Edelman kaput...

WIEŻA WIDOKOWA JAGODA


Nie ¿yje Marek Edelman. By³ ostatnim ¿yj±cym przywódc± powstania w getcie warszawskim, dzia³aczem politycznym i spo³ecznym. Mia³ 87 lat.

Marek Edelman zmar³ w domu, w¶ród przyjació³ i bliskich ludzi.

"Marek Edelman by³ ¶wiadkiem pewnej epoki"

Przewodnicz±cy Zwi±zku Gmin ¯ydowskich w Polsce Piotr Kadlcik powiedzia³, ¿e Marek Edelman by³ polskim ¯ydem z bardzo siln± to¿samo¶ci± ¿ydowsk± i wielkim polskim patriot±.

- By³ ¶wiadkiem pewnej epoki. B³ogos³awionej pamiêci Marek by³ takim ¯ydem, o jakim bardzo czêsto w Polsce siê nie my¶li, ¿e tacy w ogóle istniej±: by³ ¯ydem, który maj±c bardzo siln± to¿samo¶æ ¿ydowsk± w tym samym czasie by³ bardzo silnie zwi±zany z Polsk± - mówi³ Kadlcik.

"Dla niego cz³owiek by³ najwa¿niejszy"

- Edelman by³ cz³owiekiem, który kszta³towa³ nasze ¿ycie, przy którym nabiera³o siê odwagi, by walczyæ o przyzwoito¶æ -wspomina³a zmar³ego Przewodnicz±ca Rady Helsiñskiej Fundacji Praw Cz³owieka Halina Bortnowska. - By³ dla mnie wielk± obecno¶ci±. Wielu z nas mo¿e powiedzieæ, ¿e ukszta³towa³ nasze ¿ycie, nawet w takim przypadku jak mój, gdy wspólnie pracowali¶my w komitecie helsiñskim - podkre¶li³a Bortnowska.

Zdaniem Bortnowskiej, razem ze ¶mierci± Marka Edelmana odesz³o co¶ istotnego w sprawach Polski i ¶wiata. - My¶lê, ¿e Edelman nauczy³ i jego i nas pierwszeñstwa cz³owieka we wszystkich sprawach. To cz³owiek jest najwa¿niejszy - koñczy.

Bp Pieronek: wyra¿am wielki szacunek dla tego cz³owieka

Bp Tadeusz Pieronek nazwa³ Marka Edelmana "ikon± obecno¶ci ¶wiata ¿ydowskiego w polskiej historii i kulturze". - By³ ¶wiadkiem eksterminacji. Wyra¿am wielki szacunek dla tego cz³owieka i proszê o refleksjê, która by³aby godna tego odej¶cia - doda³ biskup.

"To jest tak smutne, ¿e tego a¿ nie mo¿na poj±æ"

- Odszed³ wielki cz³owiek odwagi i prawdy, bardzo go kocha³em, bardzo mi go bêdzie brak - tak o Marku Edelmanie powiedzia³ by³y ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss. - Dla mnie na zawsze pozostanie w pamiêci jako walcz±cy bohater, cz³owiek o ogromnej odwadze, który walczy³ w powstaniu w gettcie warszawskim i prze¿y³, bo by³ na aryjskiej stronie. Marek Edelman nigdy potem nie przesta³ walczyæ o wolno¶æ cz³owieka i o wolno¶æ Polski - doda³.

- Bardzo teraz boli mnie serce. To jest tak smutne, ¿e tego a¿ nie mo¿na poj±æ - zakoñczy³.

"On by³ jak ska³a"

Kazimierz Kutz wspomina: Marek Edelman by³ uosobieniem ludzkiego heroizmu, cz³owiekiem ze wspania³± biografi±, który ca³e ¿ycie walczy³ o najwiêksze warto¶ci.

- Patrz±c na polski pejza¿ wielkich ludzi, których by³o i zosta³o tak niewielu, Marek Edelman by³ kim¶ zupe³nie wyj±tkowym. On, przedstawiciel ¿ydowskich Polaków, by³ jak ska³a - jego odwaga cywilna, jego naturalna prawo¶æ by³y po prostu wyj±tkowe" - powiedzia³ re¿yser.

Doda³, ¿e Edelman by³ dla niego kim¶, kogo mo¿na by³o tylko podziwiaæ. - Nie by³ uosobieniem cierpienia, ale wspania³ego heroizmu ludzkiego. To jedna z najbardziej niezwyk³ych osób w Polsce lat powojennych - podkre¶li³ re¿yser.

Lekarz, ¿o³nierz, spo³ecznik

Marek Edelman urodzi³ siê w Homlu na Bia³orusi w rodzinie ¿ydowskiej, wkrótce potem rodzina przeprowadzi³a siê do Warszawy. W czasie II wojny ¶wiatowej by³ cz³onkiem Powszechnego ¯ydowskiego Zwi±zku Robotniczego, w 1942 by³ wspó³za³o¿ycielem ¯ydowskiej Organizacji Bojowej. Uczestnik powstania w getcie warszawskim. Uczestniczy³ w Powstaniu Warszawskim.

Po wojnie nie wyjecha³ z Polski, na sta³e zamieszka³ w £odzi, pracowa³ jako lekarz kardiolog. W latach 70-tych zacz±³ dzia³aæ w opozycji demokratycznej. Wchodzi³ w sk³ad zarz±du NSZZ "Solidarno¶æ" Ziemi £ódzkiej. W stanie wojennym by³ internowany.

Pod koniec lat 80-tych nale¿a³ do Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wa³êsie, pó¼niej by³ cz³onkiem Ruchu Obywatelskiego-Akcji Demokratycznej, Unii Demokratycznej, Unii Wolno¶ci i Partii Demokratycznej.

http://wiadomosci.wp.pl/k...pozegnanie.html



by³ polskim ¯ydem z bardzo siln± to¿samo¶ci± ¿ydowsk± i wielkim polskim patriot±.

przecie¿ ten typ ca³e swoje ¿ycie po¶wiêci³ na to by udowadniaæ i¿ jakikolwiek patriotyzm to nie m sensu (abstrahuj±c od dociekania czy mia³ racje czy sie myli³)
ostatni plomien zgazsl
http://www.youtube.com/wa...feature=related


kto zajmie jego miejsce w mediach i bedzie opatrywal artykuly o antysemityzmie komentarzami "to podlosc, do dranstwo, to niedopuszczalne....."?
Wczoraj dopadli Romka, dzisiaj Marek...

http://www.youtube.com/watch?v=ol-llOCylzE&feature=related

Kto¶ ma w planie zrobiæ koszulki "Nie p³aka³em po Edelmanie" ??
Bo ja siê piszê na du¿e "L"...
Jak jeszcze siê przekrêci Bartoszewski i Mazowiecki, to bêd± musieli rozbudowaæ alejê zas³u¿onych na Pow±zkach
To mo¿e jaka¶ ma³a zbiórka na rozbudowê, tak dla motywacji...
Ciakawe czy radio Obi nada dzisiaj jak±¶ okoliczno¶ciow± muzyczkê na to konto?

Obi pijaku wstawaj, bo smutno jako¶...

ostatni plomien zgazsl
Co do tego ze Edelman polskim patriota byl to chyba nie ma wiekszych watpliwosci , robienie koszulek wyglaszanie jakis dziwnych odezw i akcji po smierci Edelmana przez niedouczona gownarzerie pozostawmy propagandzista wlaczacym o wolnosc slowa z Olifant'a , uraczali na koszulakami Rock Against Communism to moze cos wspamna o Polanskim i Edelmanie. Edelman byl antykomuista , osobiscie poznalem ludzi z czolowki polskiej opozycji lat 80 w tym Bogdana Lisa ktory pozytywnie wyrazal sie o Marku Edelmanie , moja matka byla dzialaczka KOR'u i w sparwaie organizacji pomocy dla robotnikow i rozdzielaniu darow kilkakrotnie widziala sie z Edelmanem w Lodzi. Nie widze nic smiesznego w smierci Marka Edelmana i nie uwazam ze kto kolwiek znajacy historie tego czlowieka ma prawo rzucic w niego kamien , to swiadczy tylko o jednym brak eduakcji ktory naprzyklad prezentowal ten oto mlody czlowiek http://www.youtube.com/watch?v=ClFCkPXgrcU gorszych glupot w zyciu nie slyszalem i jeszcze to bezrobotny w UK ... ha ha ha

Co do tego ze Edelman polskim patriota byl to chyba nie ma wiekszych watpliwosci
Ty tak na powa¿nie?
W koñcu bycie w Armii Ludowej zoobow±zuje

Co do tego ze Edelman polskim patriota byl to chyba nie ma wiekszych watpliwosci , robienie koszulek wyglaszanie jakis dziwnych odezw i akcji po smierci Edelmana przez niedouczona gownarzerie pozostawmy propagandzista wlaczacym o wolnosc slowa z Olifant'a , uraczali na koszulakami Rock Against Communism to moze cos wspamna o Polanskim i Edelmanie. Edelman byl antykomuista , osobiscie poznalem ludzi z czolowki polskiej opozycji lat 80 w tym Bogdana Lisa ktory pozytywnie wyrazal sie o Marku Edelmanie , moja matka byla dzialaczka KOR'u i w sparwaie organizacji pomocy dla robotnikow i rozdzielaniu darow kilkakrotnie widziala sie z Edelmanem w Lodzi. Nie widze nic smiesznego w smierci Marka Edelmana i nie uwazam ze kto kolwiek znajacy historie tego czlowieka ma prawo rzucic w niego kamien , to swiadczy tylko o jednym brak eduakcji ktory naprzyklad prezentowal ten oto mlody czlowiek http://www.youtube.com/watch?v=ClFCkPXgrcU gorszych glupot w zyciu nie slyszalem i jeszcze to bezrobotny w UK ... ha ha ha
jak zwykle trzeba bylo o olifancie napisac
¯ydek pozostanie ¿ydkiem tak jak czarny pozostanie czarnym z jednym tylko wyj±tkiem

a co do olifantu to tam na forum sami naziole , faszysty , antysemity panie a¿ strach pomy¶leæ
Widzê Zyziu, ¿e poczet Twoich bohaterów to elita, Michnik, Geremek, Edelman, ooo ale Ty zawsze mia³e¶ jakie¶ dziwne ci±goty...
A ja mam pytanie czemu w sumie Edelman by³ wg Was takim chujem? No bo tak czytam o nim i raczej wiêcej plusów widzê w jego dzia³alno¶ci w tym powstaniu, ni¿ minusów w dzia³alno¶ci politycznej ju¿ w III RP.
My¶lê, ¿e to wystarczy
http://www.rp.pl/artykul/103133.html
Nikt tu nie mówi ¿e by³ chujem , tylko denerwuje mnie to ¿e jak umierali b±dz umieraj± ludzie z powstania prawdziwi polscy patrioci to nawet nikt nie wspomni o ich ¶mierci
A tu od rana lament wielki ¿ydowski patriota umar³ i zaczynaj± wyliczaæ czego to on nie zrobi³ dla Polski , powstania , walki z komunizmem
Te lizanie dupy ¿ydom przez polaków nic nie da i tak jeste¶my dla nich obecnie najgorszym narodem który tak ich wszêdzie mordowa³ , pali³, zabija³ itp,itd

