 09:46 ]

nie to że ich popieram ale fakt że skazuje się kogoś za gadanie bzdur na tematy historyczne to jest forma totalitaryzmu

Oczywiście, jest to pewna forma opresji i ograniczenia wolności słowa, ale o totalitaryzmie można mówić, gdy państwo chce w pełni kontrolować polityczne działania obywatela.
W sanacyjnej Polsce też nie było pełnejswobody poglądów też nie było, co nie znaczy, że II RP była państwem totalitarnym.


wg Konstytucji nie można propagować komunizmu i faszyzmu, a jak jest każdy widzi.

za propagowanie faszyzmu są konkretne kary
np.

http://www.wspolczesna.pl...REG00/641444165
Zaś za komunizm to faktycznie nie słysząłem by kogoś posadzono

za propagowanie faszyzmu są konkretne kary
np.

http://www.wspolczesna.pl...REG00/641444165
Zaś za komunizm to faktycznie nie słysząłem by kogoś posadzono


Ot i to miałem na myśli, pisząc, że "jak jest każdy widzi".
Swoją drogą 3 lata zawieszeniu za malowanie swastyk to niezły idiotyzm.
Tam piszą, że te trzy lata dostała za coś więcej, nie za samo malowanie swastyk. W zasadzie jedyny, niestety słuszny zarzut wobec niej dotyczył zorganizowanej grupy przestępczej. No ale trzeba by było zbadać czym ta grupa się zajmowała. Bo jeśli tylko malowali swastyki i propagowali jakąkolwiek ideologię, to trzy lata jest stanowczo za dużo.
"zoorganizowana grupa przestępcza" to nastolatkowie ze sprayami


Kar bezwzględnego więzienia za malowanie swastyk i nazistowskich haseł na białostockich murach domaga się prokurator w procesie nastolatków oskarżonych o propagowanie faszyzmu
http://miasta.gazeta.pl/b...o_swastyki.html
chuj

Na ławie oskarżonych siedzi pięć osób(...)
Dlatego wobec trzech osób, oskarżyciel chce bezwzględnych kar więzienia (...)

dla pozostałej dwójki - domaga się kar w zawieszeniu na trzy lata.


3+2=5

kurwa, jestem ślepy

Och mój Boże, ta demokracja to diabelny wynalazek bo daje ludziom wybór.
I choć uważam, że aborcja i eutanazja 'winny być nielegalna, to jednak porównywanie ich do holocaustu czy gułagów jest śmieszne.


Wcale nie jest smieszne. Po prostu w nazizmie przesrane maja Zydzi, w komunizmie "burzuje", a w demokracji liberalnej nienarodzone dzieci. Kazdy system ma minusy.
Jeżeli ustawowo zabrania się przeprowadzania badań naukowych na dowolny temat w dziedzinie historii, to dane wydarzenie zaczyna być kwestią wiary bądź niewiary. Czyli żyjemy w teokracji.
Tak zwanych holokaustów było trochę w historii. Żydłaki to żaden ewenement jeno ich pazerność i chęć dominacji wciąż na nowo rozdmuchują sprawę.
Holokaust Indian Północno-Amerykańskich
Holokaust Wandei
Holokaust Ormian

To tylko niektóre z bardziej znanych zaplanowanych i zrealizowanych rzeźni w celu eksterminacji danego narodu.


Wcale nie jest smieszne. Po prostu w nazizmie przesrane maja Zydzi, w komunizmie "burzuje", a w demokracji liberalnej nienarodzone dzieci. Kazdy system ma minusy.


Problem w tym, że nadal jednoznacznej granicy między "zlepkiem komórek" a dzieckiem nie udało się wyznaczyć, a Żydzi i burżuje to jednak 100% ludzie (kurwa, jak to brzmi .


Holocaust wybija się choćby zastosowaniem nowoczesnych technologii i zaprzężenie oficjalnej machiny państwowej

To przy rzezi Ormian albo w trakcie powstania w Wandei czy Wielkiego Głodu machina państwowa nie była zaprzężona? Holocaust to jest słowo pochodzące z języka greckiego i oznacza"całopalenie" (forma krwawej ofiary) nie bardzo więc rozumiem dlaczego miano by go nie używać i w innych przypadkach np Ormian. To co piszesz , to taki "argument" na zasadzie jak "powstanie" to tylko warszawskie bo przecież najkrwawsze, najdłuższe i przede wszystkim bo Polacy tak chcą.

Podobnie Powstanie Warszawskie wybija się na tle innych miejskich powstań, takich jak w Paryżu czy Pradze.
Czym?
Klapą?
Przecież prawda o dwóch kulkach i Polakach jest chyba znana...


To przy rzezi Ormian albo w trakcie powstania w Wandei czy Wielkiego Głodu machina państwowa nie była zaprzężona?


Nie było "sieci" obozów koncentracyjnych.
No i Wielki Głód nie dotknął tylko i wyłącznie w Ukraińców i nie był w nich wymierzony oficjalnie, jak sam wspomniałeś w innym temacie.


Nie było "sieci" obozów koncentracyjnych.


