|
Bomba atomowa/ broń jądrowa |
WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA
Nie zauważyłem takiego tematu na tym forum. Spodziewam się głosów "Ten temat był wałkowany tysiące razy i w ogóle spierdalaj i chuj" Mam nadzieję, że przetrwa te kilka dni (chociaż w dole z wapnem)
Niedawno obchodziliśmy 62 rocznicę zrzucenie bomby atomowej na Hiroszimę (Hiroshima to dla pana PPC) i Nagasaki - odpowiednio 06.08.1945 i 09.08.1945. Wydarzenia te pochłonęły wiele ofiar, chodź historycy twierdzą, że znacznie więcej uratowały. [Wołoszański] Cofnijmy się może do momentu przed zrzuceniem bomby. I zadajmy sobie pytania: Jakie plany mieli Amerykanie, a jakie Japończycy na prowadzenie wojny? Co z reszta świata? [/Wołoszański]
W Europie wojna zakończyła się w maju 1945 czyli na kilka miesięcy przez pierwszym wybuchem. Ludzie na tym kontynencie zaczynali powoli wracać do normalnego życia, mając w pamięci wydarzenia z ostatnich kilku lat. Mieli raczej w nosie to, że gdzieś tam po drugiej stornie globu nadal toczy się wojna. Dla nich było ważne, że Hitler został pokonany. Wszyscy się cieszą, że Adolf nie zyje
Przenieśmy się na ową drugą stronę globu. Gdzie toczy się walka miedzy Cesarstwem Japońskim, a USA. Amerykanie na atakowanie i wyparcie z Pacyfiku Japończyków zdecydowali się dopiero po ataku na bazę Pearl Harbor (7.12.1941) - tam po raz pierwszy spotkali się z fanatycznym oddanie żołnierzy cesarzowi. Ataki kamikadze były szokiem dla wojaków USA. Baza jest zniszczona. Ciekawostka: Gdyby atak nastąpił bodaj dwa dni później w porcie znajdowałoby się znacznie więcej żołnierzy, okrętów i sprzętu. Eksperci twierdzą, że późniejszy atak spowodowałby poważne osłabienie USA czego konsekwencją mogłoby być wycofanie się z Pacyfiku. Japończycy po tej bitwie stopniowo zajmowali kolejne wyspy co nie podobało sie Ameryce. Następnym ważnym wydarzeniem była bitwa o Midway (04.06.1942) tu starły się floty obydwu krajów. Amerykanie odnieśli druzgocące zwycięstwo, dlatego między innymi ta bitwa uważana jest za punkt zwrotny walk. (Dowództwo japońskie nawet zataiło przed swoim społeczeństwem ten fakt). Od tej pory w tym konflikcie to Amerykanie będą stroną atakującą. Japończycy tracili wyspę po wyspie, ale mimo wszystko nie myśleli nawet o porażce. W Europie w tym czasie wojna już się zakończyła. Amerykanie również chcieli szybko pokoju, gospodarka i społeczeństwo zaczynały już poważnie odczuwać trudy wojny. Sierpień 1945 : Japończykom pozostały już właściwie wyspy składające się na Japonię w obecnym kształcie, ale zgodnie kodeksem Bushido należało wybrać śmierć niż żyć z porażką. Mimo, że Japończycy byli już na kolanach. Jankesi rozumieli, że w tym wypadku muszą zmusić dowództwo japońskie do kapitulacji i będą potrzebne do tego celu bardzo drastycznych środków. Ówczesny prezydent stanów Harry Truman (ten który otwarcie wypowiedział zimną wojnę - patrz doktryna Trumana) miał do wyboru następujące opcje: - Desant żołnierzy na wyspy japońskie (szacowano, że koszty tej operacji wliczone były na ok. 250 000 istnień po stronie amerykańskiej, a ile po stronie japońskiej i jaka byłaby ostateczna suma tego wolę nie wiedzieć) - Zagazowanie wysp Ten pomysł najbardziej szokował. Z wysp miało w ten sposób zniknąć wszystko co żywe. Opcja najmniej prawdopodobna. - Bombardowanie - łącznie z użyciem bomby atomowej.