My¶lê, ¿e to wystarczy
http://www.rp.pl/artykul/103133.html


Ja tam nie wiem... Raz ¿e wywiad bardzo mocno pociêty. Dwa ¿e uderza przede wszystkim w Ko¶ció³ w Polsce, którego czê¶ci± siê nie czujê, a któremu mam wiele do zarzucenia, choæ w innych sprawach ni¿ mówi Edelman.
Na pewno pierdoli strasznie o antysemityzmie rz±dów, ten fragment brzmi wrêcz ¶miesznie. Ale ¿e w ¶rodowisku Radia Maryja nastroje s± jakie s± to chyba specjalnie tajemnic± nie jest.
Jako Polak nie czujê siê zbytnio ura¿ony jego s³owami, raczej rozbawiony dwoma akapitami, gdzie objawia siê ci±g³e szukanie przejawów antysemityzmu, tak jak niektórzy wszêdzie szukaj± ¯ydów.

Z Hansem ju¿ siê bardziej zgodzê. Grono powstañców z ka¿dym rokiem siê pomniejsza, a mówi siê o tym tylko od wielkiego dzwonu... Tu niestety liczy siê to kto mia³ trochê instynktu... hm, powiedzmy ¿e w³a¶nie politycznego, i potrafi³ swoj± historiê opowiedzieæ, sprzedaæ, nadaæ jej cechy mitu. O tych którzy zamknêli siê ze swoimi wspomnieniami nikt nie bêdzie pamiêta³ z nazwiska.
No tak bo Ko¶ció³ Katolicki nie mia³ wp³ywu na kszta³towanie siê ¶wiadomo¶ci narodowej polaków, a has³o Bóg, Honor, Ojczyzna to jaki¶ stary slogan niezwi±zany z Polsk±. Nowocze¶ni Polacy wykre¶lili ju¿ Boga i Honor ze swojego ¿ycia i pozwalaj± na ich poniewieranie. Ojczyznê za nied³ugo te¿ olej± po co nam ona skoro zostaniemy nowoczesnymi obywatelami Unii Europejskiej, nikogo wtedy nie bêdzie obchodzi³o oczernianie Polski.
Hm, trochê nie trafi³e¶. By³em w Ko¶ciele momentami naprawdê mocno, zw³aszcza w gimnazjum mia³em okres mocnego zaanga¿owania. Gdzie¶ trzy lata temu kompletnie mi siê zmieni³ na to pogl±d itd, ale to jest ju¿ zupe³nie inna dyskusja...

Oczywi¶cie jestem przeciwny wykre¶laniu przez niektórych Ko¶cio³a z polskiej historii i tradycji. Jest on w niej obecny od 1000 lat i nic tego nie zmieni. Ale nie traktujmy ataków na Ko¶ció³ jako ataków na ogó³ obywateli.

Marek Edelman jest równie¿ dla nas autorytetem moralnym i niedo¶cignionym wzorem cz³owieczeñstwa. Naród ¯ydowski zapamiêta go jako jednego ze swoich najwiêkszych bohaterów czasów nowo¿ytnych" - czytamy w komunikacie przes³anym PAP przez ambasadê Izraela w Polsce.

Ale co Ty, on przecie¿ robil to dla wiekszego dobra...


Co do tego ze Edelman polskim patriota byl to chyba nie ma wiekszych watpliwosci , robienie koszulek wyglaszanie jakis dziwnych odezw i akcji po smierci Edelmana przez niedouczona gownarzerie pozostawmy propagandzista wlaczacym o wolnosc slowa z Olifant'a , uraczali na koszulakami Rock Against Communism to moze cos wspamna o Polanskim i Edelmanie. Edelman byl antykomuista , osobiscie poznalem ludzi z czolowki polskiej opozycji lat 80 w tym Bogdana Lisa ktory pozytywnie wyrazal sie o Marku Edelmanie , moja matka byla dzialaczka KOR'u i w sparwaie organizacji pomocy dla robotnikow i rozdzielaniu darow kilkakrotnie widziala sie z Edelmanem w Lodzi. Nie widze nic smiesznego w smierci Marka Edelmana i nie uwazam ze kto kolwiek znajacy historie tego czlowieka ma prawo rzucic w niego kamien

nie by³ patriot± ale rasowym socjalist± internacjonalist±..pisz±co nim Ziggy per "polski patriota" de facto jego obra¿asz gdy¿ Edelman w swym zaciek³ym socjali¼mie i antypatrioty¼mie przez ca³e swoje ¿ycie nie tolerowa³ Izraela jako pañstwa ..uznawa³ ten twór za "najwiêkszy amerykañski lotniskowiec na bliskim wschodzie"

nie bêde tu siê teraz rozpisywa³ czy mia³racje czy te¿ nie ale czytajac jego teksty wszystko o nim mozan powiedzieæ ale nie to ¿e siê uznawa³ za "polskiego patriotê"

mia³ prawo do swych pogl±dów i nic mi do tego ale chcê przyponieæ o jedne jwa¿nej rzeczy..otó¿ pan Edelman odpowiada za jedno k³amstwo historyczne, otó¿ po wojnie traktowany jako "jedyny ocala³y z kierownictwa powstania w gettcie" ten dzia³acz polityczny a nie ¿o³nierz w chamski sposób przemilcza³ to i¿ de facto powstanie w gettcie zoorganizwoa³ ¯ydowski Zwia¿ek Wojskowy..w sk³±d którego wchodzi³o bardzo du¿o przedwojennych polskich ¿o³nierzy i oficerów pochodzenia ¿ydowskiego

to oni organizowali walkê...a edelman w czasie kiedy ci ludzie siê zbroili i szykowlai na pewn± ¶mieræ zazwyczaj zajmowa³ siê debatowaniem o zaletach socjalizmu itd
to ci ludzie z tej organizacji ¯ZW wywiesili dwa sztandary - bia³o-czerwony polski i bia³o-niebieski ¿ydowski

po wojnie zamiast mówiæ jak by³o edelman w swych wspomnieniach i relacjach ani s³owem o tmtych ludziach nie wspomina³


Marku, czy mo¿emy zacz±æ od rozmowy o ¯ZW?
- ¯ZW? Co ciê to obchodzi? Z faszystami chcesz mieæ do czynienia?
- Marku, powa¿nie. Istnieje sporo wspomnieñ o powstaniu w getcie warszawskim spisanych przez syjonistów i nie syjonistów. I nikt nic nie mówi o ¯ZW.
- Bo nie ma o czym mówiæ.
- Ty, w Polsce wiele razy opowiada³e¶...
- ... o ¯ZW?
- Nie, no w³a¶nie, opowiada³e¶ o powstaniu, zawsze milcz±c o ¯ZW. Warto mo¿e porozmawiaæ o faktach.
- O jakich faktach? Nie by³o faktów!

http://bernardo.salon24.p...lnierze-wykleci

a co do KORu to przecie¿ ten KOR opanowany po krókim czasie przez "pokrzywdzonych w 1968r" wykorzystywa³ robotników jako instrument walki o "prawdziwy socjalizm"
Ca³a organizacja O(n)¯DPwGW mia³a mniej jak 50 pistoletów.


Edelman wywiesza³ czerwony?

Nie wiem jak ze sztandarem, ale pamiêtam jeden fragment ze "Zd±¿yæ przed...". Zgin±³ jeden z jego kumpli i nad grobem od¶piewali...miêdzynarodówkê.
Heros z getta, ktory miano "autorytetu" zawdziecza ³ganiu przez cale zycie, polako¿erstwu i bezustannemu pierdoleniu o antysemityzmie. Przpysal sobie wszystkie zaslugi ¯ZWu, a pytany o ¯ZW odpowiada³ "rozmawiuajmy o faktach"
kurwa ¯ZW walczylo przez prawie 10 dni, a ¯OB przez nieca³y dzieñ. a ten pajac razem ze swoimy ziomami z Gazety Wyoborczej i innymi komunistyczno-rózowymi towarzyszami potrafi³ tak zak³amaæ historie, ¿e teraz ludzie ¶rednio zorientowani naprawdê wierz±, ze by³ Bóg wie kim. Autentycznie robi sie przykro kiedy sie o tym slucha

kurwa ¯ZW walczylo przez prawie 10 dni, a ¯OB przez kilka godzin. a ten pajac razem ze swoimy ziomami z Gazety Wyoborczej i innymi komunistyczno-rózowymi towarzyszami potrafi³ tak zak³amaæ historie, ¿e teraz ludzie ¶rednio zorientowani naprawdê wierz±, ze by³ Bóg wie kim. Autentycznie robi sie przykro kiedy sie o tym slucha dobrze to uj±³e¶. sam chcia³em w³a¶nie co¶ takiego napisaæ
Pojeba³e¶ cytat
Dodajmy jeszcze ze nieustannie podlizujacy sie Zydkom Maru¶ byl zupelnie niekojarzony w Izraelu i nawet gnojony przez nielicznych pejsatych (co prawda np. Kataw Zar, który jest mocno konserwatywny - chyba juz byly wspolpracownik Najwyzszego Czasu- ale jednak)

"Proszê zwróciæ uwagê, ¿e ka¿da kolejna ekipa rz±dz±ca by³a mniej lub bardziej antysemicka – od stalinizmu pocz±wszy, poprzez Moczara a¿ do panów Kaczyñskich"
no kurwaaaaaaaa
Zwyk³a kurwa, która dorobi³a sie na tragedii swoich pobratymców, ma³o to takich w "narodzie wybranym" ??