No i Wielki Głód nie dotknął tylko i wyłącznie w Ukraińców i nie był w nich wymierzony oficjalnie,

Nie no jasne, oficjalnie był pokój równość i braterstwo, jednym słowem idylla.[/quote]

Nie było "sieci" obozów koncentracyjnych. Np w wypadku Cyganów były, chciano ich wymordować co najmniej w takim samym stopniu jak Żydów, a może i większym (nigdy nie słyszałem np o cygańskich "mischlingach")

Co do Ormian to kilka milionów zamordowano bez bawienia sie w obozy-wyprowadzono na pustynię np i tam zamordowano. W czym to jest "mniej mordercze"???


Np w wypadku Cyganów były, chciano ich wymordować co najmniej w takim samym stopniu jak Żydów, a może i większym (nigdy nie słyszałem np o cygańskich "mischlingach")

W podanych przez Ciebie przykładach nie było.

Mi osobiście wydaje się że pewien sceptytyzm ze strony niektórych środowisk wobec historiografii holocaustu wynika z tego, że dziś całkiem spora grupa ludzi robi na tej straszliwej zbrodni interesy, stąd też powoduje to pewne rozdrażnienie i wkurwienie że na śmierci ludzi można zarabiać całkiem sporą kase....i niektórzy posuwają się aż do negacji faktu zaistnienia planowego wyniszczenia ludności żydowskiej przez aparat państwowy III Rzeszy.

Prymitywny negacjonizm mnie rozśmeisza gdyż bardzo często ci ludzie nie mają pojęcia o realiach Polski pod okupacją hitlerowską, co innego krytyka holocaust industry a co innego negowanie w 100% udowodnionych faktów

z drugiej strony jak już pisałem sami historcy "od holocaustu" często dają amunicje dla negacjonistów kiedy naginają fakty (vide gross i jego "sąsidzi" czy też pamiętniki anny frank zredagowane przez jej ojca)

nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu

trzeba poprostu RZETELNIE BADAĆ I OPISYWAĆ FAKTY a nie tworzyć jakieś sakrum itd
ale co jest w 100% udowodnionym faktem? serio pytam.

ale co jest w 100% udowodnionym faktem? serio pytam.
badanie organoleptyczne daje 100% pewnosc

ale co jest w 100% udowodnionym faktem? serio pytam.

to że ok 1942r Niemcy zaczęli masową eksterminację nieprzydatnych Żydów...mordowano każdego kto nie był w stanie wydajnie pracować na rzecz III rzeszy, młodych i silnych wywozono do obozów typu auschwitz gdzie pracowali a dzieci, chorzy i starsi byli mordowani

kwestią sporną jest liczba zamordowanych ale nie w kategorii "100 tys czy 5 mln" lecz "3 mln czy 5 mln" itd

np rok 1943 ...nie pamiętam daty..ale w pewnym momencie niemcy deportowali z łódzkiego getta WSZYSTKIE osoby poniżej 10 roku życia i powyżej 65go....nie odnalazły się te osoby ani "gdzieś na wschodzie" ani też gdzieś "na zachodzie"
nie mamy żadnych podstaw by nie wierzyć w realcje matek którym odebrano dzieci iż nigdy tych dzieci potem na oczy nie zobaczyły

[ Dodano: |30 Sty 2009|, 2009 21:37 ]
To że dzisiaj wielu podchodzi krytycznie do ilości ofiar jak i sposobu ich uśmiercania jest tez winą jawnych przekłamań oraz manipulacji. Sami skarżący niemców jak ruscy czy amerykanie nie mieli czystych rąk a i ofiar ludobójstwa nie mniej.

