ďťż
Dobre i tanie drinki/pomysły na najebke

WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA


Ajsti brzoskwiniova z biedronki, z kostami lodu z soku ananasowego (jebany burżuj ) z malutką, maluteńką wkładką w postaci setuchny Poloneza . Pojemność drinka: 200ml

Przegladalem ostatnio temat "Co piliscie dobrego?" i post Kapika natchnal mnie do zalozenia osobnego watku. Macie jakies dobre i tanie sposoby na najebke oprocz tych tradycyjnych? Przyznam szczerze, ze po kilku dniach walenia po 8 browarow na wieczor organizm powoli mi zaczyna odmawiac posluszenstwa, wczoraj ledwo 5,5 brona zmeczylem i koniec Przydaloby sie jakies urozmaicenie...


Tytuł tematu mówi sam za siebie:



A tak na serio - jak nam się z chłopakami w Zielonej nie chciało już pić browarów, to dla odmiany braliśmy czasem spirytus z jednego z akademików. Jacyś kolesie pracują w Polmosie, podprowadzają go i sprzedają po 22 zł za pół litra. Miecie aż miło
komandos z kolą = "kiedy pijesz coś - zawsze black nad white " śpiewał zespół kombi

w ogóle bełty z jakimiś orężadami wymieszane dają radę.
Ja ogólnie preferuję drinki/ wódę kolorową/ nalewki własnej roboty. W sensie kupuje spirol i nie chwaląc się tworze z niego cuda.
Ostatnio odkryłem morelówkę z sokiem jabłkowym w postaci szotów. Smakuje zajebiście, koszt mały, kupa zabawy i nieźle do bani wchodzi.
Na bardziej dystyngowane okazje proponuję rum z mlekiem, gałką muszkatałową (nie żałować ), i miętą (najlepiej świeżą w listkach, a z braku takowej można ją zastąpić 50ml naparu z mięty.)


Nieźle daje w łeb drink z wódy i jakiegoś napoju energetyzującego (żeby było tanmio, to tania wóda i ten drink z biedrony albo z lidla)

Nieźle daje w łeb drink z wódy i jakiegoś napoju energetyzującego (żeby było tanmio, to tania wóda i ten drink z biedrony albo z lidla)

to fakt kopa daje niezlego ale przez mieszanie wody z napojem energetycznym mozna bardzo szybko watrobe rozjebac.
Ja piję wódkę z wodą mineralną. Syndrom dnia następnego nie jest wtedy taki uciążliwy i kackupa aż tak bardzo nie śmierdzi
Nie jestem zbyt wybredny, wiec najczestszy "drink" jaki spozywam to vodka zapijana sokiem/napojem typu sprajt/browarem

zasada jest taka, ze zeby szybko się napić typowo na fazę to nie ma co mieszać z gazowanym bo CO2 opóźnia przenikanie alko do krwi. Wiec jak już soczki to lepiej tymbark z kartonu (w tesco niedawno litr za 1,35zl) niz cole, orenżady itp.
Ostatni hit sezonu spirytus rozrabiany z mineralką i syropem jabłkowo - miętowym z firmy Cymes. Rewelacja. Można pić bez zapojki, a czesze jak cholera.

zasada jest taka, ze zeby szybko się napić typowo na fazę to nie ma co mieszać z gazowanym bo CO2 opóźnia przenikanie alko do krwi. Wiec jak już soczki to lepiej tymbark z kartonu (w tesco niedawno litr za 1,35zl) niz cole, orenżady itp.
hmmm ja slyszalem wrecz odwrotna teorie, ze CO2 rozszerza zyly i przyspiesza przenikanie alkoholu do krwiobiegu, podobno dlatego bardzo latwo najebac sie szampanem bo jest gazowany
co niektórzy mieli okazję skosztowac moich ulubionych wynalazków:
spiryt z wodą pół na pół + sok z cytryn i miód,
żubrówka z sokiem jabłkowym,
wóda z kolą (posledniejszej jakości co by było taniej, no i wspomagam polski przemysł chemiczny ), względnie z kwasem chlebowym

w ogóle bełty z jakimiś orężadami wymieszane dają radę.