Pojeba³e¶ cytat
nie ja, ale b³±d skryptu. ja po prostu nie zwróci³em uwagi. pzdr
P³aka³ po nim na pewno nie bêde,choæ przyznam ¿e bardziej ucieszy³aby mnie ¶mieræ innego "autorytetu" choæ nie tak znanego to równie¿ o koszernych korzeniach
p³akaæ nie bêde i ja. ogólnie mam wyjebane na to.
R27 masz mo¿e jaki¶ artyku³, najlepiej z podanymi zrodlami, ktory opisuje przeklamania dotyczace "przywodczej roli" edelmana w powstaniu w gettcie?

Wkrótce 64. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim. Od tylu¿ lat jej bohaterem, ¿yw± legend±, jest Marek Edelman, ostatni dowódca powstania (po samobójczej ¶mierci Mordechaja Anielewicza), lekarz, kawaler Orderu Or³a Bia³ego, dzia³acz korowskiej opozycji. Z pewno¶ci± i w tym roku bêdzie móg³ raz jeszcze powróciæ wspomnieniami do tamtych tragicznych prze¿yæ. Byæ mo¿e przy tej okazji, jak zwykle to robi³, zabierze g³os na aktualne wspó³czesne tematy. Rok temu twierdzi³, ¿e Polska jest zagro¿ona faszyzmem wskutek konserwatywnych rz±dów PiS wraz z nacjonalistyczn± LPR. Wypowiedzi Marka Edelmana zawsze s± uwa¿nie s³uchane i powtarzane przez media. Jak chocia¿by ta z ubieg³ego roku, nag³o¶niona przez brytyjski “Daily Telegraph”: - Je¶li chcemy ocaliæ Polskê, moja rada brzmi, by chwyciæ za nó¿ i uderzyæ tam, gdzie ich zaboli. W czasie strajku lekarzy w ³ódzkim szpitalu im. Pirogowa w 1999 r. Marek Edelman, jako ordynator, powiedzia³, ¿e personel trzeba trzymaæ krótko: - Personel ma siê baæ. Co parê tygodni trzeba kogo¶ dla przyk³adu wyrzuciæ z roboty, niewa¿ne, czy jest winny, czy nie.

Sk±d ten jêzyk, ta totalitarna retoryka u cz³owieka, który przeszed³ najciê¿sz± próbê ¿ycia w getcie, lekarza, osoby powszechnie uznawanej za obroñcê wolno¶ci i ludzkiej godno¶ci?

Przed wojn± Marek Edelman nale¿a³ do Bundu, którego aktywistk± by³a jego matka. Bundowcy (lewicowo-socjalistyczna partia nawi±zuj±ca do tradycji marksizmu) walczyli o autonomiê dla ¯ydów wschodnioeuropejskich, wystêpowali przeciwko syjonistom i wszystkim religijnym ¯ydom. Jak mówi Edelman – bundowcy mówili i marzyli w jidysz. W getcie Bund utworzy³ ¯ydowsk± Organizacjê Bojow± licz±c± do 200 bojowników. Dzi¶ o ¯OB, g³ównie za spraw± Marka Edelmana i innych socjalistów sympatyków Bundu, mówi siê jako jedynej organizacji zbrojnej, która podjê³a walkê z Niemcami. Prawda jest inna. Powstanie w getcie warszawskim przygotowa³ i g³ówny ciê¿ar walki przej±³ na siebie ¯ydowski Zwi±zek Wojskowy z³o¿ony z by³ych oficerów i ¿o³nierzy Wojska Polskiego pochodzenia ¿ydowskiego. Liczy³ ponad 1500 ¿o³nierzy. Organizacja mia³a prawicowe oblicze i pozostawa³a w sta³ym kontakcie ze strukturami polskiego pañstwa podziemnego. Walczyli pod polsk± i ¿ydowsk± flag±, wspierani przez Armiê Krajow±. Poniewa¿ olbrzymia wiêkszo¶æ z nich zginê³a w walce, a nieliczni ocaleni wyemigrowali do Palestyny, w ¶wiadomo¶ci historycznej, nie tylko PRL, pozosta³a legenda ¯OB, jego przywódcy Mordechaja Anielewicza, jego zastêpcy Marka Edelmana. ¯ZW pozosta³ zapomniany nie tylko, ¿e legendê powstania w getcie zaw³aszczy³ ¯OB, ale tak¿e dlatego, ¿e w¶ród walcz±cego ¯ZW znale¼li siê znienawidzeni przez bundowców – “bejtarowcy”. Stowarzyszenie M³odzie¿y ¯ydowskiej im. Józefa Trumpeldorfa (Brith Trumpeldorf – Bejtar) powsta³o z inicjatywy W³odzimierza ¯abotyñskiego – twórcy ¿ydowskiego ruchu narodowego. Ta syjonistyczno-rewizjonistyczna organizacja wychowywa³a m³odzie¿ w duchu dyscypliny i po¶wiêcenia dla budowy ¿ydowskiego pañstwa. Jej cz³onkowie musieli uczyæ siê hebrajskiego, historii ¯ydów i historii Polski. G³osili zasadê, ¿e dobrym obywatelem w przysz³ym pañstwie ¿ydowskim mo¿e byæ tylko ten, kto sumiennie spe³nia swoje obowi±zki obywatelskie w swojej obecnej ojczy¼nie. Lewica ¿ydowska nienawidzi³a “bejtarowców” tak samo silnie, jak wszystkich faszystów. By³a ³±czniczka ¿ydowskiego i polskiego podziemia Emilia Rozencwajg wyjecha³a z Polski tylko dlatego, ¿e stale ba³a siê aresztowania jako podwójna faszystka – przed wojn± Bejtar, a potem AK.

A oto jak wygl±da³a codzienna walka ¯OB, nim do getta 19 kwietnia 1943 roku wkroczyli Niemcy. Marek Edelman wspomina o tym w ksi±¿ce pt. “Stra¿nik” na str. 76: My, bundowcy, byli¶my jedyn± organizacj± polityczn± maj±c± pieni±dze. Nowojorska organizacja robotnicza, do której nale¿a³ szef amerykañskich zwi±zków zawodowych Dubiñski, od samego pocz±tku przysy³a³a pieni±dze. Natomiast syjoni¶ci nie mieli ani grosza. Ich towarzysze z Palestyny porzucili ich. ¯eby wystaraæ siê o broñ, urz±dzali¶my “eksy”, czyli ekspropriacje. Chodzi³o siê do bogatych ¯ydów, do przemytników czy do ¿ydowskich policjantów, terroryzowa³o siê ich i zabiera³o forsê. Kasê Judenratu ograbili¶my na setki tysiêcy z³otych, obrabowali¶my te¿ przedsiêbiorstwo aprowizacyjne. Posunêli¶my siê nawet do porwania. Lichtenbaum, przewodnicz±cy Judenratu po Czerniakowie, odmówi³ pieniêdzy. Uwiêzili¶my wiêc jego syna. Trzymali¶my go przez 12 godzin. Do Lichtenbauma napisali¶my, ¿e trzymamy ch³opca z nogami zanurzonymi w cebrzyku z lodowat± wod±, tak ¿e na pewno nabawi siê choroby.

Przyszli z pieniêdzmi. Innym razem ¿ydowski policjant, zreszt± skurwysyn, nie chcia³ daæ nam pieniêdzy. Przyszli¶my do niego oko³o czwartej, gdy termin ultimatum up³ywa³. – Nie chcesz daæ? – spytali¶my i zastrzelili¶my go. Po tym zdarzeniu wszyscy p³acili. W sumie pieniêdzy nam nie brakowa³o. To my byli¶my prawdziw± w³adz± w getcie. To my decydowali¶my, jak maj± ¿yæ ludzie, którzy pozostali w getcie. Nazywali nas “parti±”. Gdy partia co¶ kaza³a, by³o to wykonywane. (…) Tylko w marcu 1943 roku wykonali¶my trzy wyroki ¶mierci na kolaborantach.

Ci, których likwidowa³ ¯OB, byæ mo¿e byli z³ymi ¯ydami, ale nadal pozostawali polskimi obywatelami. Ta czê¶æ “bohaterstwa” ¯OB i osobi¶cie Marka Edelmana czeka wci±¿ na prawdziw± ocenê historyków z IPN.

Wojciech Reszczyñski

http://www.bibula.com/?p=982


Zosta³em zupe³nie zaskoczony wezwaniem pana Marka Edelmana skierowanym do m³odzie¿y, aby w uporczywych demonstracjach ulicznych wystêpowa³a przeciwko Romanowi Giertychowi jako ministrowi edukacji.

Wcze¶niej jeszcze zbulwersowa³ mnie jego apel o zamkniêcie Radia Maryja - ale jako¶ zdzier¿y³em. Radia Maryja pewnie nikt nie zamknie w wyniku apelu pana Edelmana, ale niestety m³odzie¿ mo¿e go pos³uchaæ i protestowaæ.

Nie jestem "fanem" pana ministra Giertycha, ale mo¿e w³a¶nie taki cz³owiek jest potrzebny na tym sto³ku, je¶li postuluje w szko³ach lekcje patriotyzmu, a wiem, ¿e jeszcze 5 lat temu w niektórych szko³ach uczono, ¿e w Katyniu polskich oficerów zamordowali Niemcy, a w innych odmawiano Rodzinie Katyñskiej udzia³u m³odzie¿y w konkursie wiedzy o zbrodniach w Katyniu, Charkowie i Twerze.

Mo¿e równie¿ lepiej bêdzie je¶li po³o¿y siê wiêkszy nacisk na walkê z narkomani± i chuligañstwem, zabroni siê instrukta¿u, jak bawiæ siê ekskrementami i penetrowaæ odbytnicê - czym oczywi¶cie ograniczy siê prawa dziecka. Na razie program pana Giertycha nie sk³ania mnie do protestów, mimo ¿e jestem wielbicielem Pi³sudskiego a nie endecji.

