WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA VANS "OFF THE WALL" MUSIC NIGHT ROCK'N'ROLL HORROR #8 30.10.2009 Centralny Dom Qltury ul. Burakowska 12 Warszawa koncert: 666 ANIOŁÓW (Misfits tribute band) www.myspace.com/138angels NOVEMBER (Danzig tribute band) http://www.myspace.com/11november11/ THE KOLT (psychobilly) http://www.myspace.com/thekolt/ GENETIKS (postpunk) http://www.myspace.com/gggenetiks/ LORD (shock metal) POSING DIRT (garage punk'n'roll) http://www.myspace.com/posingdirt/ DJs: Crazy Seniorita, Ghostmaniac, Yvonne, Mauy, Bigos rock'n'roll, '77 punk, death rock, psychobilly, goth'n'roll, glam rock, neoswing start 20.00 wst. 17 zł przedsprzedaż, 25 zł w dniu koncertu wizualizacje horror ZOMBIE WALK slide show! [ Dodano: |10 Wrz 2009|, 2009 01:26 ] ktoś się wybiera? LORD (shock metal) a cóż to takiego? ktoś się wybiera? No, my raczej na stówę. LORD LORD narodził się 1999 roku (czyli odwrócone 666!) w Łodzi w noc pełną błyskawic i grzmotów piorunów. Pomysł założenia formacji był efektem fascynacji satanistycznymi obrzędami i afrykańskimi rytualnymi tańcami godowymi. Fuzja tych rzeczy plus kilka jaboli spowodowała, że tej samej nocy powstał materiał na pierwszą płytę. W zespole udzielali się członkowie takich formacji jak 19 Wiosen, Pustostator, Neuma, Procesor Plus, Insane, Super Girl & Romantic Boys czy Diable. Ale to nie istotne gdyż te projekty nie mają nic wspólnego z prawdziwymi twarzami muzyków, które mogą zaprezentować w Lordzie. Zespół nagrał tylko dwie płyty w czerwcu 2002 roku, wydane zostały na jednej płycie przez wytwórnię ZGNIŁE MIĘSO. Dali w ciągu dwóch lat tylko kilkanaście koncertów. Występy tej grupy to istne przeżycie fizjologiczno - mistyczne, krew, trumna, dym i maskarada. Jest mrocznie i radośnie. W 2003 roku zawiesili działalność po wieści iż jakoby Lucyfer wyjchał na wakacje na Jowisza. W tym roku powraca z wakacji tak jak i Lord, specjalnie na święto zmarłych reaktywuje się na dwa koncerty (30 paź. Warszawa CDQ i 31 paż. Łódż – Jazzga) Skład zespołu: Lord Fran to nie człowiek – to diabeł wcielony, porywa ludziom żony wyrywając i błony. Lord Mich – krwawa czacha zabija małe dzieci, robi z głowy omlecik a resztę na śmieci. Lord Greg – zombie admirał gwałci księży i zakonnice, wyrywa im tchawicę potem wpada w kurwicę. Lord Jac to dopiero ścierwo. Wypatrasza wszystkich wokół, więc mu lepiej daj dziś chuju spokój. http://www.myspace.com/lordbandpl/ Wiesz już jak będziesz wyglądać? Szykuj kostium i make up! Najlepiej wyglądający osobnicy i osobniczki, jak co roku, nagradzane będą talonami na piwo! kolejność koncertu (dół): 1. POSING DIRT 2. SOULBURNERS 3. GENETIKS 4. LORD 5. THE KOLT 6. 666 ANIOŁÓW dokładne czasy ujawnień scenicznych zostaną podane wkrótce kolejność DJ (góra): Ghostmaniac & Yvonne Crazy Seniorita Mauy Dead Bigos Uwaga! Specjalna atrakcja w ogrzewanym przedsionku CDQ: pokaz filmu "Flesh Area" - to pierwsza produkcja w stylistyce 'gore' na tą skalę w naszym kraju. Film, nakręcony przez grupę entuzjastów gatunku z Białegostoku, opowiada o inwazji zombie na to miasto. Będzie strasznie, będzie śmiesznie, będzie krwawo. [ Dodano: |28 Paź 2009|, 2009 00:48 ] nie słyszałem tylko Lorda i musze napisać, że dawno nie byłem na imprezie, gdzie grało tyle kapel, a w zasadzie wszystkie zagrały naprawdę dobre koncerty. Genetiksem muszę się bardziej zainteresować, bo chyba najbardziej mi się podobali. Koltsi - git, tylko nie wiem, do jakiego gatunku zespół się obecnie poczuwa, kontrabas wizualnie jest mylący, bo to przecie 100% punk rocka dzięki za świetną imprezę tak ogólnie aha - ktoś kojarzy tych dziwnych gości szukających dymu? Koltsi - git, tylko nie wiem, do jakiego gatunku zespół się obecnie poczuwa, kontrabas wizualnie jest mylący, bo to przecie 100% punk rocka No niestety brzmiało to jak brzmiało, bo po pierwsze graliśmy na cudzym sprzęcie, gdzie na piecu coś takiego jak pogłos nie istniało, a po drugie przy tak zjebanym nagłośnieniu nie było możliwości zagrania inaczej niż na szatana. Ja tam sobie pluje w brodę, że nie dojechaliśmy na Genetiks. Dzięki za obecność Byłem dosłownie na jednym numerze The Kolt i było git, w odróżnieniu od tego co ta kapela grała wcześniej. 666 Aniołów udało się zobaczyć mimo hektolitrów piwa, a może dlatego że było rozwadniane; jakoś tak bez kopa zagrali, kiedyś znacznie lepiej im te sety wychodziły. Zespołem wieczoru był dla mnie Soulburners – 1. raz widziałem na żywca, i jest znacznie lepiej niż na płycie; porządny, zakurzony r'n'r, aż się chce do tira wsiadać i bandamę zakładać. Klub jest zjebany, nie próbujcie mi nic mówić. Mała szansa, że zawitam jeszcze kiedyś w progi CDQ; niech się bawią wesołe, lanserskie warsiawiaczki, punki mają lepsze knajpy. nie było możliwości zagrania inaczej niż na szatana. miny robiłeś iście szatańskie, a cały koncert świetny, nawet pomimo zagłuszania wokalu. zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szamanka888.keep.pl