Tzw. Turboptysie

spiryt z wodą pół na pół + sok z cytryn i miód,

mam podobny. pół szklanki spirytu, pol soku z cytryn i mozna wrzucic plaster cytryny. wyjebac polowe i dopelnic wodka. i tak do smierci
Spiryt i cytryna to dobre polaczenie. Jakis czas temu kumpel zrobil zajebisty trunek z tych specyfikow- mialo to konsystencje syropu, w smaku bardzo lajtowe, w pol litrowej szklance zawieralo sie ok. 200 ml spirytu, tak wiec latwo przewidziec, ze po 3 takich niepozornych szklankach mozna juz bylo niezle sie zrobic. Na szczescie lub nieszczescie pilismy to na 5 osob, wiec szybko sie skonczylo. Mimo to i tak sie najebalem tego wieczoru jak dzik

Dzisiaj 5 dzien walenia pod rzad, tym razem woda w postaci czystej lub drinkow
Szybka nejebka=ekonomiczna najebka=walic na pusty żołądek...chuj ze malo komfortowo

Szybka nejebka=ekonomiczna najebka=walic na pusty żołądek...chuj ze malo komfortowo

Swiete slowa

A moze powrocic do starych zagrywek - JABOL...oooo i na pusty zoladek tak jabo przyjąć całego

A najlepsza najebka to wódzia ew jakaś pomaranczówka, cytrynówka itp
Igristoje to mój ulubiony sposób na najebanie się. Kosztuje 5 zł, nie chce się od razu rzygać, wali w łeb jak marzenie, a przy okazji można utrzymywać pozory, że jestem wytworną damą (waląc niby-szampana z butelki w parku, zagryzając kiełbachą, yeah....)
browar + jabol + 0,5 albo 0,7 żubrówki, wlać do 5 litrowego baniaka po wodzie, doprawić spritem wedle uznania, sprite zabije każdy zły smak.
eee i tak pewnie kazdy zna i mozliwe ze pil....

ale wczoraj to myslalam ze nie wytrzymam! wyjeli 5-10litrowy garnek i wsadzili do niego jakies 3 tanie wina dodali cole..... i chochelka nalewali ooo bleeee i fuj!!!

ale wczoraj to myslalam ze nie wytrzymam! wyjeli 5-10litrowy garnek i wsadzili do niego jakies 3 tanie wina dodali cole..... i chochelka nalewali

Ostatnio moi kolegowie zaczęli zabawiać się w barmanów (ostatni wyczyn: ok. 1/3 butelki cytrynowego schweppes'a, wino, wódka, piwo - zakręcić plastikową butelkę i zagrać w nią w piłkę - potem wypić. Podobno mdli jak skurwysyn).

Ja mile wspominam ptysie (zapakowane w mój organizm na chmielówie) - nalewka i browar. Ohyda, ale trzepało w łeb nieziemsko.

Dzisiaj mój organizm by tego nie zniósł.
pamietaj ze onanizm wzmacnia organizm :punkserwis:

pamietaj ze onanizm wzmacnia organizm :punkserwis:

:punkserwis:
Dzięki, dobry człowieku.

Btw: tani i dobry pomysł na najebkę? Wejść na gg i rzec do starszej koleżanki: "Nie mogę wyjść z domu, bierz wino i chodź tu".

Idę z odsieczą.
a mój sposób to ćwiara żubrówki zapijana żywcem porterem, wszystko odpowiednio schłodzone i pite w dobrym tempie wystarcza na jakąś godzinkę
zazwyczaj wóda z energy drinkiem ale ostatnio pilem calkiem smacznego dziada a mianowicie wisniowka z lubelskiego polmosu z sokiem "zielony banan" - polecam czestowac tym lachony. pzdr

zazwyczaj wóda z energy drinkiem ale ostatnio pilem calkiem smacznego dziada a mianowicie wisniowka z lubelskiego polmosu z sokiem "zielony banan" - polecam czestowac tym lachony. pzdr

ni chuja - a co ja będę pił


nie częstowałem ją moim winem - ona by wypiła - co ja bym wtedy pił?
taaa i jeszcze dalej:

"(...)zostawili Helke zabrali butelke"
z sokiem bananowym zajebiście wchodzi czysta polska wódka, a nie jakieś wiśniówki, nawet jeżeli z rodzinnego miasta
zajebiste jest piwo z nektarem bananowym - w jednej knajpie na Mazurach taki fajny pan nam przyrządził.
Heh, też to przerabiałem. Ogólnie nie polecam, tzn raz można, żeby zobaczyć jak to jest
Kumple kiedyś spirytus z gazowaną mineralką rozrobili - 3 dni rzygali
spirytus rozrobiony z gazowanym pomaranczowym czyms = rzyganie przez wszystkich, nawet najtwardszych

spirytus rozrobiony z gazowanym pomaranczowym czyms =

= kultowe rozpoczecie roku szkolnego 2005 ah co to był za napój, co za impreza
doszedles na to rozpoczecie?