Z panem Markiem Edelmanem poznali¶my siê w koñcu lat 60., a w latach 70. leczy³em siê intensywnie na oddziale, którym kierowa³. Od tamtego czasu uwa¿am go za wspania³ego lekarza i genialnego wrêcz diagnostê.

W latach 1980 - 81 znale¼li¶my siê po tej samej stronie barykady - chocia¿ nie w tej samej dru¿ynie. On ¶wiatowy autorytet, opromieniony s³aw± uczestnika dwóch powstañ, dzia³a³ na samej górze ruchu, ja pêta³em siê gdzie¶ na dole wierz±c, ¿e i tacy s± potrzebni. Potem jeszcze przez bardzo krótki czas dzia³ali¶my ramiê w ramiê na pocz±tku roku 1989.

Dzi¶ ³±czy nas jedynie podesz³y wiek, którym nie ma siê co szczyciæ. Obaj - jako obywatele polscy mamy takie same prawa, w tym oczywi¶cie prawo do protestów.

Jest jednak drobna ró¿nica. Protest pana Edelmana roznosi siê po ¶wiecie hukiem gromu, mój przypomina kumkanie pojedynczej ¿aby nad sadzawk±. Ale kumkaæ trzeba. Przytoczê tu kilka przypadków, kiedy oczekiwa³em zabrania g³osu przez pana Marka, jak niegdy¶ dziesi±tkowane przez wroga oddzia³y - wspieraj±cego ataku husarii. Atak nie nast±pi³.

Pierwszy mój zawód mia³ miejsce pod koniec lat 80., kiedy to w gazecie "New York Times" przeczyta³em sformu³owanie "polskie obozy zag³ady" i pomy¶la³em, ¿e w tej sprawie musz± zaprotestowaæ polskie autorytety. Przede wszystkim oczekiwa³em g³osu tak znanych polskich dzia³aczy politycznych jak Geremek czy Edelman, ale nie od rzeczy by³yby równie¿ wezwania do zaprzestania hucpy autorstwa takich ludzi, jak Bartoszewski czy Wajda - ale by³a cisza. A có¿ sta³o na przeszkodzie, aby napisaæ do prezydenta Stanów Zjednoczonych z ¿±daniem zamkniêcia gazety, która k³amie. O ¿adnych protestach ani nie us³ysza³em, ani nie przeczyta³em. A przecie¿ z ca³± pewno¶ci± zosta³yby nag³o¶nione.

Potem w 1994 roku - przed 50. rocznic± Powstania "Gazeta Wyborcza" napisa³a: "NSZ i AK mordowa³a ¯ydów." Tu ju¿ bardzo wyra¼nie czeka³em na sprzeciw p. Edelmana. Bo któ¿ jak nie on - ¿o³nierz powstania - móg³ w tej sprawie zabraæ g³os. Nie wykluczam, ¿e po¶ród 40.000 uzbrojonych mê¿czyzn móg³ siê znale¼æ jaki¶ przestêpca, czy nawet kilku. Ale u¿yto niew³a¶ciwego kwantyfikatora. Dopiero w kilka lat pó¼niej odezwa³ siê w obronie czci tych formacji Norman Davies.

Potem przed 60. rocznic± Powstania Warszawskiego prasa na Zachodzie pisa³a, ¿e w Polsce obchodzona jest w³a¶nie rocznica drugiego powstania w Getcie i znowu bez s³yszalnej reakcji.

A szkoda.

W 1996 roku odkry³em - chyba dowcip - tak powa¿nej instytucji polskiej, jak± jest Pañstwowe Wydawnictwo Naukowe, które w latach 1995 - 96 wyda³o Now± Encyklopediê Powszechn±. (NEP).

Tu ju¿ d³u¿szy wywód.

Zajmowa³em siê przez pewien czas powstaniem w Getcie, bo imponowa³a mi postawa jego uczestników, którzy nie chcieli umieraæ na kolanach i postanowili walczyæ. O godn± ¶mieræ! O dalszym ¿yciu nie by³o mowy. Wtedy to z pewnym zdziwieniem dowiedzia³em siê, ¿e poza ¯ydowsk± Organizacj± Bojow± (¯OB) istnia³a druga - mianowicie ¯ydowski Zwi±zek Wojskowy - o którym w³a¶ciwie nic nie wiadomo, a który, jak g³osi³a Wielka Encyklopedia Powszechna wydana w latach 60., skupia³ oficerów i ¿o³nierzy polskich pochodzenia ¿ydowskiego.

Porówna³em has³a w obu encyklopediach wydanych przez tego samego wydawcê. I postanowi³em wyst±piæ w sprawie ¿o³nierskiego honoru tej niemal zupe³nie zapomnianej organizacji, której ¿o³nierze stanowili co najmniej 35% wszystkich si³ powstañczych I tu muszê przytoczyæ cztery pe³ne has³a, bo byæ mo¿e nikt by mi nie uwierzy³.

W WEP, której ostatni tom do sk³adania oddano w 1967 roku, pod has³em "¯ydowski Zwi±zek Wojskowy" czytamy:

"¯ydowska konspiracyjna organizacja wojskowa utworzona w koñcu grudnia 1939 roku w Warszawie z inicjatywy pol. organizacji Zbrojne Wyzwolenie. W sk³ad ¯ZW wchodzili byli ¿o³nierze WP. komendant kpt. Moryc D. Apfelbaum (Kowal, Janowski), pozostawa³ w kontakcie z AK, sk±d otrzymywa³ znaczn± czê¶æ uzbrojenia oraz instruktorów (m.in. mjr Henryk Iwanicki - Bystry). 1943 ¯ZW liczy³ cztery kompanie, uczestniczy³ w tzw. akcji styczniowej (18-21.I.43) stawiaj±c zaciêty opór oddzia³om policji niemieckiej i zmuszaj±c je do zaprzestania na pewien czas akcji likwidacji getta. Bra³ udzia³ w powstaniu w getcie warszawskim, broni³ rejonu ul. Muranowskiej; kontaktowa³ siê z AK kilkoma podziemnymi tunelami, którymi dostarczano uzbrojenie i ewakuowano z getta rannych, dzieci i kobiety; w wyniku ciê¿kich walk zginêli prawie wszyscy dowódcy i ¿o³nierze ¯ZW, m.in. kpt. Apfelbaum; prze¿y³o okupacjê kilkudziesiêciu ¿o³nierzy ¯ZW, których jako rannych wyprowadzili z getta ¿o³nierze KB i AK.

W NEP - encyklopedii tego¿ wydawcy z 1996 roku pod takim¿ has³em czytamy: "konspiracyjna organizacja wojsk. utworzona XII.39 w Warszawie przez cz³onków organizacji m³odzie¿owej BETAR oraz syjonistów-rewizjonistów. komendant P. Frenkiel. ¯ZW 1940 liczy³ ok 100 cz³onków IV.43 - prawie trzystu. Wspó³pracowa³ z Organizacj± Wojsk. zbudowa³ w getcie warsz. schrony i tunel przerzutowy poza getto, gromadzi³ broñ, IV - V.43 uczestniczy³ w powstaniu w getcie. Z powodu rozbie¿no¶ci z ¯OB walczy³ samodzielnie w rej. pl. Muranowskiego. Wiêkszo¶æ bojowników ¯ZW zginê³a, pozostali ¿o³nierze kontynuowali walkê poza gettem g³. w oddzia³ach partyzanckich".

W³a¶ciwie mo¿na by oba teksty pozostawiæ bez komentarza, ale nie staæ mnie na to.

W ha¶le w NEP znika Zbrojne Wyzwolenie, znikaj± polscy ¿o³nierze i oficerowie pochodzenia ¿ydowskiego, znika kpt. Apfelbaum, znika Armia Krajowa. Nikt nie dostarcza³ broni, znajdowali j± nie wiadomo jak i gdzie. Nikt nikogo przez tunele nie przeprowadza. Z kilku tuneli robi siê jeden. Z ulicy Muranowskiej, która by³a do¶æ d³uga, robi siê plac Muranowski - znacznie bardziej ograniczony terytorialnie.

Z czterech kompanii robi siê niespe³na 300 cz³onków - nie-¿o³nierzy. Pojawiaj± siê syjoni¶ci-rewizjoni¶ci i jakie¶ - niewiadomego pochodzenia - oddzia³y partyzanckie. Byæ mo¿e jeszcze bardziej interesuj±co wypadnie porównanie has³a "¯ydowska Organizacja Bojowa" w WEP i NEP.

W WEP czytamy: "...w koñcu marca 1942 powsta³a Organizacja Bojowa (OB) jako wojsk. organ Bloku Antyfaszystowskiego; ¶ci¶le wspó³dzia³a³a z PPR i GL. W sk³ad OB wchodzi³y oddzia³y GL z getta; dowódca g³. - Pinkus Kartin, cz³onek PPR. Powstanie ¯OB wi±za³o siê z rozszerzeniem polit. Bloku Antyfaszystowskiego, przekszta³conego w ¯ydowski Komitet Narodowy (¯KN), którego organem wojsk. by³ ¯OB; w sk³ad ¯OB, prócz OB, wesz³a organizacja m³odzie¿owa Bundu, Cukunft i grupy bojowe Akiba. [-] W kwietniu - maju 1943 by³a kierownicz± si³± walk powstañczych w getcie, w których zginê³a wiêkszo¶æ jej dowódców i ¿o³nierzy; czê¶æ bojowników ¯OB przy pomocy GL i AK oraz Rady Pomocy ¯ydom wydosta³a siê z getta i utworzy³a partyzancki oddzia³ GL im. Obroñców Getta, dzia³aj±cy na terenie lasów wyszkowskich. Akcj± pomocy dla powstañców z getta kierowa³ z ramienia GL p³k. J. Ma³ecki (Sêk). W powstaniu warszawskim 1944 grupa bojowa pod dowództwem Icchaka Cukiermana walczy³a w ramach oddzia³ów AL na Starym Mie¶cie i ¯oliborzu".