Położony w pobliżu Hanoweru obóz koncentracyjny Bergen-Belsen (polskie wycieczki

autokarowe niemal ocierają się o niego zdążając do banalnego "wesołego

miasteczka" HEIDE PARK w niegdyś słowiańskiej Pustaci Lueneburskiej) pierwotnie

przeznaczony był dla rannych żołnierzy niemieckich.W roku 1943 założono tam obóz

dla europejskich Żydów, którzy mieli być wymieniani za przetrzymywanych przez

aliantów Niemców. Wprawdzie skończyły się "dobre czasy", gdy SS wynajmowało dla

dziesiątków tysięcy syjonistów statki na Bliski Wschód, Gestapo załatwiało

wszelkie formalności, w Niemczech Gwiazdy Dawida dumnie powiewały nad kibucami

(jeszcze w roku 1942!), Golda Meir rewizytowała w Berlinie Adolfa Eichmanna, a

organ prasowy czarnego zakonu "Das Schwarze Korps"(niezgorzej,cóż począć,

redagowany) z nieskrywaną sympatią odnosił się do żydowskich lewicowych

nacjonalistów, niemniej jednak w II fazie działań wojennych więzniom z obozu

umożliwiano wyjazdy do Szwajcarii lub-via Turcja-do Palestyny. Aż do końca roku

1944 warunki życia w Bergen-Belsen były względnie znośne.Nieszczęście zaczęło

się w momencie przemieszczania wielkich mas ludzkich z zagrożonego sowieckim

szturmem wschodu Europy.To właśnie wtedy wybuchła w obozie epidemia czerwonki,

cholery i tyfusu.Nie mogło być inaczej ,tym bardziej,że masowe naloty

anglo-amerykańskie niemal przerwały dostawy medykamentów, żywności i wody,a

błąkajace się pod bombami i w ogólnym rozgardiaszu więzniarskie konwoje osiągały

Bergen-Belsen po 2-3 tygodniach podróży-koszmaru.Ci którzy przeżyli tą gehennę

mieli niewielkie szanse wygrać walkę z całą paletą oczekujących ich chorób.W

rezultacie obóz zamienił się w piekło wypełnione odorem gnijących ciał, ludzkimi

odchodami wylewającymi się z baraków i namiotów oraz żywymi trupami. Zdawał

sobie z tego sprawę komendant obozu, Józef Kramer(nazwany w roku 1945 przez

prasę międzynarodową "potworem z Bergen-Belsen" i szybciutko powieszony),który 1

marca 1945 roku skierował do zwierzchnika list z prośbą o pomoc ("Błagam Pana o

pomoc w celu przezwyciężenia tej sytuacji").Oczywiście waląca się III

Rzesza,zamieniona w skłębione koczowisko,goniąca resztką sił na frontach, nie

mogła zaradzić tragicznym warunkom życia w Bergen-Belsen i w innych obozach,

gdzie nawet bezlitośni strażnicy umierali na tyfus. W zaistniałej sytuacji

Henryk Himmler (zapewne jego postępowanie dyktowane było typowym dla wszystkich

'oberpolicmajstrów" wyrachowaniem) upoważnił pewnych oficerów Wehrmachtu do

nawiązania kontaktu z Brytyjczykami i poinformowania ich,że zbliżają się do

przerazliwego ogniska chorób zakaznych.W jego wyniku obie strony zawiesiły

działania wojenne wokół Bergen-Belsen, a nawet podzieliły się zadaniami

wynikającymi z faktu przebywania w bezpośredniej bliskości miejsca prawdziwej

ludzkiej tragedii. Niemal natychmiast po przejęciu administracji obozu przez

Wyspiarzy Bergen-Belsen nawiedziły cmentarne hieny, czyli dziennikarze.Jak to

oni- wszystko obfotografowali i sfilmowali.Przystąpili także do organizacji

pewnych scen.Najsłynniejszą jest ta z buldożerem wpychającym ciała do wykopanego

rowu. Chodziło o to,żeby przekonać przyszłych widzów, iż jest to "niemiecki

buldożer".Zupełnie nie przeszkadzało im, że za jego kierownicą siedział

brytyjski żołnierz (w roku 1978 ukazała się w apartheidowskim Johannesburgu

ksiązka Artura Suzmana i Denisa Diamonda pt."Six Millions Did Die.The Truth

Shall Prevail ; autorzy wykazali większą zapobiegliwość obcinając rzeczonemu

wojakowi główkę wraz z jego zupełnie nieniemieckim beretem). Ten i podobne

zabiegi (wystarczy na przykład zebrać w sterty grzebienie a efekt jest

niesamowity),podbudowane odpowiednim komentarzem,miały przekonać szerokiego

odbiorcę, że zwały trupów w Bergen-Belsen (zresztą nie tylko tam) są wynikiem

świadomych działań eksterminacyjnych SS. Autorzy filmu (filmów) zdawali się

mówić:" to oni ich zabili,zamordowali,zagazowali".Nie interesował ich przy tym

tak "drobny "fakt,że np.w Bergen-Belsen komor gazowych nie było (a propos komór;

w marcu 1992 roku na konferencji prasowej w Sztokholmie profesor Robert

Faurisson rzucił wyzwanie:"Pokażcie lub narysujcie mi hitlerowską komorę

gazową".Odpowiedziało mu brzęczenie much). Tą samą propagandową drogą chciał

pójść Alfred Hitchcock (sam zresztą "szprycujący się" gazem,co akurat jego

twórczości wyszło na dobre),który dostał zamówienie z brytyjskiego Home Office

na zrobienie filmu na temat "tych nazistowskich okrucieństw".Mistrz

zawiódł.Publiczności udostępniono tylko co bardziej wiarygodne fragmenty gniotu.

Brytyjskie pionierskie operacje propagandowe w Bergen-Belsen(powiedzmy

wprost:manipulacje) wkrótce przejęli filmowcy z Hollywood.29 listopada 1945 roku

Amerykanie przedstawili swoje dzieło poświęcone wyzwoleniu obozów

koncentracyjnych na Procesie Norymberskim.Wywołało ono spore poruszenie nawet

wśród oskarzonych(tylko nieliczni zauważyli,że buszuje w nim nasz nieszczęsny

buldożer). W każdym razie efekt został osiągnięty i przede wszystkim utrwalony

na dziesięciolecia.Dzisiaj prawda miesza się z mitem tak, jak przeciętnemu

zjadaczowi chleba krematoria mylą się z komorami gazowymi.Ja-Dariusz Ratajczak-

o istnieniu tych ostatnich,w przeszłości i obecnie, jestem święcie przekonany.