Jak wiemy wybrano użycie bomby. Najpierw Hiroszima, trzy dni później Nagasaki. W kilka sekund z powierzchni ziemi znika ok 130 000 osób. W wyniku chorób popromiennych umiera podobna liczba. Chciano zrzucić jeszcze jedną bombę, ponieważ Cesarz japoński nie śpieszył sie z ogłoszeniem kapitulacji. Ostatecznie robi to 15.06.1945 - Z tego powodu w Japonii miło dojść do puczu.
To tak pokrótce jak mnie więcej doszło do użycia tej broni. Użyto jej wtedy pierwszy raz i jak do tej pory jedyny. Dziś każde szanujące się mocarstwo otwarcie przyznaje, że posiada ową broń i jest w stanie jej użyć - chociaż są mocarstwa które otwarcie przyznają, że tej broni nie maja, ale i tak wszyscy wiedzę, że jest inaczej.
Chciałbym jeszcze spytać dlaczego Polacy muszą przepraszać za Holocaust, skoro są wydarzenia z czasów wojny za które nikt nie przeprasza i mówi, że było to konieczne.
Ps. Za wszystkie błędy jaki sam tekst z góry przepraszam i w najbliższym czasie postaram się poprawić.
Z tą ,,koniecznością" Hiroszimy to tak jak gdyby ktoś sobie stwierdził,że zrównanie z ziemią Warszawy ,,to była historyczna koniecznośc".I niby z jakiej racji zakładac ,ze życie np 250 tys Amerykanów którzy teoretycznie mogliby zginąc-żołnierzy jest więcej warte niż życie kilkuset tysięcy cywilnych Japończyków którzy faktycznie zginęli i zmarli od choroby popromiennej?
[ Dodano: 15-08-2007, 20:58 ]
gdyby amerykanie zrzucili pierwszą bombę nie na miasto ale np w górach to efekt zastraszenia byłby taki sam a ofiar znacznie mniej
zrzucili ją by zastraszyć nie tyle co japonię ale wszystkich swoich potencjalnych wrogów..a najbardziej zsrr
czemu na miasto?
poprostu "doświadczenie na żywym organiźmie"..jaka siła burząca...jaki promień zniszczeń..jak promieniowanie oddziaływuje na ludzi itd
wg mnieto jedna z największych zbrodni 2 w. św.
Z tą ,,koniecznością" Hiroszimy to tak jak gdyby ktoś sobie stwierdził,że zrównanie z ziemią Warszawy ,,to była historyczna koniecznośc".I niby z jakiej racji zakładac ,ze życie np 250 tys Amerykanów którzy teoretycznie mogliby zginąc-żołnierzy jest więcej warte niż życie kilkuset tysięcy cywilnych Japończyków którzy faktycznie zginęli i zmarli od choroby popromiennej?
[ Dodano: 15-08-2007, 20:58 ]
co do tego iż działanie bomby było trzeba zaprezentowac to sie zgodzę...ale wg mnie mozna było ją zrucić na tereny wiejskie a nie na centrum miasta
efekt propagandowy byłby taki sam,
tak samo z zruceniem na nagasaki można było pczekać dłuzej bo 3 dni to troche mało by japońce mogli się zastanowić i podjąć decyzje o kaiptulacji
zrzucenia tej drugiej bomby nie da się niczym sensownym wytłumaczyc
Wogóle to najdziwniejszy jest fakt że atomówke zrzucono na Nagasaki gdzie żyło wielu katolików, czyli ludzi nie mających zbyt wiele wspólnego (katolicy w azji generalnie biorą sobie do serca "nie zabijaj") z potomkami samurajów których to ambicje pchnęły Japonie do wojny.
hmmmmm......