W NEP czytamy: "¯OB konspiracyjna organizacja wojsk. powo³ana X.1942 w getcie warszawskim przez Komisjê Koordynacyjn± ¯ydowskiego Komitetu Narodowego i Bundu; podporz±dkowana AK; [-] uczestniczy³a w powstaniu w getcie warszawskim.; wiêkszo¶æ ¿o³nierzy ¯OB poleg³a, a kilkudziesiêciu wyprowadzonych z getta przez grupy KB i AK kontynuowa³o walkê g³. w oddzia³ach partyzanckich; grupa bojowa ¯OB uczestniczy³a w powstaniu warsz. 1944".

Metamorfoza encyklopedyczna ¯OB jest równie fascynuj±ca jak metamorfoza ¯ZW. Z organizacji ¶ci¶le zwi±zanej z PPR i jej zbrojnym ramieniem Gwardi±, a potem Armi± Ludow±, ¯OB staje siê oddzia³em Wojska Polskiego. Có¿ to bowiem znaczy w jêzyku

wojskowym "podporz±dkowana AK". Otó¿ znaczy to tyle, ¿e otrzymuje rozkazy od tego, komu jest podporz±dkowana. Z zapisu encyklopedycznego wynika, ¿e rozkaz do powstania w getcie powinna wydaæ KG AK. O czym¶ takim nigdy nie s³ysza³em. Muszê zapytaæ, kto te has³a tak radykalnie zmieni³ i w jakim celu? Tego bowiem nie mo¿na traktowaæ jako pomy³ki.

Komu zale¿a³o na tym, ¿eby ¯ydowski Zwi±zek Wojskowy i tak ju¿ nieomal zapomniany, odrzeæ ze znacznej czê¶ci bojowej chwa³y i tak zakamuflowaæ jego ¶cis³± wspó³pracê z polskim zbrojnym podziemiem, ¿eby jej niemal nie by³o widaæ? Jaka by³a naprawdê orientacja ¯OB? Czy rzeczywi¶cie by³a podporz±dkowana Armii Krajowej? W tej sytuacji to trochê wygl±da tak, jakby siê kto¶ pomyli³ i pozmienia³ w has³ach nazwy organizacji. Lepiej by to pasowa³o.

Ale autorzy s± ukryci.

Pod has³ami "¯ydowska literatura", "¯ydowska muzyka", "¯ydowska sztuka" znajdujemy podpisy autorów lub ¼ród³a, chocia¿ to akurat has³a trudne do zmanipulowania, tymczasem zarówno has³o ¯OB, jak i ¯ZW s± ca³kowicie bezimienne.

Moje wy¿ej przytoczone uwagi opublikowa³em w latach 1997 do 2000 w trzech czasopismach: w "Aspekcie Polskim", w londyñskim "Orle Bia³ym" i magazynie "Mars" wydawanym przez Komisjê Historyczn± b. Sztabu G³ównego Warszawa - Londyn.

Okazuje siê, ¿e nawet kumkanie ¿aby mo¿e odnie¶æ jaki¶ skutek.

W Wielkiej Encyklopedii PWN z r. 2005 w has³ach o ¯OB i ¯ZW powraca szereg informacji z WEP z lat sze¶ædziesi±tych, takich jak "oficerowie i podoficerowie WP pochodzenia ¿ydowskiego" z kpt. Apfelbaumem na czele, natomiast ¯OB ju¿ nie "wspó³pracuje ¶ci¶le z PPR i GL" tylko raczej z AK.

Nie móg³ w tej sprawie ingerowaæ pan Edelman, bowiem w jego osobistym ha¶le zachodz± wprawdzie niewyt³umaczalne zmiany w NEP i WE, ale nie¶cis³o¶ci nikt nie poprawi³.

Dlaczego tak szeroko opisa³em wyra¼nie koniunkturalne popisy encyklopedystów. Ano, to proste. Powstanie w Getcie jest czê¶ci± naszej historii i mo¿e dopiero na lekcjach patriotyzmu polska m³odzie¿ dowie siê, jak by³o naprawdê, je¶li z tej gmatwaniny sprzecznych doniesieñ w nastêpnej encyklopedii pojawi± siê niepodwa¿alne informacje, pod którymi w koñcu kto¶ siê podpisze. Mo¿e dopiero pomys³ pana Giertycha pozwoli usun±æ choæby czê¶æ wzajemnych uprzedzeñ miêdzy narodami ¿ydowskim i polskim. Chichot historii bywa czasem niesamowity.

Niech pan nie protestuje panie Marku. Prawda o naszej wspólnej historii le¿y w naszym wspólnym interesie i naprawdê dopiero teraz pojawi³a siê nadzieja, ¿e ci nauczyciele, którzy do tej pory ci±gle tkwili w PRL-u albo odejd±, albo zaczn± jej uczyæ. - Byle nie z encyklopedii PWN.

A to, czy pan Giertych nam siê podoba, czy nie - nie ma tu ¿adnego znaczenia.


http://www.aspektpolski.p...d=841&Itemid=30


Przez pó³ wieku fa³szowano w Polsce Ludowej historiê ¿ydowskiego ruchu oporu o korzeniach niekomunistycznych w okresie okupacji niemieckiej.

Ze szcz±tkowych informacji i zapisków pozostawionych przez kilka osób, które prze¿y³y powstanie w getcie warszawskim, doczeka³y oswobodzenia w obozach koncentracyjnych lub ocala³y w oddzia³ach partyzanckich, wy³ania siê obraz konspiracyjnej organizacji ¯ydowskiego Zwi±zku Wojskowego. Trzy zachowane relacje potwierdzaj±, ¿e miejscem pierwszego spotkania ¯ydów, którzy zdecydowali siê utworzyæ tajny zwi±zek w dwa miesi±ce po kapitulacji Warszawy, by³ szpital zaka¼ny ¶w. Stanis³awa przy ulicy Wolskiej 37.

Oficerowie polskiej armii

Dawid Wdowiñski w ksi±¿ce "And we are not saved" (New York 1963), kre¶l±c rodowód konspiracyjnej organizacji ¿ydowskiej, cytuje relacjê kapitana WP Henryka Iwañskiego: "Pewnego dnia w listopadzie 1939 r. czterech m³odych ¯ydów chcia³o zobaczyæ siê ze mn± w szpitalu ¶w. Stanis³awa przy ul. Wolskiej. Wszyscy byli oficerami polskiej armii: Dawid Moryc Apfelbaum w stopniu porucznika; Henryk Lifszyc, podporucznik; Bia³oskór, mgr prawa, i Ka³men Mendelson, wówczas podchor±¿y WP. Zna³em Apfelbauma, s³u¿y³ wraz ze mn± w jednym pu³ku podczas obrony Warszawy, wykaza³ siê odwag± i brawur±. Nie poszli do oficerskiego obozu jenieckiego. (...) Chcieli zorganizowaæ m³odzie¿ ¿ydowsk±. (...) W 1940 r. Mendelson zorganizowa³ grupê 12 mê¿czyzn uzbrojonych w 4 pistolety. Przechowywali broñ w piwnicach domu Karmelicka 5".
Ka³men Mendelson (Madanowski), jedyny z wymienionych oficerów ¿ydowskich, który ciê¿ko ranny prze¿y³ powstanie w getcie, przekaza³ po wojnie, ¿e w grudniu 1939 r. z intendentem szpitala Janem Skoczkiem, "W±sik", spotkali siê oficerowie rezerwy WP - Mieczys³aw Apfelbaum, Leon Rodal, Henryk Lipczyc-Lipiñski i dr Józef Celmajster. Mendelson napisa³, ¿e dobrze znany im Skoczek, który przed wojn± pracowa³ w ¿ydowskim szpitalu na Czystem, "przyj±³ ich do konspiracji", polecaj±c zorganizowanie kó³ wojskowych w pó³nocnych dzielnicach miasta zamieszkanych przez ludno¶æ ¿ydowsk±.

Wed³ug Wdowiñskiego (przed wybuchem II wojny ¶wiatowej by³ prezesem Polskiej Partii Syjonistycznej Organizacji Rewizjonistów) w pa¼dzierniku i w listopadzie 1939 r. odby³o siê spotkanie ¯ydów, oficerów rezerwy WP, reprezentuj±cych prawicowe organizacje polityczne: Betar (Perec Laskier, Lowa Swerin, Pawe³ Frenkel, Merediks, Langleben i Rosenfeld); Hatzohar (m.in. Joel Bia³obrow, Dawid Wdowiñski); oraz Rewizjonistów (Leib "Leon" Rodal i Meir Klingbeil). Oficerowie ci powo³ali ¯ydowski Zwi±zek Wojskowy. "Ja sta³em na czele ¯ZW - napisa³ Wdowiñski. - Mieli¶my komitet polityczny z³o¿ony z trzech osób: dr. Micha³a Strykowskiego, dawnego cz³onka Centralnego Komitetu Polskiej Partii Syjonistycznej Organizacji Rewizjonistów, Leona Rodala, dobrze znanego polskiego dziennikarza rewizjonistycznego i mnie, prezesa. Fachowym komendantem wojskowym by³ Pawe³ Frenkel".

W styczniu 1940 r. na spotkaniu przedstawicieli kilku polskich organizacji podziemnych w obecno¶ci in¿. Adama Czerniakowa, prezesa Gminy Wyznaniowej ¯ydowskiej, koordynatorem pomocy dla powstaj±cych konspiracyjnych wojskowych oddzia³ów ¿ydowskich zosta³ por. Tadeusz Bednarczyk, "Bednarz", z Organizacji Wojskowej Korpus Bezpieczeñstwa.

Struktura ¯ZW

Dawid Landau w wydanej w 1999 roku w Australii biograficznej ksi±¿ce "Caged" pisze o swoim wst±pieniu do ¯ZW w po³owie 1940 r., o werbowaniu ¿o³nierzy, podoficerów i oficerów, o zaopatrywaniu w broñ, o ³±czno¶ci ze Zwi±zkiem Walki Zbrojnej, przekszta³conym pó¼niej w Armiê Krajow±, o æwiczeniach i o spotkaniach cz³onków zwi±zku z przywódcami Betaru - Paw³em Frenklem i Lejbem Rodalem. Wspomina, ¿e po wybudowaniu muru dooko³a getta w pa¼dzierniku 1940 r. sztab ¯ZW mia³ kwaterê w opuszczonym domu przy ul. Muranowskiej 7.