Dariusz Ratajczak
Henryk Himmler
http://video.aol.com/vide...-city/827542427
Tak była a nie jak ten Ratajczak mówi!!!

Kiedyś czytałem wspomnienia ocalonego żyda z obozu zagłady, niestety nie pamiętam już tytułu książki. Opisywał w niej swoje obozowe życie i przeżycia. Po wyzwoleniu obozu głównym wątkiem który poruszał był polski antysemityzm i to co mnie najbardziej zatkało i zdziwiło w jego wspomnieniach, aż nie mogłem w to uwierzyć co pisał ten żydłak że na chleb w powojennej Polsce musiał ciężej pracować niż w obozie zagłady. Rozpierdolił mnie tym na łopatki. Potem jest tylko jego biadolenie na polaków i koleje losu które go pchnęły do Palestyny. I jeszcze jedna sprawa się rzucała sama w oczy we wspomnieniach owego żydłaka, nic nie pisał o tym ze w tych samych obozach byli mordowani Polacy, Rosjanie i inne narodowości. Gdzieś mu to umknęło w pamięci.

Jak to

oni- wszystko obfotografowali i sfilmowali.Przystąpili także do organizacji

pewnych scen.Najsłynniejszą jest ta z buldożerem wpychającym ciała do wykopanego

rowu.


Tylko ze pod tym zdieciem jest podpis 'A British Army bulldozer pushes bodies into a mass grave at Belsen. 19 April 1945'
ziggy po wojnie puszczano te sceny bez komentarza że to brytyjska armia "sprząta" te ciała, dopiero po zwróceniu uwagi że to manipulacja zaczęto prawidłowo podpisywać te zdjęcia czy komentowac film

I jeszcze jedna sprawa się rzucała sama w oczy we wspomnieniach owego żydłaka, nic nie pisał o tym ze w tych samych obozach byli mordowani Polacy, Rosjanie i inne narodowości. Gdzieś mu to umknęło w pamięci.

Czytałam artykuł jednego z Singerów, chyba Izaaka. Opisywał on obóz koncentracyjny (jakkolwiek ani on, ani jego brat nie byli w obozie, gdyż wypieprzyli przed wojną do USA). I oburzał się, że mieszkańcy Oświęcimia nic nie zrobili, żeby komuś pomóc. Trzeba być ostrym debilem, żeby coś takiego napisać. Bardziej biadolił w tym artykule na Polaków, którzy jego zdaniem przyzwalali na ich mordowanie (no bo przecież to Polacy zaprosili Niemców na wojnę) niż na samych oprawców. I takie pierdoły czytają miliony ludzi na świecie, bo oczywiście nikt z Żydów, którzy przeżyli wojnę, nie korzystał z pomocy Polaków i zapewne żaden Polak nie został zamordowany całą rodziną za to, że w jego domu znaleziono Żyda. A najchętniej o tym wszystkim piszą osoby, które wojnę widziały w gazetach i filmach dokumentalnych.
a mnie wkurza to że młodym Żydom wmawia się że w Oświęcimiu mordowano tylko Żydów
Nie tylko Żydom zresztą.
kiedyś czytałem relację ze spotkania z młodymi żydami, debata o holokaście jak zwykle i jakis młody żydek rozwodził sie ile to jego naród przecierpiał ilu żydów zgładzono, po czym jak jakis polak przytoczył ilu polaków zgineło w czasie II wojny to żydek oklapł i baknął tylko że w szkole nic im o tym nie mówiono
http://www.rodzinakatolic...dnego-znaczenia
kto nie wierzy w to iż kl auschwitz był kombinatem zagłady niech się zapozna z pewnym dokumentem któreg autentyczności nikt nie podważa


Sumienie zmusza mnie do złożenia jeszcze następującego oświadczenia: W osamotnieniu więziennym doszedłem do gorzkiego zrozumienia, jak ciężkie popełniłem na ludzkości zbrodnie. Jako komendant obozu zagłady w Oświęcimiu urzeczywistniałem część straszliwych planów Trzeciej Rzeszy - ludobójstwa. W ten sposób wyrządziłem ludzkości i człowieczeństwu najcięższe szkody. Szczególnie Narodowi polskiemu zgotowałem niewysłowione cierpienia. Za odpowiedzialność moją płacę życiem. Oby mi Bóg wybaczył kiedyś moje czyny. Naród polski proszę o przebaczenie. Dopiero w polskich więzieniach poznałem, co to jest człowieczeństwo. Mimo wszystko, co się stało, traktowano mnie po ludzku, czego nigdy bym się nie spodziewał i co mnie najgłębiej zawstydzało. Oby obecne ujawnienia i stwierdzenia tych potwornych zbrodni przeciwko człowieczeństwu i ludzkości doprowadziły do zapobieżenia na całą przyszłość powstawaniu założeń, mogących stać się podłożem tego rodzaju okropności.

