WIEĹťA WIDOKOWA JAGODA mam dla co niektorych zajebista wiadomosc. miszcze graja w berlinie 19 czerwca (piatek). info pojawilo sie na socialdistortion.com wiec jest juz potwierdzone. do tego graja the bones i black sheeps. zna ktos to black sheeps? bilety ok 30€, wiec nie jest najgorzej. jestem na 100%, no chyba ze gdzies w miedzyczasie strace zycie pod kolami ciezarowki. [ Dodano: |3 Kwi 2009|, 2009 21:53 ] I to jest kurwa wiadomosc roku! So take me down the road Take me to the shooooooooooooooooooow lepiej kupcie sobie bilety, puki są. na koncert w Londku, w większości agencji, już wyprzedane W tym tygodniu sie kupi. Kto z zachodniej Polski nie jedzie ten pedal Dajcie znać jak się pojawią bilety i gdzie można je zakupić, ok? http://www.trinityconcert...Distortion.html http://www.koka36.de/even...nts=3&anzeige=8 Zbieram chętnych od auta - WYJAZD Z POZNANIA Ktos sie orientuje czy bedzie jakies afterparty? Ewentualnie czy przy Cytadeli jest jakas przytulna knajpa, gdzie mozna popic do rana? zaszłym razem było afterparty w klubie obok ale teraz gdzie indziej grają. knajpę jakąś znajdziesz bez problemu np na Kreuzbergu Polecam knajpę WILD AT HEART (wpiszesz w google to znajdziesz) - super klimat, muza = 100% Punk Rocka Bylo zacnie. Cytadela to swietne miejsce na koncerty, piekne otoczenie i klimat. Zagrali wszystkie hiciory oprocz "Angel's Wings", "Don't Take Me For Granted" i "Making Believe", ale moge im to wybaczyc. Ness zapuscil brode http://www.youtube.com/watch?v=ZcmI65pQrrM http://www.bierschinken.n...-06-19_01boenx/ Krav, robilas moze jakies zdjecia? Wrzuccie plizz jakas setliste z Berlina, nie wiem czego się spodziewać. przecież ci napisał że grali same hity. SD się spodziewaj. Ja zrobiłam zdjęć aż całe DWA... Ogólnie wygląda to tak... Osoba, z którą jechałam spóźniła się na pociąg więc z Poznania wyjechałyśmy dopiero o 15-tej. Luz - niecałe 300km do zrobienia w 4 godziny. Na wysokości jakiejś wiochy - ok. 50km od granicy był kurwa wypadek na trasie i korek na 20km. Mi nie działał dżipies bo się zjebała zapalniczka w aucie więc byłyśmy w dupie. Na szczęście kumpela "zwiedzała" i na atlasie z 1997 roku odnalazłyśmy wiochę, którą ostatnio mijałyśmy. Tylko nam znanym sposobem zrobiłyśmy kółko podróżując bocznymi dziurawymi drogami (ała - moje zawieszenie ) i ominęłyśmy oczekujących do przekroczenia wypadku. Znalazłszy się po niemieckiej stronie dodałam gazu - w końcu tam można... Ale akurat nie kurwa mać 19 czerwca Były ze 2 lub 3 zwężenia dróg i ni chuja nie szło jechać szybciej jak TIR przede mną (ok. 60km/h). W międzyczasie dzwonię do kumpla, który tam był - mając nadzieję, że niemiecka punktualność tym razem się nie sprawdza. Nie odbiera. Super - w końcu wjechałyśmy na O-Ring Jest 19:50 a my musimy przebić się przez cały Berlin na koncert - na O-Ringu ograniczenie do 80km/h. Kumpel odebrał, ale nic nie słyszał bo głośno było więc wysyłam sms. Dostaję odpowiedź: "Zaczęło się teraz a kończy o 10-tej" - GAZ DO DECHY Na szczęście kumpela jest świetnym pilotem i nie błądziłyśmy by dojechać na Spandau. Widząc sznur aut zaparkowanych po bokach wiedziałyśmy, że jesteśmy na miejscu. Tylko gdzie miejsce dla nas I w końcu światełko w tunelu - jest jedno samotne czekające na mnie miejsce na wprost wejścia Tak więc na koncert weszłyśmy o 20:20. O 21:30 koncert się skończył. Bardzo mi się podobało - szkoda tylko, że tak krótko Ogólnie łikend w Berlinie uważam za udany. Gorzej było z wyjazdem w niedzielę - milionen cyklistem zablokowało drogi i na O-Ring ledwo wyjechałyśmy przez TempelhofStr (czy jak się ta ulica nazywa). Mieszkając na Mitte niezłe kółko musiałyśmy zrobić aby się wydostać na Poznań. Autobana po stronie