W strukturze organizacyjnej ¯ZW powo³ano dziesiêæ departamentów.

Leon Rodal obj±³ departament informacji, który przygotowywa³ i drukowa³ gazetki, biuletyny, plakaty, prowadzi³ nas³uchy radiowe itp.;

Pawe³ Frenkel (Frenkiel) - organizacyjny;

Leon Wajnsztok - kwatermistrzowski z broni±, amunicj± i wyposa¿eniem wojskowym;

Dawid Moryc Apfelbaum - komunikacji, utrzymuj±cy kontakty ze stron± aryjsk±, Korpusem Bezpieczeñstwa i Armi± Krajow±;
Dr Józef Celmajster - medyczny;

Dawid Szulman - prawny, os±dzaj±cy i wydaj±cy wyroki na gestapowców ¿ydowskich (Jewish Gestapo) oraz zdrajców;
Ka³men Mendelson - ratuj±cy, organizuj±cy przeprowadzanie dzieci ¿ydowskich na stronê aryjsk±;

Hanoch Federbusz - techniki, transportu i dostaw, zajmuj±cy siê m.in. budow± dwóch podziemnych tuneli na stronê aryjsk±;

Frenkel i Apfelbaum wspólnie kierowali departamentem wojskowym.

Bez kierownika pozostawa³ departament finansów.

Arsena³ w "dzikim" domu

Nie zachowa³y siê ¿adne dokumenty, rozkazy, pokwitowania przekazywanej broni i amunicji. Ka³men Mendelson napisa³, ¿e za po¶rednictwem por. Bednarczyka ¯ydowski Zwi±zek Wojskowy otrzyma³ 2 ckm-y, 3 lkm-y, ponad 10 rkm-ów, ponad 20 pm-ów, ponad 40 karabinów, ponad 300 pistoletów, amunicjê, granaty i materia³y wybuchowe. Znaczn± ilo¶æ broni otrzymano z organizacji Zwi±zku Polski Niepodleg³ej (by³ych powstañców ¶l±skich), która w 1941 r. znalaz³a siê w strukturach OW KB podleg³ych ZWZ-AK.

Emanuel Ringelblum, który wizytowa³ kwaterê ¯ZW tu¿ przed wybuchem powstania, napisa³ w prowadzonym dzienniku w kwietniu 1943 r.:,,... ogl±da³em arsena³ broni ¯ZW. Lokal mie¶ci³ siê w domu niezamieszkanym, tzw. dzikim, przy ul. Muranowskiej nr 7, w sze¶ciopokojowym lokalu na pierwszym piêtrze. W pokoju kierownictwa by³o zainstalowane pierwszorzêdne radio przynosz±ce wiadomo¶ci z ca³ego ¶wiata, obok sta³a maszyna do pisania. Kierownictwo ¯ZW, z którym prowadzi³em rozmowê przez kilka godzin, by³o uzbrojone w rewolwery zatkniête za pasem. W du¿ych salach by³y zawieszone na wieszakach rozmaite rodzaje broni, a wiêc karabiny maszynowe rêczne, karabiny, rewolwery najrozmaitszego gatunku, granaty rêczne, torby z amunicj±, mundury niemieckie intensywnie wyzyskane podczas akcji kwietniowej itp. W pokoju kierownictwa panowa³ wielki ruch, jak w prawdziwym sztabie armii, tu odbierano rozkazy dla skoszarowanych ÈpunktówÇ, w których gromadzono i szkolono przysz³ych bojowców. Nadchodzi³y r! aporty o dokonanych przez pojedyncze grupy ekspropriacjach u osób zamo¿nych na rzecz uzbrojenia ¯ZW. W czasie mojej obecno¶ci dokonano u by³ego oficera armii polskiej zakupu broni na æwieræ miliona z³otych, na co dano zaliczkê w wysoko¶ci 50 000 z³. Zakupiono 2 karabiny maszynowe po 40 000 z³ ka¿dy, wiêksz± ilo¶æ granatów rêcznych i broni. Na moje pytanie, dlaczego lokal nie jest zakonspirowany, odpowiedziano mi, ¿e nie ma obawy zdrady ze strony w³asnych adherentów, gdyby za¶ zab³±dzi³ tam niepo¿±dany przybysz, np. ¿andarm - ¿ywy stamt±d nie wyjdzie".

Pozycje obronne

6 kwietnia 1943 r. ¯ZW otrzyma³a informacje o zaplanowanym na 19 kwietnia przez Niemców wysiedleniu ¯ydów z getta. Akcja mia³a byæ prezentem urodzinowym dla Hitlera z okazji jego urodzin przypadaj±cych 20 kwietnia. Wdowiñski napisa³, ¿e ¯ZW zmobilizowa³o wszystkie swoje si³y i poinformowa³o o sytuacji ¯ydowsk± Organizacjê Bojow±, zawi±zan± kilka miesiêcy wcze¶niej przez ¿ydowskich komunistów i socjalistów. Obie organizacje podzieli³y miêdzy siebie stanowiska obronne na terytorium getta. ¯OB obsadziæ mia³a domy przy ul. Zamenhoffa, Mi³ej, Gêsiej i Nalewkach, ¯ZW - pl. Muranowski, ul. Muranowsk± i Nalewki od domu pod nr 38, wzmacniaj±c tak¿e pozycje zajête przez s³abo uzbrojone oddzia³y ¯OB. Pawe³ Frenkel uzgadnia³ te plany z Mordechajem Anielewiczem.

Muranowsk± obsadzi³y cztery kompanie ¯ZW pod dowództwem Eliahu Halbersteina, Meyera "Israela" Tolbusa, Józefa Goldszabera, Leona Rodala. Osobiste dowództwo nad obron± ca³ej ulicy obj±³ Pawe³ Frenkel. Kompania 5. w sile 40 ¿o³nierzy pod dowództwem Dawida M. Apfelbauma zajê³a stanowiska w domu na Mi³ej 10. Kompania 6. dowodzona przez Heñka Federbusza obsadzi³a dom przy Zamenhoffa. Kompania 7. z Janem Pik± zajê³a stanowiska wokó³ ulicy Mi³ej. Kompania 8. Leizara Staniewicza kontrolowa³a Nalewki, Gêsi± i Franciszkañsk±, a 9. z Dawidem Berliñskim czê¶æ Nalewek. Kompania 10. zajê³a pozycje wokó³ Franciszkañskiej, a 11. z Romanem Wajnsztokiem przy Muranowskiej. Razem kompanie liczy³y oko³o 400 ¿o³nierzy, w sk³ad kompanii wchodzi³o od kilkunastu do 50 ¿o³nierzy. By³y one dobrze uzbrojone w pistolety maszynowe, karabiny, granaty i butelki zapalaj±ce. Kwatera g³ówna mie¶ci³a siê przy Muranowskiej 7-9.

W po³owie kwietnia nast±pi³ roz³am miêdzy obiema organizacjami. Nale¿y przypuszczaæ, ¿e powodem by³a zbrodnia katyñska, silnie nag³o¶niona przez Niemców. Dowództwo ¯OB odmówi³o wojskowego podporz±dkowania siê ¯ZW. Po wojnie ocaleli ¯OB-owcy og³osili swoj± historiê powstania w getcie, bez udzia³u ¯ZW.

Bój na Muranowie

19 kwietnia 1943 r. oko³o godziny 16.00 Niemcy wkroczyli do getta. Po prze³amaniu punktu oporu przy ul. Gêsiej, bronionego przez ¯OB, uderzyli na stanowiska przy ul. Muranowskiej, bronione przez oddzia³y ¯ZW pod dowództwem Dawida Apfelbauma, Paw³a Frenkla i Leona Rodala. Kilkakrotnie ponawiane uderzenia rozbija³y siê o zdecydowany opór obroñców. O godz. 20.00 Niemcy przerwali natarcie i wycofali siê.

Najwiêksz± bitwê oddzia³y ¯ZW wspomagane przez ¿o³nierzy OW KB, dowodzonych przez mjr. Henryka Iwañskiego, "Bystrego", stoczy³y na terenie getta 27 kwietnia. Oddzia³ OW KB przedosta³ siê przekopem na teren walk przy ul. Muranowskiej. Na pl. Muranowskim spalono czo³g niemiecki, rozbito kompaniê £otyszy i zatrzymano Niemców przed domem na Muranowskiej 7. Przekopem pod ulic± do domu na Muranowskiej 6 po stronie aryjskiej przetransportowano oko³o 30 rannych. Polegli lub zmarli z odniesionych ran prawie wszyscy dowódcy ¯ZW - Apfelbaum, Rodal, Bia³oskóra, Berman, Akerman, Likiernik i inni. Prze¿y³ tylko Mendelson. Poleg³o oko³o dziesiêciu ¿o³nierzy OWKB, m.in. syn majora "Bystrego" Roman i brat Wac³aw, a "Bystry" zosta³ ranny.
Dowództwo AK zachowa³o pe³n± obiektywno¶æ w stosunku do obu walcz±cych ¿ydowskich organizacji wojskowych. Micha³ Klepfisz z ¯OB odznaczony zosta³ po¶miertnie przez wodza naczelnego gen. Kazimierza Sosnkowskiego orderem Virtuti Militari V klasy, a kpt. Apfelbaum z ¯ZW, równie¿ po¶miertnie, awansowany do stopnia majora WP. Prze¿yli nieliczni bojowcy ¯OB i ¿o³nierze ¯ZW.