Rudolf Franz Ferdinand Hoess,Wadowice,12 IV l947 r.


http://wydawnictwowam.pl/...JednegoSumienia

hoess przed śmiercią wrócił na łono KK, wyspowiadał się i przyjął komunie św.

kto nie wierzy w to iż kl auschwitz był kombinatem zagłady niech się zapozna z pewnym dokumentem któreg autentyczności nikt nie podważa


Sumienie zmusza mnie do złożenia jeszcze następującego oświadczenia: W osamotnieniu więziennym doszedłem do gorzkiego zrozumienia, jak ciężkie popełniłem na ludzkości zbrodnie. Jako komendant obozu zagłady w Oświęcimiu urzeczywistniałem część straszliwych planów Trzeciej Rzeszy - ludobójstwa. W ten sposób wyrządziłem ludzkości i człowieczeństwu najcięższe szkody. Szczególnie Narodowi polskiemu zgotowałem niewysłowione cierpienia. Za odpowiedzialność moją płacę życiem. Oby mi Bóg wybaczył kiedyś moje czyny. Naród polski proszę o przebaczenie. Dopiero w polskich więzieniach poznałem, co to jest człowieczeństwo. Mimo wszystko, co się stało, traktowano mnie po ludzku, czego nigdy bym się nie spodziewał i co mnie najgłębiej zawstydzało. Oby obecne ujawnienia i stwierdzenia tych potwornych zbrodni przeciwko człowieczeństwu i ludzkości doprowadziły do zapobieżenia na całą przyszłość powstawaniu założeń, mogących stać się podłożem tego rodzaju okropności.

Rudolf Franz Ferdinand Hoess,Wadowice,12 IV l947 r.


http://wydawnictwowam.pl/...JednegoSumienia

hoess przed śmiercią wrócił na łono KK, wyspowiadał się i przyjął komunie św.

Niech mi ktoś wytłumaczy jak to się dzieje że przez kilka lat taki typ jest bestią i nagle potrafi odróżnić dobro od zła.
Oni ich odurzali narkotykami w tych Niemczech, że zbrodniarze nie potrafili odróżnić dobra od zła i zauważyć że mordowanie ludzi to nie jest coś normalnego i to nagłe nawrócenie na jasną stronę mocy.
A może ten degenerat myślał że w ten sposób uda mu się uratować od stryczka ?



hoess przed śmiercią wrócił na łono KK, wyspowiadał się i przyjął komunie św.


To jest dopiero pokurwione rozwódka nie dostanie rozgrzeszenia - zbrodniarz wojenny owszem.
dostal w pizde to i napisal co mu podyktowali.
kowal hoess zeznawał też w norymberdze...i tamte zeznania są spójne z tymi złozonymi w Polsce..nie ma dowodów by ktoś go tam torturował itd

tu dobry art na temat liczby ofiar kl auschwitz
http://f.piper.auschwitz....yer/meyer_1.htm

[ Dodano: |17 Lut 2009|, 2009 08:36 ]

Niech mi ktoś wytłumaczy jak to się dzieje że przez kilka lat taki typ jest bestią i nagle potrafi odróżnić dobro od zła.
Oni ich odurzali narkotykami w tych Niemczech, że zbrodniarze nie potrafili odróżnić dobra od zła i zauważyć że mordowanie ludzi to nie jest coś normalnego i to nagłe nawrócenie na jasną stronę mocy.
A może ten degenerat myślał że w ten sposób uda mu się uratować od stryczka ?


Tu raczej chodzi o zachowanie zgodne z teorią prof. Zimbardo. Nie rozpisując sie on twierdzi, ze okolo 70% ludzi w tej sytuacji od razu poszlaby z prądem, a kolejne 20% jesli zobaczyliby, ze inni tak robia i nic im sie nie dzieje. Nawet sie wypowaidal calkiem niedawno o zbrodniach hitlerowskich i mowil, ze oczywiscie nalezy karać, ale tzreba tez wziąć pod uwage, ze na miejscu tych mordercow inni ludzie zachowywaliby sie podobnie
http://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Milgrama

kowal hoess zeznawał też w norymberdze...i tamte zeznania są spójne z tymi złozonymi w Polsce..nie ma dowodów by ktoś go tam torturował itd

tu dobry art na temat liczby ofiar kl auschwitz
http://f.piper.auschwitz....yer/meyer_1.htm

Irving w Wojnie Hitlera podaje, że Hoessa ostro torturowano ale nie o tym w najnowszym Glaukopisie jest świetny artykuł na temat ofiar KL Auschwitz - Raporty Rotmistrza Witolda Pileckiego. Wiedza więźniów o liczbie ofiar KL Auschwitz. Jeśli ktoś się uprze mogę zeskanować. http://www.glaukopis.pl/i...menu_id=1&id=21
hoessa pobili amerykanie zaraz po aresztowaniu o czym psize sam Irving, nikt go w norymberdze nei torturował..nie ma też żadnych dowodów że był torturowany w polskich więzieniach
do raportu Pileckiego bym podchodził ostroznie w kwestii sposobów masowych mordów gdyż autor opisał obozowe plotki które po wojnie nigdy niezostały potwierdzone (np masowe mordowanei za pomocą prądu)
Gdzieś kiedyś za kajtusia wyczytałem w jednej z wielu książek o obozach koncentracyjnych w apogeum działalności komór gazowych liczba ofiar wynosiła 40 tysięcy na dobę . Zawsze mnie to zastanowiło jak można pościć średniej wielkości miasto przez małe komory i nie wydajne piece oraz jak wielka musiała by być kolejka do tych "pryszniców" składająca sie z 40 tysięcy ludzi. Zaraz też po wojnie żydzi twierdzili iż komory gazowe znajdowały sie prawie w każdym niemieckim obozie, potem sie z tego wycofali i został sie do dzisiaj tylko Oświęcim.