Problem w tym, że Japończycy(nawet cywile) byli w stanie oddawać życie w atakach kamikadze. Czy to usprawiedliwia przeprowadzoną na zimno eksterminacje dwóch Bogu ducha winnych miast?
Pozatym ci ,,kamikadze"(masz na myśli masowe oddziały lądowe rozumiem?) to miała być zwykła obrona terytorialna tak jak brytyjska Home Guard z 1940r-tyle ,że japońce zamiast pik i sztucerów swoich zbroili w kije bambusowe i łuki.
zrzucenia tej drugiej bomby nie da się niczym sensownym wytłumaczyc chyba tylko tym, zeby w bojowych warunkach przetestowac bombe plutonowa w przeciwienstwie do uranowej zrzuconej na hiroszime.
w kazdym razie bomby zdecydowanie przyspieszyly koniec wojny na pacyfiku. co do ilosci zolnierzy, ktorzy mieliby zginac podczas desantu na japonie, to nie wiem na ile brac to na powaznie, ale rachunek byl prosty - przy uzyciu broni atomowej gina sami japonczycy, a przy desancie rowniez amerykanie i to pewnie w dosc sporej ilosci.
a co samej mocy to owczesne bomby atomowe byly dosc kiepskie. podobne efekty dalo sie uzyskac przy uzyciu broni konwencjonalnej. ilosc ofiar przy bombardowaniu hiroszimy i drezna jest porownywalna. do tego japonskie miasta mialy jeszcze dosc sporo drewnianej zabudowy, co by powodowalo konkretne pozary.
no ale wiadomo, bombardowanie konwencjonalne, nawet nie wiadomo jak rzeznickie nie ma takiej mocy propagandowej jak bomba atomowa.
zarowno amerykanom jak i japonczykom zalezalo na jak najszybszym zakonczeniu tej wojny poniewaz na poczatku sierpnia rosjanie pokonali armie kwantunską i mogli zajac polnocną czesc japonii i mielibysmy sytuacje jak w niemczech czy korei a tak japonczycy zlozyli kapitulacje tylko na rece MacArthura co nie zmienia faktu że ...
w kazdym razie bomby zdecydowanie przyspieszyly koniec wojny na pacyfiku. co do ilosci zolnierzy, ktorzy mieliby zginac podczas desantu na japonie, to nie wiem na ile brac to na powaznie, ale rachunek byl prosty - przy uzyciu broni atomowej gina sami japonczycy, a przy desancie rowniez amerykanie i to pewnie w dosc sporej ilosci. Japoński volksturm + marynarka + armia liczył jakieś34 miliony ludzi. Więcej niż armia USA, Wielkiej Brytani i Sowietów razem wzięta.
Powtarzam się, ale życie Japończyków przed i po ataku jądrowym ciekawie opisane jest w mandze Bosonogi Gen: Hiroshima 1945 (10 grubych tomów, 5 wydanych w Polsce). Szkolenia ludzi do walki lancą bambusową, głód, używanie studentów jako żywych min przeciwczołgowych. Potem choroba popromienna, tułaczka niedobitków z Hiroshimy po okolicznych wsiach, następnie izolacja i okupacja miasta przez Amerykanów (badania pod płaszczykiem pomocy medycznej, sekcje zwłok wykradanych z domów pogrzebowych).
Taaa, milionem spadochroniarzy z kart powieści Suworowa? Czy sowiety miały chociaż jedną, jedyną udaną operację desantową?
nie chodzi o to,ze napewno by zajeli np hokkaido ale o to,że amerykanie woleli miec pewnosc ze japonia bedzie tylko dla nich i na wszelki wypadek lepsze dla nich bylo "przekonanie" japonczykow do szybkiej kapitulacji.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plszamanka888.keep.pl |
|
|
|
|