Na terenie getta z 1943 roku powstaje Muzeum Historii ¯ydów Polskich, finansowane z bud¿etu miasta sto³ecznego Warszawy. Oby znalaz³a siê w nim prawdziwa historia ¯ydowskiego Zwi±zku Wojskowego i jego udzia³u w powstaniu w getcie...


http://szeremietiew.blox....ypomnienie.html


"Proszê zwróciæ uwagê, ¿e ka¿da kolejna ekipa rz±dz±ca by³a mniej lub bardziej antysemicka – od stalinizmu pocz±wszy, poprzez Moczara a¿ do panów Kaczyñskich"

edelman mówi±cy serio o antysemity¼mie kolejnych polskich rz±dów i rz±du kaczyñskich to parodia do kwadratu, wychodzi na to ¿e nawet mazowiecki z suchock± oraz partia stolzmana to antysemici..czy te¿ lech kaczyñski je¼d¿±cy po instrukcje do Tel avivu
W £odzi s± wywiszone flagi narodowe i w barwach £odzi z kirem.
To chyba z powodu Edelmana
no bez jaj
edelman mieszka³ w £odzi to pewnie dlatego
Dzieki r27, wychodzi na to ze z tym kombatanctwem Edelmana to tak jak ze "znaczy profesorem" Bartoszewskim.

edelman mieszka³ w £odzi to pewnie dlatego

Dok³adnie

Dzieki r27, wychodzi na to ze z tym kombatanctwem Edelmana to tak jak ze "znaczy profesorem" Bartoszewskim.

no nie przesadzajmy! on rzeczywiscie bra³ udzia³ w tej walce i ten epizd jego ¿ycia jest jak najbardziej prawdziwy i tragiczny .....
ja mam tylko pretensje ¿e po wojnie ludzi bez których powstanie byc mozê b ywogóle nie wybuch³o tak chamsko przemilcza³, nawet po 1989r kiedy mo¿na bylo o nich mówiæ on co¶ chrzani³ o jaki¶ "faszystach"
Od '45 w Polsce najwygodniej by³o sobie mordê wycieraæ "faszystami", a teraz wybiórcza podtrzymuje ten sam sprawdzony patent...
Jeba³ ich pies!!!


no nie przesadzajmy! on rzeczywiscie bra³ udzia³ w tej walce i ten epizod jego ¿ycia jest jak najbardziej prawdziwy i tragiczny .....


i za to, mimo wszystko:

[*]
a pewne jest ze walczyl a nie siedzial w piwnicy?

Planowane postawienie pomnika Romana Dmowskiego, nacjonalisty i antysemity, przynosi wstyd Warszawie i Polsce! List otwarty Aliny Ca³ej, Marka Edelmana, Marii Janion, Adama Ostolskiego i Bo¿eny Umiñskiej. Pod listem mo¿na siê podpisaæ na stronie Zielonych 2004.


Odrzucaj±c wniosek o przed³u¿enie aresztu kardiologowi dr. Miros³awowi G., sêdzia zwróci³ uwagê na oburzaj±cy kryptonim, jaki sprawie nada³o Centralne Biuro Antykorupcyjne. Dzi¶ wiemy, ¿e to by³ kryptonim "dr Mengele".

To by³o bardzo delikatnie powiedziane. Ale ja nie muszê byæ tak delikatny jak ten sêdzia. Dla mnie fakt, ¿e pañstwowa instytucja przyrówna³a dr. G. do nazistowskiego przestêpcy, który osobi¶cie nadzorowa³ zbrodnicze eksperymenty medyczne na wiê¼niach obozu w Auschwitz i który sta³ siê symbolem lekarza-zabójcy, to przejaw barbarzyñstwa w my¶leniu ludzi, którzy powinni byæ stra¿nikami prawa.A mo¿e to tylko karygodna bezmy¶lno¶æ, incydent, któremu nie nale¿y przydawaæ jakiego¶ wiêkszego znaczenia?

- Znakiem firmowym rz±dz±cej dzi¶ w Polsce formacji jest nienawi¶æ. Panom z CBA - jego szef Mariusz Kamiñski, wcze¶niej pose³ PiS, bra³ udzia³ w pamiêtnej konferencji, na której minister Ziobro oskar¿a³ doktora G. - w³a¶nie nienawi¶æ podyktowa³a taki pomys³. W tym kryptonimie zawiera siê potworne oskar¿enie. W ¶ledztwie przeciwko doktorowi G. CBA od pocz±tku pope³nia³o karygodne b³êdy i teraz desperacko chcia³oby udowodniæ, ¿e ma racjê. Tylko ¿e s³owo nie staje siê cia³em wedle ich ¿yczeñ.

Dla mnie ta sprawa to nie incydent. To gro¼ny objaw totalitaryzacji naszego ¿ycia publicznego, w którym panoszy siê mentalno¶æ tajnych s³u¿b i nienawi¶æ. Uwaga, niebezpieczeñstwo stoi za bram±.



O¶wiadczenie w obronie Wa³êsy
W³adys³aw Bartoszewski, Zbigniew Bujak, Jerzy Buzek, Andrzej Celiñski, Marek Edelman, W³adys³aw Frasyniuk, Bronis³aw Geremek, Stefan Jurczak, Krzysztof Koz³owski, Jan Ku³akowski, Bogdan Lis, Helena £uczywo, Tadeusz Mazowiecki, Adam Michnik, Karol Modzelewski, Janusz Onyszkiewicz, Józef Pinior, Jan Rulewski, Henryk Samsonowicz, Gra¿yna Staniszewska, Wis³awa Szymborska, Barbara Skarga, Andrzej Wajda, Henryk Wujec, Krystyna Zachwatowicz,



Pogromów na ludno¶ci ¿ydowskiej w Polsce po wojnie nie mo¿na t³umaczyæ przyzwoleniem komunistycznych w³adz. Ta niechêæ, nienawi¶æ by³a efektem wieloletniej dzia³alno¶ci nacjonalistycznych organizacji w Polsce i propagandy hitlerowców z Goebbelsem na czele, która trafi³a na podatny grunt.

Nie wiem czy Polacy wiwatowali, gdy hitlerowcy wyci±gali z budynków i dobijali ¯ydów w czasie powstania w getcie warszawskim. Nie wiem, bo tam nie sta³em. Wiem jednak, ¿e karuzela siê krêci³a, a hu¶tawki buja³y.

*Marek Edelman - jeden z przywódców powstania w getcie warszawskim, wspó³za³o¿yciel ¯ydowskiej Organizacji Bojowej


Czy znacie jak±¶ normaln± inicjatywê? Bo jak na razie to znalaz³em teksty o usuwaniu Dmowskiego, totalitarnym PiS, polskich antysemitach, dobrym Bolku, li¶cie do premiera w sprawie delegalizacji MW. Zrzyg..æ siê mo¿na,albo zesr...æ najwy¿ej jak siê cos takiego czyta.

a pewne jest ze walczyl a nie siedzial w piwnicy? Wg prawicowych publicystow (ktorzy przecie¿ nie gloryfikuj± "bohatera") Edelman zosta³ przywodc± ¯OBu po ¶mierci Anielewicza, bo by³ jego zastêpc±.
a czy bycie przywodca automatycznie oznacza udzial w walce?
W sumie racja
Ale nawet zak³adaj±c ¿e walczy³ nie zmienia to faktu, ¿e jest kurw± która bezczelnie wypina pier¶ po ordery nale¿ne innym.
A je¶li nawet nie walczy³ to niech siê obudzi teraz zakopany pod ziemi±.

Nie wiem czy Polacy wiwatowali, gdy hitlerowcy wyci±gali z budynków i dobijali ¯ydów w czasie powstania w getcie warszawskim. Nie wiem, bo tam nie sta³em. Wiem jednak, ¿e karuzela siê krêci³a, a hu¶tawki buja³y.

Kolejna jego ukochana ¶piewka.
Odk±d pamiêtam to go nie lubi³em, z ka¿d± wypowiedzi± coraz bardziej, na pewno nie bêdê go ¿a³owa³ i oby mniej takich ludzi w Polsce.
Odszed³ wielki Polak.
[88]...ups... przepraszam..[*]
Na pytanie znajomych co s³ychaæ, czêsto odpowiada³em - ¿ydzi nie chc± zdychaæ.

Bedê musia³ wymy¶liæ teraz co¶ oryginalnego

Uprzedzenia judaizmu oraz inne oblicze ¶p. Marka Edelmana
Marek Jan Chodakiewicz
Umar³ w³a¶nie b³ogos³awionej pamiêci dr Marek Edelman. By³ znajomym mojej rodziny; szczególnie serdeczny by³ dla mojej siostry, gdy by³a „ma³olat±”. By³ silnym cz³owiekiem. Mówi³ zawsze to, co my¶la³. Nie by³o dla niego ¶wiêto¶ci. I kocha³ szokowaæ. Widzia³em siê z nim kilka lat temu w Warszawie. Opowiedzia³ mi wtedy zdarzenie z Powstania Warszawskiego. Le¿a³ ranny w szpitalu u sióstr na rogu Sto³ecznej i Krasiñskiego. Gdy wróg zdobywa³ szpital, matka prze³o¿ona mia³a powiedzieæ zakonnicom, aby by³y spolegliwe seksualnie dla ¿o³nierzy, ¿eby Niemcy nie wymordowali rannych. I dlatego Edelman prze¿y³. Utrzymywa³, ¿e to najprawdziwsza historia.

Zreszt± opowiada³ i inne szokuj±ce rzeczy. Atakowa³ i wyszydza³ Izrael. Ponadto powtarza³, ¿e powstanie w getcie warszawskim mia³o miejsce dziêki polskiej pomocy. O najlepiej zorganizowanej formacji zbrojnej podziemia w getcie, czyli zwi±zanym z prawic± ¯ydowskim Zwi±zku Wojskowym, dr Edelman mówi³, ¿e to „faszy¶ci i bandyci”. Nie oszczêdza³ swego lewicowosyjonistycznego komendanta z ¯ydowskiej Organizacji Bojowej, Mordechaja Anielewicza. Opowiada³ o nim, jak oszukiwa³ klientów, sprzedaj±c im zepsute ryby. Takie nastawienie do historii odbr±zawia³o mo¿e bohaterów, ale równie¿ nadawa³o im ludzkiego kolorytu. By³ wa¿nym ¶wiadkiem historii.

Docenia³em antykomunizm dr. Edelmana. Nigdy siê z komunistami nie brata³, gdy byli u w³adzy. Chyba sze¶ciu jego wujków (braci matki) zosta³o rozstrzelanych przez bolszewików w Miñsku w 1919 roku. Byli bundowcami – ¿ydowskimi socjalistami. Tak jak Edelman – do koñca. Czyta³em donos na dr. Edelmana do ubecji, chyba z 1949 roku. Nazywa³ wówczas kolaborantów ¿ydowskich „pacho³kami komunistycznymi”. Potem dzia³a³ w KOR-ze i by³ sympatykiem „Solidarno¶ci”. Cze¶æ jego pamiêci.