Tekst z książki Dariusza Ratajczaka
(strony 21-25)

REWIZJONIZM HOLOCAUSTU

Od polowy lat 70-tych Holocaust, traktowany jako religia, jako cos wyjatkowego, nie majacego precedensu w dziejach swiata, zaczyna spotykac sie z odporem ze strony historykow - rewizjonistow.

Krytykuja oni nie tylko jego wyjatkowosc, ale takze rewiduja dotychczasowa wersje wydarzen. Innymi slowy poddaja rewizji oficjalnie podawana liczbe Zydow zgladzonych podczas wojny, a takze sposoby ich usmiercania.

Ludzie ci traktowani sa przez wyznawcow religii Holocaustu, a wiec zwolennikow cenzury i narzucania opinii swiatowej falszywego, propagandowego obrazu przeszlosci, jako szarlatani, neonazisci i skrajni antysemici.

Argument to chyba chybiony, gdyz ruch historycznego rewizjonizmu, ktorego elementem (co prawda waznym) jest nonkonfonnistyczne podejscie do Holocaustu, nie jest jednorodny. Zaangazowani sa w nim historycy - zawodowcy, amatorzy, cale instytucje. Nie ma on jednego oblicza ideowo-politycznego. Wystepuja w nim postawy rozciagajace sie od skrajnej prawicy po skrajna lewice, a rewizjonisci to ludzie wszystkich ras i wielu narodowosci, wlacznie z Zydami.

I jeszcze jedna uwaga porzadkujaca: rewizjonizm historyczny, zauwazalny w USA i Europie Zachodniej, a ostatnio w jej srodkowo-wschodniej czesci (moze najmniej w Polsce), stara sie zwalczac tzw. utarte prawdy nie podlegajace z roznych - propagandowych, politycznych, "biznesowych" - wzgledow krytyce. Problem jest wiec bardzo szeroki. My skoncentrujemy sie tylko na Holocauscie.

W rozwoju rewizjonizmu Holocaustu, po wczesniejszych wystapieniach Paula Rassiniera (ten wiezien Buchenwaldu i Dory zakwestionowal jako pierwszy istnienie komor gazowych w obozach koncentracyjnych) i prof. Roberta Faurissona (za gloszenie pogladow, ze oficjalna wersja eksterminacji Zydow jest nieprawdziwa "wylecial" z pracy na Uniwersytecie w Lyonie. Potem mial sprawy sadowe i klopoty z roznymi postepowymi "bombiarzami" - typowy to sposob rozprawiania sie z rewizjonistami; doswiadczyl tego rowniez autor "Wojny Hitlera"- David Irving), przelomem stala sie sprawa kanadyjskiego rewizjonisty Emsta Zuendela. W 1985 roku postawiono go przed sadem za wydanie broszury autorstwa Richarda Verralla "Czy naprawde zginelo 6 milionow (Zydow - DR)". Na drugim procesie Kanadyjczyka, w roku 1988, wystapil jako swiadek obrony Fred Leuchter, jedyny w USA ekspert od budowy urzadzen do wykonywania kary smierci - takze komor gazowych, w ktorych skazancy usmiercani sa cyjanowodorem, a wiec tym samym gazem, jakim mieli byc zabijani Zydzi w Auschwitz-Birkenau.

W tym samym roku Leuchter, fachowiec najwyzszej jakosci, czlowiek pozbawiony jakichkolwiek "sklonnosci politycznych" (on zna sie po prostu na komorach gazowych i substancjach zabijajacych - tyle i az tyle) udal sie wraz z ekipa do Polski, gdzie zbadal komory gazowe w Oswiecimiu, Brzezince i Majdanku. Tezy opracowanej przez niego po powrocie ekspertyzy okazaly sie zabojcze dla zwolennikow oficjalnej wersji Holocaustu, a sprowadzaly sie do jednoznacznej konkluzji, iz pomieszczenia przedstawiane jako komory gazowe nie mogly sluzyc do masowego zabijania ludzi (o czym bardziej szczegolowo za chwile).

Raport Leuchtera stal sie bardzo popularny w kolach rewizjonistycznych. Zainspirowal on m. in. niemieckiego naukowca z Instytutu Maxa Plancka - dr Germara Rudolfa do wydania ekspertyzy o cyjanowodorze uzywanym w Oswiecimiu (godzi sie wspomniec, ze w Niemczech ludzie rewidujacy Holocaust sa narazeni na prawne represje; podobne "przyjemnosci" niedlugo stana sie udzialem Polakow).