Bo jak u mnie chlopacy stworzyli to cos to ja widzialam tylko wielka kaluze rzygow wkolo..... i nic wiecej

az mi sie niedobrze zrobilo
gadanie-sranie

szło to pić i nie było aż tak źle (kumpel po tym rzygał we w pociągu - pół składu od zewnątrz zarzygane). Mnie tylko obudzili sokiści z policją i powiedzieli, że chyba musimy już wysiadać. Zabrałem kumpla i oddaliliśmy się w mętną, rozświetlaną blaskiem poranka przyszłość.
Powiedzmy 1/6 szklanki - spiryt, dwa razy tyle syropu (do rozcieńczania) truskawkowego, reszta sok pomarańczowy, najlepiej z Hortexu.
Strasznie dobre, łatwo wchodzi, przedewszystkim niezły upierdalacz.

Cześć, tak wogóle .
dobra sprawa kupic calego abuza wobac nim nie wielka dziue
nalac wódki i dac do lodoki i cieply ltni dzien degustoac sie zajebistym, kopiacym abuzem. co do drinkow z jabola, w zyciu bym nie wypil mieszanego komandosa czy tam innego wyrobu sprzedaanego w zabkach, najlepsze jest wino wisniowe wymieszane z cola (TUBOCOLA) fajnie wchodzi, i nie krzywi jak nie kiedy po winie.
dobra jest wodka z lodem w chuj mocno zmrozona...
smakuje komus WHISKY? dla mnie to paskudzto numer 1

[ Dodano: 03-01-2008, 14:39 ]


smakuje komus WHISKY? dla mnie to paskudzto numer 1


Dla mnie też, nienawidze. Współczuje bogatym ze takie gówna musza pic.
wlewasz sok mlainowy do kieliszka, potem spirytus i podpalasz. Nastepnie slinisz łape przypierdalasz w kieliszek, on zasysa skóre i sobi mozna spokojnie kielonem machac i wymieszac miksture. bardzo dobrze smakuje. tylko tzreba uważac jak si ejest najebanym za ba bardzo, bo moj kumpelosttanio sie oblal spirytusem kielicha mu zle zassalo i zapalila mu sie lapa .

Bardzo dobra jest wodka z nektarem bananowym z hortexu. Na serio zajebscie dobre podejzrewam, ze ten sok bez wodki jest gorszy w smaku
a w jakich proporcjach ten sok malinowy ze spirolem?
1/3 sok
dobry drin to do kielona wodki dolac troche sprite, zakryc ręką, lekko jebnąc o stół ze sprite zaczał uwalniac bombelki i szybko lykamy...
Ja to pije inaczej - do wodki dolewasz tonicu, zakrywasz gore przekrojona na pol cytryna, jeb w stol i szybko do gardla po zdjeciu cytryny. Nazywa sie to gejzerkami, zabawa przy piciu przednia, ale wokol wszystko mokre

dobra sprawa kupic calego abuza wobac nim nie wielka dziue
nalac wódki i dac do lodoki i cieply ltni dzien degustoac sie zajebistym, kopiacym abuzem.

Jadłem takiego arbuza. Świetna sprawa Tylko wydaje mi się, że lepiej było by zmiksować tego arbuza z wódka i wtedy to jeść/pić. Nam się trochę chujowo zrobił ten arbuz, bo w niektórych miejscach było za dużo spirytusu i w ogóle się jeść nie dało.
pomysl ciekawy, trzeba kiedys sprobowac. tylko wlasnie moze by trzeba w srodku to porozwalac jakims nozem czy czyms dlugim i dopiero wlac wode i pic przez jakas slomke.

z drinkow to tylko dżin z tonikiem i duzo cytryny.
Sprawa prosta:
Zimna wodka-jakakolwiek+sok jablkowo-melonowy+limonka+lod.
Moj pseudo-white russian