Charakterystyczne, ¿e przy okazji ¶mierci dr. Edelmana na Zachodzie pojawi³y siê akcenty zaprzeczaj±ce jego ¶wiadectwu z walk w getcie. Chodzi tu o raczej typowe, choæ pod¶wiadome dokopywanie Polakom – takie odruchowe uprzedzenia, zakodowane kulturowo w¶ród prominentnych komentatorów w USA. Najlepszego przyk³adu tej antypolskiej patologii dostarczy³ Michael Kaufman, który napisa³ w „The New York Times” (3 pa¼dziernika), ¿e „o czwartej nad ranem 19 kwietnia 1943 r., gdy niemieccy ¿o³nierze i ich ukraiñscy, ³otewscy i polscy pacho³kowie (henchmen) wmaszerowali do getta, aby wy³apaæ ludzi, dostali siê pod skoncentrowany ogieñ”. Zwróæmy uwagê na to wtr±cenie mimochodem o „polskich pacho³kach”. Kaufman nie móg³ sobie odpu¶ciæ.

Prawda jest taka, ¿e w getcie Polacy przeciw ¯ydom nie walczyli. Natomiast przez chwilê obecni na miejscu byli granatowi policjanci, a przez ca³y czas na s³u¿bie zostawa³a stra¿ po¿arna sk³adaj±ca siê z Polaków, z których wielu by³o ¿o³nierzami podziemia niepodleg³o¶ciowego, a niektórzy nawet ratowali ¯ydów. Jak napisa³ do „The New York Times” R. J. Tyndorf:

„Polska policja nie wziê³a udzia³u w t³umieniu powstania w getcie warszawskim. Ma³y oddzia³ policji polskiej, któremu rozkazano wmaszerowaæ do getta 18 kwietnia 1943 r., uznano za niepewny. Gdy rozpoczê³a siê strzelanina, oddzia³ ten natychmiast wycofano wraz z policj± ¿ydowsk±, która odegra³a kluczow± rolê w deportacjach poprzedniego lata. Kontakty w polskiej policji pozwoli³y polskiemu podziemiu ostrzec ¿ydowskie podziemie o tym, ¿e nadchodzi niemiecka operacja (…). Marek Edelman równie¿ stwierdzi³, ¿e bez polskiej pomocy ¯ydzi nie mogliby rozpocz±æ powstania”.

Naturalnie redakcja „The New York Times” jest tak „otwarta” na dialog, ¿e nie opublikowa³a tego listu. Nota bene Michael Kaufman by³ korespondentem „The New York Times” w Warszawie w latach 80. Ul¿y³ sobie, wtr±caj±c nieprawdê o „polskich pacho³kach”, bo jest najzwyczajniej uprzedzony, nietolerancyjny. Doskonale wie bowiem, co siê dzia³o w getcie i gdzie indziej w Polsce. Zna³ dr. Edelmana osobi¶cie. Co wiêcej, przyja¼ni³ siê rodzinnie z Adamem Michnikiem. Ojciec Kaufmana przed wojn± dzia³a³ wspólnie z ojcem Michnika, Ozjaszem Szechterem, w Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy. Siedzieli razem w wiêzieniu. Potem ten pierwszy uciek³ do USA.

Moje ulubione wspomnienie o starszym p. Kaufmanie jest sympatyczne. Przychodzi³ do nas, na Uniwersytet Columbia, a ¶ci¶lej do Instytutu Europy ¦rodkowo-Wschodniej, na wyk³ady i imprezy. Chyba wiosn± 1990 roku podszed³ do mojego przyjaciela i powiedzia³: „Chcia³em powiedzieæ Panu, jak bardzo siê cieszê, ¿e Polska odzyska³a niepodleg³o¶æ. Przed wojn± robi³em wszystko, aby j± straci³a, za co strasznie Pana przepraszam”.

Mój przyjaciel odpowiedzia³, ¿e jest mu bardzo mi³o. Pikantno¶ci temu wydarzeniu dodaje fakt, ¿e starszy p. Kaufman nie wiedzia³, i¿ rozmawia z synem zastêpcy szefa wywiadu Brygady ¦wiêtokrzyskiej Narodowych Si³ Zbrojnych.

Skoro jeste¶my ju¿ przy korygowaniu ¶wiatowych s³aw, chcia³bym zwróciæ uwagê na wywiad z religioznawc± Peterem Schäferem z Princeton („Rzeczpospolita”, 4 pa¼dziernika). Naukowiec ten opowiada³ o swojej pracy „Jezus w Talmudzie”. Stwierdzi³, ¿e w okresie sasanidzkim toczy³o siê wspó³zawodnictwo religijne, ekonomiczne i polityczne miêdzy ¯ydami a chrze¶cijanami w Babilonie. I ¿e ¯ydzi mieli przewagê. „Potem w Europie to oni byli znacznie s³absi i to oni padali ofiar± prze¶ladowañ”. Dok³adnie tak by³o. Mniejszo¶æ ¿ydowska obok d³ugich okresów prosperity i spokoju do¶wiadcza³a cyklicznie w Europie prze¶ladowañ. Nota bene dlatego w³a¶nie ¯ydzi uciekali z zachodniej czê¶ci kontynentu do Polski, gdzie by³o najtolerancyjniej.

Ale Schäfer zapomnia³ dodaæ, ¿e Babilon Sasanidów nie jest jedynym przyk³adem ¿ydowskiej przewagi nad chrze¶cijanami. W 614 roku Persowie zdobyli Jerozolimê. Przeprowadzili rze¼ chrze¶cijan, do której przy³±czy³a siê miejscowa ludno¶æ ¿ydowska. Wymordowano od 40 tys. do 90 tys. osób. ¯ydowscy uczestnicy masakry zabijali osoby duchowne, palili ko¶cio³y i klasztory oraz niszczyli ¶wiête ksiêgi i przedmioty liturgiczne. Pisze o tym Elliot Horowitz w pracy „Reckless Rites: Purim and the Legacy of Jewish Violence” (Princeton University Press, Princeton and Oxford, 2006).

Horowitz podkre¶la, ¿e nienawi¶æ do chrze¶cijan mia³a pod³o¿e religijne. Zreszt± autor opisuje te¿ obyczaje zwi±zane ze ¶wiêtem Purim, które przez chyba dwa tysi±clecia mia³o bardzo antychrze¶cijañsk± otoczkê religijno-folklorystyczn±. Jest to wa¿ne, bowiem wielu naukowców – szczególnie ¿ydowscy historycy etno-nacjonalistyczni i tzw. autorytety – czêsto twierdz±, ¿e chrze¶cijañski antyjudaizm mia³ konsekwencje, a nawet ¿e wynik³ z niego Holokaust. Natomiast albo milcz± o antychrze¶cijañskich uprzedzeniach judaizmu (czê¶æ w ogóle o nich nie wie), albo twierdz±, ¿e nie mia³y one ¿adnych praktycznych konsekwencji.

Nawet Schäfer tak twierdzi: „Nie, nie s±dzê, ¿eby kto¶ to dzi¶ bra³ na powa¿nie. ¯ydzi naszych czasów uwa¿aj± te wszystkie zapisy za dziwaczn±, bardzo nieprzyjemn± historiê, wymy¶lon± przez jakich¶ zwariowanych rabinów. Na pewno nie uwa¿aj± ju¿, ¿e Jezus zas³ugiwa³ na ¶mieræ. Zreszt± tak naprawdê zdecydowana wiêkszo¶æ z nich takimi rzeczami siê nie zajmuje i niewiele ich to obchodzi. Talmudyczne tezy na temat chrze¶cijañstwa nie s± przedmiotem debat w dzisiejszym ¶wiecie ¿ydowskim”.

Wiêkszo¶æ ¯ydów dzi¶ jest zlaicyzowana albo wyznaje judaizm reformowany, w niektórych wypadkach w bardzo liberalnej formie. W krêgach takich nie ma talmudycznych opowie¶ci o konieczno¶ci nienawidzenia chrze¶cijañstwa i chrze¶cijan oraz demonizacji Jezusa. W¶ród reformowanych ¯ydów ¿arliwo¶æ wiary i znajomo¶æ tradycji s± mniej wiêcej takie jak u polskiej lewicy katolickiej.

Judaistycznych ortodoksów pozosta³o stosunkowo niewielu. Oni wci±¿ zachowuj± rozmaite uprzedzenia – podobnie zreszt± jak tradycyjni chrze¶cijanie. Jest tak w ortodoksyjnych enklawach – przede wszystkim w Izraelu i Stanach Zjednoczonych, ale tak¿e gdzie indziej. Podobnie by³o przed wojn± w Polsce, gdzie ortodoksyjna wersja judaizmu dominowa³a w¶ród ludu ¿ydowskiego. O istnieniu obopólnych uprzedzeñ pisa³em obszernie w pracy „Polacy i ¯ydzi 1918-1955. Wspó³istnienie – zag³ada – komunizm” (Fronda). Oprócz wymienionych przeze mnie ¼róde³, zainteresowanych odsy³am choæby do prac: Ben-Zion Gold, „The Life of Jews in Poland before the Holocaust” (University of Nebraska Press, Lincoln and London, 2007) oraz David Assaf, red., „Journey to a Nineteenth-Century Shtetl: The Memoirs of Yekhezkel Kotik” (Wayne State University Press, Detroit, we wspó³pracy z The Diaspora Research Institute, Tel Aviv University, 2002).

Elliot Horowitz przyznaje, ¿e s± to fakty nieznane, bowiem „wywa¿one oceny obopólnej roli przemocy w stosunkach ¿ydowsko-chrze¶cijañskich sta³y siê coraz rzadsze w post-Holokaustowej historiografi i ¿ydowskiej – zarówno w Izraelu, jak i w diasporze” (Evenhanded assessments of the reciprocal role of violence in Jewish-Christian relations were to become increasingly rare in post-Holocaust Jewish historiography, both in the land of Israel and in the Diaspora, str. 235). Taki stan rzeczy jest z³y nie tylko dla stosunków polsko-¿ydowskich, ale równie¿ zagra¿a wolno¶ci. A wobec tego ¿aden wolny cz³owiek nie mo¿e przej¶æ obojêtnie.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEÅ»A WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.