Nalezaloby wreszcie skrotowo ujac tezy i argumenty, jakimi posluguja sie rewizjonisci Holocaustu. Dla niewtajemniczonych, lub takich, ktorzy bez zastrzezen aprobuja oficjalna wersje wydarzen, beda one zapewne rodzajem szoku. Ozdrowienczego, czy wrecz przeciwnie - nie moje to zmartwienie.

Przede wszystkim nalezy stwierdzic, ze rewizjonisci, przynajmniej ci powazni, bo hochsztaplerow - jak wszedzie - nie brakuje, nie kwestionuja antyzydowskiej polityki III Rzeszy, istnienia obozow koncentracyjnych, przymusowej pracy wiezniow w tych obozach, deportacji Zydow do gett i obozow oraz smierci wielu Zydow z roznych przyczyn - takze w wyniku masowych egzekucji.

Uwazaja natomiast, ze nigdy nie istnial i nie byl realizowany przez wladze niemieckie plan systematycznego wymordowania Zydow europejskich, ze nie istnialy komory gazowe do masowego usmiercania Zydow oraz ze liczba Zydow, ktorzy poniesli smierc w okresie II wojny swiatowej jest o wiele nizsza od podawanej i traktowanej bardzo rygorystycznie liczby 6 milionow.

Ogolniej natomiast Holocaust jest dla rewizjonistow mitem opartym wprawdzie na prawdziwych i strasznych wydarzeniach, ktore jednakowoz nalezy widziec w kontekscie XX wiecznej wojny totalnej, prowadzonej bezwzglednie przez wszystkie strony konfliktu i ktore porownywalne sa z innymi wydarzeniami tamtych lat (cierpienia milionow Polakow, masakry niemieckiej ludnosci cywilnej przez lotnictwo alianckie, smierc kilku milionow jencow rosyjskich - od siebie dodam: i niemieckich w czasie wojny i po wojnie w ZSRR - masakra wojsk japonskich na wyspach Pacyfiku oraz cywilow w macierzy itd.). Rozpatrzmy teraz te 3 glowne zalozenia rewizjonizmu Holocaustu

1. Polityka III Rzeszy wobec Zydow

Wedlug rewizjonistow nazisci chcieli rozwiazac tzw. kwestie zydowska przede wszystkim poprzez przesuniecie Zydow z Niemiec, a pozniej z Europy, na Madagaskar lub do Palestyny, co zreszta mile bylo syjonistom (fakt kontaktow nazistow z kolami syjonistycznymi przed i w czasie wojny jest bezsporny).

Po roku 1941 kierownictwo III Rzeszy, majac do dyspozycji ogromne obszary ZSRR, postanowilo deportowac Zydow z Europy na Wschod. Niemcy kierowali sie tu wzgledami ideologicznymi, bezpieczenstwa (Zydzi jako aktywnie walczaca mniejszosc) oraz motywem praktycznym, majacym za podstawe wlaczenie Zydow dla potrzeb gospodarki wojennej.

Byla to polityka brutalna i czesto zbrodnicza, szczegolnie za linia frontu wschodniego, gdzie dzialaly "Einsatzgruppen", ale nie mozna mowic o zaplanowanej eksterminacji narodu zydowskiego z motywow ideologicznych, przy uzyciu specjalnych urzadzen do zabijania (ruchome komory gazowe itp.).

2. Problem komor gazowych

Rewizjonisci uwazaja, iz mimo naglasniania od lat 40-tych istnienia w obozach koncentracyjnych komor gazowych do masowego usmiercania ludzi (glownie, a w zasadzie wylacznie Zydow i Cyganow), przez dlugie lata nie istnialy zadne ekspertyzy techniczno-kryminalistyczne poswiecone tym szczegolnym narzedziom mordu. Przelomem okazaly sie dopiero badania Leuchtera i Rudolfa. Ich wspolna konkluzja jest jednoznaczna: nie bylo mozliwe usmiercanie gazem milionow (a nawet setek tysiecy) ludzi w pomieszczeniach przedstawianych obecnie wycieczkom w Oswiecimiu, czy na Majdanku jako komory gazowe. Decyduja wzgledy techniczne, chemiczne i fizykalne.

Pomieszczenia uznawane za komory gazowe nie mialy stalowych drzwi, nie byly uszczelnione, co grozilo smiercia wszystkim znajdujacych sie w poblizu, takze SS-manom. Sciany nie byly pokryte odpowiednia warstwa izolacji, nie bylo urzadzen zapobiegajacych kondensacji gazu na scianach, podlodze czy suficie. Komory posiadaly zupelnie zwyczajna wentylacje, calkowicie nieprzydatna do usuwania mieszaniny powietrza i gazu na zewnatrz budynku, tak, aby nie grozilo to zyciu obslugi i SS-manow. W scianach tzw. komor gazowych nie ma prawie sladow cyjanowodoru.