Na szklanke 0.31 wsypujemy 2 lyzki kawy rozpuszczalnej i 2 lyzki cukru, zalewamy wodka/woda tyle zeby ten szit zamieszac/rozpuscic, uzupelniamy mlekiem tak do 3/4 szklanki, mieszamy znowu i uzupelniamy wodka i mlekiem do pelna - jak kto lubi wiecej/mniej wodki/mleka. Ja to moge pic bez przerwy ale niektorych znajomych mulilo.
Wódka z mlekiem?
mój znajomy ciagle napierdala żołądkową z mlekiem. ja sie nie skusilem
Ta, brzmi dziwnie ale naprawde pasuje :p Glupi przyklad - malibu, jako drinka sie z mlekiem podaje.
jak na moj gust malibu to malibu a nie wódka
malibu z mlekiem dobre
ale zwykłej wódki tudzież żołądkowej z mlekiem nigdy w życiu bym nie ruszyła
na sam widok chyba bym pawia puściła

pomysl ciekawy, trzeba kiedys sprobowac. tylko wlasnie moze by trzeba w srodku to porozwalac jakims nozem czy czyms dlugim i dopiero wlac wode i pic przez jakas slomke.

z drinkow to tylko dżin z tonikiem i duzo cytryny.

my tego arbuza tylko raz robilismy i wlalismy chyba 2 duze szklanki nierozrobionego spirytusu (za duzo, bo spirol nie zgryzl sie rownomiernie). miazsz rozwalalismy olowkiem bo nic innego pod reka nie bylo a nozem chujowo nam szło. pewnie na necie sa jakies przepisy.

[ Dodano: 25-02-2008, 15:16 ]
z mlekiem to matka kiedys robila jakies drinki, ale brala to mleko, troche wódy, wiorki kokosowe i miksowala tym wysokoobrotowym mikserem i dawalo to rade.
jak juz ktos napisal niezla jest wóda z sokiem bananowym...
chociaz lepsza wersja jak sie pozniej troche dopelni sokiem porzeczkowym
ladnie wyglada a pije sie jednym tchem

ostatnio z kuzynka z ktora mieszkam najtanszym sposobem
pijemy wódke z kubusiem/ pysiem lub czyms podobnym w wersji bez marchewki

przypomniala mi sie przy okazji domowa uzadzona przez mojego brata - zabraklo szklanek wiec polowa osob pila ze sloikow kieliszkow wtedy wogole nie mielismy
Ostatnio wypróbowane: 25 ml żubrówki, 35 ml vermuta białego (ju używałem martini) i 75 ml soku jabłkowego - proporcje ważne, bo inaczej już nie jest takie dobre. Do tego lód i plasterek limonki dla ozdoby. Polecam.
Jakiś czas temu piłem też drinka o nazwie mechaniczna pomarańcza. Do szklanki wsypuje się dwie łyżeczki cukru pudru, pokrojoną na mniejsze części połówkę pomarańczy - rozgniata i wlewa 50ml czystej + lód i pomieszać. Dobre, ale mało tego wychodzi i szybciej sie pije niż robi, więc może by trza robić więcej tak razy dwa lub trzy.
to ja mam smaka na taka mechaniczna pomarancze... kuwa to ja ide po herbatke hehehe
wczoraj poznalem przepis na ponoc dobrego drinka. mianowicie zoladkowa gorzka, sprite, lod i takie wiekszy plasterek ogorka. ogorek ma za zadanie zmiejszyc posmak zoladkowej.

zmiejszyc posmak zoladkowej

a co jest złego w posmaku żołądkowej?
(no chyba że jest to żołądkowa miętowa albo co gorsza żołądkowa korzenna...)
ja np. nie pije drinków z wódka bo nienawidze tego wódczanego smaku, szczegolnie jak mam wypic pare szklanek tego.
ostatnio kumpela mi opowiadala o takiej grze "alkochinczyk" plansza normalna jak w zwyklego chinczyka tyle ze przy polach sa napisy np "teraz pija wszyscy", "teraz pija pary" teraz pija dziewczyny", "teraz pijesz dwa razy" itd ogolnie to nie da sie tego przejsc ponoc bo po paru polach juz mozesz byc pokonczony maxymalnie