niemieckiej była już nie zwężona, ale remontowana więc jechałyśmy jakimiś bokami. W każdym bądź razie uwielbiam to miasto Wrzuccie plizz jakas setliste z Berlina, nie wiem czego się spodziewać. Prosze bardzo - http://www.setlist.fm/set...ny-3d67d9b.html P.S. Obszerniejszej relacji z koncertu szukajcie w Dead Pressie #3 Osoba, z którą jechałam spóźniła się na pociąg... to u niej norma. i nie spóźniła się 5 minut tylko z godzinę Na pociąg spóźniła się 4 minuty co w rezultacie dało przybycie do Poznania o 15:12 a nie 12:33 Następnym razem przyjedzie dzień wcześniej i będzie u mnie spać P.S. Obszerniejszej relacji z koncertu szukajcie w Dead Pressie #3 no chyba, że dziwnym trafem nie zdąży wyjść przed koncertem, wtedy będzie miał wrażenia na żywo byl ogien. na minus to, ze zamiast the bones bylo jakies biedne popierdywanie. tez to, ze zaczynali grac w pelnym sloncu. no i to, ze bylo krotko. ale nie ma co narzekac, koncert wypadl naprawde rewelacyjnie, bardzo dobrze sie bawilem, zaprawe tez mielismy odpowiednia w pieknych okolicznosciach przyrody i w trakcie strojenia sie chlopakow na scenie. nie pamietam w sumie co grali, cyku, pewnie pamieta co tam brzeczeli zza muru, bo kilka kawalkow ktprych nie zagrali w glownym secie. i calonocne siedzenie z patologia na dworcu na lichtenbergu. http://www.youtube.com/watch?v=Pn2CkMDmN9M http://www.youtube.com/watch?v=H6hRxrNOxnk http://www.youtube.com/us...s/1/uQFwmCe-nHE http://www.youtube.com/wa...feature=related http://www.youtube.com/wa...feature=related cala relacja dostepna na youtubie jak ktos jest ciekawy. ja pamietam ze zagrali ghost town blues na probie:P Cyk, szczerze mówiąc, nie jest to takie ważne. Ja zrozumiałem, że gość się wybiera na koncert i pyta o wrażenia, a ja zauważyłem, że ten koncert pewnie odbędzie się wcześniej, niż wyjdzie następny Dead Press Dzieki za ta setliste, szkoda ze nie ma więcej walków z White light... i Sex love RNR ale nie można mieć wszystkiego. SD zobacze w niedziele wiec recenzje w DP#3 przeczytam grubo po fakcie a mam takie pytanie co się działo na Lichtenbergu ?? byliśy tam we 3 osoby o 3.30 i od zajebania polizei i szkła?? koncert rewelacja, aczkolwiek, początek z nienacka - dobrze, że spotkałem kolesia z Bsoi , który był w Paryżu i powiedział że to początek koncertu bo bym musiał się domyślać a tak wszedłem w ten szoł... Lichtenberg... Dwie noce na tym dworcu w mym zyciu to stanowczo za duzo. Zajechalismy tam ok. 12, przed 1 zdaje sie miejscowy element zaczal sie nami bardzo interesowac. Najpierw menelica bredzaca po niemiecku o cos pytala, wiec w ojczystym jezyku odpowiedzialem jej, ze nie rozumiem po szwabsku. Pech chial, ze dworcowa "dama" okazala sie Polka. Dosiadla sie, mimo tego, ze nie zwaracalismy na nia zbytniej uwagi. Po chwili zjawil sie kolejny agent, ktory zaczal wytykac nam, ze jestesmy punkami a za rogiem stoi jego ekipa NS. Koles zaczal hajlowac i spiewac niemiecki hymn. Impreza wokol nas sie powiekszala, wiec poszlismy spac na perony. Gdy wrocilismy przed wejscie dworca na fajke ok. 3 zastalismy kilka kabaryn i w pizdu potluczonego szkla. Podejrzewam, ze koles od "hymnu" tak szalal. P.S. To Wy spaliscie w spiworach kolo takiej wystawki z kolejka elektryczna? nie to nie my - my siedzieliśmy w 3 osoby na górze pośró tego szkła - jak dochodziliśmy do dworca to było tam kilku łysych gości z pieskami typu groźny - ale też od cholery policji - potem do rana trwała jakaś zabawa w kotka i myszkę między policją a ludźmi z knajpy na przeciwko - żul banda z gónej części dworca była wkurwiająca - baba gadająca jakieś pierdoły, kolo charczący co 10 minut na całą salę zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szamanka888.keep.pl