Ze sprawa komor wiaze sie oczywiscie uzycie przez Niemcow preparatu Cyklon B, czyli wspomnianego cyjanowodoru.

Cyklon B byl w czasie wojny stosowany przez Niemcow jako srodek zabijajacy wszy. Stosowano go w komorach do odwszawiania (ale nie gazowania ludzi!), w koszarach itd. Z wielu wzgledow jego zastosowanie w technice mordowania ludzi bylo niemozliwe. Cyklon jest "malo inteligentny" (dlugi, 2 godziny czas wydzielania gazu z granulatu, jeszcze dluzszy bo 20 godzinny czas usuwania tegoz z pomieszczen, a przeciez Niemcy nic tylko gazowali i gazowali!). Poza tym bylaby to bardzo kosztowna (towar deficytowy) i niebezpieczna operacja, wymagajaca od ekip wiezniow wyciagajacych ciala uzycia masek przeciwgazowych z filtrami i ubrania specjalnych uniformow ochronnych oraz rekawic (gaz dziala przez skore).

I jeszcze o usuwaniu zwlok, czyli krematoriach.

Zbudowane w Oswiecimiu krematoria mialy sluzyc do spalania zwlok zamordowanych (zagazowanych) Zydow. Aby to wykonac musialyby jednak, przy podawanej oficjalnie liczbie zabitych przez Cyklon B, miec przepustowosc kilkanascie razy wyzsza od najnowoczesniejszych, sterowanych komputerowo krematoriow wspolczesnych! Takich obozy nie posiadaly.

Podsumowujac ten watek mozemy wiec stwierdzic bez popelniania wiekszego bledu, ze Cyklon B stosowano w obozach do dezynfekcji, nie zas mordowania ludzi (tak wiec slynna "selekcja do gazu" byla zwyklym podzialem nowoprzybylych wedlug wieku, plci, stanu zdrowotnego); laznia sluzyla w obozie do kapieli, nie byla miejscem gdzie mordowano ludzi; opowiadania ocalalych wiezniow jakoby widzieli gazowanie ludzi sa bezwartosciowe. Jest to dramatyzowanie i tak juz dramatycznej sytuacji (podobnie rzecz sie ma z zeznaniami oskarzonych po wojnie SS-manow - kajajacych sie, ulegajacych presj i przesluchujacych, chcacych odgrywac w obliczu szubienicy role "piekielnych facetow" - przypadek Rudolfa Hoessa).

Wniosek ostateczny nasuwa sie sam: w obozach ludzie glownie umierali na skutek chorob wynikajacych z niedozywienia, zlych warunkow higienicznych, morderczej pracy, a ciala palono w krematoriach by zapobiec epidemii.

3. Ilu Zydow zginelo podczas II wojny swiatowej na terenach okupowanych przez III Rzesze?

Dane dotyczace Zydow, ktorzy poniesli smierc na skutek polityki wladz III Rzeszy w okupowanej Europie musza dotyczyc nastepujacych przypadkow: choroby i epidemie wywolane "sztucznie" przez wladze okupacyjne (zamykanie i zageszczanie gett, glodowe racje zywnosciowe dla przygniatajacej wiekszosci ludzi), praca ponad sily (obozy koncentracyjne), brutalnosc deportacji do gett i obozow, usmiercanie podczas walk Zydow - uczestnikow ruchu oporu oraz osob zupelnie nieaktywnych, majacych jednak nieszczescie przebywac na terenach bedacych arena dzialania Einsatzgruppen. Dodajmy do tego ofiary zbrodniczych eksperymentow medycznych oraz Zydow zabitych przez kolaborancie szumowiny spoleczne (aryjskie i zydowskie). Powyzsze, tragiczne wyliczenie nie bedzie wiec obejmowac ofiar sowieckiej polityki wobec polskich, litewskich, lotewskich, estonskich i rumunskich (besarabskich) Zydow w latach 1939-1941 (a znaczaca to liczba, nie wiedziec czemu przypisywana Holocaustowi dokonanemu pracz Niemcow), ludzi zmarlych z przyczyn naturalnych bez zwiazku z okupacyjna rzeczywistoscia, czy wreszcie ofiar wypadkow drogowych, utoniec, zatruc medykamentami itd. (do tej pory wszystkie te przypadki byly wlaczane do hekatomby Holocaustu). Zsumowujac poszczegohe kategorie, uwzgledniajac zydowskie ofiary pacyfikacji, obozow koncentracyjnych, tragicznego, okupacyjnego bytu, wydaje sie, ze liczba 2,5 miliona Zydow - ofiar Holocaustu - nie bedzie daleka od prawdy.

Holokaust - mity, fakty, fałsz, propaganda - kto tu mąci? - druga strona opowieści o super zagładzie Żydów. Czy kiedykolwiek dowiemy się jaka jest prawda?
Artykuł z cyklu "niebezpieczne tematy?"...
Droga Moniko, Riposter Ci wszystko napisał. Przeczytaj jeszcze raz wszystko co tu raczył wkleić,ten jakże przemiły człowiek.
Wkleić wklejkę ripostera w całości. miszcz.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.