ostatnio kumpela mi opowiadala o takiej grze "alkochinczyk" plansza normalna jak w zwyklego chinczyka tyle ze przy polach sa napisy np "teraz pija wszyscy", "teraz pija pary" teraz pija dziewczyny", "teraz pijesz dwa razy" itd ogolnie to nie da sie tego przejsc ponoc bo po paru polach juz mozesz byc pokonczony maxymalnie

http://www.virango.pl/fil...lko.preview.gif

ostatnio kumpela mi opowiadala o takiej grze "alkochinczyk"
Mam kilka wydrukowanych plansz, dobra gra na urodziny czy inne imprezy w większym gronie, polecam.
kumpel se kupił wódczane szachy są białe i czarne kieliszki, ale w szachy to się za trudno gra warcaby lepsze
dostaliśmy promocje przy kupnie spirytusu. 5 litrów za 60 złotych xD

sprawdzony. żyję.
50ml czystej + 50 ml soku pomidorowego, szczypta soli i ze dwie pieprzu, wymieszać. Na wierzch tego wbić żółtko z jajka i wychylic na łyka.

Słyszałem też, że można do szklanki wlać czystej ile kto ma ochotę i do niej wbić całe jajko, następnie wypić duszkiem. Tego nie próbowałem jednak, bo coś mi się zdaje - że bym puścił pawia

kumpel se kupił wódczane szachy są białe i czarne kieliszki, ale w szachy to się za trudno gra warcaby lepsze
Też mam takie, ale mają małą pojemność ze trzy partie trzeba rozegrać żeby się napierdolić.

Słyszałem też, że można do szklanki wlać czystej ile kto ma ochotę i do niej wbić całe jajko, następnie wypić duszkiem. Tego nie próbowałem jednak, bo coś mi się zdaje - że bym puścił pawia

w bydgoskich akademikach widzialem kolesi ktorzy to walili. oczywiscie zygali
rzygam na samą myśl :|
Znalezione w necie i przed chwilą próbowane, na powitanie dnia:)
Do kielonka: 1/3 likieru irlandzkiego (ja mam ten baileys), następnie powoli by nie zmieszać 1/3 likieru kawowego no i na koniec 1/3 absyntu. Wlewać tak, żeby trzy warstwy były. Absynt mozna podpalić, jak ktoś chce wrażenie na np. jakiejś dupie zrobić
Samakuje nieźle, ale przypuszczam, że raczej na konkretniejsze picie może nie być najlepszym pomysłem - raczej rzecz dobra, by sobie sieknąć ze trzy, cztery sztuki na poprawe nastroju
Wygląda to tak:


[ Dodano: 30-07-2008, 23:01 ]
Ja pamiętam zajebiście wchodziła żubrówka z ogórkiem zielonym i sokiem jabłkowym...
Ew z imbirowym i z listkiem mięty do smaku - dawało radę.
a jakieś inne metody picia absyntu ktoś zna? bo mam trochę w butelce i nie wiem jak spożytkować
Inne od których metod?

a jakieś inne metody picia absyntu ktoś zna? bo mam trochę w butelce i nie wiem jak spożytkować

Przecież to proste!

Wlej absyntu do szklanki, połóż na nią dziurkowaną łyżeczkę z kostką cukru i powoli dozuj na tę łyżeczkę lodowatą wodę z karafki, czy dzbanka do zadowolającego poziomu.

A innych metod to nie znam, prócz efekciarskiej metody z podpalaniem, dolewaniem do herbaty w razie choroby czy z gwinta.
Można wlać do kieliszka od wódy i grzmotnąć. Zegnie Ci twarz, ale nie takie rzeczy się znosi.
W Bolkowie rozrabiałem absynt z Komandosem, gdy skończyła się woda. Wyszło zajebiście, ludzie nawet się nie pokapowali, że jest tam jabol.

W Bolkowie rozrabiałem absynt z Komandosem

Gotycki lump

prócz efekciarskiej metody z podpalaniem,

W ten sposob pilem absynt pierwszy raz pare lat temu.Walilem to na glodnego i po kilku browarach.Tak mnie trzy szklanki poskladaly ze do dzisiaj czuje obrzydzenie kiedy czuje anyz oraz gdy slysze o tym trunku.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA]. • Design by Free WordPress Themes.